Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Krótki vin to nie problem, bo takowy może zostać w nowym dowodzie. Gorzej z masami tutaj raczej dążą do zgodności tabliczki z dowodem.

tomasz1979 pisze:Plany remontowe na ten rok: wyjechać ramą, chciałbym najazd zamontować.

Jak zamontujesz najazd to urwiesz dużo z ładowności - pamiętaj, że bębny, amorki i nawet samo urządzenie najazdowe z papieru nie są. A tu przy tych naszych budkach to się każdy gram liczy

Stachu powiedz mi jakie masz dmc w DR i jaka masa własna?

tomasz1979 pisze:Tylko chciałbym bardzo zostawić te 650 DMC.

A ja Ci powiem, że najlepiej zrobisz jak wyprostujesz papiery tak, żeby zgadzały się z rzeczywistością, tabliczką, itd. Wiem, że ludzie różnie mają w dowodach, sporo ma krótki VIN i się tym nie przejmuje ale to wszystko jest na krótszą lub dłuższą metę.
Ja na przykład, chyba jako jeden z nielicznych miałem kontrolę w trasie która była dość dokładna i gliniarz skrupulatnie sprawdzał zgodność tego co na dyszlu z dowodem rejestracyjnym. Gdybym wtedy miał wpisany krótki VIN, mógłbym już dzwonić po lawetę i z majówki na którą jechaliśmy, nic by nie wyszło. Dla mnie zawsze priorytetem było nie tylko ot tak przerejestrować ale przede wszystkim wyprostować papiery i dzięki temu być OK w każdej sytuacji i mieć spokojną głowę jadąc na relaks.

popiolekpolska pisze:Krótki vin to nie problem, bo takowy może zostać w nowym dowodzie.

Tak, może pozostać ale jak będziesz miał kontrolę taką jak ja miałem, zabiorą Ci dowód i dalej nie pojedziesz. Jak to mówią; dobrze jest, jak jest dobrze

Tak Wam powiem, że się zastanawiam kiedy skończą się czasy kombinowania. Przecież tak łatwo można to wszystko wyprostować...

tomasz1979 pisze:Stachu powiedz mi jakie masz dmc w DR i jaka masa własna?

580KG MW i DMC ale ja mam zgodną dmc z tabliczką.

RAFALSKI pisze:Tak Wam powiem, że się zastanawiam kiedy skończą się czasy kombinowania. Przecież tak łatwo można to wszystko wyprostować...

Czyli co - uderzyć do Pani Basi czy jechać na SKP w celu weryfikacji VIN i mas?

Na Twoim miejscu pojechałbym na SKP i dopiero uderzał do WK. Na podstawie papieru od diagnosty wyprostujesz masy, VIN i będziesz miał zgodność papierów z tym co widnieje na dyszlu.

Witaj w FKN

Napisałem do Pani Basi - postanowione prostuje błędy.

Jutro jadę do SKP w celu uzupełnienia nr VIN i mas przyczepy. Ostatnia cyfra nr jest mało czytelna -ale na tabliczce jest dobrze widoczna.
Postanowiłem też napisać do Pani Basi z Niewiadowa o wydanie oświadczenia - będę miał sprawę czystą.
Pewno będzie to trwało ale - dobrze mi radzicie pierwsze papiery dzięki za pomoc.
Ps. Strasznie to forum wciąga.

Ps. Strasznie to forum wciąga

No, uważaj, bo to choroba nieuleczalna od laminatu jest

No, uważaj, bo to choroba nieuleczalna od laminatu jest

A pomyśleć że jeszcze nie laminowałem swojej budki.

Pozdrawiamy i życzymy powodzenia w remoncie.
Co do budżetu na remont to załóż sobie te 10.000 zł a jak będziesz chciał na bogato ful wypas to uwierz mi że braknie.

Proszę nie straszyć, ale wiem wiem na bogato będzie drogo - powoli, a do celu takie założenie.

Jeśli wspominasz, że chciałbyś zrobić przyczłap jak Paweł to do tej dychy dołóż jeszcze.....
Drugą
Dobra, koniec mądrowania, w fknie każdy robi "Pod siebie" cokolwiek to znaczy
Podziel sobie remont na etapy, sam będziesz widział co się dzieje i reagował. Pomyślałem sobie, że ta przyczepa u Ciebie nie będzie miała przyszłości bo nijak się do niej nie zmieścicie. Choćby nie wiem jak sobie to tłumaczył to dzieci będą tylko rosnąć, a pierwsze wyjazdy potwierdza to co piszę.
Ale jeśli napisałeś, że nigdy się jej nie pobędziesz i chcesz ją zrobić dla własnej przyjemności tworzenia to jestem za ręcami i nogami.
Robię popcorn i czekam na wpisy z remontów Twojego i @Murano(choć tutaj to akurat się wydaje, że się wszystko samo robi )
Powodzonka