Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
-
- Posty: 262
- Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Co do DPF to trochę już szperałem i widzę, że HJS (chyba u ciebie też to jest) produkuje zestawy do przezbrojenia. Widziałem też w necie zestawy do Ducato 2,8 - jest to katalizator i DPF, 2 puszki. Jak sądzę z wyglądu (brak rurek jak we współczesnych DPF) nie posiada dopalania/wypalania. A może się mylę. Cenę nowego widziałem ale nie chcę znać Widziałem też używki, rzadko bo rzadko, ale coś się pojawia.
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Dopalania nie ma, trzeba czyścić co kilkadziesiąt tys km. Mój model można wodą. Mi, firma zajmująca się dokładaniem filtrów, załawiła używkę dwuletnią w cenie powiedzmy około 15% nowego zestawu.
-
- Posty: 262
- Rejestracja: niedziela, 5 lip 2015, 12:05
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
To dobra oferta była
Myślę, że na trwałość/czystość DPF bez systemu wypalania będą mieć wpływ 2 czynniki - niezamulanie przy jeździe i odpowiednia temperatura DPF. Pierwszy da się jakoś ogarnąć - bo tego typu pojazdy (kampery) to raczej trasa a nie tylko czołganie się w mieście. Na drugi widzę pewne remedium - odcinek od turbo do DPF, łącznie z nim samym, owinąć bandażem termicznym. To zwiększy temperaturę jego pracy.
I wyciszy. Miesiąc temu owinąłem w Ducato przeszło metrowy odcinek rury turbo-pierwszy tłumik bandażem. W/w rura przebiega pod samą kabiną kierowcy. Dużo ciszej jest w kabinie.
Myślę, że na trwałość/czystość DPF bez systemu wypalania będą mieć wpływ 2 czynniki - niezamulanie przy jeździe i odpowiednia temperatura DPF. Pierwszy da się jakoś ogarnąć - bo tego typu pojazdy (kampery) to raczej trasa a nie tylko czołganie się w mieście. Na drugi widzę pewne remedium - odcinek od turbo do DPF, łącznie z nim samym, owinąć bandażem termicznym. To zwiększy temperaturę jego pracy.
I wyciszy. Miesiąc temu owinąłem w Ducato przeszło metrowy odcinek rury turbo-pierwszy tłumik bandażem. W/w rura przebiega pod samą kabiną kierowcy. Dużo ciszej jest w kabinie.
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Twoje rady pokrywają się z tymi uzyskanymi od sprzedawcy Z tym że u mnie odcinek od turbo do dpf jest tak króciutki, że owszem jest owinięty, ale tam prawie nie ma co owijać.
Druga rzecz, że te 8-kucyków u mnie to powoduje, że i tak zawsze jeżdżę z pedałem w podłodze
Druga rzecz, że te 8-kucyków u mnie to powoduje, że i tak zawsze jeżdżę z pedałem w podłodze
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
A u mnie, po zimowym postoju przedłużonym długotrwałym serwisem u mechanika, zbieramy się do montażu panela. Może jak tu się zapowiem, to będzie motywacja, żeby wziąć się do roboty
Na dachu wyląduje panel 415W, regulator to Victron 100/30. Relacja oczywiście będzie.
Na dachu wyląduje panel 415W, regulator to Victron 100/30. Relacja oczywiście będzie.
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
No i pięknie. Czekamy na montaż.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
oko pisze:No i pięknie. Czekamy na montaż.
Pogoda kiepska, jestem rozleniwiony i inne rzeczy na głowie, więc nie wiadomo kiedy się za to zabiorę.
Fajnie, że teraz te panele są takie tanie. Za 415W zapłaciłem 313 złotych (zdaje się, że sklepy kamperowe mają teraz Eldorado jeśl chodzi o marżę na panelach "do kampera" ...). Jak do niewiadóweczki montowałem setkę parę lat temu, to było dużo drożej. Regulator Victrona też kosztuje tyle co niedawno Tracer, a jest mniejszy, zintegrowany z apką no i bardziej markowy (chociaż potwornie śmiedzi...) Gdybym dzisiaj robil zabudowę, kombinowałbym aby na dachu zostawić miejsce na dwa panele, bo przy takich kosztach jakie poniosłem to nie byłoby żadne obciążenie dla porfela. Teraz za późno, bo musiałbym obrócić Trumę, aby z drugiej strony wyprowadzić komin.
Sporo natomiast zapłaciłem za profile aluminiowe, z których mam zamiar zbudować konstrukcję pod panel... No ale jeśli nie składa się z "przydasi" zgromadzonych w garażu, to nie ma cudów, trzeba wyskoczyć z kasy.
- kooba
- Administrator
- Posty: 5702
- Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
- Lokalizacja: Lublin
- Kontaktowanie:
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Ja pierdykam, nie rozumiem tego rynku
8 lat temu zapłaciłem 200 zł za 60W
4 lata temu zapłaciłem 420 zł za 280W
Rok temu zapłaciłem 480 zł za 180W
Ty dzisiaj zapłaciłeś 313 zł za 415W
WTF? Gdzie ja popełniłem błąd?
8 lat temu zapłaciłem 200 zł za 60W
4 lata temu zapłaciłem 420 zł za 280W
Rok temu zapłaciłem 480 zł za 180W
Ty dzisiaj zapłaciłeś 313 zł za 415W
WTF? Gdzie ja popełniłem błąd?
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Myślę, że sporo czynników ma na to wpływ, natomiast mi się udało o tyle, że trafiłem na firmę która chyba się rozwija, ma dość małą marżę i mocno jej zależy na klientach. No i zechciała sprzedać pojedynczą sztukę co chyba nie jest takie oczywiste, bo wygodniej sprzedawcom sprzedawać całe zestawy z dostawą paletową. Ze swojej strony musiałem osobiście pofatygować się do magazynu po odbiór, ale w sumie nie miałem daleko, a i tak pojedynczego dużego panela z dostawą bym nie zamawiał.
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
stachu_gda pisze:Sporo natomiast zapłaciłem za profile aluminiowe
Jakie profile kupowałeś?
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
oko pisze:stachu_gda pisze:Sporo natomiast zapłaciłem za profile aluminiowe
Jakie profile kupowałeś?
Ja akurat kupiłem pancerne (40x40), bo będą tylko punkty podparcia na samych końcach profilu (na obrzeżach kontenera), a jednak taki panel plus stelaż to ponad 20 kilo, plus tej zimy były czapy zbitego śniegu po 20cm. Dodatkowo zależało mi na tym żeby panel był dobrze wentylowany od spodu, więc będzie mocno podniesiony.
Sam panel jest dość wiotki z racji swoich rozmiarów.
Tak wogóle, to najbardziej mnie zastanawia kwestia, jak ja to wtargam na dach samochodu po złożeniu na ziemi
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Zwykły kwadrat, czy te "dedykowane"?stachu_gda pisze:Ja akurat kupiłem pancerne (40x40)
Jest co tachać, dwie osoby i dwie drabiny na pewno są potrzebne.stachu_gda pisze:Tak wogóle, to najbardziej mnie zastanawia kwestia, jak ja to wtargam na dach samochodu po złożeniu na ziemi
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
oko pisze:Zwykły kwadrat, czy te "dedykowane"?
Zwykły kwadrat ze ścianką 3mm, ze sklepu metalowego.
oko pisze:Jest co tachać. dwie osoby i dwie drabiny na pewno są potrzebne.
No właśnie za ciężkie to będzie. Myślę żeby gdzieś podwiesić, podjechać "pod" i opuścić. Albo wydać parę dyszek i dać zarobić na boku komuś z HDS-em
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
No, to trochę podziubałem przy stelażu panela w weekend w wolnych chwilach między imprezowaniem a drugą turą wyborów.
Zakupiony przeze mnie solar to JAM54S30-415/GR.
Panel ma ponad 170cm długości, więc jego długość jest niewiele mniejsza od szerokości dachu. Natura kontenera wymaga, aby był on podparty na profilach w narożach kontenera dach-ściana, które na dachu zachodzą na 65mm w głąb dachu. Sam panel waży około 20kg, profile aluminiowe stanowiące stelaż też dodają swoje. Dodatkowo tak jak napisałem wcześniej, zdarza się, że na dachu leży naprawdę konkretna warstwa śniegu, a i jazda po autostradach przy dużym wietrze powoduje, że panel będzie robił za solidny "żagiel", jeśli podwieje pod niego. Dlatego zdecydowałem się na wyrzeźbienie stelaża aluminiowego, z rur kwadratowych 40x40x3. Możecie się śmiać, że buduję czołg
Sama koncepcja polega na tym, że wzdłuż dłuższych boków panela dałem długie profile, ale ich bezpośrednio nie zamierzam montować do dachu - gdyż wówczas wentylacja pod panelem byłaby mocno ograniczona. Pod te długie profile wzdłuż dłuższego boku panela (i w poprzek auta) dałem jeszcze krótkie profile, również w takim samym wymiarze, które powodują sporą dylatację pod panelem oraz wpasowują się w koncepcję montażu.
Mocowanie do profili obrzeży kontenera na dachu zaplanowałem w ten sposób, że po bokach samochodu położę profil kątowy aluminiowy w takim rozstawie, aby stelaż panela idealnie wchodził między pionowe ścianki kątowników z lewej i prawej strony auta, i skręcę śrubami "rynnę" z kątowników ze stelażem zbudowanym pod panel.
Do wszystkich połączeń użyję śrub 8mm. Jedynie do zespolenia profilu kątowego z profilem narożnym stanowiącym część kontenera zamierzam użyć nitów, dodatkowo uszczelniając połączenie profil kontenera - profil kątowy do mocowania stelaża. Pierwotnie planowałem użyć Siki 710, ale chyba dam Sika 521, bo połączenie o którym piszę będzie niedemontowalne, więc można śmiało skleić, uszczelnić, zanitować i zapomnieć.
Uszczelnienie między nałożonymi przeze mnie na krawędzie dachu kątownikami, stanowiącymi "rynnę" w którą wejdzie właściwy stelaż pod panel, a profilami stelaża będzie z butylu (Sika 710).
Takie rozwiązanie jak sobie wymyśliłem spełnia założenia:
- jest mocne
- panel wraz ze zbudowanym pod niego stelażem będzie demontowalny, gdyż do jego montażu do zamontowanych na stałe kątowników użyję śrub, a do uszczelnienia butylu z tuby
- nie ma potrzeby zabezpieczeń pod kątem szczelności połączeń śrubowych między panelem a profilami rurowymi, ani między dwoma profilami rurowymi, gdyż szczelność połączeń nitowanych między wnętrzem dachu kontenera, a zewnętrzem będzie zapewniona uszczelnieniami zapewniającymi brak dostępu wody do połączeń nitowanych
Mam pewne obawy co do nitowania. Nie chodzi mi o wytrzymałość połączenia, a o to czy wiercąc otwory pod nity w profilach stanowiących obrzeża kontenera nie napotkam w środku dachu na jakiegoś karbowania/wzmocnienia, które uniemożliwią poprawne nitowanie. Aby zabezpieczyć się przed taką niespodzianką, kątowniki mocowane na stałe do kontenera, stanowiące "rynnę" dla stelaża zostawiłem trochę dłuższe niż potrzeba - w najgorszym razie wykonam jednak łączenie śrubami na przestrzał przez dach kontenera.
Niestety, zdaje się że pogoda nas nie rozpieszcza i do tematu wracam nie wiem kiedy
Zakupiony przeze mnie solar to JAM54S30-415/GR.
Panel ma ponad 170cm długości, więc jego długość jest niewiele mniejsza od szerokości dachu. Natura kontenera wymaga, aby był on podparty na profilach w narożach kontenera dach-ściana, które na dachu zachodzą na 65mm w głąb dachu. Sam panel waży około 20kg, profile aluminiowe stanowiące stelaż też dodają swoje. Dodatkowo tak jak napisałem wcześniej, zdarza się, że na dachu leży naprawdę konkretna warstwa śniegu, a i jazda po autostradach przy dużym wietrze powoduje, że panel będzie robił za solidny "żagiel", jeśli podwieje pod niego. Dlatego zdecydowałem się na wyrzeźbienie stelaża aluminiowego, z rur kwadratowych 40x40x3. Możecie się śmiać, że buduję czołg
Sama koncepcja polega na tym, że wzdłuż dłuższych boków panela dałem długie profile, ale ich bezpośrednio nie zamierzam montować do dachu - gdyż wówczas wentylacja pod panelem byłaby mocno ograniczona. Pod te długie profile wzdłuż dłuższego boku panela (i w poprzek auta) dałem jeszcze krótkie profile, również w takim samym wymiarze, które powodują sporą dylatację pod panelem oraz wpasowują się w koncepcję montażu.
Mocowanie do profili obrzeży kontenera na dachu zaplanowałem w ten sposób, że po bokach samochodu położę profil kątowy aluminiowy w takim rozstawie, aby stelaż panela idealnie wchodził między pionowe ścianki kątowników z lewej i prawej strony auta, i skręcę śrubami "rynnę" z kątowników ze stelażem zbudowanym pod panel.
Do wszystkich połączeń użyję śrub 8mm. Jedynie do zespolenia profilu kątowego z profilem narożnym stanowiącym część kontenera zamierzam użyć nitów, dodatkowo uszczelniając połączenie profil kontenera - profil kątowy do mocowania stelaża. Pierwotnie planowałem użyć Siki 710, ale chyba dam Sika 521, bo połączenie o którym piszę będzie niedemontowalne, więc można śmiało skleić, uszczelnić, zanitować i zapomnieć.
Uszczelnienie między nałożonymi przeze mnie na krawędzie dachu kątownikami, stanowiącymi "rynnę" w którą wejdzie właściwy stelaż pod panel, a profilami stelaża będzie z butylu (Sika 710).
Takie rozwiązanie jak sobie wymyśliłem spełnia założenia:
- jest mocne
- panel wraz ze zbudowanym pod niego stelażem będzie demontowalny, gdyż do jego montażu do zamontowanych na stałe kątowników użyję śrub, a do uszczelnienia butylu z tuby
- nie ma potrzeby zabezpieczeń pod kątem szczelności połączeń śrubowych między panelem a profilami rurowymi, ani między dwoma profilami rurowymi, gdyż szczelność połączeń nitowanych między wnętrzem dachu kontenera, a zewnętrzem będzie zapewniona uszczelnieniami zapewniającymi brak dostępu wody do połączeń nitowanych
Mam pewne obawy co do nitowania. Nie chodzi mi o wytrzymałość połączenia, a o to czy wiercąc otwory pod nity w profilach stanowiących obrzeża kontenera nie napotkam w środku dachu na jakiegoś karbowania/wzmocnienia, które uniemożliwią poprawne nitowanie. Aby zabezpieczyć się przed taką niespodzianką, kątowniki mocowane na stałe do kontenera, stanowiące "rynnę" dla stelaża zostawiłem trochę dłuższe niż potrzeba - w najgorszym razie wykonam jednak łączenie śrubami na przestrzał przez dach kontenera.
Niestety, zdaje się że pogoda nas nie rozpieszcza i do tematu wracam nie wiem kiedy
-
- Posty: 301
- Rejestracja: czwartek, 1 sty 2015, 10:32
- Lokalizacja: Łomianki/Warszawa
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Lepiej by było tą konstrukcję pospawać.
Wróć do „... i nie tylko (niewiadówka)”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość