Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Dzisiaj pół dnia walczyłem z wymianą podstawy akumulatora. Operacja w teorii prosta jak drut, ale nie jeśli na starą podstawę kiedyś tam dawno temu wylał się kwas z akumulatora, i zdegradował ją do tego stopnia, że trudno było określić w którym miejscy są śruby mocujące ją do karoserii. Większość wykruszyła się i trzeba było proszek wciągać odkurzaczem, ale odkręcenie zapieczonych, zardzewiałych śrub bez łbów było dla mnie nie lada wyzwaniem (nie mam podejścia do takich rzeczy). Na szczęście z 3 śrubami się udało chociaż walka była ciężka, przy jednej nie poszło tak dobrze, i odkręcenie nie powiodło się, ale jakoś sumarycznie dałem radę. Stara podstawa była w takim stanie, że akumulator pewnie by wypadł na pierwszym wyjeździe
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Nie chciało mi się za to zabierać, ale Ewelina wymusiła - zdarłem "tapicerkę" z sufitu w szoferce. W sumie dobrze że to zrobiłem bo była ohydna. Jakby przez 20 lat szwaby wycierały o nią łapy Był to cieniutki materiał położony bezpośrednio na laminat. Podszedłem do tego trochę inaczej niż było - pod filc dałem najpierw 9mm piankę z bitmatu. Może trochę to wyciszy, zaizoluje, może w deszczu nie będzie tak tłukło. Na to poszedł filc.
Przy okazji wykończyłem kilkucentymetrowy dystans między ścianą kontenera a ścianą szoferki - wcześniej była tam wepchnięta jakaś koszmarnie brudna i zdegradowana gąbka. Nie chciałem rezygnować z dostępu serwisowego do tej przestrzeni (okablowanie), więc przerwę wypełniłem lepiąc eliptyczne wałki z pianki - w sumie 5 warstw - i oklejając je filcem. Trzyma się mocno na wcisk, można w razie potrzeby zdemontować bez żadnej demolki.
Przy okazji wymieniłem żarówkę w lampce na ledową - poprzednia, tradycyjna, przytopiła kloszyk
Nadszedł też czas na bardzo ważną sprawę - obrandowanie pszczółki Będziemy dzięki temu rozpoznawalni
Przy okazji wykończyłem kilkucentymetrowy dystans między ścianą kontenera a ścianą szoferki - wcześniej była tam wepchnięta jakaś koszmarnie brudna i zdegradowana gąbka. Nie chciałem rezygnować z dostępu serwisowego do tej przestrzeni (okablowanie), więc przerwę wypełniłem lepiąc eliptyczne wałki z pianki - w sumie 5 warstw - i oklejając je filcem. Trzyma się mocno na wcisk, można w razie potrzeby zdemontować bez żadnej demolki.
Przy okazji wymieniłem żarówkę w lampce na ledową - poprzednia, tradycyjna, przytopiła kloszyk
Nadszedł też czas na bardzo ważną sprawę - obrandowanie pszczółki Będziemy dzięki temu rozpoznawalni
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Dzisiaj dzień montowania dupereli haczyków itd. Między innymi stojaczek na dwa dozowniki - na płyn do naczyń i mydło. Trochę zonk, bo bardzo blisko kuchenki, ale niestety przestrzeń nie jest z gumy. Chyba zrobię to tak, aby w razie konieczności korzystania z palnika bliżej ściany, można było przestawić stojaczek, no albo można sobie po prostu wyjąć same pojemniczki z płynami.
I dzisiaj w końcu zabrałem się za temat, do którego niepotrzebnie podchodziłem jak pies do jeża. Chodziło o reflektory. W tych sprinterach są już niestety plastikowe, więc wiadomo - matowieją, do tego partacz lakiernik upaprał je farbą jak odświeżał przód auta przed sprzedażą. Reflektory wyglądały paskudnie, były matowe, człowiek miał wrażenie że auto nie jest do jeżdżenia tylko stoi od lat w krzaczorach. W pierwszym odruchu zamierzałem zakupić nowe zamienniki, bo nie wierzyłem że te oryginalne da się uratować. Stwierdziłem jednak, że 40 zł to nie majątek i kupiłem na Allegro zestaw do polerowania reflektorów (wszystkie elementy w zestawie - krążki ścierne, gąbka polerska, pasta polerska i jakiś szuwaks do zabezpieczenia po polerce). Niecałe dwie godzinki roboty, i... reflektory są śliczne No może nie jak nowe ze sklepu, ale o niebo lepsze niż dotychczas. Dobrze że nie kupiłem z rozpędu nowych Co prawda zostały tam jakieś ślady po mojej nieudolnej polerce (robiłem to pierwszy raz), ale trzeba się przyjrzeć. Zdjęcia tego nie oddają, ale jest mega lepiej. Niestety w jednym miejscu zajechałem papierem po lakierze i będę musiał tam dać zaprawkę, no trudno, człowiek nabiera doświadczenia całe życie Generalnie, jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej regeneracji matowych kloszy.
I dzisiaj w końcu zabrałem się za temat, do którego niepotrzebnie podchodziłem jak pies do jeża. Chodziło o reflektory. W tych sprinterach są już niestety plastikowe, więc wiadomo - matowieją, do tego partacz lakiernik upaprał je farbą jak odświeżał przód auta przed sprzedażą. Reflektory wyglądały paskudnie, były matowe, człowiek miał wrażenie że auto nie jest do jeżdżenia tylko stoi od lat w krzaczorach. W pierwszym odruchu zamierzałem zakupić nowe zamienniki, bo nie wierzyłem że te oryginalne da się uratować. Stwierdziłem jednak, że 40 zł to nie majątek i kupiłem na Allegro zestaw do polerowania reflektorów (wszystkie elementy w zestawie - krążki ścierne, gąbka polerska, pasta polerska i jakiś szuwaks do zabezpieczenia po polerce). Niecałe dwie godzinki roboty, i... reflektory są śliczne No może nie jak nowe ze sklepu, ale o niebo lepsze niż dotychczas. Dobrze że nie kupiłem z rozpędu nowych Co prawda zostały tam jakieś ślady po mojej nieudolnej polerce (robiłem to pierwszy raz), ale trzeba się przyjrzeć. Zdjęcia tego nie oddają, ale jest mega lepiej. Niestety w jednym miejscu zajechałem papierem po lakierze i będę musiał tam dać zaprawkę, no trudno, człowiek nabiera doświadczenia całe życie Generalnie, jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej regeneracji matowych kloszy.
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Ładnie, ładnie działaj dalej.
N126n
Remont eNki
Remont eNki
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Dziękuję. Najpóźniej w środę musimy wyjechać z garażu, więc dzisiaj sprzątanie i przewożenie większości gratów. Myślę, że na obecnym etapie zaczniemy już jeździć, a wszelkie dalsze prace wykonywać "przy okazji", już bez narzucania sobie reżimu prac.
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
stachu_gda pisze: Myślę, że na obecnym etapie zaczniemy już jeździć, a wszelkie dalsze prace wykonywać "przy okazji", już bez narzucania sobie reżimu prac.
No to fajnie się macie. My urlop w tym roku zaplanowaliśmy celowo dopiero na początek września i mam nadzieję, że wtedy uda się pojechać oplem.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
No to trzymam kciuki, żeby na urlop się udało zdążyć z przeróbką.
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Dzisiaj pszczółka wyszła z ukrycia po równo 6 miesiącach prac, i zajęła należne jej miejsce w doborowym towarzystwie
Dalsze rzeczy ogarniamy już pod chatą.
Jedno mnie zszokowało - jak mocno siadł tył po wrzuceniu zabudowy. Na wagę pojadę z czystej ciekawości, dmc na pewno nie przekroczyłem (1400 kg ładowności więc nie ma opcji), ale tył przysiadł konkretnie :/ W warunkach laboratoryjnych strona lewa i prawa są idealnie na tej samej wysokości (to mierzyłem jeszcze w warsztacie gdzie było idealnie równo). Auto na zdjęciu nie stoi na idealnie równej powierzchni (mocniej obciążone są koła PP i LT), więc to trochę przekłamuje obraz sytuacji, ale i tak tył przysiadł moco. Docelowo i tak będzie dociążony jeszcze wodą i solarem (solar w połowie kontenera, ale jednak bliżej tyłu).
Także ten, wkrótce pewnie trzeba będzie przetestować na jakimś wyjeździe
Dalsze rzeczy ogarniamy już pod chatą.
Jedno mnie zszokowało - jak mocno siadł tył po wrzuceniu zabudowy. Na wagę pojadę z czystej ciekawości, dmc na pewno nie przekroczyłem (1400 kg ładowności więc nie ma opcji), ale tył przysiadł konkretnie :/ W warunkach laboratoryjnych strona lewa i prawa są idealnie na tej samej wysokości (to mierzyłem jeszcze w warsztacie gdzie było idealnie równo). Auto na zdjęciu nie stoi na idealnie równej powierzchni (mocniej obciążone są koła PP i LT), więc to trochę przekłamuje obraz sytuacji, ale i tak tył przysiadł moco. Docelowo i tak będzie dociążony jeszcze wodą i solarem (solar w połowie kontenera, ale jednak bliżej tyłu).
Także ten, wkrótce pewnie trzeba będzie przetestować na jakimś wyjeździe
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Klekocze przepięknie Odnośnie tyłu, to chyba poduchy wrzucisz? Chyba, że już są a mi umknęło...
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Poduch na obecną chwilę nie planuję, są inne wydatki, może docelowo.
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Byliśmy na wadze. Waga z pół zbiornika ropy, bez wody, z butlą 11kg pełną, bez załogi to ...kg
Zgadujcie (wg papierów masa własna pustej fury to 2150).
Zgadujcie (wg papierów masa własna pustej fury to 2150).
- misha22
- Przyjaciel
- Posty: 795
- Rejestracja: niedziela, 6 mar 2016, 17:17
- Lokalizacja: Srodkowe Mazowsze
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Po "gibaniu się na boki" to wg św Mnie, masz na pace 1tone , dosyć wysoko załadowaną..
De Reu 1968, prawie jak zapiekanka
601 Limuzyna
1.9 SDI caddyilac
601 Limuzyna
1.9 SDI caddyilac
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
stachu_gda pisze:Byliśmy na wadze. Waga z pół zbiornika ropy, bez wody, z butlą 11kg pełną, bez załogi to .3150..kg
Zgadujcie (wg papierów masa własna pustej fury to 2150).
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce
Kto będzie najbliżej faktycznej wagi do wieczorka dzisiaj, dostaje ode mnie dobre piwo jak mnie spotka na jakimś zlocie
Wróć do „... i nie tylko (niewiadówka)”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości