Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

A po Niewiadówce...
Awatar użytkownika
mannt
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1042
Rejestracja: środa, 12 maja 2010, 18:48
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: mannt » wtorek, 1 lut 2022, 22:15

Fajny ten akumulator. Nowy czy używany w okazyjnej cenie?

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » wtorek, 1 lut 2022, 23:58

mannt pisze:Fajny ten akumulator. Nowy czy używany w okazyjnej cenie?

Odkupiony od człowieka, który zamówił dla siebie, ale nie zamontował, gdyż akumulator przyszedł z Chin z opóźnieniem, i na urlop został zakupiony inny egzemplarz tu na miejscu. Czyli kilkumiesięczna nówka. Dla mnie o tyle lepiej, że sprzedający nabył ustrojstwo do mierzenia pojemności akumulatora i dokonał 2 pomiarów, więc wiadomo że nie ma wtopy. Na temat tych akumulatorów na grupach fejsbookowych są różne opinie, podobno ostatnio spadła ich jakość, więc chciałem uniknąć loterii z ponad dwumiesięcznym czekaniem na jej wynik po wyłożeniu gotówki.

Nadal nie wiem czy pójdę w solary czy ładowanie z alternatora, ale w sumie przy takiej pojemności to mogę zacząć od jeżdżenia po naładowaniu aku w domu :) - tym bardziej że już jest zamontowana klasyczna Truma działająca bez prądu, i prawdopodobnie odpadnie kwestia lodówki kompresorowej na rzecz absorpcyjnej gazowej.
dzin1975 pisze:Czyli kolejny temat zamknięty. Fajnie :)

Tak. Nie chcę zapeszać, ale w środę może zostanie zamknięty temat wyboru i zakupu lodówki, zobaczymy.

Z lodówką, to jutro jadę po absorpcyjnego Dometica, jeśli nie okaże się trupem to planuję w powtarzalnych warunkach wykonać organoleptyczny test pod tytułem "czy lepiej chłodzi na 230V czy na 12V". Wiem że wielu z Was uważa, że na 12V absorpcyjne lodówki wypadają słabo, ja zamierzam sprawdzić na żywo i jeśli mi się nie odechce robić eksperymentu, to na pewno dowiecie się jakie były jego wyniki :)

Ogólnie to prace idą dalej, ale nie bardzo mam kiedy pisać, bo jednak oprócz kampera trzeba ogarniać inne sprawy wokół siebie.

Awatar użytkownika
Miron EZD
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2056
Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
Lokalizacja: Zduńska Wola

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: Miron EZD » środa, 2 lut 2022, 00:26

Śledzę wątek na bieżąco i jestem pełen podziwu i uznania dla kolegi.
Zapowiada się naprawdę fajny projekt.
Chciałbym dodać swoje skromne zdanie na temat lodówek absorpcyjnych i ich źródeł zasilania.
Tak się składa, że ostatnio trochę przy nich majstrowałem i to co zauważyłem przynajmniej w modelach,
które mam, że grzałki na 230 volt jak i 12 volt mają tę samą moc około 100W.
A więc jeśli chodzi o moc grzewczą wypadają tak samo.
Jedynie co ma wpływ na "moc chłodzenia" to według mnie - prąd.
Przy 230 voltach będzie to jakieś 0,43A i nie będzie malał z czasem z racji stałego zasilania.
Przy 12 voltach będzie to około 8,33A i będzie malał z czasem z racji wyczerpywania się akumulatora.
Wiadomo, że nawet gdy akumulator będzie cały czas ładowany np. przez solary to i tak nie zdąży zrekompensować pobieranego prądu.
Jeżeli jesteś zainteresowany tematem, to mogę przeprowadzić na swojej lodówce test grzania (chłodzenia) na zasilaniu 12 i 230 volt
i zobrazować to wynikami w kamerze na podczerwień, myślę że będzie to dobry eksperyment i rozwieje nasze wątpliwości.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » środa, 2 lut 2022, 00:47

Miron, apropos lodówek i 12V - przy absorpcyjnych przypuszczam, że więkość z nas ładuje je podczas jazdy, i tym samym kluczowe nie jest napięcie akumulatora spadające wraz z jego rozładowaniem, a spadek napięcia na przewodach elektrycznych zależnie od ich przekroju (i długości rzecz jasna - ważne w przypadku przyczep). Aczkolwiek nie wykluczam, że Ty również masz trochę racji. Tak czy siak mój plan był taki, aby przy 12V spróbować chłodzenia przy róznych napięciach zasilających - powiedzmy z przedziału 11V - 14V.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » piątek, 11 lut 2022, 23:34

Tymczasem zakupiliśmy Laguna. Nie, nie jest to dziwny stwór w formie croissanta żyjący na drzewach, tylko noga do stołu. Z podobnym patentem, tylko bardziej topornym w wykonaniu mieliśmy do czynienia w kaczce. Na wzmiankę o Lagunie natrafiłem w poradniku Kapitana Przyczepy, którego nie trawię (a już bardziej nie trawię Kikiego :P ), ale parę sensownych informacji wyciągnąłem dla siebie czytając jego poradnik w PDF dostępny w internecie. Ogólnie internet w sensie campingowych celebrytów i grup na FB to w dużej mierze śmietnik, ale mimo wszystko warto go obserwować i wyciągać istotne dla siebie informacje.

Jeśli chodzi o Laguna - wyrób jest solidny, niestety drogi. Jest to noga stołu mocowana do boku szafki, bakisty lub jakiejkolwiek innej pionowej ścianki, z regulacją wysokości, możliwością przestawiania i obracania blatu oraz z blokowaniem obrotu wokół osi zarówno blatu, jak i ramienia łączonego z pionową nogą.

Sprawdzaliśmy, w jakim miejscu najlepiej zamontować nogę do bakisty, wyszło że ze względu na krótkie ramię poziome lepszym rozwiązaniem będzie front, a nie bok bakisty. Jeśli chodzi o wymiar i punkt mocowania samego blatu, uznaliśmy że trzeba organoleptycznie wykombinować takie wymiary, aby były jak największe, i jednocześnie umożliwiały schowanie blatu nad Trumą w celu zrobienia przejścia, lub też nad siedziskiem na bakiście w tym samy celu (a także na czas jazdy). Wyszło nam, że przy wymiarze blatu 65cm x 52cm da się:
- pracować na nim na komputerze
- jeść we dwie osoby
- przesunąc go chwilowo nad Trumę aby zrobić przejście lub dojście do szafy (oczywiście przy włączonej Trumie takie położenie będzie tylko "na chwilę")
- przesunąć go nad bakistę tak, aby się w miarę schował, umożliwiając dostęp do wyrka oraz bakisty na tyle, żeby można było postawić kopyto na bakistę i wskoczyć na górne łóżko
- zdjąc blat i przechowywać w pionie przy łóżku lub nad Trumą (zobaczymy gdzie zrobimy mu miejsce) tak, żeby nie zawadzał jak zechcemy funkcjonować bez stołu

Próby odbyły się przy nodze przymocowanej roboczo do bakisty ściskami stolarskimi, oraz przy modelu blatu wykonanym z kartonu :) Jak widać, nawet kartony z przesyłek kurierskich mogą zyskać drugie życie ;) Potem Lagun został przymocowany do bakisty zgodnie z regułami sztuki (będzie to widoczne w późniejszych relacjach).

Na blat wybraliśmy zwykłą płytę meblową 18mm na wymiar. Nie jest to może perfekcyjne super ah oh idealne rozwiązanie do kampera, ale jest stosunkowo tanie i jeśli się nie sprawdzi to można je zmienić na cokolwiek innego, a nie ma problemu z zamówieniem blatu pod wymiar, z wykończonymi brzegami. Wybraliśmy okleinę drewnopodobną w jasnym kolorze, żeby troszkę rozjaśnić wnętrze. Jako, że blat przykręca się do aluminiowej płyty będącej elementem Laguna (której wymiary są dużo mniejsze niż wymiary blatu), podkleiłem go na części powierzchni sklejką 6,5mm, tak aby wkręty miały czego się chwycić (nie oszukujmy się, z samej płyty by wyskoczyły dość szybko). Zobaczymy czy połączenie sklejki i płyty sklejonych Sikaflexem 521 będzie odpowiednio wytrzymałym podłożem, aby wkręty się go trzymały.

Także ten, dzieje się :) Niedługo nadgodnię z relacją, bo jest już mocno nieaktualna.
Załączniki
IMG_1045.JPG
Przymiarki stołu
IMG_1040.JPG
Przymiarki stołu
IMG_1039.JPG
Przymiarki stołu
IMG_1033.JPG
Przymiarki stołu
IMG_1032.JPG
Przymiarki stołu
IMG_20220211_232030.jpg
Blat stołu - widok z góry (to będzie strona robocza)
IMG_20220211_232019.jpg
Blat stołu - widok od spodu - do tej sklejki będzie mocowana płyta aluminiowa będąca elementem mechanizmu nogi stołu. Widoczny na środku otwór ma "wziąć na siebie" nie do końca zlicowany z płytą aluminiową element z tworzywa sztucznego, będący elementem Laguna.

Awatar użytkownika
oko
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 2164
Rejestracja: poniedziałek, 20 cze 2016, 11:03
Lokalizacja: Gliwice

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: oko » sobota, 12 lut 2022, 13:25

W pierwszej wersji zabudowy wnętrza myślałem o Lagunie jako stoliku, ale powiem szczerze jakoś do mnie nie przemówił. Bałem się, że będzie zbyt chybotliwy i ruchomy, przez co gorąca herbata może wylądować na moich kolanach. Dlatego zmieniliśmy koncepcję wnętrza i postawiłem na konstrukcję stołu podobną do tej znanej z Niewiadówki, czyli mocowany do ściany i poparty stabilną nogą. Ciekawy jestem jak to się u Was sprawdzi.
OCZY :shock: Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".

kilometry/nocki w n126e
12311/93

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » sobota, 12 lut 2022, 15:34

oko pisze:W pierwszej wersji zabudowy wnętrza myślałem o Lagunie jako stoliku, ale powiem szczerze jakoś do mnie nie przemówił. Bałem się, że będzie zbyt chybotliwy i ruchomy, przez co gorąca herbata może wylądować na moich kolanach. Dlatego zmieniliśmy koncepcję wnętrza i postawiłem na konstrukcję stołu podobną do tej znanej z Niewiadówki, czyli mocowany do ściany i poparty stabilną nogą. Ciekawy jestem jak to się u Was sprawdzi.


Tak jak wspomniałem, podobny patent mieliśmy w kaczce i nie byliśmy z niego zadowoleni. Tam blat był chybotliwy. W przypadku Laguna, zdaje się że tego problemu nie będzie. Z pewnością trzeba uważać z jego obciążaniem, ale - przynajmniej póki jest nowy - trzyma się w kupie i nie ma jakichś denerwujących luzów.
Szczerze mówiąc to marzył mi się normalny stały stolik, przy którym można by usiąść naprzeciwko siebie, ale niestety wymiary wewnętrzne naszego kontenera nie pozwalają na takie rozwiązanie.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » niedziela, 13 lut 2022, 01:51

Ja tymczasem wykorzystałem sobotę na wypad po fotele do sprinterka. Niestety w pocztowcach jest normalne tylko siedzenie kierowcy, pasażer ma taką składaną półeczkę, której nie da się wykorzystać do normalnej eksploatacji. W kurierce to zapewne fajna sprawa, bo kierowca po zaparkowaniu może szybko i bez przeszkód wyskoczyć z paczuszką prawymi drzwiami, ale dla Eweliny jazda sprinterkiem ma być przyjemnością, a nie karą.

Zakupiliśmy 2 fotele - kierowcy i pojedynczy pasażera - od Sharana MK1 po lifcie, gdyż takie mi doradzono w grupie FB sprinterowców jako wygodne i "w miarę pasujące". "W miarę", bo rozstaw otworów pod śruby mocujące fotele do podstawy jest nieco inny niż w sprinterze, aczkolwiek są to minimalne różnice i coś się zakombinuje, trzeba będzie chyba ciutkę przesunąć otwory w szynach siedzeń. Ten temat w każdym razie czeka na wiosnę, bo nie chcę sobie rozbijać roboty - i tak mam rozłożonych aktualnie kilka tematów. Na pewno chciałbym to zrobić przed zmianą przeznaczenia na kempingowy, gdyż obawiam się, że taka operacja będzie wiązała się z dokumentacją zdjęciową na OSKP, a chciałbym aby w dokumentacji były takie fotele jak na przyszłych przeglądach.

Siedzenia no cóż widać że nie są prosto z fabryki, ale jak na takie starocie udało mi się ustrzelić całkiem ładne egzemplarze. Chcę wymienić od razu obydwa siedzenia, aby były identyczne. Oczywiście przed montażem pójdą do prania. Jeśli uznamy, że poszycie jest zbyt zmęczone wizualnie po praniu - trudno, zakupimy pokrowce, aczkolwiek osobiście nie mam przekonania do pokrowców, gdyż te lubią się zsuwać, luzować itd. No chyba że wcześniej trafiałem na kiepskie pokrowce :) Ogólnie to siedzeń do Sharana/Alhambry/Galaxy (jeden pies) jest na rynku dużo, ale zazwyczaj siedzenia kierowcy są mocno zmęczone. Mnie się udało upolować nieskatowane, tanie i to w dodatku w miarę blisko od domu, więc odpadła przesyłka.

Ciekawi mnie, czy będzie pasować mocowanie pasów bezpieczeństwa, bo nie wiem czy gniazda są uniwersalne. Okaże się w praniu :)

Wcześniej zakupiliśmy również podstawę fotela pasażera. Okazuje się, że nie jest to takie proste, gdyż 99,9% podstaw pod siedzenia pasażera to podstawy pod ławkę dwuosobową. Na szczęście wśród społeczności użytkowników sprintera znalazł się ktoś, kto miał na zbyciu podstawę pod pojedyncze siedzenie, i to w całkiem przyzwoitym stanie.

Wymiana podstawy wiąże się z odkryciem stanu blach pod wykładziną gumową w szoferce. No, trochę się boję, ale trudno, trzeba złapać byka za rogi, najwyżej czeka mnie szukanie blacharza ;)
Załączniki
IMG_0793.JPG
Tak wygląda oryginalne siedzenie pasażera - półeczka mocowana do grodzi
IMG_20220213_012858.jpg
Nowe ;) pewnie pełnoletnie siedzenia.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: reflexes » niedziela, 13 lut 2022, 07:43

stachu_gda pisze:Jeśli uznamy, że poszycie jest zbyt zmęczone wizualnie po praniu - trudno, zakupimy pokrowce, aczkolwiek osobiście nie mam przekonania do pokrowców, gdyż te lubią się zsuwać, luzować itd. No chyba że wcześniej trafiałem na kiepskie pokrowce

Stachu, jak kupisz pożądane to nic takiego nie ma miejsca. Z racji jasnej tapicerki i dzieci mam w Kijance od samego początku pokrowce. Po prawie 6 latach na siedzeniu kierowcy zaczyna się minimalnie przecierać w jednym miejscu, ale nic się przesuwa i nie naciąga. Nie jestem Ci w stanie powiedzieć jaka to firma, ale uszyte są z pożądanego grubego materiału tapicerskiego a nie z cienkiej elastycznej szmaty. Kupowałem na Allegro niby pod konkretny model auta więc dopasowane są ładnie. Wtedy kosztowały cos koło 2 stówek za cały komplet.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » środa, 16 lut 2022, 22:59

Kolejnym etapem zabudowy był montaż Trumy. Wybór rodzaju ogrzewania był dla mnie nie lada zagwozdką - mocno zastanawialiśmy się nad zakupem ogrzewacza, który miałby niskie wymagania montażowe (kwestia komina, miejsca, otworu w podłodze). W samochodzie jest to ważniejsze niż w przyczepie, gdyż pod podwoziem jest mniejsze pole do manewru (ograniczanego przez elementy ramy, wydech, bak z paliwem i inne rzeczy typowe dla samochodowego podwozia).
Tak więc w pewnym momencie mocno przychylaliśmy się w stronę Propexa, gdyż z jednej strony chcieliśmy zostać przy gazie, z drugiej zaś mieć ogrzewanie pobierające niezbyt dużo energii elektrycznej i tańsze od Trumy. Propex wypada zdecydowanie taniej i zjada mniej prądu.

Z drugiej strony, mocno nam zależało nad ogrzewaniem niezależnym od dostępnej energii elektrycznej, czyli - chcieliśmy klasycznej Trumy, tym bardziej że jakiś czas temu nabyliśmy okazyjnie praktycznie nowy piec Truma 3004 z ventem na 12v wymontowany z nowej przyczepy, za mniej niż połowę ceny rynkowej. Wszystko było kwestią takiego układu wnętrza, aby Truma weszła i pasowała pod względem umiejscowienia otworu w podłodze. Udało się :) Niestety nie dało rady zabudować jej w pełnowymiarowej szafie, gdyż w podłodze trzeba było przebić się miedzy ramą a boczną ścianą kontenera - szafa byłaby zbyt płytka (niecałe 40cm głębokości). Powstał więc koncept, w którym Truma jest zabudowana jakby obudową meblową, a nad nią jest kilka półek aż do sufitu. Zmieści się tam sporo gratów, których jak wiadomo w podróży zbiera się pokaźna ilość.

Oczywiście cała instalacja z Ventem - jeden jego wylot wyjdzie w łazience, drugi zaś jest rozprowadzony pod łóżko oraz do szafy. Zastanawiam się, czy nie powinniśmy dać wylotu z ciepłym powietrzem również w szafce z butlą gazową, na razie tego nie robimy ale możliwe że wrócimy do tematu, tym bardziej że szafka z butlą musi być wentylowana, więc w zimie zaciąga wilgoć i zimne powietrze (doświadczenie praktyczne z kaczki). Jeśli chodzi o instalację Venta, to poszliśmy w oryginalne części Trumy, bez kombinowania z rurami z pcv itd. bo roboty więcej, a koszt niekoniecznie niższy. Wszystkie kratki wylotowe (jedna w szafie, jedna w łazience, 2 w bakiście i jedna na wylocie z bakisty) kupiliśmy regulowane, aby móc ustawić sobie faktyczne rozprowadzenie ciepłego powietrza.

Szafkę dla Trumy standardowo wykonaliśmy z kantówek i sklejki, nie ma co tu się nad nią rozwodzić. Zeszło sporo czasu, gdyż na bieżąco wymyślałem konstrukcję, robiłem próby dopasowywania tylnej ściani, całego pieca itd itp. Komin jest aktualnie na widoku, gdyż jeszcze nie jesteśmy pewni czy, i jak zechcemy zabudować półki nad piecem. Uważamy to za sprawę może nie tyle drugorzędną, co jedną ze spraw wykończeniowych, które nie powinny blokować dalszych prac kluczowych do zbudowania funkcjonalnego kampera.

Montując Trumę, posiłkowaliśmy się oryginalną instrukcją i była ona dla nas bardzo pomocna, szczególnie w kontekście braku szablonu montażowego oraz faktu, że pierwszy raz mieliśmy do czynienia z tym modelem pieca. Niestety, zdaje się że aktualnie Truma dołączyła do grona producentów, którzy instrukcje montażowe udostępniają tylko autoryzowanym serwisom, ale udało się znaleźć instrukcję na chomikuj.pl.

Apropos wspomnianego wcześniej w wątku oringu uszczelniającego rurę spalinową - ciekawostka - aktualnie kolor takiego oringu to niebieski. Zawsze myślałem że są tylko czerwone, ale nie - jest niebieski. I nie, nie kupiłem złego oringu :)

Jeśli chodzi o montaż, to powiem Wam że najbardziej obawiałem się podłączenia i zamontowania komina - wiadomo, rury spalinowa i osłonowe są dość drogie, dopasowanie podłączenie i odpowiednie docięcie tychże rur trochę mnie przerażało - na szczęśćie praktyka pokazała, że nie taki diabeł straszny... ;)

A i jeszcze jedno. Zdecydowałem się, że Trumę do podłogi mocujemy nie za pomocą wkrętów, a za pomocą śrub dokręcanych nakrętkami od spodu auta. Wydaje mi się, że w razie konieczności demontażu pieca będzie to wygodniejsze rozwiązanie. Nie wiem w sumie po co miałbym demontować nowy piec ;), ale doświadczenie z odkręcaniem Carvera żeby wysłać do Andrzeja z Opalenicy robi swoje ;)

Jeśli chodzi o samo podłaczenie pieca, to w celach testowych wpięliśmy butlę 2kg ustawioną pod podwoziem - docelowo instalacja gazowa nabierze kształtu za jakiś czas ;)

CDN.
Załączniki
01 konstukcja szafki.jpg
Konstrukcja szafy, w której zostanie zabudowana Truma w trakcie prac.
02 dziura w podłodze.jpg
Dziurawimy podłogę :)
03 konstrukcja szafki.jpg
Konstrukcja szafy, w której zostanie zabudowana Truma w trakcie prac.
04 konstrukcja szafki.jpg
Konstrukcja szafy, w której zostanie zabudowana Truma w trakcie prac.
05 otwór w dachu.jpg
Otwór w dachu pod komin - pierwsze przewiercanie się przez płytę sandwich w kontrenerze :) - jest uczciwe 30mm izolacji w suficie :)
06 pozycjonowanie.jpg
Pozycjonowanie pieca w ostatecznym miejscu montażu. Prawie jak budowa statku kosmicznego :)
07 zamontowany piec.jpg
Prawda że ślicznie wygląda zamontowana Truma? :)
08 montaż komina.jpg
Bałem się montażu komina, ale niesłusznie. PS tak wiem nie ma opaski na rurze osłonowej przyh kominie - ale tylko na zdjęciu :), w praktyce już jest.
09 ogień.jpg
Ogieeeeeń!!!
10 biały dym.jpg
No i mamy BIAŁY DYM!!!! :) :) :)

dzin1975

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: dzin1975 » czwartek, 17 lut 2022, 05:06

Brawo Ty. Fajnie że gonisz z robotą, jest szansa niedlugo zobaczyć efekt finalny? Czy już skończyłeś, a tylko podkręcasz atmosferę ;) ?

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » czwartek, 17 lut 2022, 08:59

dzin1975 pisze:Brawo Ty. Fajnie że gonisz z robotą, jest szansa niedlugo zobaczyć efekt finalny? Czy już skończyłeś, a tylko podkręcasz atmosferę ;) ?


Nie, nie skończyłem, jeszcze sporo pracy :) Efekt finalny hmm no chciałbym na wiosnę wyjechać na biwak, ale raczej nie będzie to marzec ;)

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » piątek, 18 lut 2022, 23:04

Dobra, Truma zamontowana więc w następnym kroku wleciała instalacja od venta. Na razie na zdjęciu podłączona "na krótko" do prostownika, aby sprawdzić jak ciepłe powietrze rozchodzi się do bakisty i do szafy. Sensowne testy wymagają jednak dłuższego czasu, a nie chcieliśmy zbyt długo mieć uruchomionej Trumy w zamkniętej hali (ma dużą kubaturę, ale szkoda jednak wyrzucać wilgoć w powietrze).

Przed instalacją rozprowadzenia, zastanawiałem się jak zrobić żeby rura kominowa nie kolidowała z rurami od wenta, no ale sprawa okazała się bardzo prosta - wystarczyło puścić rury od wenta "na krzyż" i wszystko się elegancko mieści. Dla tych którzy to wcześnie robili - pewnie sprawa jest oczywista, ja się ciągle uczę, jak prezydent ;)

Przy okazji, zamontowałem na przedniej ściance szafki obudowującej Trumę dniazda USB oraz zapalniczki. Jeśli chodzi o USB - dałem dokładnie takie same jak w zapiekance, czyli standardowy wyrób z Allegro bodajże 1,5 + 2,1 A, razy dwa. Obok tego dwa gniazda zapalniczki. Przydadzą się do ładowania laptopa, umożliwią również podłączenie szybkich ładowarek USB dajacych wysoki prąd ładowania.
Czyli w sumie mamy w tym miejscu dwa gniazda zapalniczki, i 4 gniazda USB. Pozornie sporo, ale tylko pozornie. Wiadomo, gniazdek nigdy nie za wiele. Dwa telefony, czytnik Kindle, pewnie latarka. Dodatkowo będzie gniazdo USB u góry szafki z półkami, aby na bieżąco ładować głośnik USB. Gniazdko do gniazdka i potencjalny pobór prądu przez "szafkę z Trumą" może być spory. Aby uniknąć łączenia kabelków w pajączki, użyłem dwóch busbarów, do których zostanie doprowadzony kabel 4mm^2, i z nich rozchodzą się przewody do poszczególnych gniazdek.

CDN
Załączniki
IMG_1113.jpg
IMG_1114.jpg
IMG_1115.jpg
IMG_1116.jpg
IMG_1112.JPG
IMG_20220211_213316 (1).jpg
IMG_20220211_213258 (1).jpg

Awatar użytkownika
Mobil-Zasada
Posty: 339
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 21:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: Mobil-Zasada » niedziela, 20 lut 2022, 11:01

Mi się podoba :)

A powiedz mi czy interesowałes się tematem, czy da się podokladac podłokietniki do tych foteli?
Ja pokrowców nie trawie, wypralbym te tapicerki i zostawil.
Ew level 2, pogadałbym z tapicerami o zrobieniu jakiejś nowej tapicerki na fotele. No ale wiadomo że to trochę będzie kosztować, kwestia kto ma jakie wymagania.
Ciągnik: VOLVO S60 II D3
Przyczepa: N126ES

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Żółta pszczółka czyli budujemy domek na pocztówce

Postautor: stachu_gda » niedziela, 20 lut 2022, 12:26

Hmm jeśli codzi o podłokietniki zewnętrzne (od strony drzwi), to nie orientowałem się w temacie. Od wewnątrz są fabrycznie. Jak jeździliśmy kaczką, to zauważyłem że i tak zazwyczaj nie używam podłokietników, gdyż mnie było między nimi trochę ciasno. Dodatkowo podłokietniki trochę przeszkadzały w przchodzeniu między fotelami.

Jeśli chodzi o tapicerki, to zobaczymy jak będą się prezentować po wypraniu. Na razie fotele czekają, bo trzeba gonić z robotą wewnątrz zabudowy, co zaraz uskutecznię jadąc na niedzielne majsterkowanie :)


Wróć do „... i nie tylko (niewiadówka)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości