Opelacja kampervan.
Re: Opelacja kampervan.
Opelacja kampervan - dzień 1.
Po wielu dniach oczekiwania, meblowania warsztatu i zwożenia wszystkich szpejów, dzisiaj ruszyłem z przebudową opla.
Na pierwszy ogień poszedł demontaż podłogi na pace. O dziwo, po odkręceniu dwóch uchwytów ładunkowych, podłoga odeszła sama. Obyło się bez brechy. Trudno żeby było inaczej, skoro OSB, które było na podłodze przypominało zestaw do samodzielnego montażu tejże właśnie płyty.
Po jej zdjeciu, moim oczom ukazały się dwie rzeczy. Nieprzebrane pokłady piasku i wszelakiego syfu oraz znak rozpoznawczy jednego z wcześniejszych właścicieli auta, który niewątpliwie nosił przydomek "Król silikonu". Silikon jest wszędzie. Na ścianach i na podłodze. W każdym, najmniej oczekiwanym miejscu.
Z pewną obawą odkręcałem plastikową osłonę na schodku bocznego wejścia, bo wczoraj okazało się, że są trzy miejsca, którymi musi zainteresować się blacharz. Ale o tym później.
Po odkręceniu plastiku moim oczom znów ukazał się znajomy już widok piachu i śmieci.
Po wstępnym oczyszczeniu, znalazłem powierzchowną rdzę, ale po zeszlifowaniu za pomocą sprytnej tarczy o nazwie "włosy afroamerykanina", pod spodem pokazała się zdrowa blacha
Tak więc, ogólnie stan podłogi w oplu oceniam na bardzo dobry, po wstępnym usunięciu piachu i syfu (nie miałem ze sobą odkurzacza), podłoga wygląda tak:
Jutro wezmę odkurzacz i wyciągnę resztki z zakamarków a potem dokładnie umyję całą podłogę.
Wracając do blacharza, to znaleźliśmy trzy miejsca, które wymagają interwencji. Jeszcze przy wstępnym myciu paki znalazłem ognisko rdzy przed lewym tylnym nadkolem, poniżej podłogi, a niedawno okazało się, że próg pod drzwiami przesuwnymi był wgięty i ordynarnie zaszpachlowany. Dodatkowo dół drzwi przesuwnych też nie wygląda najlepiej więc też jest do zrobienia. Za ok tydzień, półtora auto idzie do blacharza i wszystkie trzy miejsca zostaną zastąpione reperaturkami. Wg blacharza (zaufany) nie ma tragedii, poza tymi wyjątkami auto jest ok.
Macie jakiś sprawdzony środek do usuwania silikonu? Z tym, że miejscami tego specyfiku jest naprawdę dużo i grubo. Normalny płyn do usuwania silikonu na 100% nie da rady. Wycinanie tego wszystkiego to będzie katorga.
Po wielu dniach oczekiwania, meblowania warsztatu i zwożenia wszystkich szpejów, dzisiaj ruszyłem z przebudową opla.
Na pierwszy ogień poszedł demontaż podłogi na pace. O dziwo, po odkręceniu dwóch uchwytów ładunkowych, podłoga odeszła sama. Obyło się bez brechy. Trudno żeby było inaczej, skoro OSB, które było na podłodze przypominało zestaw do samodzielnego montażu tejże właśnie płyty.
Po jej zdjeciu, moim oczom ukazały się dwie rzeczy. Nieprzebrane pokłady piasku i wszelakiego syfu oraz znak rozpoznawczy jednego z wcześniejszych właścicieli auta, który niewątpliwie nosił przydomek "Król silikonu". Silikon jest wszędzie. Na ścianach i na podłodze. W każdym, najmniej oczekiwanym miejscu.
Z pewną obawą odkręcałem plastikową osłonę na schodku bocznego wejścia, bo wczoraj okazało się, że są trzy miejsca, którymi musi zainteresować się blacharz. Ale o tym później.
Po odkręceniu plastiku moim oczom znów ukazał się znajomy już widok piachu i śmieci.
Po wstępnym oczyszczeniu, znalazłem powierzchowną rdzę, ale po zeszlifowaniu za pomocą sprytnej tarczy o nazwie "włosy afroamerykanina", pod spodem pokazała się zdrowa blacha
Tak więc, ogólnie stan podłogi w oplu oceniam na bardzo dobry, po wstępnym usunięciu piachu i syfu (nie miałem ze sobą odkurzacza), podłoga wygląda tak:
Jutro wezmę odkurzacz i wyciągnę resztki z zakamarków a potem dokładnie umyję całą podłogę.
Wracając do blacharza, to znaleźliśmy trzy miejsca, które wymagają interwencji. Jeszcze przy wstępnym myciu paki znalazłem ognisko rdzy przed lewym tylnym nadkolem, poniżej podłogi, a niedawno okazało się, że próg pod drzwiami przesuwnymi był wgięty i ordynarnie zaszpachlowany. Dodatkowo dół drzwi przesuwnych też nie wygląda najlepiej więc też jest do zrobienia. Za ok tydzień, półtora auto idzie do blacharza i wszystkie trzy miejsca zostaną zastąpione reperaturkami. Wg blacharza (zaufany) nie ma tragedii, poza tymi wyjątkami auto jest ok.
Macie jakiś sprawdzony środek do usuwania silikonu? Z tym, że miejscami tego specyfiku jest naprawdę dużo i grubo. Normalny płyn do usuwania silikonu na 100% nie da rady. Wycinanie tego wszystkiego to będzie katorga.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Re: Opelacja kampervan.
Opelacja kampervan - dzień 2.
Dzisiaj bez szału, bo robota pieruńsko monotonna i upierdliwa. Ten silikon nie dawał mi spokoju. Skoro jest go tyle, i nie da się go usunąć chemicznie to może mechanicznie? I to był strzał w dychę. Za pomocą szczotki na wiertarce, o takiej:
usunąłem cały silikon z podłogi. Różnicę widać na pierwszy rzut oka
Ta metoda ma jedną wadę, w postaci pierdyliardów latających paproszków, czepiających się wszystkiego dookoła. Wolę jednak obmieść potem wszystkie ściany, niż męczyć się nożykiem i wycinać to dziadostwo.
Cała podłoga zajęła mi ok. trzech godzin.
Na koniec, dnia zająłem się małym apgrejdem w kabinie. Okazało się, że słonecznik po stronie pasażera nie posiada lusterka, co wg. Ani było poważną wadą i niedopatrzeniem ze strony producenta auta. Trzeba było coś z tym zrobić. Na cale szczęście producent przewidział tego typu gadżet, widocznie występował on tylko w wersjach pasażerskich. Kupiłem i założyłem.
Dzisiaj bez szału, bo robota pieruńsko monotonna i upierdliwa. Ten silikon nie dawał mi spokoju. Skoro jest go tyle, i nie da się go usunąć chemicznie to może mechanicznie? I to był strzał w dychę. Za pomocą szczotki na wiertarce, o takiej:
usunąłem cały silikon z podłogi. Różnicę widać na pierwszy rzut oka
Ta metoda ma jedną wadę, w postaci pierdyliardów latających paproszków, czepiających się wszystkiego dookoła. Wolę jednak obmieść potem wszystkie ściany, niż męczyć się nożykiem i wycinać to dziadostwo.
Cała podłoga zajęła mi ok. trzech godzin.
Na koniec, dnia zająłem się małym apgrejdem w kabinie. Okazało się, że słonecznik po stronie pasażera nie posiada lusterka, co wg. Ani było poważną wadą i niedopatrzeniem ze strony producenta auta. Trzeba było coś z tym zrobić. Na cale szczęście producent przewidział tego typu gadżet, widocznie występował on tylko w wersjach pasażerskich. Kupiłem i założyłem.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Re: Opelacja kampervan.
Jak wg mogłeś kupić takie auto Dobrze że Cię Ania z domu nie wygoniła
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2060
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Opelacja kampervan.
dzin1975 pisze:Jak wg mogłeś kupić takie auto Dobrze że Cię Ania z domu nie wygoniła
Dokładnie, tak się zastanawiam czy samo lusterko rozwiąże problem.
No bo chyba jest bez podświetlenia
Re: Opelacja kampervan.
dzin1975 pisze:Jak wg mogłeś kupić takie auto Dobrze że Cię Ania z domu nie wygoniła
Sam się zastanawiam ...
Miron EZD pisze:No bo chyba jest bez podświetlenia
Na całe szczęście takie nie występowały
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
- Miron EZD
- Fanklubowicz
- Posty: 2060
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 21:41
- Lokalizacja: Zduńska Wola
Re: Opelacja kampervan.
oko pisze:dzin1975 pisze:Jak wg mogłeś kupić takie auto Dobrze że Cię Ania z domu nie wygoniła
Sam się zastanawiam ...Miron EZD pisze:No bo chyba jest bez podświetlenia
Na całe szczęście takie nie występowały
Oryginalnie pewnie nie występowały, ale ogólnie Opel jako auto jakby luksusowe takie bajery także posiada.
Sam mam takie lusterka w swoim. Podświetlane i otwierane taką przesuwną klapką.
Bez tego bajeru, w życiu bym nie kupił tego auta
No i zadowolenie małżonki bezcenne.
Re: Opelacja kampervan.
Bajer w postaci lusterka posiadały wszystkie prawie wszystkie moje Fiaty, z wyjątkiem 125p. Jednak Vivaro w wersji towarowej takiego nie posiada.Miron EZD pisze:ogólnie Opel jako auto jakby luksusowe takie bajery także posiada.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Re: Opelacja kampervan.
Zapis tego, co do tej pory zrobione:
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Re: Opelacja kampervan.
Opelacja kampervan - dzień kolejny
Nie będę już pisał, który to dzień, bo nie ma to sensu. Od ostatniego wpisu za dużo nie zrobiłem, bo mieliśmy mały ambaras z Montkiem, tzn. miał mały zabieg chirurgiczny i trzeba go było pilnować całą dobę, żeby sobie szwów nie wyciągnął, więc praktycznie tydzień z głowy bo Ania miała drugą zmianę, ja musiałem siedzieć z nim po południu. No ale nic, jedziem dalej z tematem.
Po wyczyszczeniu i wyszlifowaniu podłogi, pomalowałem ją raz i wyglądała ona tak:
Ze względu na temperaturę na warsztacie, w porywach do 10*C, podłoga schła ok 3 dni. Po tym czasie pomalowałem ją drugi raz, ale nie zrobiłem zdjęcia jeszcze.
W międzyczasie porobiłem kilka takich moich zachciewajek, czyli troszkę zmieniłem wystrój kabiny. Konkretnie, wymieniłem klamki na srebrne, gałkę biegów na skórzaną ze srebrnym dekielkiem
i dołożyłem podświetlenie klamek. Tutaj jeszcze nie mam zdjęcia. Wiem, że to są może mało istotne rzeczy, ale skoro w tej wersji takich nie przewidziano, to zrobiłem sobie sam. Lubię takie rzeczy dłubać.
Ponieważ podłoga jest gotowa, to za chwilę trzeba będzie robić podłogę właściwą. Być może to nie potrzebne, ale dla własnego spokoju zaimpregnowałem dzisiaj listwy, które pójdą jako stelaż podłogi oraz na konstrukcję łazienki.
Listwy schną do jutra, a w tym czasie postanowiłem zdemontować podsufitkę oraz półkę nad kabiną.
Półka jak i podsufitka wrócą po małych przeróbkach, a ich demontaż pozwoli mi poprowadzić niezbędne instalacje. Ze względu na przyszłą konstrukcję do montażu paneli, nowa antena radiowa musiała się przenieść z dachu w miejsce dotychczasowej anteny CB. Co prawda radia analogowego prawie ostatnio nie słucham, ale chcę mieć alternatywę dla radia internetowego.
Nie będę już pisał, który to dzień, bo nie ma to sensu. Od ostatniego wpisu za dużo nie zrobiłem, bo mieliśmy mały ambaras z Montkiem, tzn. miał mały zabieg chirurgiczny i trzeba go było pilnować całą dobę, żeby sobie szwów nie wyciągnął, więc praktycznie tydzień z głowy bo Ania miała drugą zmianę, ja musiałem siedzieć z nim po południu. No ale nic, jedziem dalej z tematem.
Po wyczyszczeniu i wyszlifowaniu podłogi, pomalowałem ją raz i wyglądała ona tak:
Ze względu na temperaturę na warsztacie, w porywach do 10*C, podłoga schła ok 3 dni. Po tym czasie pomalowałem ją drugi raz, ale nie zrobiłem zdjęcia jeszcze.
W międzyczasie porobiłem kilka takich moich zachciewajek, czyli troszkę zmieniłem wystrój kabiny. Konkretnie, wymieniłem klamki na srebrne, gałkę biegów na skórzaną ze srebrnym dekielkiem
i dołożyłem podświetlenie klamek. Tutaj jeszcze nie mam zdjęcia. Wiem, że to są może mało istotne rzeczy, ale skoro w tej wersji takich nie przewidziano, to zrobiłem sobie sam. Lubię takie rzeczy dłubać.
Ponieważ podłoga jest gotowa, to za chwilę trzeba będzie robić podłogę właściwą. Być może to nie potrzebne, ale dla własnego spokoju zaimpregnowałem dzisiaj listwy, które pójdą jako stelaż podłogi oraz na konstrukcję łazienki.
Listwy schną do jutra, a w tym czasie postanowiłem zdemontować podsufitkę oraz półkę nad kabiną.
Półka jak i podsufitka wrócą po małych przeróbkach, a ich demontaż pozwoli mi poprowadzić niezbędne instalacje. Ze względu na przyszłą konstrukcję do montażu paneli, nowa antena radiowa musiała się przenieść z dachu w miejsce dotychczasowej anteny CB. Co prawda radia analogowego prawie ostatnio nie słucham, ale chcę mieć alternatywę dla radia internetowego.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Re: Opelacja kampervan.
Opelacja kampervan - dni kolejne.
Ten tydzień był konkretniejszy i przybyło co nieco w oplu. Co nieco również ubyło.
Ubyła przegroda, bo chciałem zobaczyć, czy faktycznie bez niej jest dużo więcej miejsca
Powiem szczerze, szału nie ma. Opel ma specyficzną konstrukcję, w porównaniu do np. Ducato i jak widać na zdjęciu, belka nad siedzeniami dalej narzuca możliwość zabudowy tego miejsca tak jak przegroda. Jej brak powoduje jedynie brak wystającego elementu przy wejściu i optycznie je poszerza. Ja od początku założyłem, że łazienka będzie za siedzeniem kierowcy, więc demontując przegrodę zyskuję około 5-7 cm. Niewiele, ale zawsze coś.
Kolejna rzecz, którą zrobiłem, to wyklejenie maty bitumicznej. Zdjęcia w trakcie roboty, więc w niektórych miejscach jeszcze jej nie ma.
Oczywiście, taki sposób wyklejania nie spowoduje całkowitego wygłuszenia auta, ale muszę powiedzieć, że różnica jest kolosalna. Blachy nie rezonują, jest dobrze.
Zacząłem tez budowę stelaża pod pierwszą podłogę.
Pod pierwszą, bo w środkowej części będzie jeszcze jedna, wyższa podłoga. Wszystkie rozwiązania wynikają z czegoś, myślę, że z czasem wszystko będzie jasne.
Teraz czekam na blacharza a w międzyczasie zacząłem powoli wyklejać piankę kauczukową. Na razie wszystkie większe powierzchnie, na które idzie pianka 19mm.
C.D.N.
Ten tydzień był konkretniejszy i przybyło co nieco w oplu. Co nieco również ubyło.
Ubyła przegroda, bo chciałem zobaczyć, czy faktycznie bez niej jest dużo więcej miejsca
Powiem szczerze, szału nie ma. Opel ma specyficzną konstrukcję, w porównaniu do np. Ducato i jak widać na zdjęciu, belka nad siedzeniami dalej narzuca możliwość zabudowy tego miejsca tak jak przegroda. Jej brak powoduje jedynie brak wystającego elementu przy wejściu i optycznie je poszerza. Ja od początku założyłem, że łazienka będzie za siedzeniem kierowcy, więc demontując przegrodę zyskuję około 5-7 cm. Niewiele, ale zawsze coś.
Kolejna rzecz, którą zrobiłem, to wyklejenie maty bitumicznej. Zdjęcia w trakcie roboty, więc w niektórych miejscach jeszcze jej nie ma.
Oczywiście, taki sposób wyklejania nie spowoduje całkowitego wygłuszenia auta, ale muszę powiedzieć, że różnica jest kolosalna. Blachy nie rezonują, jest dobrze.
Zacząłem tez budowę stelaża pod pierwszą podłogę.
Pod pierwszą, bo w środkowej części będzie jeszcze jedna, wyższa podłoga. Wszystkie rozwiązania wynikają z czegoś, myślę, że z czasem wszystko będzie jasne.
Teraz czekam na blacharza a w międzyczasie zacząłem powoli wyklejać piankę kauczukową. Na razie wszystkie większe powierzchnie, na które idzie pianka 19mm.
C.D.N.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Re: Opelacja kampervan.
Blacharz przesunął termin, więc ciąg dalszy wyklejania mat kauczukowych.
Niestety nie mogę wykleić wszystkich powierzchni, bo blacharz hamuje, ale w międzyczasie zacząłem kleić listwy, które posłużą do montażu m. in. sufitu.
Listwy kleiłem na dwóch klejach. Najpierw tradycyjnym Mamutem, a potem poleconym na jednym z kanałów YT klejem QMAR HIGH TACK. Jest troszkę tańszy od Mamuta, a po przeprowadzonych próbach stwierdziłem, że trzyma tak samo. Jedynym minusem tego kleju jest jego konsystencja. W tej samej temperaturze pracy jest zauważalnie gęstszy od mamuta, co może spowodować odciski na dłoniach od wyciskania go pistoletem ręcznym. Ja podgrzałem go delikatnie w kąpieli wodnej i wtedy problem zniknął na jakiś czas, potrzebny do pracy.
To samo w postaci filmowej tutaj:
C.D.N.
Niestety nie mogę wykleić wszystkich powierzchni, bo blacharz hamuje, ale w międzyczasie zacząłem kleić listwy, które posłużą do montażu m. in. sufitu.
Listwy kleiłem na dwóch klejach. Najpierw tradycyjnym Mamutem, a potem poleconym na jednym z kanałów YT klejem QMAR HIGH TACK. Jest troszkę tańszy od Mamuta, a po przeprowadzonych próbach stwierdziłem, że trzyma tak samo. Jedynym minusem tego kleju jest jego konsystencja. W tej samej temperaturze pracy jest zauważalnie gęstszy od mamuta, co może spowodować odciski na dłoniach od wyciskania go pistoletem ręcznym. Ja podgrzałem go delikatnie w kąpieli wodnej i wtedy problem zniknął na jakiś czas, potrzebny do pracy.
To samo w postaci filmowej tutaj:
C.D.N.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
- stachu_gda
- Fanklubowicz
- Posty: 2602
- Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
- Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)
Re: Opelacja kampervan.
Hehe z blacharzami to jest masakra z terminami i w ogóle. Ja wczoraj odebrałem swoje auto od blacharzo-lakiernika, bo trzeba było zrobić progi, błotnik i takie tam. I kur*a mam teraz auto w dwóch różnych kolorach, nie dobrał dobrze lakieru. No lakiernik daltonista.
Jak tam widzisz realność założonych terminów? Ja miałem nadzieję na majówkę wyskoczyć ale widzę że nie ma opcji Głównie dlatego, że jak wyjadę z warsztatu to na stałe, a chcę wykorzystać, póki mogę, komfortowe warunki w warsztacie.
Trzymam kciuki za Twoje prace!
Jak tam widzisz realność założonych terminów? Ja miałem nadzieję na majówkę wyskoczyć ale widzę że nie ma opcji Głównie dlatego, że jak wyjadę z warsztatu to na stałe, a chcę wykorzystać, póki mogę, komfortowe warunki w warsztacie.
Trzymam kciuki za Twoje prace!
Re: Opelacja kampervan.
stachu_gda pisze:Hehe z blacharzami to jest masakra z terminami i w ogóle. Ja wczoraj odebrałem swoje auto od blacharzo-lakiernika, bo trzeba było zrobić progi, błotnik i takie tam. I kur*a mam teraz auto w dwóch różnych kolorach, nie dobrał dobrze lakieru. No lakiernik daltonista.
Mój na szczęście nie będzie lakierował. Ma tylko reperaturki wspawać i zapodkładować. Ale fakt, mają często problem z doborem koloru.
stachu_gda pisze:Jak tam widzisz realność założonych terminów? Ja miałem nadzieję na majówkę wyskoczyć ale widzę że nie ma opcji Głównie dlatego, że jak wyjadę z warsztatu to na stałe, a chcę wykorzystać, póki mogę, komfortowe warunki w warsztacie.
Na majówkę nie ma opcji, chociaż do niedawna wierzyłem, że jednak się uda. Głównie przez przesunięcie terminu blacharki, bo to mi wstrzymuje część prac w środku. Mamy czas do końca czerwca na ogarnięcie większości prac. Myślę, że po blacharce wszystko przyspieszy.
stachu_gda pisze:Trzymam kciuki za Twoje prace!
Dzięki! Mam nadzieję, że gdzieś się potem spotkamy i obejrzymy nasze projekty.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
- tomcat
- Moderator
- Posty: 3911
- Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
- Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska
Re: Opelacja kampervan.
oko pisze:...Mam nadzieję, że gdzieś się potem spotkamy i obejrzymy nasze projekty.
W czerwcu szykuje się pewne spotkanie fanklubowe więc...
Re: Opelacja kampervan.
tomcat pisze:oko pisze:...Mam nadzieję, że gdzieś się potem spotkamy i obejrzymy nasze projekty.
W czerwcu szykuje się pewne spotkanie fanklubowe więc...
Jeśli mówisz o Siamoszycach, to niestety nas tam nie będzie.
OCZY Team
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Nie dla nas "All inclusive". Wolimy "nonexclusive".
kilometry/nocki w n126e
12311/93
Wróć do „... i nie tylko (niewiadówka)”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości