Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Panowie Karawaningowcy, sezon wyjazdów myślę dla większości dobiegł końca, przyczepy tez już pod plandekami, przynajmniej u mnie. Jestem ciekaw jak innym udało się przeżyć na Polskich drogach płacąc lub nie płacąc mandatów z fotoradarów? Pytam dlatego, że do zbyt wyrywnych kierowców nie należę, lubię spokojną i płynną jazdę, tym bardzie z Niewiadomkiem na haku, ale w czasie tych wakacji dostałem mandat z fotoradaru w drodze nad morze ze straży gminnej w Kobylnicy i jakby tego było mało, tydzień później w drodze powrotnej też załapałem się na mandacik z fotoradaru jeszcze na pomorskich terenach tym razem w Żabnie. O dziwo w obu przypadkach przekroczyłem prędkość w terenie zabudowanym o 11km/h, czyli 61km/h na 50-tce. Oczywiście pomyślałem sobie, a to pech, wystarczyłoby o 1 km/h wolniej i byłoby ok, oba mandaty po 100 zł zapłaciłem, bo drożej wyszłaby mnie podróż do komendanta straży gminnej na tłumaczenie itd, ale ostatnio dochodzą mnie słuchy, że wielu jest takich "pechowców z 1 km/h" jak ja.
Ma ktoś podobne doświadczenia?
Kto i gdzie zarobił mandacik?

Ja po długiej przerwie (z 5 lat), bo też raczej jeżdżę spokojnie i używam jak wielu navi z bazą fotoradarów i CB w tym roku dostałem mandat za wyprzedzanie na zakazie z niewiadówką. To trzeba mieć szczęście. Wyjeżdżając z Jeleniej Góry dwupasmówka wyjechał mi gość z podporządkowanej i żeby nie hamować, bo szkoda prędkości lewy kierunek, zmiana pasa i jazda. Po prawej mignął mi zakaz, a 50 m dalej po lewej radiowóz. Kilka sekund później zamigały mi w lusterku koguty. Stówka i 4 punkty w plecy.
Z fotoradarami nie mam doświadczenia więc sorrki za OT

Byłem ostatnio na kursie w Koszalinie i niestety droga wiodła przez Biały Bór, niestety mimo pilnowania się, trafili mnie w Babolicach
200/4pkt 21km/h
Miałem szukać Ukraińca, ale nie znalazłem, więc wypełniłem pokornie oświadczenie i czekam na mandat

W sieci jest sporo artykułów na temat walki z radarami foto, jak ktoś ma czas to można się z nimi pobawić

CB, CB i jeszcze raz CB. Też nie należę do wariatów, ale z racji pracy i jakichś 60 tyś km rocznie. czasem na prostej w lesie przycisnę. Strzegę się mandatów, jak mogę. Ostatni płaciłem w 2010, lub 11-tym 250zł. Odpukać...
CB i jeszcze raz CB, bo wiadomo, co z przodu, z tyłu i z boku w krzakach. To tyle.
Na dłuższe trasy ustawiam też nawigację z opcją "pipkania" przed radarem, lub miejscem z policajami, ale sam się ostatnio złapałem,że przestałem reagować na sygnał. Taki brak reakcji na powtarzający się bodziec, to się jakoś fachowo nazywa
Dlatego ja dalej swoje... CB, bo prócz wszelkiej maści policajów, strażników miejskich i czego tam jeszcze, wiadomo wcześniej o wypadkach, korkach itp.

mamy w klubie kolegów , którzy ustawiają takie fotoradary , może oni coś w tym temacie pomogą .....

a ja po ostatnich wakacjach dostałem pozdrowienia od straży gminnej w Człuchowie -na pocztówce fotka w tył mojej niewiadówki, 65km/h na ograniczeniu 50km/h ... 200 zł + 4 pkt. karne... nie pierwszy raz takie pozdrowienia dostałem...
nie mam w zwyczaju uchylać się od odpowiedzialności za swoje "dokonania", zapłaciłem, zapomniałem, ale ... no właśnie...
zauważyłem, że gminy "nadmorskie" na turystach zarabiają, a te troszkę "na południe" też chcą kawałek tego tortu więc radary stawiają...
...nie powiem co o tym myślę bo nie wolno na forum przekleństw zamieszczać

a ja jezdze szybko i dzieki nawigacji i CB nie płace mandatów

A ja odkąd zapłaciłem za zdjęcie z nad morza , doszedłem do wniosku że nie warto dawać im zarobić ani się stresować na wczasach. Dlatego bardzo się staram jeździć przepisowo.

To jest walka z wiatrakami, po prostu trzeba uważać, a w szczególności w podróży przez północną część kraju, ustawiają tam próg na tyle ile im pozwala prawo czyli 11km/h i to jest zgodne ze wszystkimi przepisami, legalizacjami itp., nie pomoże tłumaczenie o dopuszczalnym błędzie, to już jest brane pod uwagę przy legalizacjach, wysokość kwoty MK jest określona w taryfikatorze i mamy widełki, tzn za przekroczenie 11 do 20 jest 50-100pln, 21-30 100-200pln itd. aż do pow.50km/h tam jest 400-500pln, praktyką straży tzw. fotoradarowych jest wystawianie górnej kwoty bo wiedzą, że nikt nie przyjedzie się targować, na postępowanie mandatowe SM ma 180dni po tym czasie jeżeli sprawca wymiguje się sprawa trafia do sądu, a również kto sobie pozwoli na podróż do Słupska itp. więc orzeczenie wydawane jest zaocznie, jest to tylko odwlekanie w czasie, a kasiore i tak trzeba wpłacić bo sprawna skarbówka ściągnie z pita. Szerokiej drogi
Ps. u mnie ustawiany jest próg na 21

mannt pisze:A ja odkąd zapłaciłem za zdjęcie z nad morza , doszedłem do wniosku że nie warto dawać im zarobić ani się stresować na wczasach. Dlatego bardzo się staram jeździć przepisowo.

I to jest podstawa. Z budą w drodze na urlop to nie ma się co spieszyć. Dużo km z przyczepą nie zrobiłem ale ogólnie zasada był prosta. Łokieć za okno, muzyczka gra a my się kulamy przepisowo, no może +10km/h powyżej dozwolonej. Zdecydowanie wolę kasę wydać na lody dla dzieci, kwiaty dla żony i piwo dla siebie niż na łatanie dziury, której ja nie zrobiłem.

W pełni się zgadzam z tymi słowami i również nie mam zamiaru naginać przepisów. Co prawda nie korzystam z CB radia, ale mam nawigację ostrzegającą przed fotoradarami, również przed tymi ktore cykły mi pamiątkowe foto. W głowę zachodzę do dzisiaj jak to możliwe, że mimo iż zostałem w obu przypadkach o radarach ostrzeżony to i tak w obu przypadkach rzutem na taśmę o 1km załapałem się na mandat w ciągu tygodnia, mimo iż podróżując po kraju od 6 lat z nawigacją nigdy nie miało to miejsca, bo zawsze zwalniam w terenie zabudowanym, a już na pewno w nieznznym terenie. Ja po prostu myślę, że w okresie wzmożonego ruchu turystycznego nadmorskie gminy wykorzystując sposobność ustawiały radary tak by zawyżały prędkość o kilka km/h. traktując to jak swoje żniwa. Na pewno, to nieuczciwe, ale trudno mówić o uczciwości w gminach, które uwzględniają wpływy z mandatów w budżecie na następny rok...-trochę o tym poczytałem i tak jak pisze Prezes, wiedzą, że nikt nie pojedzie się sądzić kilkaset km za 100zł.

Kto ma smartfona na androidzie, temu polecam Yanosik - jeszcze mnie nie zawiódł

W nawiązaniu do tematu. Wiem, że wielu kierowców odwoływało się od wystawionych im mandatów z fotoradarów przez Straże Miejskie i Gminne, sugerując się stojącą po stronie interesu kierowców tzw. opinią prokuratora generalnego, który nawet złożył skargę w tej sprawie do Sądu Najwyższego. Niestety tenże Sąd Najwyższy uznał, że zarówno Straż Miejska jak i Gminna ma prawo do używania fotoradarów tych przenośnych i stacjonarnych.
Dlatego Drodzy Panowie nie pozostaje nam już nic innego, jak tylko pogodzić się z faktem, no i jeździmy przepisowo
albo płacimy

Na moje konto z wyjazdu mad morze wpłynęły dwa mandaty za prędkość , pierwszy z 15.07.2013 z godziny 22.30 - 200 zł / 6 punktów , drugi z 15.07.2013 z godziny 23.55 - 100 zł/4punkty .Obydwa ze zdjęcia Inspekcji transportu drogowego . Jechałem z Niewiadówką na ogonie, przekroczyłem prędkość o 31 i 24 km/h. Samolotem bez przyczepy doleciałbym w podobnych pieniądzach .

No tak ale ... czy nie jest tak że po 180 dniach sprawa musi iść do sądu ale żeby do tego sądu doszła to..
No właśnie z tego co wiem ani itd ani straż nie może być oskarżycielem jakimś tam i musi przekazać sprawę Policji która to po przeprowadzeniu dochodzenia ma złożyć sprawę do sądu?