Strona 31 z 59

Re: Wyroby domowe.

: czwartek, 27 paź 2016, 20:18
autor: stachu_gda
To i ja się pochwalę co w tym roku przetwarzamy :)

Re: Wyroby domowe.

: piątek, 28 paź 2016, 00:50
autor: Drednot
:shock:

Ale manufaktura! Szacun i gratulacje.

Mnie stać na razie jedynie na produkcję raz do roku hektolitrów syropu z bzu czarnego(mam tego chwasta sporo). Wtedy masakra w kuchni. Wstęp wzbroniony dla każdego poza mną - grozi kalectwem dopóki nie posprzątam.

Potem rodzina obowiązkowo to żłopie na jesieni i na wiosnę. Zero wymówek.

Na focie część produkcji:

tt.JPG

Re: Wyroby domowe.

: niedziela, 18 gru 2016, 22:09
autor: TomekN126N
Wczoraj, gdzieś pomiędzy remontem łazienki, a zapinkalaniem do miasta po wannę, złączki etc. udało się powędzić zapeklowane dwa tygodnie temu szynki. Kupiłem też w lidlu kiełbaskę głogowską, taka pakowaną po cztery sztuki w cenie, chyba coś 8zł paczka (polecam, dobra jest). Także wrzuciłem ją do wędzarni i będzie na święta. Jeszcze tylko karp, pstrag i... we wtorek nowy piekarnik ;-( Potem już święta ;-)
A szyneczki wyglądają mniej więcej, jak tu viewtopic.php?f=13&t=3932&start=390

Re: Wyroby domowe.

: wtorek, 20 gru 2016, 22:20
autor: mannt
Takie tam, pierniczki Obrazek

Wysłane z mojego SM-N915FY przy użyciu Tapatalka

Re: Wyroby domowe.

: środa, 21 gru 2016, 01:10
autor: __ArroW__
mannt pisze:Takie tam, pierniczki Obrazek

Wysłane z mojego SM-N915FY przy użyciu Tapatalka

Niewiadów rządzi :D, apetycznie wyglądają ;)

Re: Wyroby domowe.

: środa, 21 gru 2016, 07:51
autor: Nacia
Wygląda jak 132 :) Ładna i zapewne będzie smaczna :mrgreen:

Re: Wyroby domowe.

: środa, 21 gru 2016, 11:34
autor: RAFALSKI
TomekN126N pisze:udało się powędzić zapeklowane dwa tygodnie temu szynki. Kupiłem też w lidlu kiełbaskę głogowską, taka pakowaną po cztery sztuki w cenie, chyba coś 8zł paczka (polecam, dobra jest). Także wrzuciłem ją do wędzarni i będzie na święta.

A u mnie w tym roku nie będzie zadymiania :( Wędzarnia rozsypała się na dobre a nie mam czasu improwizować. Na wiosnę może coś się wymyśli.

Nacia pisze:Wygląda jak 132 :) Ładna i zapewne będzie smaczna :mrgreen:

Pierniczki smakowite, fajna sprawa chrupnąć przyczepkę :)

U nas fajnie pracuje pokazane wcześniej winko z winogron z działeczki. W międzyczasie ustała burzliwa fermentacja i zrobiłem pierwszy obciąg znad osadu. Teraz sobie spokojnie dofermentowuje bulgocząc raz na jakiś czas.
Wyszperałem w sieci ciekawe przepisy na różne wina, niektóre trochę dziwne. A więc eksperyment, w poniedziałek zrobiłem nastaw z mandarynek a wczoraj z marchwi i rodzynek. Oba w małych baniakach bo nie wiadomo co z tego wyjdzie. Jest sporo sprzeczności jeśli chodzi o wino z tych surowców, sporo ludzi odradza nastawy z cytrusów bo podobno wychodzą gorzkie i kwaśne. Marchew ma trochę więcej pozytywnych opinii ale podobno efekt końcowy zależy od obróbki marchwi. Ci co narzekają na smak zazwyczaj wyciskają sok przy pomocy sokowirówki. Podobno aby wino wyszło dobre trzeba marchew posiekać/zetrzeć i ugotować swego rodzaju wywar. Tak też zrobiłem, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Po lewej marchew, po prawej mandarynka:
P1190073.JPG


W lewym baniaku kolor nie wygląda zbyt zachęcająco ale jak przyłoży się latarkę do ścianki widać piękny i intensywny pomarańcz. Od wczorajszego wieczoru minęło mało czasu więc baniak bulgocze symbolicznie, drożdże dopiero się rozkręcają.
Mandarynka starsza o jeden dzień buzuje już pełną parą, rurka pracuje raz na 3-4 sekundy. Na powierzchni powstała pianka a ciecz już się lekko rozwarstwia.
Oba nastawy będą gotowe w miarę szybko, podobno od momentu ustania fermentacji wystarczą trzy miesiące dojrzewania w gąsiorach i można butelkować. Dam znać co z tego wyszło.

Re: przepis na karpia, chyba najlepszy jaki znalazłem

: środa, 21 gru 2016, 11:48
autor: harrson
To skoro tak wszyscy cos pichca,to i ja dodam cos od siebie,przepis wygrzebałem z netu i myśle, ze moze niektórym zasmakowac,a mianowicie:

PRZEPIS NA KARPIA

karpia umytego odkładamy na dnie naczynia.Dodajemy gozdziki, cynamon,skrapiamy cytryną.
Tak przygotowanego karpia zalewamy szklanka czerwonego wina,dodajac 100ml ginu,100 ml koniaku,200ml smirnoffa,50ml rumu i obowiazkowo 150 ml tequili.
Potrawy nie podgrzewamy,karpia wypierdalamy jest zbedny.Natomiast sos...,sos jest palce lizac!!!
PS:karp musi byc martwy inaczej bydle wypije sos.

Pozdrawiam i życze wesołych i zdrowych swiat

Re: Wyroby domowe.

: czwartek, 29 gru 2016, 20:02
autor: stachu_gda
Ja dzisiaj z Eweliną butelkowałem ekologicznego naturalnego jabola z jabłek z ogrodu. Jest to moje pierwsze wino owocowe, spodziewałem się jakiegoś syfu śmierdzącego drożdżami, a wyszło całkiem przyjemne winko. Kolega Rafalski pewnie potwierdzi, bo na spocie w Łebie za kołnierz nielywewał ;)

Fajnie coś swojego zrobić.

Re: Wyroby domowe.

: piątek, 30 gru 2016, 10:42
autor: RAFALSKI
stachu_gda pisze:Ja dzisiaj z Eweliną butelkowałem ekologicznego naturalnego jabola z jabłek z ogrodu. Jest to moje pierwsze wino owocowe, spodziewałem się jakiegoś syfu śmierdzącego drożdżami, a wyszło całkiem przyjemne winko. Kolega Rafalski pewnie potwierdzi, bo na spocie w Łebie za kołnierz nielywewał ;)

Winko dobre, smakowało nam a szczególnie Agnieszce. Już mnie namawia żeby nastawić podobne :) Widzę, że jednak zdecydowałeś się na kapturki, jak je obkurczałeś, nad parą? A jak spisała się korkownica?

Re: Wyroby domowe.

: piątek, 30 gru 2016, 10:47
autor: stachu_gda
RAFALSKI pisze:
stachu_gda pisze:Ja dzisiaj z Eweliną butelkowałem ekologicznego naturalnego jabola z jabłek z ogrodu. Jest to moje pierwsze wino owocowe, spodziewałem się jakiegoś syfu śmierdzącego drożdżami, a wyszło całkiem przyjemne winko. Kolega Rafalski pewnie potwierdzi, bo na spocie w Łebie za kołnierz nielywewał ;)

Winko dobre, smakowało nam a szczególnie Agnieszce. Już mnie namawia żeby nastawić podobne :) Widzę, że jednak zdecydowałeś się na kapturki, jak je obkurczałeś, nad parą? A jak spisała się korkownica?


Kapturki obkurczałem we wrzątku, trwa to dosłownie sekundę. Ważne aby faktycznie był to wrzątek a nie tylko gorąca woda, bo wtedy się marszczy kapturek (niektóre mi słabo wyglądają). Butelka nie pęknie.

Korkownica spisała się ok, ale jak dla mnie za głęboko wciska korek, więc ściągałem ramiona do pewnego momentu, a potem dociskałem palcem.

Aha, no i siarkowałem dla pewności żeby nie było szampana, bo ja szampana to tylko na nowy rok :)

Re: Wyroby domowe.

: piątek, 30 gru 2016, 11:02
autor: RAFALSKI
Dzięki za uwagi. Kapturek jest dość luźny, nie zsuwa się do wrzątku jak zanurzasz butelkę w garnku? Napisz jeszcze ile walnąłeś piro żeby załatwić drożdże.

Re: Wyroby domowe.

: piątek, 30 gru 2016, 11:13
autor: stachu_gda
RAFALSKI pisze:Dzięki za uwagi. Kapturek jest dość luźny, nie zsuwa się do wrzątku jak zanurzasz butelkę w garnku? Napisz jeszcze ile walnąłeś piro żeby załatwić drożdże.


Nie zsuwa się, bo trzymasz palcem tam gdzie się kończy szyjka a zaczyna butelka. Jak się zbliży do lustra wody to para od razu kurczy tę część przy końcu kapturka czyli tam gdzie nie trzymasz paleca :)

Piro dałem tyle ile każe instrukcja na opakowaniu, czyli 1g/10 litrów. 1g piro to 0,7-0,8 ml, menzurkę zrobiłem z wąskiej strzykawki.

Czuć trochę piro w zapachu wina, ale może dlatego czuję bo wiem że dodałem. Ważne podobno żeby nie robić "półsiarkowania", bo nic nie da - trzeba dać tyle ile powinno być, nie więcej bo śmierdzi, nie mniej bo nie zabezpieczy wina.

Re: Wyroby domowe.

: piątek, 30 gru 2016, 11:30
autor: RAFALSKI
stachu_gda pisze:Piro dałem tyle ile każe instrukcja na opakowaniu, czyli 1g/10 litrów. 1g piro to 0,7-0,8 ml, menzurkę zrobiłem z wąskiej strzykawki.

Właśnie o to chodziło ;)
stachu_gda pisze:Czuć trochę piro w zapachu wina, ale może dlatego czuję bo wiem że dodałem. Ważne podobno żeby nie robić "półsiarkowania", bo nic nie da - trzeba dać tyle ile powinno być, nie więcej bo śmierdzi, nie mniej bo nie zabezpieczy wina.

Słuszna uwaga, znając życie dałbym więcej, tak na zapas :) Po naszych rozmowach w Łebie, powoli przekonuję się do siarkowania. Faktycznie warto, jeśli ma to utrwalić wino i na 100% zatrzymać fermentację.

Dzisiaj mam w planach zajrzeć do nastawów z marchwi i mandarynek bo już słabo bulgoczą. Sprawdzę cukromierzem ile drożdże do tej pory przerobiły i w razie czego dosłodzę. Chyba zrobię też pierwszy obciąg bo na dnie nazbierało się dużo osadu.

Re: Wyroby domowe.

: piątek, 30 gru 2016, 11:44
autor: stachu_gda
RAFALSKI pisze:Słuszna uwaga, znając życie dałbym więcej, tak na zapas :) Po naszych rozmowach w Łebie, powoli przekonuję się do siarkowania. Faktycznie warto, jeśli ma to utrwalić wino i na 100% zatrzymać fermentację.


Książkę Cieślaka sobie kup, będziesz miał rzetelną informację a nie wypociny z blogów i forów gdzie każdy wie najlepiej i jako jedyny się zna ;)