Murano pisze:Habemus wyndzok!
Ave Martinus!
Fajnie, że robota już prawie skończona. Mówisz, że w sobotę działacie no to życzę udanego zadymiania! Po debiucie pokaż jak wyszło.
U mnie podobnie, pojawił się wyndzok
Co prawda nie tak okazały, wręcz raczej prostacki ale działa.
W weekend miał być kociołek ale zamiast tego padło na pierwsze palenie w wędzarni. Chciałem tylko przepalić skrzynię ale pomyślałem, że szkoda drewna na puste przebiegi i kupiłem kilka rybek. Mój debiut w wędzeniu ryb i jeśli wierzyć domownikom, udany.
A wędzarnia no to cóż, prosta konstrukcja. Bez murowania i postawiona na szybko. Lubię paleniska bardziej bezpośrednie, bez kanału dymnego więc takie powstało.
Na kostce brukowej leży blacha docięta na wymiar obrysu wędzarni, żeby nie osmolić kostki i i było łatwiej wygarniać popiół. Na niej poustawiane są bloczki fundamentowe tworzące palenisko. Stoją luzem, minimalne nieszczelności nie mają znaczenia. Całość jest bardzo stabilna. Od frontu jest szeroki dostęp ale bez drzwiczek, można przymknąć kawałkiem blachy. Na bloczkach paleniska leży kolejna blacha, tak jakby strop oddzielający palenisko od komory. Na środku wycięty jest otwór a jakieś 10 cm nad nim założony jest deflektor z blachy o powierzchni trochę większej niż dziura pod nim. Powoduje on równomierne rozprowadzenie dymu.
Prostokątna skrzynka zbita jest z sosnowych desek podłogowych grubości około 2,5 cm, montaż na pióro i wpust. Przy tej grubości nie trzeba dodatkowo ocieplać skrzyni żeby wędzić w zimie. Impregnacja oczywiście tylko z zewnątrz. W środku kije wzdłuż krótszego boku. Na wierzchu jako przykrycie leży naturalna tkanina jutowa, jedna albo dwie warstwy w zależności od potrzeby. Jest to swoista membrana regulująca przepływ dymu, sprawdza się doskonale. Do tego termometr z długą sondą mniej więcej pośrodku skrzyni i można wędzić.
Na pierwszy rzut poszły dwa pstrągi, dorsz i kawałek halibuta. Rybki wyszły tak:
Na początek mały wsad bo i ryzyko mniejsze. Przecie trza wprzódy wypróbować
jak nowa wędzarnia reaguje, jak z temperaturą, jak ją opalać, itd.
Jest dobrze, zachowuje się tak jak przewidywałem, jestem zadowolony. Na dniach wsad z prawdziwego zdarzenia czyli kiełbacha i mięsiwo
reflexes pisze:Taką lochę mam na ogródku (zdecydowanie brzydszą, ale działającą) i jakoś mi się nie chce w niej wędzić.
Kurczę a dla mnie to jest wielka przyjemność. Jeszcze jak wpadnie kumpel z małym co-nieco..
Czuj dym!