Strona 42 z 59

Re: Wyroby domowe.

: czwartek, 14 cze 2018, 21:50
autor: dzin1975
Ostry pisze:
sookinsyn pisze:Orzechówkę na Suchedniów czas zacząć...


Weź no... bo będę musiał namiot do bagażnika wrzucić i przyjechać


I tak wrzucisz i przyjedziesz, więc poco to ściemnianie :mrgreen:

Re: Wyroby domowe.

: czwartek, 14 cze 2018, 21:54
autor: sookinsyn
Pakuj!

Re: Wyroby domowe.

: wtorek, 14 sie 2018, 16:47
autor: reflexes
Projekt wędzarnia w końcu doczekał się realizacji.
Mam dużą wędzarnię ogrodową ale rzadko jej używam, bo nie lubię robić dużych ilości na raz. Od dłuższego czasu myślałem nad małą wędzarką, najlepiej automatyczną, na 2-3 szyneczki, 2-3 rybki czy kilka kiełbasek. Wędzarnia powstała ze stalowej beczki na oko jakieś 25litrów, grilla elektrycznego i kilku kabli. Do tego termostat ktory pilnuje temperatury i steruje zasilaniem grilla. Obudowa to prototyp. Sklecona na szybko, żeby w czasie testów cała ta plątanina kabli się nie rozłączał ale jak to mówią prowizorka jest często najlepsza więc być może taka zostanie na zawsze [emoji6] . Wczoraj przeszłą pierwsze testy z pełnym sukcesem. Do uwędzenia kilku kiełbasek wystarczyło jakieś 20-30 dkg zrębków. ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Re: Wyroby domowe.

: wtorek, 14 sie 2018, 17:11
autor: oko
Będą "wyroby domowe":
20180814_170828.jpg

Coś koło lutego.

Re: Wyroby domowe.

: niedziela, 19 sie 2018, 20:54
autor: reflexes
A po klejeniu okien czas na relaksik.
Wędzarnia elektryczna test drugi. Dzisiaj kiełbasa a'la Żywiecka.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
2 godziny w temeperaturze 55 stopni i 30 minut w temperaturze 90 stopni, a teraz 15 minut parzenia w 75 stopniach, chłodzenie i degustacja.
Obrazek
A poniżej filmik z działania wędzarni.

Re: Wyroby domowe.

: czwartek, 6 wrz 2018, 20:25
autor: reflexes
Dzisiaj znowu mała zadymka, a w międzyczasie czasie pieczenie chlebka czego efekty widać poniżej. Obrazek
Obrazek
Ktoś powie, że mało ale taki był zamierzony plan. Wędzarka miała robić mało żeby jeść świeże, a nie odmrażane. Wędzarka jest praktycznie bezobsługowa. Jeden solidny zasyp spokojnie wystarczył na 3,5 godziny wędzenia. Dwa razy tylko przekręcałem talerz ze zrębkami, bo kształt grzałki powoduje nierówne wypalanie. Później pół godzinki parzenia i degustacja. Wyszło super.
Chlebek żytni na mleku.
Obrazek

Re: Wyroby domowe.

: czwartek, 6 wrz 2018, 20:49
autor: desperos
Pychotka :) U mnie jutro do zmywarki ładuje 20 ćwiartek z kurczaka a w sobotę boczki,szynki,schabiki :)

Re: Wyroby domowe.

: niedziela, 9 wrz 2018, 09:09
autor: TomekN126N
. Później pół godzinki parzenia


Tomciu, parzysz po wędzeniu? Moim zdaniem szkoda mięsa. Zrób mniejsze kawałki, po Ok 0,7 kg i wędź nie 3,5, a 7-8 godzin. Zobaczysz, ze nie będzie trzeba parzyć, a smak o wiele lepszy.
P.S. Sorki, teraz zobaczyłem, ze to chyba drób, ale tez nie trzeba parzyć, tylko dłużej wędzić i na ostatnią godzinkę podnieść temperaturę na 70-75 st.

Re: Wyroby domowe.

: niedziela, 9 wrz 2018, 09:19
autor: desperos
Ja zawsze parzę a dłuższe wędzenie nic nie daje.Wystarczy ok 4-5 h na szynki do uzyskania koloru i podniesienie temperatury aż wewnątrz temperatura osiągnie 68 stopni dla wieprzowiny i 72 dla drobiu.Jeżeli chodzi o to czy woda wyciąga aromat z mięsa to nie prawda,nie można pozwolić na wrzenie wody bo wówczas aromat jest wygotowany.Woda do parzenia powinna mieć ok 75 stopni do max 80.

Re: Wyroby domowe.

: niedziela, 9 wrz 2018, 10:25
autor: TomekN126N
Iiii tam, ja nie parzę. Wędzę Ok. 8-9h, do 4-5h trzymam 55-58st ( mięso ciągnie dym i się wędzi, ale nie „zamyka” porów, wiec chłonie), potem 2-3 h podnoszę na 65-70, na ostatnią godzinę 70, maks. 78-80. Potem odwiedzam na noc w chłodnym miejscu, żeby odparowała i na drugi dzień do zamrażarki. Nigdy nie miałem surowego i nie było za suche, lub mokre. To moje podejście i oczywiście nie będę nikogo przekonywał.

Re: Wyroby domowe.

: niedziela, 9 wrz 2018, 10:46
autor: reflexes
Ja sie zgadzam z desperosem. Też kiedyś wędziłem tak jak Ty, a poźniej zacząłem parzyć, nie gotować, bo to duża różnica. Moim zdaniem parzone są nawet lepsze, bo właśnie trochę delikatniejsze w smaku, a przy okazji mocno skraca czas obróbki.

Re: Wyroby domowe.

: niedziela, 9 wrz 2018, 11:26
autor: Samoogon
Chyba kruszycie kopie o nic :)
Parzenie czy pieczenie to jeden czort, i tak chodzi o pasteryzacje wyrobu, a jak się to osiąga to już jest jak z gustami. Każdy na swój, i może mu co innego smakować, choć pieczenie raczej przy kielbasach się spotyka.

Re: Wyroby domowe.

: poniedziałek, 10 wrz 2018, 13:33
autor: RAFALSKI
W tym wszystkim chodzi po prostu o zwykłą obróbkę termiczną konieczną aby wyrób nie był surowy. Jeśli nie podniesiemy temperatury mięsa do odpowiedniej wartości, będziemy mieli wędzonki uwędzone ale surowe.
Wszystko zależy od naszego smaku. Ci którzy lubią piec w wędzarni mają wyrób nieco suchszy niż byłby parzony ale za to trwalszy i nieco bardziej aromatyczny.
Parzenie trochę pozbawia wędzonki aromatu, co dla jednych jest wadą a dla innych zaletą. Produkty są bardziej soczyste ale na pewno wadą jest krótszy termin ich przydatności do spożycia.
Jest jeszcze jedna, mniej popularna metoda, podobna do pierwszej - pieczenie w piekarniku zamiast w wędzarni. Jest to wygodne bo kontrola nad temperaturą jest o wiele łatwiejsza niż w wędzarni, wystarczy po prostu ustawić termostat. Wyroby mają wszelkie zalety tych podpiekanych w wędzarni. Aby nadmiernie nie wysuszyć towaru, można też na dnie piekarnika położyć niewielkie naczynie z wodą.
Ja stosuję jedno i drugie zależnie od wyrobu. Mięsiwa tylko parzę a kiełbasy różnie, parzę lub piekę. Bardzo fajnie i wygodnie kiełbę piecze się właśnie w piekarniku.
desperos pisze:Jeżeli chodzi o to czy woda wyciąga aromat z mięsa to nie prawda

A czemu woda po parzeniu zawdzięcza swój aromat i posmak? No właśnie temu, co zdążyła "wyciągnąć" z parzonego wyrobu ;) Trochę aromatu siłą rzeczy musi pozostać stracone ale nie dla każdego musi to być wadą.
desperos pisze:nie można pozwolić na wrzenie wody bo wówczas aromat jest wygotowany.

reflexes pisze:parzyć, nie gotować, bo to duża różnica.

Tak, trzeba pilnować temperaturki. Ja używam tego samego termometru ze szpikulcem co do wędzenia.

Re: Wyroby domowe.

: poniedziałek, 10 wrz 2018, 20:04
autor: reflexes
To, że woda wyciąga trochę aromatu to dla mnie akurat zaleta. Nie przepadam za takimi mocno okopconymi. Co do trwałości też nie ma zmartwienie, bo projekt powstał po to żeby robić mało i często. Dzisiaj pekluje się natępna porcja, a w czwartek wędzenie. 1 kg karkóweczki na baleron, 4 nogi z kurczaka i 2 filety.
Obrazek

Re: Wyroby domowe.

: środa, 3 paź 2018, 19:03
autor: misha22
Zmienię temat na jesienne zbiory:
Dzis widziałem, na ścianie w Mordorze! cud winogrona: Multumm owoców, takie pośrednie miedzy białym a czarnym.
Ale niestety, ktos juz tam ma zamiar rozstawić drabinę...
Mimo to zagrzałem sie do działania, jeden balon jeszcze pusty, dróżdż rozpędzon:)
Jak ktos ma owoc, w okolicach Wawy, w ilosci "urodzajuniedoprzerobienia" to prosze o priv. Razem się lepiej pracuje.
Pozdro
M