Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Nie wiem co by się stało gdyby przepuścić przez filtr do wody, taki dzbanek.... Czy poza mętami w węglu aktywnym alkohol i bukiet też znikną? Ja bym z ciekawości spróbował. Nie traktuj tego jako radę a innowację.

Ok, poczekam na rady najlepiej sprawdzone

Moim zdaniem nie sklarujesz już tego wina i trzeba będzie wyżłopać jak leci. Czy wypłukałeś dokładnie ryż przed dodaniem do balonu? Jeśli nie to najprawdopodobniej to jest przyczyną niesklarowania się wina. Inna sprawa to tylko raz robiłeś obciąg, powinieneś jeszcze ze dwa razy, choć tu jest mgiełka... Klarowanie się wina poprawia naturalny pektoenzym i warto go dodawać.
Aby to sklarować to chyba tylko czas - wieki To żart, moim zdaniem niewykonalne.

No to lipa. Ryż myślę, że był dobrze wypłukany. Poprzednie też nie było super krystaliczne ale to jest sporo gorsze. Może faktycznie zostało trochę kurzu z ryżu. A żelatyna myślisz, że też nic nie da?

Mogło zostać bo pamiętam, że przy płukaniu sam byłem zdziwiony ile tej mgiełki, mikroskopijnego pyłku spływa z ryżu. Leci, leci i końca nie widać a to jest jednak ważne aby idealnie wypłukać.
Żelatyna to z tego co wiem sprawdza się raczej przy winach czerwonych a dodatkowo wpływa na kolor i smak. Nie stosowałem, tylko coś mi się tak obiło o uszy, jak chcesz to testuj. Ja bym raczej zastosował ten preparat Klarwin czy klarowin, nie pamiętam nazwy, on wiąże ładnie osady i nie wpływa na nic innego.
Tylko jest problem bo trochę za późno się za to bierzesz jeśli chcesz mieć to wino gotowe na następny weekend. Wydaje mi się, że trochę mało czasu na eksperymenty ale próbuj.

No właśnie wszelkie domowe metody mówią o 2 tygodniach ale trafiłem na jakieś turbo preparaty co niby działają w 24 godziny.
https://allegro.pl/oferta/biowin-klarow ... 7094982492

Zamawiam, zobaczymy.

Właśnie o to mi chodziło. Ten deklarowany czas to tak wiesz, z dystansem trzeba traktować ale spróbować nie zaszkodzi.

Jasne. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Tomek, olać temat i wyżłopać jak dla mnie.
Mi się przy ryżowym zawsze klarowało idealnie. Raz nie wyszło mi z jabłkowym (co ciekawe tylko jeden nastaw, pozostałe ok) - nie wiem dlaczego, wino jest smaczne. Poradziłem sobie butelkując do ciemnych butelek po piwie i kapslując - wtedy nie widać osadu, a pijesz jak piwko od razu z gwinta
Próbowałem raz klarowinu chyba do wina z czerwonych porzeczek, i nie wiem dlaczego - ale efekt był zerowy.

Dzbanek do wody nic nie daje, preparaty do klarowania owszem, te dwuskładnikowe próbowałem nie raz i działają. Oczywiście ten czas na opakowaniu razy dwa.Są metody domowe z jajkiem ale to czasu potrzeba.

Dzisiaj będę miał ten specyfik to zaleję i zobaczę. Może sobie spokojnie stać nawet do połowy przyszłego tygodnia. Dam znać jakie będą efekty.

Na butelkę wina łyżeczkę spirytusu bez mieszania i w 24 godziny się sklaruje.

Dodałem tego specyfiku do klarowania i potrzymam tak do przyszłego tygodnia.

Może to i działa. 24 godzin po zadaniu środka klarującego widać na dnie minimalny osad. Jest nadzieja.

Cóż mogę powiedzieć. To po prostu działa. Winko dzisiaj wygląda wzorowo.
Przed

Po