Strona 3 z 6

Re: Pożegnanie

: poniedziałek, 9 cze 2014, 08:14
autor: reflexes
A ja wsadzę kij w mrowisko :twisted: i powiem, że wydaje mi się, że większość kupuje Niewiadówki ze względów finansowych. Wliczając remonty i doposażenie (czyli w sumie pewnie z 4-6 tyś plnów zależnie od standardu wykończenia) to za taką kasę bardzo ciężko kupić zachodnią budę w dobrym stanie. Ja gdybym jeździł na urlop na 2 tygodnie nad jezioro albo morze to z pewnością kupiłbym jakąś zachodnią i to sporo większą. Tak nie jest, bo piasku nie lubię więc wakacje na plaży to max 2-3 dni i dlatego też kupiłem Niewiadówkę. Nie będę ukrywał, że kwestia finansowa była też bardzo ważna (niecierpliwy jestem, a na zachodnią w dobrym stanie to bym pewnie jeszcze z 2 lata odkładał) ale najważniejsza jest taka, że mała, lekka i zwinna Niewiadówka jest idealna na wakacje z częstą zmianą miejsca i zwiedzaniem Polski. W naszym przypadku służy ona praktycznie do spania i do tego nadaje się idealnie. Niestety szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie w niej spędzić 2 tygodnie na morzem/jeziorem w składzie jaki mam czyli 2+2. Żeby się zaraz na mnie gromy wielkie nie posypały to dodam, że polubiłem to naszą skorupkę i na razie nie planuję się z nią rozstawać ale myślę, że w przyszłości (pod warunkiem, że dzieciaki będą z nami chciały jeździć) trzeba będzie kupić coś większego. Dla 4 pełnowymiarowych osób, moim zdaniem, w N126N nie mam warunków do życia.

Re: Pożegnanie

: poniedziałek, 9 cze 2014, 08:55
autor: KONZIO
A ja dodam jeszcze tylko, że kiedy już, jesli już (bo w życiu bywa naprawdę różnie) zdecyduje sie człowiek na sprzedaż tej swojej wypięknionej, nawet na złotych alusach - Niewiadki, to jeśli nie znajdzie się kolejnego pasjonata- kolekcjonera marki, to weźmie się o 1000zł więcej niż za tę zdatną tylko na zostanie stróżówką. I za nim pojawią się Ci co zaczną wsiadać na mnie, że się mądrzę, a G.. wiem, przypomnę tylko, że w rodzinie miałem 2 niewiadki (1 rodziców, drugą brata mamy) - obydwie zostały sprzedane.
Wiem ile zostało włożone w nie pracy (bo naszą z ojcem również remontowałem, a w wujkowej też nie jedną śrubkę przykręciłem) i wiem dzięki temu ile zostało również włożone w nie pieniędzy, czasu, pracy i jak odbywał się handel nimi, a następnie za jakie ceny poszły...

Popatrzcie obecnie na ogłoszenia choćby naszego forumowego kolegi konrad_wawa http://allegro.pl/idealna-niewiadow-n12 ... 36301.html
Ja odnotowałem, że swoje cacko wystawia już chyba 3 raz....
Ile włożył sił i kasy i co....?

Ja wiem, że jak się niema co się lubi, to się lubi co się ma, ale czasem trzeba sobie powiedzieć otwarcie, że jeśli czegoś nie robi się dla własnej pasji, to zarobić sie na tym raczej nie da... a i porównać też nie.
Nistety pewne rzeczy trzeba rozdzielić, bo ich porównania są takie jak kiedyś (czym mnie totalnie wpienili) jedna z gazet motoryzacyjnych porównała matiza (koszt wtedy 20000zł - jako nowy) z mercedesem klasy A (kosztującym jako uzywany 48000zł).
Zaczęli tam wymieniać, że matiz to ma plastiki badziewne, że komfort inny - TO SĄ INNE SEGMENTY i ich się nie da porównać.
Ja twierdzę, bez zbędnego przekonywania, że tak jak we wszystkim trzeba kupować reczy według własnych możliwości i potrzeb.
Dla tego, dla jednych Niewiadóweczka jest idelana, a dla innych potrzeba czegoś innego.

Re: Pożegnanie

: poniedziałek, 9 cze 2014, 11:06
autor: stef
Ja uważam, że niewiadówkę kupuje się na początek przygody lub na koniec, tzn. gdy nara rodzina jest niewielka lub kiedy już dzieciaki poszły sobie w świat i zostajemy sami. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Załapałem bakcyla gdy chciałem pojechać z 3 miesięcznym synem na biwak, pożyczyłem od znajomego niemiecką duża przyczepę. Potem zapragnąłem mieć swoją... wiec wybór padł na niewiadówkę, bo: 1. na 3 osoby idealna, 2. tania, 3. po przeczytaniu różnych opinii wydawało mi się że najbezpieczniej kupić laminat. Po 3 latach użytkowania odkleiła się tapicerka... i co albo robić albo w ludzi... więc wystawiłem na all... i co ku mojemu zaskoczeniu, poszła w ciągu tygodnia z różnicą pomiędzy sprzedażą a zakupem - +800 zł. Ale w międzyczasie mój Ojciec kupić niewiadówkę za grosze do remontu... więc wyremontowaliśmy i po sprzedaży mojej używałem jego n126e. Ale gdy pojawiło się drugie dziecko zapragnęliśmy mieć więcej wygody, więc kupiliśmy dużego KIP'a. Po pierwszym wyjeździe stwierdziliśmy, że to była bardzo dobra decyzja. Wygoda, komfort użytkowania jest nieporównywalny. I choć mam już 3-4 kupców na niewiadówkę i byśmy z ojcem nawet zarobili na tym jakieś 1000zł, to niewaidóka póki co zostaje, bo: 1. opłaty roczne nie są duże - 40zł rocznie, 2. ostatnia ją umyłem i wygląda przepięknie, więc ojcu i matce wystarczy aby wybrać się na weekend, a i ja skorzystam jak tylko z z synem wyskoczymy nad jeziorko.
Tak więc w moim przypadku to nie jest żadna miłość do marki lub polskiej motoryzacji. Po prostu na początek karawaningu to jest świetny materiał do nauki budowy, korzystania, obsługi itd. ale potem kupujemy inne sprzęty by po prostu spełniały wymagania, które jak apetyt, rośnie w czasie jedzenia.

Re: Pożegnanie

: wtorek, 10 cze 2014, 00:38
autor: Paczek
... i bardzo słusznie

Z pokolenia na pokolenie i .... z powrotem :!: :thumbup:

Re: Pożegnanie

: środa, 11 cze 2014, 22:04
autor: NIL2
Wiele czynników składa się na wybór przyczepki : zasobność portfela , wymagania co do komfortu , liczba osób , moc ciągnika , wiek użytkowników , długość , odległość i ukształtowanie terenu podczas wyjazdów a co za tym idzie również zużycie paliwa i opłaty drogowe nie mówiąc już o prawku z ,, wkładką " itd Osobiście mam wielki sentyment do N126EA ( hamulec ) jakość i lekkość prowadzenia bezcenna ustawianie na kempingu też bajka no i bardziej mi się podoba ale w N126N już trochę większy komfort chociażby przez mały bezcenny zwłaszcza w podróży stolik i większy przedsionek ; niby waga i gabaryty nieznacznie większe ale już przy słabszym ciągniku zwłaszcza 16 zaworowym Pb jest odczuwalna różnica , przy ustawianiu również ; u nas między E a N jest 2 : 2 i chyba tak zostanie :lol: Co do remontów to żeby wyciągnąć swoje przy sprzedaży to już jest sztuka jak w totolotka dlatego nie mając czasu na remonty staram się nie przegapić czasu tylko jeszcze w niezłym stanie N-ka idzie do ludzi dokładka na nowszą zawsze wychodzi taniej niż remont i to jest pewne ( chociaż widziałem niektóre dużo młodsze w gorszym stanie od tych które sprzedawałem - jak się dba tak się ma :lol: )

Re: Pożegnanie

: czwartek, 12 cze 2014, 09:53
autor: piotr05
NIL2 pisze:Wiele czynników składa się na wybór przyczepki : zasobność portfela , wymagania co do komfortu , liczba osób , moc ciągnika , wiek użytkowników , długość , odległość i ukształtowanie terenu podczas wyjazdów a co za tym idzie również zużycie paliwa i opłaty drogowe nie mówiąc już o prawku z ,, wkładką " itd Osobiście mam wielki sentyment do N126EA ( hamulec ) jakość i lekkość prowadzenia bezcenna ustawianie na kempingu też bajka no i bardziej mi się podoba ale w N126N już trochę większy komfort chociażby przez mały bezcenny zwłaszcza w podróży stolik i większy przedsionek ; niby waga i gabaryty nieznacznie większe ale już przy słabszym ciągniku zwłaszcza 16 zaworowym Pb jest odczuwalna różnica , przy ustawianiu również ; u nas między E a N jest 2 : 2 i chyba tak zostanie :lol: Co do remontów to żeby wyciągnąć swoje przy sprzedaży to już jest sztuka jak w totolotka dlatego nie mając czasu na remonty staram się nie przegapić czasu tylko jeszcze w niezłym stanie N-ka idzie do ludzi dokładka na nowszą zawsze wychodzi taniej niż remont i to jest pewne ( chociaż widziałem niektóre dużo młodsze w gorszym stanie od tych które sprzedawałem - jak się dba tak się ma :lol: )


nie widze róznicy w spalaniu jezdzac z N126E lanos 16V pali mi 13l LPG
jezdzac z N126N pali tyle samo
powodem jest kąt przedniej sciany

Re: Pożegnanie

: czwartek, 12 cze 2014, 21:38
autor: NIL2
nie widze róznicy w spalaniu jezdzac z N126E lanos 16V pali mi 13l LPG
jezdzac z N126N pali tyle samo
powodem jest kąt przedniej sciany

Jest to możliwe w moim wypadku Asterix 1,4 90KM Pb spalił 1l więcej przy porównywalnych prędkościach ale wiadomo 1,4 to jest słabizna i trzeba trochę dusić żeby pogonić ; w tym roku zmieniłem ciągnik na Cytrynę XP 1,8 113 kucy Pb/LPG i przyczepkę na N - po wakacjach dam znać jak pali na dłuższych przebiegach.
Pozdrawiam i życzę udanych wyjazdów.

Re: Odp: Pożegnanie

: czwartek, 12 cze 2014, 22:23
autor: kooba
A mój sharan po zmianie przyczepy z E na N-kę zaczął palić 1,5 l więcej.

Re: Pożegnanie

: czwartek, 12 cze 2014, 22:32
autor: TomekN126N
Z "E" nie jeździłem, ale z "N" mój pierwszy wyjazd z Opolskiego w Lubuskie z prędkością podróżną 80km/h (V bieg na A-4 i krajowej trójce na Zieloną Górę) moja astra (1.4, 82 KM) spaliła mi 7,5L (solo mieści się w 6L). To był super wynik, ale... jak jechałem z Kędzierzyna do Lublina, to na górkach pod Kielcami wzięła 9L i nie było zmiłuj, bo u podnóża górki był V bieg, a na szczycie powolutku 50-60km/h na trójce. Ogólnie fajnie się nią ciągnie, ale na wzniesieniach koników brakuje i trzeba moment obr. wykorzystać, żeby sprzęgła i silnika nie zajechać w jeden sezon. Zresztą z cepką, to nie wyścig, tylko urlop ;-)
Co do kąta przedniej ściany, to Nil ma rację, ponieważ zarówno w "E" i "N" nie tyle chodzi o masę, co o "żagiel".

Re: Odp: Pożegnanie

: czwartek, 12 cze 2014, 22:52
autor: piotr05
kooba pisze:A mój sharan po zmianie przyczepy z E na N-kę zaczął palić 1,5 l więcej.


bo masz noge za ciezka :lol: :lol:

Re: Odp: Pożegnanie

: czwartek, 12 cze 2014, 23:03
autor: kooba
piotr05 pisze:
kooba pisze:A mój sharan po zmianie przyczepy z E na N-kę zaczął palić 1,5 l więcej.


bo masz noge za ciezka :lol: :lol:

Prędkość podróżna dokładnie taka sama 80-90 km/h. Tylko E prawie nie wystawało z za sharana.

Re: Pożegnanie

: czwartek, 12 cze 2014, 23:29
autor: stico80
A ja myślę, że sharan się popsuł. Kuuuuuuuuur...a karny dla Brazylii za nic.

Re: Pożegnanie

: piątek, 13 cze 2014, 02:33
autor: Paczek
piotr05 pisze:...
nie widze róznicy w spalaniu jezdzac z N126E lanos 16V pali mi 13l LPG
jezdzac z N126N pali tyle samo
powodem jest kąt przedniej sciany


trudno mi w to uwierzyć .

Mnie z n132 pali ok 1 l więcej niż z n126 i to ropy .

Re: Pożegnanie

: piątek, 13 cze 2014, 11:14
autor: piotr05
Paczek pisze:
trudno mi w to uwierzyć .

Mnie z n132 pali ok 1 l więcej niż z n126 i to ropy .


eko-driver zacznij stosowac :lol:

Re: Pożegnanie

: piątek, 13 cze 2014, 12:10
autor: stico80
N126e i n126N a n132t to jednak nie to samo. Mi też różnica n126e a n132t wychodziła 1l ropy.