Strona 2 z 3

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: sobota, 12 sie 2017, 12:08
autor: kaiman
Pozostaje tylko różnica pomiędzy osobami, które chcą jechać w głuszę, na dziko w miejsca bez infrastruktury a osobami, które wybiorą wypasiony kemping (za kasę często przekraczającą kwoty za kwatery). Ale i w jednych i w drugich miejscach zobaczymy tanie i drogie sprzęty - co kto lubi i w czym czuje się dobrze.

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: sobota, 12 sie 2017, 14:00
autor: Mr.Makarena
kaiman pisze: a osobami, które wybiorą wypasiony kemping (za kasę często przekraczającą kwoty za kwatery).
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć takiej formy wypoczynku . Oczywiście czasem tez stanę na jakimś wypaionym campingu , bo coś akurat zwiedzam , bo chce naładowac akumulator , bo mam ochote umyc sie pod przysznicem a nie w jeziorze , ale nie wyobrazam sobie żebym miał spędzic cały urlop w ciasnej przyczepie , w jednym miejscu otoczony zewsząd innymi przyczepami , camperami ,namiotami ect ...W takim układzie wolalbym nie liczac sie z kosztami wsiąść w samolot i polecieć gdzieś gdzie będe miał zagwarantowany na dworze upał , klime w apartamencie i zimne drinki za free .

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: niedziela, 13 sie 2017, 10:02
autor: chris_666
Trochę bez sensu takie rozmyślania, ja mam budę bo to lubię, mogę jeździć gdzie chcę i kiedy chcę, zawsze mam gdzie spać, koszty noclegu nie mają znaczenia, mogę spać za darmo na dziko, za 60 zł albo za 80 euro, a koszty budy i tak nie zwrócą się ani nie zamortyzują się nigdy, zaczynałem od zapiekanki za 1000, teraz mam Knausa za 20000, i to nie ostatnie słowo.

Liczy się wolność i sposób spędzania wolnego czasu a nie kasa.

Wysłane z telefonu

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: niedziela, 13 sie 2017, 14:14
autor: dworek
Jak to kiedyś powiedział nasz kolega Artur (akissjg) o posiadaniu przyczepy czy kampera: " nie opłaca się ale warto"

Gdy mowa o pasji, zainteresowaniach czy sposobach na życie, wyliczanie - czysty rachunek ekonomiczny, traci jakikolwiek sens...

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: niedziela, 13 sie 2017, 16:51
autor: DIZZY
dworek pisze:Jak to kiedyś powiedział nasz kolega Artur (akissjg) o posiadaniu przyczepy czy kampera: " nie opłaca się ale warto"

Gdy mowa o pasji, zainteresowaniach czy sposobach na życie, wyliczanie - czysty rachunek ekonomiczny, traci jakikolwiek sens...


" nie opłaca się ale warto" brzmi doskonale :!:

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: niedziela, 13 sie 2017, 17:18
autor: misiekban
Najważniejsze to wolność ! Jadę gdzie chcę, tam gdzie jest ładna pogoda, kiedy chcę i mam w nosie rezerwacje kwater pół roku wcześniej...
Czy się opłaca ? Jak policzy się wszystkie koszty, zakup, remont i np. parking strzeżony może się okazać, że - NIE.?

Ale, ale... w życiu nigdy bym nie pojechał na Tropical Islands - -ceny noclegów są kosmiczne !
Ale nocując na campingu, heee... heee... byłem już trzy razy ! Czyli: TAK -opłaca się !

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: wtorek, 15 sie 2017, 14:38
autor: jacek
Opłaca się, pojechałem z kolegą nad jezioro na kemping ja spalałem 8,5litra ropy/100km on 7l/100km on opłata za domek/doba z pełnym węzłem 3osoby 180zł , ja własna przyczepa 3osoby/doba 60zł z prądem+ sanitariaty bez ograniczeń ja cały czas na świeżym powietrzu on w murach ja kontakt wzrokowy i słowny z ludźmi z kempingu on cztery ściany ja zadowolony z życia on dopiero jak przyszedł do mnie do przyczepy.Powtórzyliśmy wersję nad morzem spalanie paliwa takie samo lecz opłaty wyższe ja doba/65zł on doba/200zł. Z mojej strony tak to wygląda.(namiot wyjdzie jeszcze taniej)

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: wtorek, 15 sie 2017, 22:01
autor: Paczek
dworek pisze:Jak to kiedyś powiedział nasz kolega Artur (akissjg) o posiadaniu przyczepy czy kampera: " nie opłaca się ale warto"

Gdy mowa o pasji, zainteresowaniach czy sposobach na życie, wyliczanie - czysty rachunek ekonomiczny, traci jakikolwiek sens...



Nic dodać , nic ująć.

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: środa, 16 sie 2017, 00:20
autor: Dany
Wszyscy mamy swoje racje, a większość ich jest wspólna. Wybór miejsca zależy od sytuacji. Większość z nas ma dzieci to wiadomo kemping (zamknięte miejsce wybiegu dla pociech najlepiej z placem zabaw + towarzystwo rówieśników ;) ), a na dziko też jest fajnie jak ktoś lubi ciszę i spokój.
Cenowo? Ciężko to porównać bo na przykład nie dostaniemy kwatery 3 m od brzegu jeziora z pięknymi widokami. Ogólnie taniej. Przykładowo w tym roku wolne kwartery na mierzei wiślanej (Kąty Rybackie, Krynica Morska), których i tak było jak na lekarstwo kosztowały ok. 200 PLN, a kemping (2+2) 70 PLN ( i to bez godzin poszukiwań i setek pytań o wolny termin).
Odległość. Również jak Wy rozkładam podróż z dzieciakami na etapy. Ostatnie wyjazdy robiłem tak, że wyjeżdżałem na noc po pracy i po drodze nocowaliśmy na parkingach przy trasie.
Komfort. Na pewno macie w gronie swoich znajomych macie takich, którzy pukają się w głowę na widok przyczepy i pytają czy nie lepiej leżeć w hotelu nad basenem, gdzieś w Egipcie, niż nad ranem biegać po porannej rosie po kempingu. Ja zawsze odpowiadam, że każdy wypoczywa tak jak lubi. Jak już wcześniej zauważyliście nie ważne gdzie, to zawsze u siebie.

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: środa, 16 sie 2017, 18:30
autor: jahazo
jacek pisze:Opłaca się, pojechałem z kolegą nad jezioro na kemping ja spalałem 8,5litra ropy/100km on 7l/100km on opłata za domek/doba z pełnym węzłem 3osoby 180zł , ja własna przyczepa 3osoby/doba 60zł z prądem+ sanitariaty bez ograniczeń ja cały czas na świeżym powietrzu on w murach ja kontakt wzrokowy i słowny z ludźmi z kempingu on cztery ściany ja zadowolony z życia on dopiero jak przyszedł do mnie do przyczepy.Powtórzyliśmy wersję nad morzem spalanie paliwa takie samo lecz opłaty wyższe ja doba/65zł on doba/200zł. Z mojej strony tak to wygląda.(namiot wyjdzie jeszcze taniej)

Dokladnie.Zaliczylem trzy wyjazdy w te wakacje, w sumie 20 nocy. Srednio 70zl za dobe z pradem w skladzie ja plus trojka dzieci,czasami jak mogla,to jeszcze zona dojezdzala.W sumie 1400zl za prawie trzy tygodnie.W tamtym roku bylem dwa tygodnie nad morzem i placilem za domek 200zl za dobe.W sumie 2800zl.Dla mnie rachunek jest bardzo prosty. Najlepsze z tego wszystkiego jest to,ze jak dojezdzalismy dzisiaj do domu,to dzieci juz sie pytaly KIEDY jedziemy nastepnym razem....
Nie bylbym tez soba,gdymym nie sprobowal na dziko gdzies stanac.Tylko jedna nocka,ale zaliczone i sprawdzone :-)
Wiem tez w jaka strone pojde ze zmianami,co mnie denerwuje i co trzeba zmienic w przyczepie,zeby sie lepiej zorganizowac.Trzeba pojsc jak najbardziej w niezaleznosc,bo jest bardzo duzo ciekawych,spokojnych kempingow bez pradu,czasami nawet bez wody.
Przy zestawie z dziecmi,nie ma co nawet dyskutowac o oplacalnosci posiadania przyczepy. O innych walorach nie bede sie rozpisywal (nowe miejsca,nowi koledzy/kolezanki dla dzieci,a ile ja poznalem osob i ile rad uslyszalem......;-) )

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: środa, 16 sie 2017, 20:13
autor: z1c00
reflexes pisze:
jahazo pisze:Każdy ma swoje priorytety. Ja np. kupiłem przyczepę, bo chciałem zacząć realizować swoje osobiste marzenia, a przy okazji z czysto ekonomicznych względów. Dzieci mam w takim wieku, że jeszcze trochę pojeździmy i nie ważne ile bym włożył w przyczepę w przeciągu tych lat użytkowania: 2000, 5000, czy 10000tys zł, to wiem, że i tak mi się zwróci w wyjazdach, a ile przejeździmy i zobaczymy, to nasze :) Za mną już dwa, tygodniowe wyjazdy, szykuje się trzeci. Średnio za dobę płaciłem 60zł. Jeżeli dojdzie do skutku planowany trzeci wyjazd, to przyczepa wraz z wstępnym doinwestowaniem zwróci się już w te wakacje :) Późniejsze wyjazdy to już przyczepa pracuje na swój remont. Tak do tego podchodzę. I dlatego uważam, że w momencie sprzedaży przyczepy tylko i wyłącznie rynek kształtuje cenę, chyba, że mamy do czynienia ze świadomym kupującym. Jak chce ktoś drożej sprzedać, trzeba szukać droższych rynków i tyle. I tak przyczepa zwróciła się kilkakrotnie każdemu z tutaj obecnych, niezależenie ile w nią włożył pieniędzy Biorąc pod uwagę tylko średnie ceny wczasów, nazwijmy to "standardowych". Podstawowy warunek, trzeba przyczepę użytkować :)

Widzę, że chociaż ktoś podchodzi do tematu podobnie jak ja. Ja kupiłem przyczepę, bo nie miałem kasy na długie rodzinne wakacje w pensjonacie czy hotelu. Do czasu gdy jeździliśmy tylko we dwójkę było znośnie, później pojawiły się dzieci i zaczęło się robić drogo. Już dawno temu uskuteczniałem tu podobne wyliczenia, bo wszyscy twierdzą, że się nie opłaca i że hobby musi kosztować, a ja wolę mieć świadomość, że mi się opłaca i że przyczepa już dawno się spłaciła właśnie z tego co zaoszczędziłem dzięki tańszym noclegom, a teraz to nawet zarabiam ;) . Wszystkie pozostałe rzeczy to tzw. wartość dodana :lol:


U nas temat jest podobny co do Ciebie Tomku :) tylko ja stwierdzilem ze jak wezmiemy kredyt na mieszkanie to raczej zapomnimy o wakacjach a jak cepa jest to zawsze taniej i jak dla nas lepiej ;) a czy przyczepa mi sie zwrocila to nie wiem i nawet nie mam zamiaru liczyc dla nas najwaznejsze jest to ze zwiedzamy PL i jak narazie Czechy , za nami wiele wspomnień oraz zwiedzonych miejsc , juz nie mowie o mega fajnych ludziach jakich dzieki takiemu hobby poznalismy . A co przed nami to juz sie nie mozemy doczekac :)

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: piątek, 18 sie 2017, 14:14
autor: Benior
Absolutnie się to nie kalkuluje. Policzcie koszt zakupu przyczepy, krzeseł, stołu, usprawnień, remontów, dodatkowy komplet naczyń i sztućców i miliony przydasiek, zależności od masy przegląd, wymiana opon, regeneracja, reperacja, smarowanie, mycie, środki chemiczne, pokrowce itd itd, lista nie ma końca. Przez ile lat tylko za tą kasę byłyby wczasy?
Na kwaterę co trzeba? gacie na zmianę i kartę. Dojedziemy taniej, szybciej i holownik nie musi być kupowany taki aby nadawał się do przyczepy.

My wybieramy przyczepę, kampera, busa, vana a na końcu namiot bo już nie lubię spać na ziemi. Wybieramy wygodę, możliwość zatrzymania się gdziekolwiek i przenocowania. Lubię spać w swojej pościeli, korzystać ze swojej toalety, moich garów i że po prostu jestem u siebie ;) Nigdzie nie pędzimy na czas bo kwatera bo termin itd. Śpimy na dziko, parkingu czy kempingu. Jadę z przyczepą tyle km ile mam siły i się nie forsuję bo i po co? chce się spać? to stop i spać.

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: sobota, 19 sie 2017, 02:13
autor: GrzegorzBruta
Benior pisze:Absolutnie się to nie kalkuluje. Policzcie koszt zakupu przyczepy, krzeseł, stołu, usprawnień, remontów, dodatkowy komplet naczyń i sztućców i miliony przydasiek, zależności od masy przegląd, wymiana opon, regeneracja, reperacja, smarowanie, mycie, środki chemiczne, pokrowce itd itd, lista nie ma końca. Przez ile lat tylko za tą kasę byłyby wczasy?
Na kwaterę co trzeba? gacie na zmianę i kartę. Dojedziemy taniej, szybciej i holownik nie musi być kupowany taki aby nadawał się do przyczepy.

My wybieramy przyczepę, kampera, busa, vana a na końcu namiot bo już nie lubię spać na ziemi. Wybieramy wygodę, możliwość zatrzymania się gdziekolwiek i przenocowania. Lubię spać w swojej pościeli, korzystać ze swojej toalety, moich garów i że po prostu jestem u siebie ;) Nigdzie nie pędzimy na czas bo kwatera bo termin itd. Śpimy na dziko, parkingu czy kempingu. Jadę z przyczepą tyle km ile mam siły i się nie forsuję bo i po co? chce się spać? to stop i spać.

Podróżowanie z przyczepą ma swoje plusy i minusy. Nie wyobrażam sobie jechać 2500 km z przyczepą max 80 km/h
Nie wyobrażam sobie stłuczki, awarii itp z przyczepą podczas podróży. Jak zaparkujesz z przyczepą w konkretnym miejscu to 30 euro od osoby za dobę !
Większość jezior w Polsce zakaz biwakowania, dlatego nie staniesz na dziko byle gdzie. Dojazd przyczepą nad jezioro w dzikie miejsce czasami graniczy z cudem. Wyjazd po kilku dniach ulewy to porażka. Wiem i znam, bo łowię ryby. Rozrząd i oleje trzeba wymieniać częściej. Samochód też odpowiedni ( czytaj holownik ) ja mam 150 koni i szału nie ma. Polska nie wie, co to karawaning. Brak zrzutu wody i nieczystości na stacjach cpn
Pola kempingowe to już się nie wypowiadam. Jak zaparkujesz przyczepę i poleje tak z kilka dni, to się odechciewa wszystkiego.
Prawda jest taka, że teraz kampery wypierają przyczepy. Kampera mogłem mieć i to konkretnego. Nie wiedziałem, że tak się wszystko potoczy. Nie mówię, że nie kupię kampera ale teraz mam 4 osobówki i przyczepę i na kolejny pojazd nie jest mnie stać i utrzymywać potem to wszystko.
Opowiem jak to wygląda na rybach. Upał to do przyczepy nie wejdziesz, jak leje, to wchodzenie i wychodzenie z przyczepy tylko na papierosa, za potrzebą lub do wędek to trzeba przeżyć. Rozłożysz przedsionek, to za kilka chwil może wszystko fruwać i nie wiesz czy to obstoi do rana. Poradnik mały dla dużych, tam pokazałem przewróconą przyczepę, która koziołkowała kilka razy. Dwie w tym dniu poleciały w tym jedna cała do wody. Ja modliłem się żeby drzewa się nie poprzewracały bo z drugiej strony dwa poleciały ( 10 wyjazdów w tym roku i trzy razy gradobicie, dwa tornada i ulewy takie, że bałem się, że rzeka wyleje ) Smieszne to nie jest. Jadę odpocząć a nie zginąć ! Wieczorem jak nie otworzysz okna to ciężko zasnąć, jak otworzysz to komary jak wściekłe. Bez lodówki w dziczy jeden dzień i papa w taki upał ugotujesz wszystko co masz do jedzenia.
Spróbować ugotować na gazie tylko wodę na herbatę w lecie w budce, na zewnątrz przygotuj posiłek jak pada deszcz a nie masz przedsionka.
Jak woda zakwitła w upał to dwa dni się nie było można umyć, oblepiony środkiem na komary i potem, myłem się chusteczkami nawilżającymi.
Jedź teraz w czwórkę na dziko nad wodę. Odpoczniesz, poczujesz się świeżo i będziesz za potrzebą chodził w krzaki. No jest jeszcze ubikacja turystyczna oczywiście. Jak czwórka ludzi się do niej załatwi i wsuniesz to potem pod łóżko albo pod przyczepę.
Można by było o tym mówić i mówić. Ja jeżdżę na ryby i nie potrzeba mi wygód. Każdy robi to co lubi. Przyczepa ma oczywiście swoje zalety.
Dla jednych karawaning to życie a dla drugich kara.

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: sobota, 19 sie 2017, 11:13
autor: tomcat
Kurde,czytając Twój wpis można zniechęcić się do wyjazdów na ryby z przyczepą :(
No chyba,że ktoś lubi ekstremalne wyzwania,albo bardzo lubi swoje hobby... :?:
A tak poważnie,to też od czasu do czasu wyjeżdżam z przyczepą powędkować i nie mam aż tak ;nazwę to "zniechęcających doznań i przeżyć".
Może dlatego,że robię to rzadko i głównie w weekendy... :?:
Ale ogólnie opis jak najbardziej trafny ;)

Re: Rozważania o opłacalności i sensie wyjazdów z przyczepą

: sobota, 19 sie 2017, 13:22
autor: GrzegorzBruta
tomcat pisze:Kurde,czytając Twój wpis można zniechęcić się do wyjazdów na ryby z przyczepą :(
No chyba,że ktoś lubi ekstremalne wyzwania,albo bardzo lubi swoje hobby... :?:
A tak poważnie,to też od czasu do czasu wyjeżdżam z przyczepą powędkować i nie mam aż tak ;nazwę to "zniechęcających doznań i przeżyć".
Może dlatego,że robię to rzadko i głównie w weekendy... :?:
Ale ogólnie opis jak najbardziej trafny ;)

Nie jest tak źle, są jednak momenty, że jest tragicznie, z higieną na bakier. Brakuje prysznica i konkretnej lodówy. Okap nad piecem też by się przydał.