"Przyczepy Niewiadów to nie stan posiadania, to stan umysłu. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że jak człowiek wjeżdża na pole kempingowe i widzi zachodnie przyczepy za kupę kasy, luksusowe i nie czuje, że czas na zmiany". Marek http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/
Wbrew pozorom koszty opisywanego rozwiązania nie są duże. Samo urządzenie (czyli malinkę) można poza sezonem wykorzystać do innych celów (np. kontrola pieca CO w domu z automatycznym sterowaniem zależności od temp w pomieszczeniach i na zewn lub centrum multimedialne http://osworld.pl/raspberry-pi-malinowe-multimedia/). A poza tym chodzi o uczenie się czegoś nowego robiąc coś użytecznego.
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: środa, 6 lis 2013, 18:07
autor: robert
Zobaczcie jakie ciekawe pomysły. Oczywiście mam świadomość, że to jeszcze projekty zabawowe, ale oddają możliwości tego urządzenia...
Ja pitole ile kabli, a mnie jeden przedłużacz wkurza. Swoją drogą jak to jest nie je, nie pije, nie chodzi a się zawsze poplącze.
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: środa, 6 lis 2013, 19:38
autor: TomekN126N
Zgadzam się z kolegą CornBlumenBlau. Po działaniach Roberta widać,że lubi majsterkować i chce swoją cepkę zrobić po swojemu i dla siebie. Robert, jeśli taka Twoja wola, to oczywiście ja jej nie krytykuję i nie odwlekam Cię od pomysłu. BO TO TWOJA CEPKA Wyrażając swoje zdanie chodziło mi o to, że mnie to nie potrzebne, ale może być ciekawie.
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: wtorek, 19 lis 2013, 21:54
autor: robert
Praca wre.... Dzisiaj na tapecie podstawy czyli zastosowanie układów ULN2803 i LTV847 we współpracy z Raspberry PI Docelowo oprogramowanie układów wejścia/wyjścia z odczytem stanu oraz w zależności od tego odpowiednia akcja.
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: piątek, 6 gru 2013, 23:40
autor: robert
Dzisiaj kolejny etap pracy i nauki Raspberry z podłączonym czujnikiem temperatury DS18B20
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: środa, 18 gru 2013, 18:55
autor: vvarrior
Kurcze narobiłeś mi smaka tymi malinami;) i choć do tej pory robiłem takie rzeczy na pokładzie z Atmegami to chyba mikołaj będzie musiał mi przynieść płytkę jako kolejne wyzwanie do ogarnięcia. Ja pierwotnie swoją sterownie w budce chciałem zrobić na bazie właśnie Atmegi i wyświetlacza HD44780 i wszystko mieć na elektronice ale uznałem że jak wyłącznik się uszkodzi to się skręci kable;)i pojedzie dalej a jak atmega w trasie padnie to już prawdziwa mogiła. Co nie zmienia faktu że do zastosowań monitorowania elektroniki, temperatury, poziomów cieczy itp i innych mały gadżet elektroniczny, zamknięty w jednym pudełku to jest to! Mam zatem propozycję żebyś zostawił w planie swojego komputera pokładowego miejsce na podpięcie zewnętrznego modułu. Co do komunikacji to może być wolny pin 0/1 albo i2C lub lub cokolwiek co wykombinujemy.
A wolny port to dla mojego projektu "Thunder Hunter" czyli system ostrzegania przed nadchodzącą i lub odwołaniu zagrożenia burzą. Rzecz bardzo przydatna w terenie zwłaszcza że latem pogoda lubi być bardzo dynamiczna. A jeszcze żeby z budek będących w terenie dane spływały do mojego systemu...to by było...
Tak więc św.Mikołaj powiadomiony i bez Raspberry ma się nie pokazywać na oczy;)! A tobie życzę powodzenia w nowej pasji bo tworzenie od zera działających urządzeń to niesamowita przygoda która i mnie kręci.
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: czwartek, 7 sie 2014, 22:21
autor: robert
Witajcie Po dość długiej przerwie, koniecznej na zaznajomienie się jeszcze z innymi, alternatywnymi do malinki pomysłami - tu ukłony w stronę kooba'y kilka nowych informacji ... Namówiony przez kooba'ę zacząłem testy i zabawę z Arduino. O tym co to takiego możecie przeczytać w sieci -> http://pl.wikipedia.org/wiki/Arduino
Po kilku h zabawy - głównie w zakresie diod, czujników temparatury, dzielników napięcia oraz komunikacji via port szeregowy/USB (w tym możliwość wyświetlania danych na LCD) jestem zafascynowany....
To ja polecę jeszcze zabawę w zupełnie uproszczone moduły uruchomieniowe na Atmega8 plus Bascom.
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: niedziela, 31 sie 2014, 16:55
autor: robert
Dzisiejsze testy czujnika nacisku... Docelowo każda podpora będzie zaopatrzona w taki czujnik. Algorytm programu zakłada początek procesu poziomowania po opuszczeniu (do styku z ziemią) wszystkich 4 podpór.
[Rozszerzenie mp4 zostało wyłączone i nie będzie dłużej wyświetlane.]
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: niedziela, 31 sie 2014, 17:16
autor: vvarrior
Do poziomowania budki można by używać dwóch akcelerometrów i tak sterować poziomowaniem. Problem tylko z ich kalibracją. Z kolei przy tensometrach na podporach trzeba chyba brać poprawkę na rozkład załadunku w budce.
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: niedziela, 31 sie 2014, 17:21
autor: robert
vvarrior pisze:...przy tensometrach na podporach trzeba chyba brać poprawkę na rozkład załadunku w budce.
Czujniki nacisku są wyłącznie po to, żeby program wiedział, że wszystkie podpory są opuszczone czyli dotknęły ziemi. Dopiero teraz można zacząć poziomować przyczepę sterując odpowiednio podporami (góra/dół) odczytując z czujnika wychylenia jak do poziomu ma się podłoga w przyczepie.
No chyba że tak. Ciekaw jestem czy ten czujnik wymaga kalibracji i jak będzie sobie radził po wstrząsach podczas jazdy. A napęd podpór jak planujesz zrobić? Silniki krokowe czy zwykłe z wyłącznikami krańcowymi?
Re: Raspberry Pi a przyczepy Niewiadów
: niedziela, 31 sie 2014, 21:01
autor: robert
Nie ma znaczenia jak będzie się zachowywał podczas jazdy ponieważ używany będzie wyłącznie na postoju do poziomowania przyczepy, po dotarciu do celu.
Myślałem o silnikach krokowych ale po zastanowieniu się nie ma takiej potrzeby. Aż tak dokładnie - co do stopnia - nie muszę nimi obracać. Wystarczy, że każda z podpór - po wstępnym opuszczeniu i dotknięciu ziemi - będzie dalej opuszczana (lub podnoszona) w zależności od odczytu czujnika pochylenia. Może się zdarzyć, że konieczne będzie jednoczasowe sterowanie przeciwnymi podporami. Czujniki krańcowe również zamontuje. Odczyt czujników nacisku w trakcie poziomowania również będzie konieczny jako zabezpieczenie przed uniesieniem w powietrze podpory - regulacja ma sens tylko gdy podpory dotykają ziemi.
Re: Raspberry Pi / Arduino a przyczepy Niewiadów
: niedziela, 31 sie 2014, 23:08
autor: vvarrior
Mi chodziło o to czy nie trzeba kalibrować "przyspieszeń" po udarach jakie występują na czujnik po jeździe. Tak jak to ma miejsce np. w czujnikach w telefonie. Wiadomo że nie mówimy tu o zmianie położenia geograficznego ale czy same czujniki nie tracą parametrów. IRSy w samolocie potrafią się kalibrować i godzinę; ) przed startem. Ogólnie fajna opcja z komputeryzacją budki. Ja sam jestem pod wrażeniem możliwości jakie dają mikrokontrolery. Ja w moich zabawach bazuje na Atmega8 , 16 bo na razie mi takie wystarczają no i od kilku miesięcy wgryzam się w Raspberry i Pythona.