Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Mam i ja




Co prawda kawy raczej nie piję ale jak to śpiewała Budka w Groszu: kiedy dają, to brać, każdy głupi to wie

Kiedyś, kiedyś... za młodych lat w takim młynku oprócz kawy mieliłyśmy z mamą cukier na cukier puder Przed świętami młynek nie stygł

cyran'owa pisze:Przed świętami młynek nie stygł

Nie ma to jak słodkie, domowe smakołyki.

Ja młynka będę używał głównie do mielenia pieprzu i przypraw ale i kawkę dla żonki z przyjemnością przekręcę

RAFALSKI pisze:Mam i ja

Eeee, powymyślali te durackie maszyny bo siły w ręcach nie mieli.
Najlepsza kawka to podobno z ręcznego młynka.
Ale gratuluję eksponatu.

Ostatnio koleżanka poprosiła mnie o "wyczyszczenie" piwnicy po jej zmarłym ojcu. Dzięki temu w moje ręce wpadły takie eksponaty:
Wiertarka ręczna


Lutlampa na benzynę


Jakaś rosyjska lampa. Jeszcze nie wiem do czego może służyć. Pewnie jakaś lecznicza.


Polska przenośna lampa kwarcowa PLK-7 Polamp, sprawna

Fajna taka eksploracja piwniczki i ten dreszczyk emocji bo nigdy nie wiadomo co się znajdzie. Poza "wąsatymi ziemniakami" często czai się coś ciekawego.
Pamiętam jak kilka lat temu opróżniałem piwnicę po teściu. Ile to się nasłuchałem od żony tekstów w stylu "Miałeś to wszystko wyrzucić a nie przynosić do mieszkania! Po co ci to?"

RAFALSKI pisze:Fajna taka eksploracja piwniczki i ten dreszczyk emocji bo nigdy nie wiadomo co się znajdzie. Poza "wąsatymi ziemniakami" często czai się coś ciekawego.
Pamiętam jak kilka lat temu opróżniałem piwnicę po teściu. Ile to się nasłuchałem od żony tekstów w stylu "Miałeś to wszystko wyrzucić a nie przynosić do mieszkania! Po co ci to?"

Masz rację. Ja czułem, że coś ciekawego może się tam znaleźć. I nie myliłem się.

W posiadaniu.

Slawol74 pisze:W posiadaniu.

A nie chcesz się pozbyć ? Np za jakąś ilość szelestow NBP ?

Czy ja dobrze widzę, że to nóweczka? No Panie.... Szacuneczek!

Miałem taką nawet nosiłem do szkoły ha ha ha ale gadżet i to jeszcze funkiel nówka nie śmigana

Dzięki przytomności umysłu narzeczonej mojego przyjaciela, uratowane zostały trzy wspaniałe, lampowe radioodbiorniki Zuch dziewczyna, zapobiegła demolce i od razu do mnie zadzwoniła gdy dowiedziała się, że radia mają "zostać zutylizowane" - jak to się dzisiaj pięknie nazywa zbrodnię na technice
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Uratowane od bezdusznych ludzi, trafiły do właściwego człowieka, czyli do mnie

ZRK Wola: http://www.oldradio.pl/karta.php?numer=8
Odbiornik w kiepskim stanie, niestety pęknięta szklana skala.



ZRK Goplana: http://www.oldradio.pl/karta.php?20/
Stan niemal idealny, drobne zadrapania.



I zagraniczny "rodzynek" - Graetz 164W: http://www.graetz-radio.de/160er_serie.htm
Stan średni, radio kompletne ale pudło najlepsze lata ma już za sobą.







Trzeba było podjąć szybką akcję. Budzę się wczoraj po sobotniej imprezie i raptem kilku godzinach snu, w bańce jeszcze szumi a to dzwoni telefon: Słuchaj, bo ty lubisz starocie. Mamy takie tam, stare niepotrzebne radia. Chcesz? Przyjeżdżaj jak najszybciej do mnie do pracy, bo wywalą! Co robić, ja mocno wczorajszy więc za kółko nie wsiądę ale żona... Pojechaliśmy odebrać, nie wiedziałem dokładnie jakie to będą sprzęty ale się nie zawiodłem.
Jeszcze nie sprawdzałem czy działają, najpierw trzeba je przejrzeć i odkurzyć wewnątrz. To będzie ekscytujące...

Jakiś czas temu udało mi się wyrwać menelom radio "Podhale". Niestety brak w nim "wnętrzności", ale próbuję doprowadzić do jako takiego stanu samą skrzynkę.
Radio w stanie zastanym, przed renowacją, dlatego przez chwilę służyło jako podstawka pod kwiaty:

W tej chwili klei się cała skrzynka.