Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Wprawdzie służy mi jako codzienny środek lokomocji to daje mi wiele radosnych chwil i pozytywnych emocji- poczciwa Jawa 350TS z 1991r.Jakieś 3 lata temu szukałem motocykla do codziennej eksploatacji i jako że przeważnie na takie cele mam ściśle określony budżet (zawsze skromny ) myślałem o ETZ 250 LUB 251, niestety po paru jazdach takim motocyklem doszedłem do wniosku że jest on dla mnie zbyt mały ;. Gdy wracaliśmy z żoną z kolejnych "oględzin" ETZ żona znalazła ogłoszenie z Jawą, z racji zasłyszanych u osiedlowych znawców opinii byłem raczej sceptycznie nastawiony (niby to problemy z ustawieniem zapłonu, słabe skrzynie biegów itp.) ale dla świętego spokoju zadzwoniłem i pojechałem. Gdy Ją zobaczyłem wiedziałem że jest moja , nie wiem czy to ze starej pierwszej miłości do Śkody 120L czy też mam po prostu słabość do naszych południowych sąsiadów .Sprzedającym był chłopak który nie mógł chodzić samodzielnie (używał chodzika), kupował motocykle, "dopieszczał" je i wystarczyło mu że jeżdzi nimi z kolegą jako pasażer. Motocykl był (i jest ) w bardzo dobrym stanie i co najważniejsze w pełni mi odpowiadał (rozmiarowo i poj. silnika ), po krótkich targach za 750 złociszy Jawa była moja . Po dzisiejszym dniu spędzonym przy mechanikowaniu przy Jawuni sam juz nie wiem co daje mi większego kopa - jazda czy też może grzebanie w moim knedelku . Dla sceptyków marki dodam że te mity o samoprzestawiającym się zapłonie i słabej skrzyni biegów to chyba dezinformacja rozpowszechniana przez wielkie motoryzacyjne koncerny - bo ja wprzez 3 lata ( w tym 2 codziennej jazdy) nie miałem z tym żadnych problemów .

Ładny motorek
A propo rozregulowanych zapłonów i padających skrzyń - dzieje się tak w katowanych Jawach (koledzy często z tym się borykali). Jawa nie była tak odporna jak MZki.
Ale przy normalnej jeździe naprawdę nie było co im zbyt wiele zarzucić. Fajnie pracujące silniki (wkońcu 2 gary), elastyczność, komfort jazdy. Na minus - hamulce były słabawe z racji bębnów, spalanie nieraz rozczarowywało. Podczas gdy MZ 250 lub 251 paliła 6, Jawa spijała 8.

A teraz skąd to wiem Za młodziaka kilka motorów miałem w swoich rękach. Zacząłem od 2 WSK 125, później były 3 romety, SIMSON skuter i na koniec MZ TS 250 ze skrzynią 5 biegową. Śmigaliśmy z kolegami po łąkach, polach, bezdrożach, czasem po asfalciku jakiś odcinek A koledzy też mieli różne sprzęty: Jawy, WSK 175, ETZ'ki, MZki, urale, junaki, cezetki, wfmki... no chyba wszystko co polska motoryzacja miała w tamtych latach Razem spędzaliśmy godziny, dnie w garażach, pomagaliśmy sobie, no super to było Nawet zimą śmigaliśmy i dłubaliśmy się w zimnych garażach.

Tylko jedno mnie powstrzymało, że teraz nie jeżdżę motorem - nie mam na nie prawka Rodzice nie pozwalali mi kiedyś, a teraz jakoś wziąść się nie mogę

Post usuniety

Ja mam zamiar coś kopić myślałem o Romecie Z 125 lu 150 ,co o ty sądzicie.

Nie wiem czy Romet coś sam produkuje czy też sprowadza z Chin i sprzedaje pod logo firmy . Jeżeli to wszystko jest made in china to nie polecam - niby wszystko ładne i silnik na licencji (np. Hondy) lecz jakość wykonania i użytych do produkcji materiałów pozostawia wiele do życzenia. Kiedyś oglądałem testy różnych tych chińskich wynalazków i zawsze opinie były negatywne, a niektóre usterki były bardzo niebezpieczne (oczywiście wszystkie motocykle były nowe). Ja osobiście jestem bardzo sceptycznie nastawiony do naszych krajowych produktów (oczywiście współczesnych bo gdzieś tam na wiosce stoi moja nieśmiertelna WSK 175 ), gdyż wiem że z zasady nic się naszym kochanym producentom nie opłaca i chwytają się różnych kombinacji.

BIGL - fakt, nasz Romet sprowadza wynalazki z Chin. Jakość... jak się trafi. 2 znajomych ma skutery i jeden to całkiem dobry, bezawaryjny sprzęt a drugi totalna bieda I nikt nie potrafi naprawić... to rozrusznik się zacina, to moc traci chwilowo, dopływ paliwa szwankuje, stacyjka padła, wskaźnik paliwa się wiesza...

A co do WSK to nieśmiertelne były 125 175 troszkę zawodziły zbyt często.

Marek, mam znajomego z rometem Z125. 2 lata nim jeździ to większych kłopotów nie było. Pare razy był w serwisie, ale podobno z niewielkimi problemami. Ale szczegółów nie znam.

o 125 złego słowa , ale miałem pare 175 - tek i zawsze padała , miałem jawe 175 z 62r. i była cudna , mam nadzueje ,że wróce do takiego modelu ...juuz nie długo ...jak pamiętam jeden garek , dwa wydechy w rybkach...ojjj szaleństwo ... póki co mysle nad zakupem ... CBR 1000 z 96-00r. ,ale Madzia się łamie ...chyba ,ze kredyt i "blade" z 2000r. ale na to Madzia już wogóle nie chce patrzeć...hehehe
Ps . kryzys nastał , czekam na niższe ceny ...

jeśli motocykle to tylko takie jak u zundapp600,

żadne przecinaki!!!

Post usuniety

tylko raz usiąść i już tak pozostanie, wiem po sobie.

Ja to jak się kiedyś wybuduje to se sprawie Honde TRANSALP 600 - chce coś do turystyki i na lekki teren żeby se poganiac po bezdrożach.

zundapp600 pisze:no ale nie każdy takie lubi . Co do produktów made in........
Osobiście wolałbym kupić coś używanego i japońskiego

Tak sobie myślę, że z czasem będzie to naprawdę mocna konkurencja. Wspominając jak Koreańczycy zaczynali a jak się teraz mają to wszystkiego można się spodziewać A Chińczycy uczą się dość szybko...

cześć, a ja od niedawna jestem posiadaczem MZ ETZ 250, tak jak Jawa to już klasyk przypadkowo stałem sie jej właścicielem, jak narazie stała sie skarbonką , ale to nie problem, większy problem to to że nie wiem za co sie zabrać czy za ETZ czy N126A

Post usuniety

zundapp600 pisze:za motocykle to się bierze w zimie , a teraz się je sprawdza jak się za to wzieliśmy

Jak widzę co ty robisz z motocyklami , to myślę że mi by i 15 zim było mało na jedno takie cudo .