Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

vvarrior pisze:Dojazdy w okresie wiosna-jesień z Rodos do roboty po 50km dziennie passatem na pusto są trochę bez sensu. Skuterek 50cm na dwie osoby też nie ma łatwego życia. Z tego powodu w naszej rodzinie pojawił się pierwszy w życiu motórek.

Też mi ostatnio coś takiego chodzi po głowie, bo szkoda mi dieselka turlać w jednoosobowej obsadzie do roboty do której mam zaledwie 7km.
Janek, a to na gaźniku czy na wtrysku, bo u mojego lokalnego salonowego sprzedawcy, słyszałem że niebawem zmienić się mają jakieś przepisy i może być problem z zarejestrowaniem nowego gaźnikowca (chodzi o pierwszą rejestrację), dlatego u niego w salonie wszystkie gaźnikowce są już w chwili obecnej zarejestrowane i ubezpieczone by klient miał tylko bezproblemowe przerejestrowanie na siebie.

Uff pierwsze 100km za nami:). Co do przepisów to nie wiem ale sprzedawca mówił że to ostatni dzwonek na te sprzęty bo następne wchodzą właśnie z wtryskiem i abs'em i będą dużo droższe więc jest coś na rzeczy. Teraz jechałem i coś mi się chyba telaboce na 4tym biegu. Muszę osłuchać co to to. Na razie manetka 1/4 zakresu i vmax 50km/h ale bakcyl rośnie wraz z radochą .

Poczytaj sobie o docieraniu, ja polecam nowsza metodę. Tzn Maneta do 3/4 na każdym biegu i chamowanie silnikiem . Kilkanaście takich akcji i można zaczynać normalna eksploatację.. jest na ten temat trochę instrukcji w necie.

Romlas dajesz nadzieję;)...poczytam bo czuję się dziwnie że ciagnę się wolniej niż skuterem . Ale komfort, łykanie nierówności na jezdni nie do porównania do skuterka. Ryjki nam się z Anią cieszą.

vvarrior pisze:Ryjki nam się z Anią cieszą.

Bo każdy dwukołowiec to kupa frajdy, czy to z kołami na jednej osi czy na dwóch

stachu_gda pisze:Bo każdy dwukołowiec to kupa frajdy, czy to z kołami na jednej osi czy na dwóch

O to pięknie powiedziane .

Miałem zippa vz2 chodziło to przyzwoicie. Byle mieć na uwadze że to chinol. Nie katować i dbać o olej, na pewno to lepsze od tego co było 30 lat temu w Romecie.

To i ja pochwalę się kolejnym pierdzikiem, ale zacznę od początku...

W sezonie 2016 ścigałem się w WMPPC w dwóch klasach (moped 50 i youngtimer 500). W sezonie 2017 zaszło parę zmian w regulaminie, zostały połączone różne klasy. Pierwsza klasa to moped 100. Jasne było że moja jawa 50 bez konkretnego zastrzyku finansowego i sporej wiedzy nie da rady zbliżyć się do seryjnych japońskich 80ccm. Klasę tą miałem odpuścić i jeździć tylko poczciwym gs500 który w tym sezonie wącha spaliny zxr400, cb1, cbr400...

1,5 dnia przed wyjazdem na zawody udało mi się upolować w okolicy domu suzuki rg80. Opis zachęcał, cena mniej. Pojechałem zobaczyłem, trochę się zawiodłem ale cena stopniała i wracałem ze sprzętem na przyczepie.
Mimo iż przy kupnie odbyłem jazdę testową to w domu zaczęły się kwiatki. Za niski poziom paliwa w gaźniku, pęknięta szczęka hamulcowa, cieknące lagi (o tym wiedziałem i dostałem uszczelniacze). Pierdzik oklejony był cały folią carbon
Zagryzłem zęby, naprawiłem co miałem naprawić i dostosowałem sprzęt regulaminowo. Czasu na jakiekolwiek wizualne prace nie było i musiałem ze wstydem wystartować brzydalem. Fakt faktem i tak miałem radochę że jednak jadę w 2 klasach.





Finalnie wróciłem z pucharkiem. RG się sprawdził, nie popsuł pomimo gleby na treningu.







Przed kolejną eliminacją postanowiłem coś zmienić. Zakupiłem spawaka i wziąłem się za nadwozie. Bez wnikania, wodotrysków bez pieszczenia się z każdym elementem w końcu to wyścigówka.

Wymyśliłem że zrobię "negatyw" większego GSa.



























Parę pierdół jeszcze zostało do zrobienia ale generalnie tak to wygląda.

Pająk pisze:1,5 dnia przed wyjazdem na zawody udało mi się upolować w okolicy domu suzuki rg80.

Na ostatnią chwilę, no to nieźle Dobrze widzę, motorek z Radomia?
Miałem kiedyś Yamaszkę DT 80 LC2, ona ma chyba bardzo podobny silniczek, sześć biegów, chłodzenie cieczą i koło 10KM. Fajnie to jeździło a po wymianie wydechu zrobił się z tego dwusuwu istny szatan Ale pijok był straszny, jak się ostro cisnęło, potrafił wciągnąć nawet sześć-siedem litrów na setkę.

Pająk pisze:Finalnie wróciłem z pucharkiem.

Fajnie, gratulacje!

Pająk pisze:Przed kolejną eliminacją postanowiłem coś zmienić. Zakupiłem spawaka i wziąłem się za nadwozie. Bez wnikania, wodotrysków bez pieszczenia się z każdym elementem w końcu to wyścigówka.

Mi się efekt podoba, fajny pomysł i malowanie, taki oldschool à la wczesne lata 70-te

Motorek z Warszawy (wawer).

A, bo wydawało mi się, że na tablicy widzę "WR"

Zarąbista robota z tym moturem, No i gratuluję pucharu. Aż chce się zacytować: " suzuki, my motor, my life"

Jak co roku, tak i w tym roku w pierwszą niedzielę sierpnia odbyła się msza dla motocyklistów na Górze Św. Anny. Ludzi co roku więcej, a zresztą... sami zobaczcie

Ciekawe ilu z nich będzie w kościele za tydzień
Mi znowu chodzi po głowie jakieś 125 tylko w pakiecie nikt mi czasu na gonienie kur po wioskach nie chce dać.

To i ja przedstawię moją "Tereskę " Spędzamy razem wiele pięknych chwil. jesteśmy razem dopiero trzy lata lecz mam nadzieję, że nasza miłość przetrwa jeszcze wiele lat