Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Wracając do rowerów mam vki w tym rowerku i staje dęba . Amory w wersji budżet wydają mi się niepotrzebnym obciążeniem. Ale amortyzowana sztyca siodła jest spoko.https://www.olx.pl/oferta/rower-miejski ... zffDb.html

A my dzisiaj postanowiliśmy przewietrzyć trochę nasze zabytki. Niedaleko, bo opony w niebieskim nie są pierwszej świeżości.

Odkąd zmieniliśmy Romety na B.Twin'y mocno zaprzyjaźniłem się z moim "góralem", sporo czasu spędzamy razem i często śmigam do pracy (13km). Jako, że pracuje na dwie zmiany to powrót po tej gorszej o 22:00 jest ciekawy . Lampki akcesoryjne z diodą od zabawki niestety nie zdają egzaminu i łatwo nie zauważyć dziury lub rozbitej butelki na drodze. Zainwestowałem w bezpieczeństwo...:
Dwie diody COB w tubach soczewkowych, akumulator wielości 4 paczek Tictac'ow z ładowarką, 3 poziomy jasności do wyboru i 3 godziny pracy na najwyższym poziomie. Saszetka z rzepami do zamocowania na ramie, wodoodporne wtyczki, opaska na głowę (naczołówka)...
Zdjęcia chyba mówią wszystko. Te z balkonu robione z 2 piętra w pełnym zmroku.
Powiem tak.... Rzepak dojrzewa jak jadę

Moje najnowsze zdobycze z epoki.

Miron EZD pisze:Moje najnowsze zdobycze z epoki.

Jedna tasia na pivò, drugo na klapszniyta a do luftpompy ze 2 setki wlyzòm....

Panowie, nie wiem co się dzieje, gdzie bym nie zajrzał, wszędzie widzę składaki.
Ostatnio wypatrzyłem dwa wigrusy u znajomego w garażu.
Jak łatwo odgadnąć już są moje

Pierwszy z 1993 roku, cały w oryginale.

oczywiście troszkę zaniedbane i lekko uszkodzone,

Drugi, to model z 1991 roku

Brakuje siedzenia, ale jak na swój wiek chrom na kołach zachowany prawie idealny

Będzie zajęcie na zimowe wieczory

Dołączą niedługo do mojej skromnej kolekcji.


W poniedziałek jadę obejrzeć trzy następne......

Czyli tak jak przewidywałem; jak nic będzie retro wypożyczalnia
A tak na poważnie...Robi się świetna kolekcja

Normalnie "Pimp my składak"

tomcat pisze:Czyli tak jak przewidywałem; jak nic będzie retro wypożyczalnia
A tak na poważnie...Robi się świetna kolekcja

Tylko gdzie to wszystko trzymać

A ja przy okazji wizyty u rodziny w Borach Tucholskich przewietrzyłem Ukrainę z 1971 roku. Jestem pod wrażeniem konstrukcji tego roweru - jest wygodny, ma bardzo dobrze dobrane przełożenie, no i działa perfekcyjnie pomimo tego, że ostatni serwis miał prawdopodobnie ze 20 lat temu - ja tylko napompowałem koła i dociągnąłem kliny, a jakieś 4 lata temu smarowałem łańcuch - przez ten czas na rowerze nikt nie jeździł.

Jak to u nas mówią: nie pij wódki, nie pij wina, kup se rower Ukraina...

No dobra, składaki składakami, czas się zająć czymś konkretnym.
Panowie, wyciągnięty z piwnicznych zakamarków,po 30 latach,piękny Wagant...

kultowa 30 letnia pajęczyna....



Brakowało tylko siedzenia, które już mam
Będzie cały w oryginale, w czerwonym meksykańskim L614

Ludzie, nikt nie pisał w tym wątku prawie pół roku!
Chyba czas zacząć sezon rowerowy a.d. 2020.
Ostatni mój post w tamtym roku dotyczył Waganta, a więc rozpoczynam od tego sprzętu.
Rower po pomalowaniu długo czekał na swój dzień, który nastąpił dzisiaj...

I tak oto w nowym lakierze: czerwień meksykańska, obręcze po polerce, nowe opony z białym rantem,
zmieniona kierownica z turystycznej na sportową z racji przeznaczenia sprzętu do jazdy dla juniora
Resztę oprzyrządowania mam nadzieje dokończyć jutro.

A te "szwabskie" opony to z przymusu czy wolny wybór

Murano pisze:A te "szwabskie" opony to z przymusu czy wolny wybór

Oryginałów w sklepie nie było, to kupiłem takie
Niemieckie mi nigdy nie przeszkadzało w przeciwieństwie do chińszczyzny