Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

jeśli tak bardzo chcesz to kup sobie tego UAZ-a...
jak facet napali się na zabawkę to nikt go nie przekona
słuchaj wszystkich i zrób jak uważasz
a chętnie poznam Twoją pełną opinie po dwoch latach (używania?)... posiadania...

dworek pisze:jeśli tak bardzo chcesz to kup sobie tego UAZ-a...
jak facet napali się na zabawkę to nikt go nie przekona
słuchaj wszystkich i zrób jak uważasz
a chętnie poznam Twoją pełną opinie po dwoch latach (używania?)... posiadania...

Wydaje mi się że nie będzie aż tak źle. To samo mówili mi o Maluchu.

Oj Panowie nie przesadzajcie.
Miałem Uaza przez ponad 10 lat. Z tą awaryjnością to jest tak - stare auto i spartańskie to można wsadzić stare częsci lub zamienniki u nas najczęściej od żuka. Taka mentalność w Polsce.
Ja zawsze bazowałem na oryginalnych częsciach z Uljanowska - ale tych z homologacją i uaz nigdy mnie nei zawiódł.
Objechałem nim cała Polską i kawał Białorusi i zawsze chwaliłem to autko a miałem uaza z 78roku - full oryginał.
Ogrzewanie - oryginalna nagrzewnica daje tak, że podczas zimowej jezdy można jechac w grubszym swetrze - oczywiście na przednim siedzeniu aby na tyle było ciepło - stosujemy zimową plandekę. Do tego niezbędna jest działająca żaluzja chłodnicy oraz dodatkowa opończa na zimę - wszystko to było w uazie w pakiecie standartowym .
Uaz sprawował się super. Co prawda trzeba było przyzwyczaić się do jazdy 70km/h w trasie przy oryginalnych 'wolnych' mostach lub 90-100km/h przy nowszych tzw. szybkich mostach. Niestety oryginalny silnik miał dośc mało mocy co w terenie mi nei przeszkadzało ale w górach już było odczuwalne dość mocno. Ta więc z przyczepką będziesz musiał jechać wolno.
Dlatego też polecam Ci szukanie uaza z silniiem wołgi lub andorii i potem ewentualną przeróbkę na 'szybkie' mosty.
I pamiętaj że cząści od żuka są duuuużo delikatniejsze niż od uaza i szybko się sypią - np. końcówki drążków kierowniczych.
Zapraszam http://mojuaz.com - znajdziesz tam kilka informacji.

aha - teraz do uaza można kupić masę ciekawych gadżetów - jak np. ładną nakładke na deskę rozdzielczą, motalową budę, automatyczne blokady mostów, skrzynie biegów w pełni synchronizowaną (w orginale synchronizacja jest tlyni na 3 i 4 biegu), a nawet 5 bieg - to jest ciekawe - bo wstawia się dodatkową przekładnię pomiędzy skrzynie biegów a skrzynie rozdzielczą - i oczywiście otrzymujemy dodatkową dźwignię

stef, bardzo dziękuję za opinię, informacje i przydatny link. Ciągnąłeś kiedyś niewiadówkę swoim UAZem? Jeśli tak, to jak tam wrażenia z takiej jazdy?

Niewiadówki nie ciągałem. Ale ciągałem towarówki i do 60km/h jechało się normalnie, tzn tak samo jak bez przyczepy. Z niewiadówką będzie podobnie bo chowa się prawie cała za autem więc dużo większych oporów mieć nie będziesz.
Kiedyś pamiętam na rajdzie w Markuszowie - chyba w 2002 r. było małżeństwo lub para którzy śmigali uazem z niewiadówką po całej Polsce. Ale wtedy jeszcze nie pomyślałem że sam będę mieć taką cepkę więc się nie interesowałem.
Przyznam, że na dzień dzisiejszy to mimo mojej niesamowitej miłości do uaza to bym kupił nivę - ale to dlatego, że mam małe dziecko a drugie w drodze i nie wyobrażam sobie wozić niemowlaka pod plandeką. Ale jak dzieci dorosną... !!!

ja osobiscie zamiast Uaza wolał bym rumuńskie ARO. konstrukcja tez bardzo dobra i sprawdzona i ARO chyba troche wygodniejsze i bardziej cywilizowane niz UAZ. miałem okazje kiedys jezdzić przez pewien okres i jednym i drugim i jeszcze niwą i z całej trójki wybrał bym Aro

Uaz. Niva, Aro, Honker - sama klasyka Wszystkie te marki wymagają mniej więcej takiej samej dbałości i grzebania, dostępność części i ich cena jednak przemawiają za ruskami - co innego z jakością części (we wszystkich tych markach) bo ta z roku na rok spada. Jeżeli jesteś młody , masz czas na grzebanie się i nie jest to twoje jedyne auto to śmiało można się porywać - gwarantowana frajda z jazdy jak i grzebaniny. Jeśli natomiast mieszkasz w bloku (bez garażu) i ma to być twoje jedyne auto to sobie odpuść -po pół roku miałbyś znienawidzony pomnik.
Na poważne awarie nie ma co liczyć (przy zadbanym aucie), ale ciągłe dokręcanie, sprawdzanie, wymiana osłonek itp. to norma - taki Golden Gate, jak skończysz z jednej strony to zaczynasz z następnej.

To prawda co napisał BIGL ale co do jakości części to się nie zgodzę. Bo jeśli kupujemy tanie części - a takie niestety są z reguły sprowadzane do Polski to faktycznie jest lipa. Natomiast sam na Białorusi kupowałem bardzo dużo części do uaza i nivy i naprawdę - tanie mięso psy jedzą. Są części z homologacją producenta i naprawdę są super jakościowo. Jest wiele części produkowanych np. do uaza w Uljanowsku. Jednak niektóre maja nalepiony hologram inne nie. Okazuje się że te co mają nalepiony hologram są to części które przeszły przez kontrolę. Te bez hologramu to niestety... odrzuty. Dodatkowo jest wiele części produkowanych tak jak u nas przez rzemieślników - tu jakość jest naprawdę tragiczna.
Co do części sprowadzanych do Polski to nigdzie nie trafiłem na części z hologramem. I dlatego wcale się nie dziwię gdy ktoś w Polsce mówi że nowe części zamienne do uaza są gorsze od używek.
Ale wiadomo do tych aut trzeba mieć cierpliwość. Ale odwdzięczają się pięknymi wspomnieniami i dzielnością w terenie.

Uaz i Aro super są w teren ale jak chcesz Auto którym poszelejesz w terenie to Polecam Patrola, Samuraja lub Defendera Uazy czasem nie wytrzymują tego co japończyki. Ale rozumiem że Uazik zostaje tylko do ciągania niewidówki

Hammerk poruszył sedno sprawy - czy Uaz jest w ogóle tobie potrzebny bo ciąganie samej budki po czarnym to chyba za mało ... To auto jest raczej do cięzkiej pracy i bardzo wskazana jest jazda w terenie. Jeżeli szukasz auta na drogi i w dodatku ikony PRL to proponuję ci Mercedesa W123 http://otomoto.pl/mercedes-benz-w123-30 ... 44408.html - mógłbyś się poczuć jak decydent KCPZPR lub znany aktor minionej epoki . W dodatku auto bajeczne jako holownik (masa i napęd na tył) i do wycieczek solo.

BIGL, pozostaje jeszcze kwestia gustu i chęci posiadania takiego pojazdu. Wiesz że sam miałem uaza i szczerze mówiąc jeszcze bym chciał mieć i chociaż w ciężki teren bym się nim nie zapuszczał zbyt często to bym chciał mieć uaza dla samego posiadania i radości z jazdy tym autem. Ale wiadomo, że dla samej zabawy to trzeba mieć $$, a tego to jeszcze za dużo nie mam.
Dajcie spokój chłopakowi. Jeśli chce mieć i nawet śmigać tym po czarnym to jego wybór. Zadał pytanie, odpowiedzmy mu i niech kupi sobie to co sobie wymarzył.
Znam kumpla który nigdy nie maił uaza i nie lubił takich sprzętów. Ale po powrocie z woja - dawne czasy kiedy jeszcze był to obowiązek - pierwszą rzeczą którą zrobił do wyjściu do cywila to kupił uaza. I wcale mu się nie dziwię.
Uaza to naprawdę wdzięczny sprzęt i jeśli się o niego dba to pozostawia po sobie niesamowite wspomnienia i naprawdę kupę radości - nawet jak się jeździ po czarnym.

Masz rację - trochę się zagalopowałem z tym W123 . Raczej chodziło mi o to aby autor bardziej zaznajomił się z tematyką Uaza 4x4 , bo w porównaniu z Fiatem 126p to wygląda jak furmanka/kombajn Bizon. Ewentualny zakup koniecznie z osoba obeznaną w temacie - jak się uda to potem już z górki.

A może kolega szuka trochę nowszego uaza. Nie koniecznie tego znanego nam z MON'u:
np. takiego:


Autko kilka lat już jest produkowane.
Oryginalna rama starego uaza, silniki benzyna lub nasza adnoria. W środku super wygodnie. Miałem okazję kilka lat temu w nim siedzieć - po prostu marzenie

Na PRL to on nie wygląda i akurat do tego modelu mam mieszane uczucia - gdyby za wyglądem szła jeszcze jakość to by było całkiem super.

Bardzo dziękuję za wasze opinie. Są bardzo przydatne, ponieważ przedstawiają argumenty za i przeciw. Stef, na nowego UAZa raczej się nie zdecyduję z racji ceny.