Nasze Holowniki

Samochody którymi podróżujecie ciągnąc swoje domki na kółkach
Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Murano » poniedziałek, 12 cze 2017, 04:25

Benior pisze:0,9 to może mieć słoik ogórków a nie silnik i to jeszcze do przyczepy



Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

Może inaczej bym to w słowa ubrał ale popieram Beniora.
Są w aucie takie podzespoły, które są dobierane/dedykowane pod specyfikację silnikową. Na przykład w tym samym samochodzie tarcze hamulcowe, półosie, amortyzatory, chłodnice itd... Inne będą dla małego benzyniaka a inne (o wiele cięższe i trwalsze) dla diesela.
O ile małe uturbione agregaty mają żywotność ok 70% standardowego silnika to z przyczepą... Nawet nie chcę myśleć. :-(

Benior
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 1857
Rejestracja: poniedziałek, 13 kwie 2015, 21:14

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Benior » poniedziałek, 12 cze 2017, 08:50

Może trochę źle to ująłem. 0,9 może być do miasta, na zakupy itd ale nie do ciągania przyczepy. Jakoś to się w końcu po płaskim rozpędzi ale jakakolwiek większa górka to już będzie wachlowanie biegami i redukcja pewnie do 2 / 1 Wtedy o jakimkolwiek komforcie jazdy można zapomnieć a w końcu jadzie się z przyczepą dla zabawy a nie po walkę o każdy kilometr.
Moja benzyna ma 2L 166KM i coś 200Nm. Jestem obecnie w Węgrzech i po drodze przecież nie miałem jakichś wielkich gór a jednak musiałem wachlować biegami do 3 aby zachować prędkość 70-85km/h Spalanie 11L

W różnych miejscach piszą, że ten samochód dostaje zadyszki na pusto pod dużą górkę a co będzie jak go dociążymy i jeszcze podepniemy przyczepę? Jak bardzo skrócimy żywotność tego auta?

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Romlas » poniedziałek, 12 cze 2017, 15:49

Żywotność takiego auta będzie minimum 2 razy większa niż jakiegokolwiek wyprodukowanego w FSO czy FSM.... Dbać o olej i nie butowac na maxa. To polata.
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Benior
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 1857
Rejestracja: poniedziałek, 13 kwie 2015, 21:14

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Benior » poniedziałek, 12 cze 2017, 16:06

Romlas pisze:Żywotność takiego auta będzie minimum 2 razy większa niż jakiegokolwiek wyprodukowanego w FSO czy FSM.... Dbać o olej i nie butowac na maxa. To polata.

Tak jest! nie butować czyli co? przecież to nie pojedzie bez pedału w podłodze. Oszukiwać się możemy ale życie weryfikuje i to bardzo. Potem jest problem na lata bo kredyt, leasing. Jakie tam jest spalanie? przecież ten strucel wcale nie pali mniej niż większe motory to po co brać coś takiego skoro z góry wiemy że te dane są z czapy. Auto do miasta tak, do przyczepy nie! no chyba że N250 i to pustej.

Po co porównywać technologię z 20 do 21 wieku? od auta oczekujemy minimum przyjemności z jazdy a nie ciągłej walki o życie na drodze.

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Murano » poniedziałek, 12 cze 2017, 16:07

Romlas pisze:Żywotność takiego auta będzie minimum 2 razy większa niż jakiegokolwiek wyprodukowanego w FSO czy FSM.... Dbać o olej i nie butowac na maxa. To polata.

Dzięki...:-(

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Nasze Holowniki

Postautor: reflexes » poniedziałek, 12 cze 2017, 16:18

Trudno się nie zgodzić z przedmówcami. Ja w poprzednim focusie o silniku dwa razy większym 101KM 210Nm męczyłem się nie raz na drodze. Po przesiadce na Kijankę dopiero stwierdziłem, że jazda z budą to przyjemność. Ta kosiareczka ma całe 135 Nm wiec słabo albo bardzo słabo :-). Ok, maluch czy 125p ma mniej ale w latach ich świetności warunki drogowe też były inne, mniej, wolniej i w ogóle inaczej.

Benior
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 1857
Rejestracja: poniedziałek, 13 kwie 2015, 21:14

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Benior » poniedziałek, 12 cze 2017, 16:20

Murano pisze:
Romlas pisze:Żywotność takiego auta będzie minimum 2 razy większa niż jakiegokolwiek wyprodukowanego w FSO czy FSM.... Dbać o olej i nie butowac na maxa. To polata.

Dzięki...:-(


Nie martw się. Wolał bym ten silnik FSO niż ten zdrutowany 0,9.
Księgowy w 0,9 wszystko obliczył co kiedy ma się wysrać i tak będzie a przyczepa tylko to przyśpieszy. Patrzyłeś co może ciągać ten ulep? nawet bez hamulca nie może pociągnąć 750kg a o dziwo z hamulcem najazdowym może ciągnąć więcej niż waży. Księgowy wpisze co tylko zechcesz aby sprzedać swoje cudo. Nie piszę że to złe auto ale nie do przyczepy.

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Murano » poniedziałek, 12 cze 2017, 17:28

Benior pisze:Nie piszę że to złe auto ale nie do przyczepy.

Polać mu! :-)

Powiem tak...
Targam jedną i tą samą zapiekankę (fakt...z parkietem na podłodze) od 4 lat.
Citroen C4GP 1.6 VTI 120KM (GAZ)
125p 75KM (Bena)
Croma 1.9 120KM (DIESEL)
...
Od tego sezonu, do przyczepy tylko "ropniok".
Fakt, jazda z Niewiadówką Dużym Fiatem to klimat, hobby, coś co generuje mi rogala na pysku. Dziadek daje radę!
Cytryna miała 120 koni, zmienne fazy, 16 zaworów o tyle samo ma Croma. Ale moment w ciągu to podstawa!
Nie chodzi o to że Fiat, że Multijet itd, kupiłem i się jaram! Nie, do fanklubu Cromy też się nie zapiszę... Kupilem z rozsądku i ograniczonego mocno budżetu ale nie żałuję. W pracy jeździłem chyba wszystkimi Dieselami Opla, łącznie z 1.3 (notabene fiatowski Multijet 90KM) i to miało problem rozpędzić Astra IV...
A gdzie 3 cylindry i benzyna z turbo oraz buda na plecach...

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Romlas » poniedziałek, 12 cze 2017, 17:56

Murano pisze:Dzięki...

Murano sam wiesz że jak komuś udało się zrobić 200 tys Kredensem bez kapitaliki to opowiadał o tym cały powiat i każdy wujek wspominał że Szwagra kuzyn zrobił 200 tys bez kapitaliki...
Pamiętam jak pojawił się wtrysk jednopunktowy, ile to było gadania że się będzie psuło że będzie drogo itd, potem wielopunk. I te same opowieści... Że nic tylko golf 2 bo to najlepsze, potem już o golfie 4 tak mówili teraz się mówi że ta 5 to też nie taka zła ( no bynajmniej z niektórymi silnikami) pamiętam jak się śmiali z silnika 0.8 w Tico , osobiście znam kilka sztuk z przebiegiem ponad 400 tys...
Na te tematy można by elaborat napisać.i to kilku tomowy bo różni ludzie różne potrzeby...i w kontekście tego jak to było możliwe że maluchy targały Niewiadki, a teraz reno Clio 90 km ma przed Tczewem w drodze z Gliwic wyzionąć ducha?
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

dzin1975

Re: Nasze Holowniki

Postautor: dzin1975 » poniedziałek, 12 cze 2017, 18:14

Romlas pisze:Żywotność takiego auta będzie minimum 2 razy większa niż jakiegokolwiek wyprodukowanego w FSO czy FSM.... Dbać o olej i nie butowac na maxa. To polata.

Jakbyś się nie czepił FSO,to dałbym 6 za wypowiedź ;) a tak tylko 5 :D
A poważnie,mimo że nie uznaję takich aut,i takich silników,to masz racje.Wystarczy trochę bardziej zadbać,i będzie ganiać.Ale,co to za przyjemność ciągnąć cepke takim holownikiem? To już użytkownik musi zweryfikować...

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Romlas » poniedziałek, 12 cze 2017, 18:25

A co to za przyjemność jeździć jeepem 2 km do Lidla? A przyczepę ciągnie fajnie, .. jak ktoś jeździ dużo po mieście robi 10-15 tys rocznie, jazda dla niego to poprostu konieczność a nie przyjemność a 3 razy do roku chce pociągnąć niewiadke to po co mu 150 konny dizel. Jeżeli ktoś jedzie żeby dojechać to dojedzie,
Jadę teraz z 30 tonami w beczce, czyli w sumie 45.. naprawdę nie widzę specjalnie różnicy gdy wiozę "tylko" 24. Bo jadę tak żeby dojechać...choć stosunek mocy do masy zdecydowanie inny. Różni ludzie różne potrzeby... Do FSO nic nie mam bo cały czas z tyłu głowy coś się kotłuje w tym temacie...
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Benior
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 1857
Rejestracja: poniedziałek, 13 kwie 2015, 21:14

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Benior » poniedziałek, 12 cze 2017, 19:13

Więc brać, cieszyć się i smigać. Nie ma lepszego motorka a jak pojawi się 0,5 5turbo to już nic nie przebije. Brać i cieszyć się ze ma takie same spalanie jak w kilka razy większym motorze.

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7010
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Murano » poniedziałek, 12 cze 2017, 19:45

Romlas pisze: Do FSO nic nie mam bo cały czas z tyłu głowy coś się kotłuje w tym temacie...

No i teraz cię lubię...nie Dżinie....?
A o Tico złego słowa nie powiem.
Gdyby nie blacha....
Ojciec kupił "nówkę" w 98'.
Garażowany, dbany, pastowany...
W 2008 dostała go w prezencie moja żona. Teść miał gest! :-) Śmigała nim do pracy przez rok.
W dniu sprzedaży "żelazko" miało 200 tys km, suchy silnik, chyba trzeci komplet amortyzatorów i...brak progów :-)
Pamiętam jak był nowy to zawstydziłem katalog :-)
Koreańce wpisali ze jedzie 145 a ja miałem punkt strachu nieco dalej usytuowany i zamknąłem zegar...160.
Zero awarii i czesci tanie jak barszcz. Niestety do autostradowych wycieczek i ciagania przyczepy były lepsze auta...

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Romlas » poniedziałek, 12 cze 2017, 20:15

Spalanie to wykładnia masy i osiągów, cudów nie ma.
Nie dla każdego silnik 2,0 to najlepsze rozwiązanie. Ubezpieczenia kosztują, Benior, tak na pocieszenie 1.2tce pomimo że udany zastąpi większą pojemność , całe 1.33 litra ale już euro 7.
Turbo bendzynki fajnie chodzą, i nie można tego porównywać do jakiegoś 1.4 fire czy fsi. I nie można oczekiwać tego samego po 0.9 tce co po 1.9 jtd.
W Holandii litrowe silniki mają bardzo preferencyjne ubezpieczenia i jest tu tego mnóstwo, wiele z hakami.
O trwałość się nikt nie martwi bo gorzej jak z TSI naszych "przyjacieli" to na pewno nie będzie. A po drugie to i tak będzie problem Polaków.
Ja z LPG przesiadłem się na HDi i jakoś wniebowziety nie jestem, ale na tą chwilę było to ekonomicznym posunięciem... Da mi to może czas dojrzeć do 1,2 tce. Bo dziś bywa wybrał 1,6sce ale nie w każdym aucie jest wybór starego silnika. A może przekonam się do ropy.
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Benior
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 1857
Rejestracja: poniedziałek, 13 kwie 2015, 21:14

Re: Nasze Holowniki

Postautor: Benior » poniedziałek, 12 cze 2017, 22:44

No tylko chodzi o meczarnie z jazdą z przyczepą. To że jesteśmy skazani na .....skie silniki to juz inna kwestia.

Bralbym każdy motor oby by sobie dał radę, mój też szału nie robi. Niutki dostępne od 4000 tyś. .. nie lubię tak kręcić motoru

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka


Wróć do „Samochody Niewiadówek”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości