Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

U mnie z przyczepą wygląda to tak:
Audi A6 1,9 TDI przy prędkości 80-90 km/h i stylu "eko" 7,7-7,8 ON
Golf 4 1,4 przy 70-80 km/h 10,5-11,5 LPG -tu styl "eko" nie wychodzi - za słaby silnik i trzeba kręcić na wysokich obrotach, choć na poczatku przy tylko nieco wyższych prędkościach i mniejszym obyciu ledwo mieściłem się w 13,0

Wg mnie ten konkurs jest raczej bez sensu

Przecież można zejść do 5 l. LPG kosztem wypalonych zaworów .....

Dawniej próbowałem jeździć oszczędnie i wyszło mi nawet 6,6 ON ( zestaw widać w podpisie ) ale wytłumaczył mi mechanik co robię .

Dziś raczej patrzę na obrotomierz niż na prędkościomierz ...... 2 tyś obrotów to prób przełączania biegów .

Rozważając spalanie i w ogóle techniki jazdy zastanawiam się nad zakupem takiego cuda :

http://allegro.pl/chip-tuning-vw-golf-j ... 48076.html

Oby tylko było to bez szkody dla silnika ....

Paczek z tymi obrotami to masz racje jeśli jest potrzeba najlepiej jeździć przy możliwie najwyższym momencie obrotowym

a co do tego cuda to raczej ci odradzam jeśli coś jest do wszystkiego to i do niczego

Nie polecam takiego boxa ten prawdopodobnie wpina się w czujnik temperatury i zmienia wskazania które idą do sterownika i zmieniają dawkę paliwa, nie ma to nic wspólnego z chiptuningiem

globens pisze:Nie polecam takiego boxa ten prawdopodobnie wpina się w czujnik temperatury i zmienia wskazania które idą do sterownika i zmieniają dawkę paliwa, nie ma to nic wspólnego z chiptuningiem

dmb5 pisze:...

a co do tego cuda to raczej ci odradzam jeśli coś jest do wszystkiego to i do niczego

No właśnie , tak przeczuwałem , że to "chwyt marketingowy" .

Dzięki za dobrą radę.

Co do spalania z ogonem zasada jest prosta max 80km/h a będzie zbliżone do jazdy bez przyczepy powyżej to już spalanie można liczyć nawet x2, zauważyłem to w wielu samochodach - ropniakach czy benzyniakach i zawsze wygląda podobnie. do 80km komputer spalania nie wykazuje większych odchyleń powyżej tego rośnie w tempie astronomicznym nawet podwajając wartość.

Przykład
- ropniak 1,9 TDI trasa na pusto 5-6L (5 autostrada / 6 trasy krajowe), z przyczepą 7-8L, a przy prędkości powyżej 80km/h 10-12L (90-110km/h - szybciej nie jechałem bo życie mi miłe, tzn próbowałem ale po paru wężykach i hamowaniach awaryjnych zmieniłem pampersa i zmądrzałem - nie warto dla paru minut ryzykować)

- benzyna 2.0 /gaz trasa na pusto ~9-10L, z przyczepą 12-14L powyżej 80km/h 17L w górę <<-- tyle, że tu może dochodzić dodatkowy czynnik - regulacja gazu, pewnie u mnie spalanie wymaga korekty ale ze względu na ceny LPG i braku czasu nie podejmuje tematu.

Podpisuje się pod twoimi słowami, poza tym po co szybciej z ogonem jechać skoro ograniczenie jest do 80km/h
Zresztą jak sam napisałeś, bujnąć się można szybciej ale co w przypadku nagłego hamowania lub wymijania ???

Zawsze można powiedzieć, "jeżdżę tyle lat i nigdy nie musiałem"

Ja się ciężko zdziwiłem. Moja Nubirka 2.0 potrafi na mieście zassać ok 16l gazu. Jadąc w trasę po przyczepkę, autostradą, nie przekraczając 110-120km/h udało mi się osiągnąć 8,87l/100km. Z kolei w drodze powrotnej nie przekraczając 90km/h z przyczepą było nieco ponad 11l.

Z tego, co się nauczyłem, to nic tu nie ma dziwnego. W jakimkolwiek aucie (lpg, pb, on) spalanie rośnie wraz z obrotami silnika i oporem powietrza. Zatem jadąc autostradą 110-120km/h miałeś spalanie ok.9l, a z cepką przy 90-tce 11 litrów z powodu żagla, jakim jest cepka i mniejszych obrotów silnika przy niższej prędkości, które trochę rekompensowały żagiel. Porównaj spalanie solo i z cepką przy 90-tce, to już będzie różnica

Reasumując jak by nie kombinował jak z N-ką spala 2-3 l/100 więcej jest dobrze jak > to trzeba dostosować prędkość - przeważnie w dół i będzie ekonomicznie , przyjemnie i bezpiecznie

przez NIL2 » So, 10 sty 2015, 19:46

Reasumując jak by nie kombinował jak z N-ką spala 2-3 l/100 więcej jest dobrze jak > to trzeba dostosować prędkość - przeważnie w dół i będzie ekonomicznie , przyjemnie i bezpiecznie

Tak jest!!! Gdzieś tu już o tym pisałem, ale moja stara asterka 1.4 / 82KM solo w trasie (Ja z rodzinką i bagażami) przy ok. 110-ciu pali w granicach 6L. Jestem mega zadowolony, ale... jak kupiłem cepkę i jechałem praktycznie na goło (bez przedsionka, rowerów etc. tylko ze stolikami i krzesłami, to na tej samej trasie przy 80-ciu spaliła 7,5L benzyny. Powiedziałem sobie - supeeeer!!!!
Jednak... jak jechałem na majówkę w Krasnem, już z przedsionkiem i paroma innymi cięższymi gratami, to na górkach pod Kielcami przy prędkości 80-90km/h asterka wzięła 9L i nie było zmiłuj. Zatem im wyższa prędkość, waga i jeszcze górki, tym bardziej ssie portfel

Tylko jeszcze z ekonomia nie ma co przesadzać bo przy 80-90km/h na najwyższym biegu obroty mogą być za niskie w stosunku do obciążenia i silnikowi może się to odbić czkawką. A wtedy te 2l/100 oszczędności tego w żaden sposób nie zrekompensują. A pałować się autostradą przez 1000km na np. czwórce też bez sensu.
P.S. Dużo zależy od konkretnego auta i tego jak ma zestopniowaną skrzynię biegów.

pregos pisze:Tylko jeszcze z ekonomia nie ma co przesadzać bo przy 80-90km/h na najwyższym biegu obroty mogą być za niskie w stosunku do obciążenia i silnikowi może się to odbić czkawką.

Pregos, bardzo mądre słowa.
Dlatego napisałem wyżej, że ze słabszym silnikiem jeździć się da, ale eko jazda nie wychodzi, bo nie ma sensu jechać 80 km/h na piątym biegu przy zbyt niskich obtotach. Silnik ma wtedy bardzo ciężko i spalanie może być w takim przypadku wyższe niż na czwartym biegu przy tej samej prędkości.

A ja od kiedy jeżdżę na wczasy z budą to nigdy się nie spieszę. Zawsze jest się gdzie kimnąć (chociaż jeszcze się nie zdarzyło spać na trasie) więc po co się spinać. Prędkość utrzymuje tak około 80-90 bo przepisowe 70km/h to w mojej foce na 5 biegu właśnie za niski obroty. Założenie jest jednak zawsze jedno i to samo - to jest urlop, a nie wyścigi. Spalanie średnie około 7,5l ON. Dodam tylko, że wszystkie moje (całe dwie) trasy urlopowe zawsze zahaczały o jakieś góry więc spalanie też może być trochę wyższe. Prawdopodobnie w tym roku będzie tylko po płaskiem to zobaczę czy coś się zmieni.

reflexes pisze: Zawsze jest się gdzie kimnąć (chociaż jeszcze się nie zdarzyło spać na trasie) więc po co się spinać.

U nas jest tak, że bardzo często trasy pokonujemy z przerwą na spanie. A jeżeli już chcemy dojechać do celu to obowiązkowy ciepły posiłek, kawka i krótka drzemka we własnym domku i oczywiście zmiana kierowcy i w drogę. Nigdy nie sądziłam, że odważę się ciągnąć N-kę. Teraz nie ma różnicy czy jadę solo czy z N126n.