Witam.
Ja bardzo chętnie dołączę do większości głosów w tym temacie i mimo już sporego dystansu czasowego od ostatniego wpisu, podtrzymam założyciela tematu na duchu.
Generalnie polskie społeczeństwo to użytkownicy starszych samochodów. W tym ja jako polak również i wcale się z tego powodu nie wstydzę.
Nie stać nas jest na nowe samochody, a nawet jeśli to zazwyczaj na kredyt na kilka lat. Ten temat również przerabiałem - nie bezpośrednio ja ale mój ojciec.
Ale wracając do aut starszych...
W tym momencie w moim najbliższym otoczeniu mam do czynienia z czterema samochodami.
Są to Skoda Fabia z 2004r. (najnowsze auto), mój Opel Omega z 1996r., Seicento z chyba też 96r. i Audi A4 z kultowym TDIkiem 90KM.
A w kwestii Fiatów, do niedawna moja dziewczyna jeździła Punto z 2000r. z motorem 1.2 8V.
Średnia wieku tych wszystkich samochodów osiąga kilkanaście lat i podejrzewam że są na forum ludzie jeżdżący jeszcze starszymi samochodami.
Ja jestem człowiekiem, który wyjątkowo pieści swój samochód. Mogę co kilka dni wchodzić do niego z odkurzaczem (a mieszkam w bloku), wycierać nawet najmniejszy kurz. Po prostu lubie jeździć czystym autem.
Serwis również odwiedzam regularnie, jest to nieuniknione. Moje auto warte 6 tys zł (omega), a przez 3 lata włożyłem w niego 20tys (nie licząc zakupu). Zrobiłem blachę, kupiłem dwa komplety opon, polisy OC też swoje kosztują... I tak grosz do grosza mamy ogromną kwotę.
Pewnie wielu z Was to przeraża, ale jakbyście zapisywali skrupulatnie wszystkie wydatki na swoje auto to też ta kwota byłaby pokaźna!
Mnie akurat wymiana sprzęgła nie dotknęła, ale odkąd mam mój samochód mechanicy mówią mi że zaraz padnie. A jednak 50tys km zrobiłem i bez problemu jeżdżę dalej. Ale nie przejmuję się tym, jeśli faktycznie kiedyś będę musiał to zrobić. Jest to część która się zużywa, jak już inni powtarzali w tym temacie, i jej wymiana jest normalna w starych samochodach jakimi jeździmy.
I również nic nowego nie wniosę, pisząc że za pieniądze pozyskane ze sprzedaży tego co chciałbyś ewentualnie sprzedać kupisz dobre auto. Kupisz tylko młodsze auto. A do zrobienia prędzej czy później będziesz miał to samo co zrobiłeś do tej pory w Palio.
Ostatnio się mocno zastanawiałem co mogłoby mi zastąpić Omegę w przyszłości. I mimo że mam pewne typy, to skłaniam się do utrzymania auta na wysokim poziomie, na doinwestowaniu go, aby odpowiadał mi w 100% i w skrajnym przypadku jestem w stanie wymienić w nim silnik na inny aby dalej czerpać przyjemność z jazdy tym samochodem.
Wszystko zależy od podejścia. Ale przebierając w starych autach nigdy nie kupisz takiego, żeby wsiąść i jechać. Nawet jak Twój bliski znajomy ma do sprzedania pozornie dobrze utrzymane auto, to zaraz się okaże że trzeba wymienić opony i 1tys zł z portfela wychodzi.
Apel do wszystkich kierowców - dbajmy o nasze samochody żeby jeździły jak najdłużej. Napewno się nam to opłaci.
A i łezka się w oku zakręci jak zobaczymy czasami takiego Polskiego Fiata odrestaurowanego, lub inny samochód z dawnych lat.