Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Samochody którymi podróżujecie ciągnąc swoje domki na kółkach
Awatar użytkownika
tantalos
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2567
Rejestracja: poniedziałek, 16 mar 2015, 17:32
Lokalizacja: Rybnik

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: tantalos » piątek, 6 sty 2017, 11:44

1,5 roku temu pozbyłem się Escorta ponieważ galopująca w zastraszającym tempie rdza trawiła już elementy nośne budy;naprawa w tym przypadku wyniosłaby 2-3x wartość auta. Gdyby nie rdza jeździłbym nim dalej. Zmieniłem holownik i nie żałuję, jest bezpiecznie, przyjemnie i komfortowo. Buda w ocynku więc będę nim jeździł dłuuuugo. O ile mechanikę można naprawić-wymienić to ze wszechobecną rdzą sprawa jest praktycznie przegrana.

Mobil-Zasada pisze:...Ja jestem człowiekiem, który wyjątkowo pieści swój samochód...

Ja mam to samo, samochód musi być w 100% sprawny i czysty.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10869
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: reflexes » piątek, 6 sty 2017, 12:13

U mnie było podobnie z focusem. Ruda wciągała go aż miło. Myslałem o tym żeby jednak go zrobić ale kalkulacja była prosta. Lubiłem go ale nie był on na tyle atrakcyjny żeby pakować w niego kilka tysięcy.
Generalnie do teraz wszystkie swoje auta zajeżdżałem prawie do końca i oddawałem za grosze. Fakt, że wyjściową to zawsze były auta za kilka tysięcy. Zawsze jednak były sprawne. Z czystością bywa różnie ale to przez te dwa półprodukty które jeżdżą z tyły, bo syf robia piekielny, a ja nie mam czasu sprzątać raz w tygodniu.

naal

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: naal » piątek, 6 sty 2017, 12:20

A ja jednak w Focusie blachę zrobiłem. Zamknąłem się w kwocie 1000 PLN i nie żałuję. Mam pewne autko w którym nieprzewidziana naprawa nie będzie kosztować tysięcy a i na parę lat mam spokój z rdza. Przez ciekawość Tomku. Za ile puściłeś swoją foczkę?

Awatar użytkownika
tantalos
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2567
Rejestracja: poniedziałek, 16 mar 2015, 17:32
Lokalizacja: Rybnik

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: tantalos » piątek, 6 sty 2017, 13:08

reflexes pisze: Z czystością bywa różnie... a ja nie mam czasu sprzątać raz w tygodniu.

Miałem na myśli we wnętrzu,przecież nie będę mył samochodu po każdym wyjeździe a już szczególnie w zimie,czasami stoi miesiąc brudny ale to zależy od pogody.
reflexes pisze: Fakt, że wyjściową to zawsze były auta za kilka tysięcy.

Rozumiem że "były" a teraz już nie są :lol:

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10869
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: reflexes » piątek, 6 sty 2017, 13:22

Foka poszła za jakieś 4 tysie. Były, bo jednak kijankę mimo swoich 8 lat kupiłem za kilkadziesiąt. Tak na prawdę od kiedy kupiłem focusa i zacząłem jeździć z budą zacząłem też na nią zbierać, bo focus fajny był ale z eNką, a później z Chateau źle mi się jezdziło. Kijanka była droga ale w stanie idealnym, z polskiego salonu, z udokumentowaną historią. Mam nadzieję, że kilka lat mi posłuży.

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7014
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: RE: Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: Murano » piątek, 6 sty 2017, 13:59

reflexes pisze: Z czystością bywa różnie ale to przez te dwa półprodukty które jeżdżą z tyły, bo syf robia piekielny, a ja nie mam czasu sprzątać raz w tygodniu.


Ty wiesz Tomasz jak to boli w 125p...:-(
Na szczęście ekskluzywne poszycie foteli, które w upał termicznie uprzykrza podróż to podczas sprzątania żelków, soczków i czekoladek jest boskie :-)
Dzieci da się jednak wychować.
Żony i dzieci Golf IV wygląda w środku jak wnętrze odkurzacza, w mojej codziennej Asterce F pojedyncze papruchy są skrupulatnie usuwane pincetą :-)
Dzieci już wiedzą, że u mamy można się stołować a u taty NIE.
Od jakiegoś czasu myślałem o zakupie jakiegoś holownika kosztem wspomnianego Golfa ale mam go od 10 Lat...!!! Jak patrzę co rynek oferuje za mój skromny budżet na ten cel to chyba dam sobie spokój...
Dlatego idąc tropem Naala wiosną golfisko czeka serwis zawieszenia, rozrząd i montaż haka.
Czy golf 4 jest fajny?... Raczej nie, ale za to, że przez 10 lat nie stanął na drodze nigdy jestem chyba mu winien złotą emeryturę :-)
Bo na auto za 30 tys zwyczajnie mnie nie stać a za 15 kupię skarbonke.
Miłego weekendowania wszystkim życzę.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
NIL2
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 541
Rejestracja: wtorek, 15 lut 2011, 15:50

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: NIL2 » piątek, 6 sty 2017, 15:29

Murano za 15 da się coś kupić ale trzeba spokojnie obserwować rynek i znajdziesz , ja XP 1,8 z 2005r ( 2 lata w kraju ) z 1,5 rocznym gazem , wymienionym rozrządem i pompą , oryginalnym przebiegiem 90 tyś z teczką oryginalnych dokumentów , faktur zarówno poniemieckich jak i krajowych 3lata temu nabyłem za 12 tyś. dołożyłem hak , 2 komplety nowych opon i wymieniłem cewki gazu bo były lipne i śmigam do dzisiaj.Oczywiście u Niemca była puknięta przodem ale tylko lekko bo nawet reflektory nie poleciały , wymieniona na nową chłodnica klimy a oryginalny zderzak widać , że został pospawany.
Tak , że cierpliwie szukajcie a znajdziecie .

Awatar użytkownika
dworek
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1457
Rejestracja: sobota, 30 cze 2012, 18:18
Lokalizacja: Opole

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: dworek » piątek, 6 sty 2017, 15:46

Tak sobie czytam i wspominam jak to trzy lata temu :

dworek pisze:a mój wspaniały, dynamiczny (jak tirem ze żwirem) i niezniszczalny ford (gówno wort) mondeo mk2 1.8 td zrypał się przed dwoma tygodniami... już prawie podwoiłem jego wartość podczas tej naprawy i wciąż w czarnej dupie ... dzisiaj okazało się, że pompiarz się nie wykazał ... i dalej martwy... a mówili koledzy :"nie kupuj auta na "F"... i weź se nie wypij uczciwy człowieku...
... dzisiaj pociesza mnie Stoch i jegermeister... a od poniedziałku MZK :(

ps. nie to żebym pytał "co robić?" ... tak po prostu wyżalić się chciałem... :thumbdown:


...a dzisiaj uważam go za jeden z dwóch najlepszych aut, jakie miałem okazję posiadać. Klima wciąż sprawna, ogrzewane fotele, drogi dobrze się trzyma i żadnych unieruchamiających awarii.
Drobiazgi na bieżąco robię, każdej wiosny odświeżenie - mata, żywica i hamerite, jakoś leci, 40000 km od tych wyrażeń...

Ale niestety czas leci i na rozsądek trzeba się znowu za furą rozglądać. W tym roku komunia Agatki a potem to już na auto na kupkę będę kładł.

Van mi się marzy i w końcu tego Espace III chciałbym mieć....
To napisałem ja, dworek 8-)

Awatar użytkownika
TomekN126N
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 3843
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 18:54
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: TomekN126N » piątek, 6 sty 2017, 20:08

dworek » pt, 6 sty 2017, 15:46
(...)
Van mi się marzy i w końcu tego Espace III chciałbym mieć....


I tego Ci Andrzejku życzę w tym nowym roku ;-)

Ja w sumie też mam ciekawą historię z samochodami, jednak nad większością z Was mam drobną przewagę, tj. wszystkie samochody kupuję w warsztacie samochodowym mojego przyjaciela w Gorzowie WLKP. Kumpel prowadzi warsztat od lat i kiedy ja potrzebuję zmienić auto, daję mu znać i szukamy samochodu od któregoś jego klienta. Czasem kolega sam do mnie dzwoni, że ma gościa, co przez trzy lata miał samochód, zrobił to i tamto i sprzedaje - warto brać.
Tak już kupiłem cztery samochody przez osiem, czy dziewięć lat. Ostatnio corsę 1,0 , w której musiałem założyć nowe sprężyny przednie, wymienić uszczelkę pod klawiaturą, łącznik tłumika i czujnik obrotów wału, reszta była zrobiona, nawet rozrządu i oleju nie musiałem zmieniać, bo wiem, kiedy kolega to robił. Teraz sprzedaję golfa, którego też kupiłem u kumpla i nie sprzedawałbym, bo wszystko w nim wymieniałem na bieżąco, ale jest ford służbowy z hakiem. Dlatego padło na corsę, jako miejskie wozidełko z małym spalaniem, bo cepkę mam czym ciągać ;-)
Piszę to dlatego, że także wolę stare samochody, bo po pierwsze mają starą, dobrą technologię, po drugie części do nich kosztują z reguły kilkadziesiąt złotych w sklepie, a nie na złomie, czyli są wymieniane na nowe, a te nowe samochody, no cóż... obliczone na "długość życia produktu" do końca gwarancji, czyli na zarobek serwisu. Na koniec moje marzenie - mercedes 124 kombi 3,0 rzędowy, sześciocylindrowy diesel, ale to chyba już się nie da w dobrym stanie nawet z Niemiec, szkoda.
Nocki/km
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665

N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10869
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: RE: Re: RE: Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: reflexes » sobota, 7 sty 2017, 10:24

Murano pisze:Żony i dzieci Golf IV wygląda w środku jak wnętrze odkurzacza, w mojej codziennej Asterce F pojedyncze papruchy są skrupulatnie usuwane pincetą :-)
Dzieci już wiedzą, że u mamy można się stołować a u taty NIE.

A u nas i u mamy i u taty można, bo auto ma służyć mi, a nie ja autu. Fakt jest taki, że nie pozwalam jeść rzeczy, które mogą zostawiać plamy czyli dzieci w czasie jazdy spożywają suchy prowiant popijając wodą :-) . Do kijanki ze względu na jasno beżową tapicerke dokupiłem jeszcze pokrowce na siedzenia i teraz hulaj dusza piekła nie ma.

Awatar użytkownika
Axtiff
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 14 mar 2016, 12:51
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontaktowanie:

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: Axtiff » niedziela, 15 sty 2017, 17:52

Z racji że temat nadal żyję, napiszę z perspektywy czasu co u mnie.
Czekałem do końca sierpnia na mechanika, wciąż coś mu wypadało.... w końcu sfrustrowany znalazłem warsztat taki że tak powiem pełną gębą. Nie żałuję tej decyzji pojechałem i kazałem auto zrobić na TIP TOP :)
Wymienione sprzęgło kompletne na nowe, nowiutki rozrząd, rolki napinacza i kilka innych pierdół koszt całkowity 1600zł czyli opłacało się bo za tyle nie kupię auta sprawnego. Super zadowolony postanowiłem ruszyć się z rodzinką i następnego dnia jedziemy na weekendowy wypad (bez przyczepy). Wyobraźcie sobie że pierwszy raz w życiu miałem dzwona..... dzień po odebraniu auta z warsztatu rozbiłem auto.... po oczekiwaniu na zrobienie auta (2 miesiące auto wykluczone z jazdy) pierwsza jazda i BUM.... niestety aucie przede mną wyskoczyło inne auto i gościu hamował, ja nie zdążyłem i przywaliłem w tył tamtego auta.... w rezultacie poszedł pas przedni, chłodnica zatrzymała się na silniku, maska poszła,zderzak, oba reflektory i kierunek (foto)... szczęście w nieszczęściu że to popularne auto i wszystko zakupiłem za grosze koszt części + klepanie wyszło 500 zł :) tutaj plus za stare auto bo części dostępne.
Wszystko potem z autem już było ok, teraz jedynie zimą okazało się iż mój poprzednik (ja jestem 2 właścicielem) wlewał wodę zamiast płynu chłodniczego bo po dzwonie z chłodnicy oderwało się pełno rdzy (foto)..... cały układ się zawalił dosłownie... nie wiedzieć czemu dopiero po 4 miesiącach to wyszło... teraz po wszystkich perypetiach auto śmiga, w warsztacie zapewniają że nie mam nic do roboty ale mimo wszystko zbliżający się przegląd nie napawa mnie optymizmem.... Zawsze myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zaskoczyć a tu proszę wciąż coś :) jak nie mechanicznie to elektrycznie, a jak nie to to blacharsko :)
Przyczepa pomimo wszystkich perypetii zostaje, nie wiem jeszcze czy w tym roku gdzieś pojadę ale stoi na działce i nawet wczoraj jej używaliśmy z rodzinką ( pierwszy grill w sezonie) :) auto będzie czy nie będzie nie wiem, może inne może wcale ale eNka zostaje tak czy siak w każdym wariancie :)
Edycja :) zapomniałem dodać że 3 tygodnie temu ktoś?coś? rozbiło mi szybę czołową :) wieczorem auto stało z całą szybą a rano już takie dwa pajączki mocne rozbite.... koszt (300zł) :P pomyślałem że dodam bo też się tyczy auta :)
Pechowiec się odmeldowuje ! :D
Załączniki
WP_20160916_009.jpg
Po dzwonie, nie wygląda strasznie ale wszystko poszło w tył....
DSC00012.JPG
Syf który z układu chłodniczego wywaliłem podczas płukania...
IMG_0304.JPG
Szyba która sama przez noc się zbiła 3 tyg temu :D
Ostatnio zmieniony niedziela, 15 sty 2017, 18:35 przez Axtiff, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4377
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: CornBlumenBlau » niedziela, 15 sty 2017, 18:32

Jak 2 tygodnie temu, to może jakiś zbłąkany fajerwerk trafił w szybę?
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10869
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: reflexes » niedziela, 15 sty 2017, 19:23

Pamiętaj, jak to mawiał klasyk, że:
"A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,....".
U nas taki mizerny (ze względów zdrowotnych) był rok 2015. Zwaliło się sporo rzeczy i sporo nas to stresu kosztowało. Za to 2016 był jednym z lepszych jakie pamiętam także może i u Was w 2016 limit pecha się wyczerpał i teraz będzie tylko lepiej. Powodzenia!

Awatar użytkownika
TomekN126N
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 3843
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 18:54
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: TomekN126N » niedziela, 15 sty 2017, 19:32

Pozwolę sobie rozebrać trochę Twój temat:
Wymienione sprzęgło kompletne na nowe, nowiutki rozrząd, rolki napinacza i kilka innych pierdół koszt całkowity 1600zł czyli opłacało się bo za tyle nie kupię auta sprawnego.

Kupisz, ale jeśli sprzęgło w nim będzie dobre, to rozrząd raczej zawsze się wymienia w nowo zakupionym. No chyba, że auto z pewnego źródła i wiadomo, kiedy rozrząd był robiony, ale generalnie zawsze w nowym i starym coś się robi. Podsumowując: wymienione i spokój święty ;-)

Wyobraźcie sobie że pierwszy raz w życiu miałem dzwona..... dzień po odebraniu auta z warsztatu rozbiłem auto..

Zdarza się w najlepszych rodzinach. "Wyklepałeś" (czyt. naprawiłeś) i zapomnij ;-)

Wszystko potem z autem już było ok, teraz jedynie zimą okazało się iż mój poprzednik (ja jestem 2 właścicielem) wlewał wodę zamiast płynu chłodniczego

To super, że wyszło przed mrozami, bo gdyby woda zamarzła, to na bank rozpieprz....ny blok silnika i ten do wymiany.

Zawsze myślałem, że nic mnie nie jest w stanie zaskoczyć a tu proszę wciąż coś :) jak nie mechanicznie to elektrycznie, a jak nie to to blacharsko

Dlatego ja też mam starsze samochody i wszystko wymieniam na bieżąco. Lepiej kupić kilka części za parędziesiąt, czy paręset złotych, niż samochód ma stanąć na środku drogi i iść do remontu za grubszą kasę.

auto będzie czy nie będzie nie wiem, może inne może wcale ale eNka zostaje tak czy siak w każdym wariancie :)

No i tego się trzymaj :lol:
Nocki/km
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665

N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)

Awatar użytkownika
Axtiff
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 203
Rejestracja: poniedziałek, 14 mar 2016, 12:51
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontaktowanie:

Re: Refleksja/ pułapka/ przemyślenie? gratem z przyczepką

Postautor: Axtiff » niedziela, 15 sty 2017, 19:40

No właśnie u mnie 2016 był średnio udany, przez wiele problemów ominęło mnie kilka fajnych zdarzeń....
Serio jakby ktoś mi poopowiadał wszystkie historie moje co się wydarzyło z autem, zdrowiem, i ogółem to bym mu nie uwierzył... taki natłok... takie nie realne rzeczy się przytrafiły nam (choćby kradzież torebki z mieszkania na tzw. klamkę 3 dni przed wigilią...a 5 osób dorosłych w domu w tym czasie).... ale o tym i innych rzeczach zapewne usłyszycie przy jakiejś wieczornej biesiadzie :) teraz trochę się podnieśliśmy na duchu i powróciły chęci do czegokolwiek :)


Wróć do „Samochody Niewiadówek”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości