N 132 Zbicho i się zaczęło ....

[BIGL]

Fajnie że działasz dalej Powodzenia

[robert]

Piękna robota.
Aż się z przyjemnością ogląda efekt Twoich prac.
Super.

[hammerek]

spoko spoko. jestem pod wielkim wrażeniem.

[Nativol]

Dobra robota. Profeska.

Ciekawe jak by wygladały N132 gdyby w tamtych latach fabryka miała taki dostep do materiałów jak my mamy teraz.
W koncu te przyczepy to był wtedy ich high end

[zbicho]

Witam, w uzupełnieniu do poprzedniego swego postu dorzucam jeszcze kilka fotek z fazy budowy mebelków, fajna robota..... każdą szafkę trzeba było ze sto razy przykręcić i odkręcić. Pozdrawiam

[kotek]

Super robota. Gratuluję wytrwałości.

[zbicho]

Witam Fanklubowiczów! Remont budki już w końcu, po dwóch latach mozolnej pracy zakończony! Hurraaaa! Pierwszy wyjazd (1100 km) nad nasze piękne pomorze zniosła bez żadnych niespodzianek, toczyła się lekko, hamowała ostro i nie popadała w żadne wibracje, nie wężykowała nawet przy prędkości 90-100 km/h
Zestaw gotowy do jazdy

Był to wspólny wyjazd z kolegą, właścicielem N 132 T, mam nadzieje że namówię go na dołączenie do grona Fanklubu (z wiadomych przyczyn zakryta twarz i nr rej )

A oto efekt moich wypocin…




























I na 99,9% będziemy na przyszłorocznym zlocie
Pozdrawiam

[Konto usuniete]

Post usuniety

[kotek]

No cacuszko.

[BIGL]

Długo kazałeś czekać - ale efekt końcowy powala

[Andrzej132]

Z pewną nieśmiałością chciałem zauważyć, że właściciele n132 jako holowniki dokupują "trojaczki" (sharan, alhambra, galaxy) i na odwrót. Choroba się rozprzestrzenia.

[zbicho]

Być może wywołam swoimi słowami lokalną wojnę ale sharan jak i reszta bliźniaków, pod względem np mercedesa w 124, ma sie tak samo jak przyczepa o konstrukcji szkieletowej do niewiadówki. Jakbym miał ponownie wybierać auto to na pewno nie kupiłbym sharana. Pozdrawiam

[Konto usuniete]

Post usuniety

[zbicho]

Na dzień dzisiejszy jestem w stanie pozbyć się tego złomu z pod znaku VW i szukać jakiegoś meśka w miarę dobrym stanie, nawet do lekkiego remontu, bo wole zrobić blacharkę raz na dwa lata , niż ciągle się grzebać i ponosić koszty napraw jakiś niby dupereli co kosztują po dwa tysiące, co do mesia niby dziewięćdziesiąt kilka koni, a latało to jak tralalala, nawet do 140 na godzine z większą przyczepą, wiem że nie wolno tak jeździć, ale czasem z górki można . Silnik VW niby nowoczesny, pompowtryski, 115 koni, no niby moc, silnik nie wyjechany (sprawdzany między innymit na hamowni, ciśnienie sprężania OK ) żeby nie dał rady rozpędzić małej niewiadki do 110 km na godzinę to normalnie żenada. Pozdrawiam

[Konto usuniete]

Post usuniety