klejenie butaprenem jest bardzo proste , przyjemne i dość szybkie i oczywiście najtańsze. o czym przekonałem sie wymieniając tapicerkę kilka lat temu w swojej niewiadówce.
Otuż po wybebeszeniu przyczepki z gratów i zerwaniu starej tapicerki wymalowałem w środku pędzlem pierwszą warstwę klejem odczekałem pół godziny i pomalowałem jeszcze raz, wcześniej przygotowane elementy tapicerki także pociągąłem klejem . Nastepnie wszystko musiało dobrze wyschnąć, ok 1 godziny,( jakieś piwko i dwa papieroski)
. klejenie zaczyna się od dobrego podgrzania ciepłym powietrzem lub na małej temperaturze opalarką (oczywiście skorupę od wewnątrz nie tapicerkę, podgrzewać powoli i miejscowo tak by klej się lekko zaszklił ) przystępujemy do klejenia od góry do dołu dopasowując elementy, jeśli zle złapie to trzeba odkleić i pomalować jeszcze raz obydwa elementy, poczekać aż wyschną i spróbować podkleić. Ważne jest by zaczynać klejenie z brzegu , z sufitem też nie ma żadnego problemu, kleiłem go sam bez żadnych podpór . Butapren jeśli jest dobrze wyschnięty (czyli twardy) i podgrzany chwyta natychmiast. technika jest prosta podgrzewamy kawałek i przyklejamy , podgrzewamy i przyklejamy itd...
jeśli podgrzejesz klej to nie musisz się spieszyć , jego temperatura spada powoli.( ok 2 min). Tapicerkę mozna śmiało kleić do czoła lub na zakład który pózniej trzeba usunąć nożykiem z wymiennymi ostrzami lub skalpelem.
kleiłem bez ocieplenia i tu niestety popełniłem błąd ponieważ butapren zasysa wykładzinę i widać nierówności, ale w tym roku to powtórzę i przykleję najpierw ekran za grzejnikowy a na wierzch przykleję fajną wykładzinę.
potrzebne jest:
-butapren( bodajże ok 4 litrowych puszek, nie pamiętam dokładnie) lepiej zakupić więcej jeśli do sklepu daleko,
- płaski i okrągły pędzel,
-nagrzewnica z regulacja temperatury lub małą farelkę,
- nożyczki,
- nożyk lub skalpel do wykończenia
koszt jest naprawdę nie duży za całość, a wykładzin do wyboru i koloru za niewielkie pieniądze.
Sądzę że jest to naprawdę najtańszy koszt wymiany tapicerki.
Życzę powodzenia.
Kmicic
potraktujmy na wesoło .
