Zimowanie przyczepki

Tylko sprawdzone porady, które warto zaprezentować Fanklubowiczom
Awatar użytkownika
dmb5
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 995
Rejestracja: niedziela, 18 sie 2013, 19:43
Lokalizacja: Kielce

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: dmb5 » niedziela, 1 gru 2019, 19:27

A co z tym akumulatorem i instalacją, rozłączać na zimę? Bartku pomóż.
Burstner Ventana 400 ts
N 126 NL
była - N 250
była NIEWIADÓW SKŁADANA ŁÓDŹ WĘDKARSKA TYP 10

Awatar użytkownika
andslu58
Posty: 233
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 07:58

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: andslu58 » poniedziałek, 2 gru 2019, 17:52

A jakby tak logiki użyć? Lepiej parkować w zimie - jak masz możliwość - autko w garażu czy też pod chmurką na mrozie i narażać akumulator na utratę sprawności przy założeniu że nie jeżdzisz w ogóle lub rzadko...?

Awatar użytkownika
tantalos
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2566
Rejestracja: poniedziałek, 16 mar 2015, 17:32
Lokalizacja: Rybnik

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: tantalos » poniedziałek, 2 gru 2019, 17:58

Między panelem a regulatorem mam mocny wyłącznik. Wyłączam panel potem odłączam aku i do domu.

Samoogon

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: Samoogon » poniedziałek, 2 gru 2019, 19:42

tantalos pisze:Między panelem a regulatorem mam mocny wyłącznik. Wyłączam panel potem odłączam aku i do domu.

I teraz wystarczy zamiast wyłącznika użyć przekaźnika i proszę, problem z głowy. Padnie główny bezpiecznik na aku, przekaźnik odłączy panel od regulatora.

Awatar użytkownika
tantalos
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2566
Rejestracja: poniedziałek, 16 mar 2015, 17:32
Lokalizacja: Rybnik

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: tantalos » poniedziałek, 2 gru 2019, 20:19

Brawo Ty :mrgreen:

Awatar użytkownika
krzysztof_cw
Moderator
Moderator
Posty: 1054
Rejestracja: środa, 12 paź 2016, 18:19
Lokalizacja: Włocławek
Kontaktowanie:

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: krzysztof_cw » niedziela, 8 gru 2019, 14:03

Ja również pożegnałem budę, maksymalnie do marca ;)

IMG_20191208_135639.jpg
Chrysler Grand Voyager 3.3 + Niewiadów N126e + Adria Adiva 502 UK :D

Awatar użytkownika
misha22
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 794
Rejestracja: niedziela, 6 mar 2016, 17:17
Lokalizacja: Srodkowe Mazowsze

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: misha22 » niedziela, 15 mar 2020, 21:15

Mam pytanie do uwaznych obserwatorów /plandekowców/ i do teoretyków:
Czy szyby, zima, beda się bardziej rosić od środka z plandeka czy bez?
Dziekuję)
De Reu 1968, prawie jak zapiekanka
601 Limuzyna
1.9 SDI caddyilac

Awatar użytkownika
misha22
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 794
Rejestracja: niedziela, 6 mar 2016, 17:17
Lokalizacja: Srodkowe Mazowsze

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: misha22 » piątek, 20 mar 2020, 18:58

Wszystkim którzy posiadaja "pieczarkarnie" polecam pokrowce na zimę. Mój polcover 3 sezon sprawuję się dobrze. I można być pewnym że chociaż przez 5 zimowych miesięcy ma sie szczelność na poziomie 100%
Widze po fotkach ze CW ma taki sam, tylko jakiś pas z przodu dołożyli, rozwijają się,)
Do dyszla tylko trzeba dowiązywać/fot powyzej/ i stosować linki gumowe. Kompensuja wszystko co sie i tak poprzesuwa i poluzuje. Najbardziej pokrowiec niszczy sie jak wpada w "łopot" na wietrze...
De Reu 1968, prawie jak zapiekanka
601 Limuzyna
1.9 SDI caddyilac

Awatar użytkownika
moniczkak
Posty: 63
Rejestracja: środa, 18 wrz 2019, 18:44
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: moniczkak » czwartek, 29 paź 2020, 08:51

Dzień dobry :)
Przyszykowałam już moją Majóweczkę do zimowania i nie wiem, czy wszystko już zrobiłam tak jak trzeba. Wyniosłam do domu wszystkie materace, firanki, zasłonki itp., zabrałam z przyczepy wszystko oprócz kilku typowo kempingowych przedmiotów typu składane wiadro, miska, baniaki… Otworzyłam wszystkie lufciki, spuściłam wodę- po prostu otworzyłam kranik (nie wiem czy to dobrze), wyszorowałam przyczepę w środku i na zewnątrz- znowu lśni jak nowa ;) Przykryłam pokrowcem. A! i nasmarowałam te długie śruby od łapek podporowych i to miejsce zaczepowe, gdzie się zaczepia kulę haka (nie wiem jak to się nazywa- zaczep?) Mam w zapiekance hamulec najazdowy- czy trzeba go jakoś zabezpieczyć? Czy gdzieś coś trzeba nasmarować? Ja tylko spuściłam hamulec ręczny. Czy coś jeszcze trzeba zrobić o czym nie pomyślałam? Nie mam żadnych akumulatorów. Aha! Butlę gazową mam w bakiście- bagażniku, może tam być w zimie? Zostawiłam też w bakiście kabel 60m, który używam do podłączania się do prądu, bo wydaje mi się, że nic mu się nie stanie na zimnie- jest z przyczepą pod pokrowcem ale może się mylę? Może też zabrać do piwnicy na zimę?
N126E-1991
Citroen C3-2012 (72kM)
Dystans/nocy w 2020r- 560km/52
Dystans/nocy w 2021r- 500km/41

naal

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: naal » czwartek, 29 paź 2020, 09:01

Może warto pomyśleć o pokrowcu na urządzenie najazdowe jeśli nie ma? ;)

Awatar użytkownika
moniczkak
Posty: 63
Rejestracja: środa, 18 wrz 2019, 18:44
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: moniczkak » czwartek, 29 paź 2020, 09:20

naal pisze:Może warto pomyśleć o pokrowcu na urządzenie najazdowe jeśli nie ma? ;)


A właśnie! Miałam też zapytać o osłonę najazdu. Do pokrowca dołączony był prostokątny worek. Nie wiem do czego ma służyć, więc przykryłam nim urządzenie najazdowe i ściągnęłam sznurkiem pod przyczepą, ale coś mi tu nie pasuje :( Zrobiła mi się miseczka (tam gdzie narysowałam strzałkę) i będzie się tam zbierała woda. Ktoś ma taki worek i wie do czego służy i jak go założyć, żeby było dobrze?
pokrowiec.png
N126E-1991
Citroen C3-2012 (72kM)
Dystans/nocy w 2020r- 560km/52
Dystans/nocy w 2021r- 500km/41

Awatar użytkownika
tomcat
Moderator
Moderator
Posty: 3887
Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: tomcat » czwartek, 29 paź 2020, 09:22

moniczkak pisze:Dzień dobry :)
Aha! Butlę gazową mam w bakiście- bagażniku, może tam być w zimie? Zostawiłam też w bakiście kabel 60m, który używam do podłączania się do prądu, bo wydaje mi się, że nic mu się nie stanie na zimnie- jest z przyczepą pod pokrowcem ale może się mylę? Może też zabrać do piwnicy na zimę?

Nic im nie będzie.
Pozostaje jedynie kwestia gdzie zimujesz przyczepę :?
Chodzi mi konkretnie o to, czy mają do niej dostęp amatorzy cudzej własności :roll:
Jeśli tak to zabrałbym wszystko co może im się przykleić do rąk ( w tym właśnie ta butla i przedłużacz ).

Przyczepę zostawiłaś na kołach :?: Jeśli tak wówczas cierpią opony. Są różne szkoły w tej kwestii...
Niektórzy zmieniają koła na jakieś bezwartościowe "na sztukę", inni windują na podporach.
Ja stosuję kobyłki i podpieram nimi oś tak żeby koła znalazły się w powietrzu stabilizując tylko podporami.

Awatar użytkownika
moniczkak
Posty: 63
Rejestracja: środa, 18 wrz 2019, 18:44
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: moniczkak » czwartek, 29 paź 2020, 09:46

tomcat pisze:Pozostaje jedynie kwestia gdzie zimujesz przyczepę :?
Chodzi mi konkretnie o to, czy mają do niej dostęp amatorzy cudzej własności :roll:

Przyczepę zostawiłaś na kołach :?: Jeśli tak wówczas cierpią opony. Są różne szkoły w tej kwestii...
Niektórzy zmieniają koła na jakieś bezwartościowe "na sztukę", inni windują na podporach.
Ja stosuję kobyłki i podpieram nimi oś tak żeby koła znalazły się w powietrzu stabilizując tylko podporami.


Przyczepa stoi u cioci na podwórku, więc jest bezpieczna :)
Martwią mnie trochę te koła, bo są nowiutkie i szkoda by było, jakby coś im zaszkodziło. Podniosłam przyczepę tak, że koła wiszą tak około 1 cm nad ziemią, ale teraz martwię się o łapy, bo mogą nie wytrzymać tak długiego podpierania przyczepy, zwłaszcza jak dojdzie np mokry śnieg- nie zawsze zdążę go usunąć, bo nie mam przyczepy koło siebie. Chyba pomyślę nad tymi podporami, tylko nie wiem jak się za to zabrać- czym podeprzeć i w których miejscach, żeby nie zaszkodzić ramie. Chyba nie widziałam tutaj zdjęć jak jest podparta przyczepa.
N126E-1991
Citroen C3-2012 (72kM)
Dystans/nocy w 2020r- 560km/52
Dystans/nocy w 2021r- 500km/41

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: reflexes » czwartek, 29 paź 2020, 09:56

moniczkak pisze:Dzień dobry :)
Przyszykowałam już moją Majóweczkę do zimowania i nie wiem, czy wszystko już zrobiłam tak jak trzeba. Wyniosłam do domu wszystkie materace, firanki, zasłonki itp., zabrałam z przyczepy wszystko oprócz kilku typowo kempingowych przedmiotów typu składane wiadro, miska, baniaki… Otworzyłam wszystkie lufciki, spuściłam wodę- po prostu otworzyłam kranik (nie wiem czy to dobrze), wyszorowałam przyczepę w środku i na zewnątrz- znowu lśni jak nowa ;) Przykryłam pokrowcem. A! i nasmarowałam te długie śruby od łapek podporowych i to miejsce zaczepowe, gdzie się zaczepia kulę haka (nie wiem jak to się nazywa- zaczep?) Mam w zapiekance hamulec najazdowy- czy trzeba go jakoś zabezpieczyć? Czy gdzieś coś trzeba nasmarować? Ja tylko spuściłam hamulec ręczny. Czy coś jeszcze trzeba zrobić o czym nie pomyślałam? Nie mam żadnych akumulatorów. Aha! Butlę gazową mam w bakiście- bagażniku, może tam być w zimie? Zostawiłam też w bakiście kabel 60m, który używam do podłączania się do prądu, bo wydaje mi się, że nic mu się nie stanie na zimnie- jest z przyczepą pod pokrowcem ale może się mylę? Może też zabrać do piwnicy na zimę?

Nie, no wzorowo*. Poza jednym. Warto jeszcze przedmuchać instalację, bo jak została woda w wężach to zimą zamarznie i może rozsadzić. Przedmuchać można sprężarką albo nawet własnym otworem gębowym. Ja tak robię i działa. Tzn. otwieram krany, spuszczam wodę gdzie się da, a pożnie z całej siły dmucham w te krany żeby woda sobie wyleciała przez pompkę do zbiornika. Same węże może nie popękają bo są elastyczne, ale plastikowe złączki już tak. Wiem, bo miałem taką akcję kiedyś gdy zostawiłem wodę, a na wiosnę po zatankowaniu przyczepy przed wyjazdem przecieki.

*) Poważnie, nie nabijam się. Sam tak nie robię, bo u mnie buda ma krótkie zimowanie ostatnio. Materacy też już nie wynoszę. Jak przyczepa szczelna to nic im nie będzie. Ja swoje ustawiam tylko na sztorc żeby miały lepszą cyrkulację powietrza. Na zimę wynoszę tylko resztki jedzenia, przyprawy itp. Cały sprzęt "karawaningowy" zostaje. Jeśli nie ma obawy o amatorów cudzej własności to w przyczepie się temu nic nie stanie. Przyczepę ustawiam dyszlem w dół żeby woda na dachu nie stała. Moja stoi na oponach i nic się z nimi nie dzieje. Zresztą w zgniłku inaczej się nie da, bo windować na podporach nie można.

Awatar użytkownika
tomcat
Moderator
Moderator
Posty: 3887
Rejestracja: niedziela, 24 sie 2014, 22:39
Lokalizacja: Gostyń,Wielkopolska

Re: Zimowanie przyczepki

Postautor: tomcat » czwartek, 29 paź 2020, 10:31

moniczkak pisze:...Chyba pomyślę nad tymi podporami, tylko nie wiem jak się za to zabrać- czym podeprzeć i w których miejscach, żeby nie zaszkodzić ramie. Chyba nie widziałam tutaj zdjęć jak jest podparta przyczepa.

Ja używam takich podpór:
G02160-GEKO-PODSTAWKI-SAMOCHODOWE-3T.jpg

... i podpieram w tym miejscu z obu stron:
20190330_175128.1.1.jpg
20190330_175128.1.1.jpg (45.56 KiB) Przejrzano 12181 razy

Podnoszę lewarkiem, a później opuszczam i stabilizuję podporami.
Z braku laku możesz dźwignąć na podporach (w sumie to już tak zrobiłaś).


Wróć do „Sprawdzone Porady”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości