Właśnie wróciłem z ryb. Pięć dni nad wodą i jestem taki zmeczony ale zaraz wpadam do przyczepy coś porobić. Przygotuję przyczepę do ocieplenia pianką i ruszam z kopyta z całą resztą. Nie wiem, czy pojadę do Częstochowy ale bym musiał bo mam tyle grzechów, że jak ostatnio włożyłem rękę do wody święconej, to buchnęło parą
Dzisiaj coś może powyklejam, to wstawię jakieś foto co ulepiłem.
Wszystko mam już kupione praktycznie, tylko poskładać to w całość a wiem, że ani łatwo, ani szybko z robotą.
Mam doła po tych rybach, bo kolega podjechał nowym nabytkiem, kamperem z prawdziwego zdarzenia i trochę mi się zachciało takiego
Najpierw jednak zejdę na ziemię i wpadnę do mojej budki.
Trochę mnie to zmobilizowało do pracy i powiem szczerze, że jak na takiego kampera to meble hmm mogły być lepsze w nim.
Zawsze na zdjęciach to inaczej wygląda niż w rzeczywistości.
Wszystko inne super i powiem, że wart swojej ceny. Wszystko w nim i jeszcze trochę
To ja teraz biegnę do przyczepy i sprawię, żeby było jeszcze ładniej niż w tym kamperze heheheh
Nie ma się co podniecać, przyczepa lepsza