Re: Poradnik mały dla dużych
: niedziela, 16 kwie 2017, 00:22
Nie udało się już dzisiaj nic zrobić więcej. Opaski szkieletu przeschły ale dopiero teraz ( otwarte okno w warsztacie dla wentylacji i wilgoć jaką zafundował deszcz ). Wcześniej dociąłem je z jednej strony do kąta prostego i jest dobrze.
Sam już mam obawy, kiedy nastąpi zakończenie tego Brazylijskiego serialu, gdzie przez kolejne setki odcinków nic szczególnego się nie dzieje.
Teraz na temat samej pracy. Gdybym miał rysunek mebla i wiedział jakie zastosować profile, jaki lakier, jaki blat i czym go pokryję.
Już bym tam mieszkał Ja jednak musiałem być projektantem, dekoratorem wnętrz, elektrykiem i wykonawcą w jednej osobie.
Niespodzianki, buda krzywa jak nie wiem co. Każdy róg inny, brak kątów prostych a zaokrąglenia hmm każde inne.
Sama praca to pikuś, mierzysz i tniesz. Utnij jednak jak nie wiesz w którym miejscu, jak każde zaokrąglenie to szablon i pięć razy przymiarka.
Jak każdy wkręt wkręcany w podłogę to wielka niewiadoma. Żeby zrobić przymiarkę, to pokonujesz schody i troje drzwi ( warsztat 50 metrów od przyczepy ) Dzisiaj już wiem, przetarłem szlaki i drugi raz by było w kilka dni ( najgorsze jest schnięcie farb i kleju )
Drugi raz już nie będzie żadnego remontu. Dwa lata i przyczepa zmieni właściciela. Nie narzekam, jest dobrze ale jak się wejdzie do zachodniej przyczepy, to popada się w kompleksy ( mowa nawet o przyczepach z lat 80-tych). Średniowiecze. Wiem jak jestem na rybach i tak sobie pada przez kilka dni. Brak ubikacji, łazienki i przestrzeni.
Wegetacja. Koszty ? Bardzo podobne do zakupu zachodniej przyczepy. Żeby zrobić przyczepę dokładnie i wyposażyć ją w ogrzewanie, wodę itp to łącznie z zakupem starej przyczepy wyjdzie z 7 tysięcy ( bez łazienki i ubikacji ) potem jeszcze oczywiście kupa roboty i czas zamiast spędzać na wypoczynku, to leży człowiek pod przyczepą i kombinuje. Mechanik średnio bierze 50 zł za godzinę pracy. Teraz można sobie policzyć ile kosztuje nas nasza praca. Nikt tego nie liczy. Teraz przykład. Gdybym robił schody ( czas około 3 tygodni z palcem w nosie) rachunek około 14 tysięcy, czysty zysk około 7 tysięcy.
Rachunek jest prosty i nie trzeba być matematykiem, żeby to policzyć Tu zostaje tylko i aż satysfakcja. Na zysk nie ma co liczyć.
Proszę się jednak mną nie sugerować i jak zawsze mówię, każdy jest dorosły i wie co robi.
W Holandii na wiosnę jest taka chyba największa giełda przyczep w Europie, te przyczepy można potem pooglądać na różnych aukcjach i ogłoszeniach w Polsce.
Masa ludzi kupuje i je rozbiera. Na rozbiórkach zarabia się najwięcej ( tu jednak trzeba troszkę więcej poświęcić czasu na zysk ) ale czas nam to wynagrodzi odpowiednio
Przywiozę taką na przyszłą wiosnę i pokażę co i jak i ile i gdzie.
Potem porównamy wszystko i zweryfikujemy.
Ja jednak, dokończę swoje "dzieło" i pośmigam jeszcze jakiś czas.
Druga warstwa lakieru i efekt tanich lakierów, które przyciemniają drewno po każdej warstwie.
Jak dla mnie może być.
Pierwsza deseczka od góry nie jest pomalowana, jest surowa i czeka na malowanie.
Resztka lakieru i trzeba dokupić po świętach.
Po świętach już tylko klejenie tego do szkieletów, ostatnie dwie warstwy lakieru położę już na przyklejonych deseczkach do szkieletów. Pokażę też do czego służą te otwory w przegrodach. Jak pisałem wcześniej wszystko trzeba brać pod uwagę.
Sam już mam obawy, kiedy nastąpi zakończenie tego Brazylijskiego serialu, gdzie przez kolejne setki odcinków nic szczególnego się nie dzieje.
Teraz na temat samej pracy. Gdybym miał rysunek mebla i wiedział jakie zastosować profile, jaki lakier, jaki blat i czym go pokryję.
Już bym tam mieszkał Ja jednak musiałem być projektantem, dekoratorem wnętrz, elektrykiem i wykonawcą w jednej osobie.
Niespodzianki, buda krzywa jak nie wiem co. Każdy róg inny, brak kątów prostych a zaokrąglenia hmm każde inne.
Sama praca to pikuś, mierzysz i tniesz. Utnij jednak jak nie wiesz w którym miejscu, jak każde zaokrąglenie to szablon i pięć razy przymiarka.
Jak każdy wkręt wkręcany w podłogę to wielka niewiadoma. Żeby zrobić przymiarkę, to pokonujesz schody i troje drzwi ( warsztat 50 metrów od przyczepy ) Dzisiaj już wiem, przetarłem szlaki i drugi raz by było w kilka dni ( najgorsze jest schnięcie farb i kleju )
Drugi raz już nie będzie żadnego remontu. Dwa lata i przyczepa zmieni właściciela. Nie narzekam, jest dobrze ale jak się wejdzie do zachodniej przyczepy, to popada się w kompleksy ( mowa nawet o przyczepach z lat 80-tych). Średniowiecze. Wiem jak jestem na rybach i tak sobie pada przez kilka dni. Brak ubikacji, łazienki i przestrzeni.
Wegetacja. Koszty ? Bardzo podobne do zakupu zachodniej przyczepy. Żeby zrobić przyczepę dokładnie i wyposażyć ją w ogrzewanie, wodę itp to łącznie z zakupem starej przyczepy wyjdzie z 7 tysięcy ( bez łazienki i ubikacji ) potem jeszcze oczywiście kupa roboty i czas zamiast spędzać na wypoczynku, to leży człowiek pod przyczepą i kombinuje. Mechanik średnio bierze 50 zł za godzinę pracy. Teraz można sobie policzyć ile kosztuje nas nasza praca. Nikt tego nie liczy. Teraz przykład. Gdybym robił schody ( czas około 3 tygodni z palcem w nosie) rachunek około 14 tysięcy, czysty zysk około 7 tysięcy.
Rachunek jest prosty i nie trzeba być matematykiem, żeby to policzyć Tu zostaje tylko i aż satysfakcja. Na zysk nie ma co liczyć.
Proszę się jednak mną nie sugerować i jak zawsze mówię, każdy jest dorosły i wie co robi.
W Holandii na wiosnę jest taka chyba największa giełda przyczep w Europie, te przyczepy można potem pooglądać na różnych aukcjach i ogłoszeniach w Polsce.
Masa ludzi kupuje i je rozbiera. Na rozbiórkach zarabia się najwięcej ( tu jednak trzeba troszkę więcej poświęcić czasu na zysk ) ale czas nam to wynagrodzi odpowiednio
Przywiozę taką na przyszłą wiosnę i pokażę co i jak i ile i gdzie.
Potem porównamy wszystko i zweryfikujemy.
Ja jednak, dokończę swoje "dzieło" i pośmigam jeszcze jakiś czas.
Druga warstwa lakieru i efekt tanich lakierów, które przyciemniają drewno po każdej warstwie.
Jak dla mnie może być.
Pierwsza deseczka od góry nie jest pomalowana, jest surowa i czeka na malowanie.
Resztka lakieru i trzeba dokupić po świętach.
Po świętach już tylko klejenie tego do szkieletów, ostatnie dwie warstwy lakieru położę już na przyklejonych deseczkach do szkieletów. Pokażę też do czego służą te otwory w przegrodach. Jak pisałem wcześniej wszystko trzeba brać pod uwagę.