Samoogon pisze:Ostatnim zdaniem zaprzeczyłeś poprzednim.
Wcześniej nie myślałeś o takim hobby, teraz remontujesz przyczepy. Kto wie czy za jakiś czas nie stwierdzisz, że nie będziesz chodził w garniturze "z grzędy" jak to pogardliwie mawia mój ojciec i nie postanowisz kupić maszyny do szycia?
:):)
Maszynę do szycia kupiłem w latach 80 tych i to nawet profesjonalną jak na tamte czasy a i dzisiaj jest jeszcze swoje warta. Kosztowała 50 tys zł
Skórę spokojnie szyje Ile to było 50 tys ? Pensja górnika, 4 pensje nauczyciela. Pamiętam te czasy, w jednym dniu kupiłem motocykl ETZ 250, motorynkę pony i ruski rower ukraina oraz wspomnianą maszynę do szycia. Zarabiałem w tamtych czasach trochę pieniędzy Przyjąłem się do pracy w styczniu a pierwszy wolny dzień ( pracowałem wszystkie soboty planowe, zadaniowe itp i wszystkie niedziele ) dostałem w kwietniu ! Zarabiałem tyle w kopalni co zwykły przeciętny Polak w dwa lata Rzeczy wszystkie kupowałem na książeczkę G i pamiętam zimą jako jeden z pierwszych kupiłem pierwsze narty Atomic ! Za 1 tysiąc z ksiązeczki G dawali 2 tyś pod sklepem Ile przepracowałeś sobót, tyle miałeś na książeczce pieniędzy