Czy na pewno gaz w przyczepie?

Tylko sprawdzone porady, które warto zaprezentować Fanklubowiczom
Awatar użytkownika
Paczek
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4544
Rejestracja: czwartek, 2 kwie 2009, 21:23
Lokalizacja: Opoczno

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Paczek » piątek, 21 lip 2017, 22:01

kooba pisze:
Paczek pisze:czyli poczytasz , dokształcisz się i ...instalacje gazową w przyczepce zrobisz własnoręcznie. ?

A dlaczego ma nie zrobić własnoręcznie? W czym ten gość ze "specjalistycznej firmy" jest lepszy od niego?
Jedyna różnica między nimi to papier, za który gość zapłacił ciężkie pieniądze i wcale nie ma gwarancji, że razem z papierem posiadł jakąś wiedzę lub chociaż zdał egzamin.

Równie dobrze instalację gazową można zbudować samemu i tylko zaprowadzić przyczepę na przegląd celem uzyskania "certyfikatu" gdyby przepisy tego wymagały.



Czy ktoś z Was porusza się autem na GAZ ..... który se sam założył ?

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2592
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: stachu_gda » piątek, 21 lip 2017, 22:13

Paczek pisze:Czy ktoś z Was porusza się autem na GAZ ..... który se sam założył ?


Różnica między instalacją gazową w aucie, a gazową w przyczepie jest wg mojej wiedzy taka, jak między zaprojektowaniem instalacji elektrycznej w domu jednorodzinnym i zasznurowaniem rozdzielnicy, a wymianą gniazdka elektrycznego w ścianie.

Naprawdę Paczku nie dostrzegasz różnicy w złożoności dwóch tematów, które porównujesz?

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1455
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Romlas » piątek, 21 lip 2017, 22:34

Gdybym mógł bym sam sobie założył gaz do auta, wielkiej polityki nie ma, szczególnie w autach ponad 10 letnich. Schemat, lutownica, wiertarka i lecimy... Tylko co powiedzieć pani Krystynie z WK? Ona musi mieć fakture z "licencjonowanego" warsztatu, no i dupa...to dlatego nikt sam nie zakłada. A to nie znaczy że nie ma partaczy w zakładach LPG. Kiedyś miałem Ładę, gaz podawany do gardzieli rurkami od CO. Były na to papiery, działało średnio o po 3 tyg od zakupu pojechałem do warsztatu to poprawić. Stopare złotylionów i było cymesik.
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7014
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Murano » piątek, 21 lip 2017, 22:43

Paczek pisze:
Czy ktoś z Was porusza się autem na GAZ ..... który se sam założył ?


Z tego co wiem Rafalski nawet do skutera gaz sam zakładał... :lol:

naal

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: naal » sobota, 22 lip 2017, 00:00

Drążycie temat gazu, a mi się wydaje że przyczyna jest zupełnie inna. Tu jest naprawdę bardzo sucho. Siedzę na południu Cro i co kawałek latają samoloty gaśnicze. Split się tak pali że narazie części dróg pozamykali. Jedna iskra na suchą trawę i pożar gwarantowany. Dalej już tylko zachodnia przyczepa która jest idealną rozpałką...

Awatar użytkownika
Paczek
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4544
Rejestracja: czwartek, 2 kwie 2009, 21:23
Lokalizacja: Opoczno

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Paczek » sobota, 22 lip 2017, 00:04

naal pisze:..... Dalej już tylko zachodnia przyczepa która jest idealną rozpałką...


:lol: :lol: :lol:
o kurde , posikałem się.
:lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Tarapukuara
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 541
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2009, 18:57
Lokalizacja: Radom
Kontaktowanie:

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Tarapukuara » sobota, 22 lip 2017, 07:23

W polonezie, w kosiarce spalinowej i w agregacie prądotwórczym sam zakładałem gaz:)
A wczoraj pierwszy raz napełniałem butle turystyczne, w których wymieniałem zawory na nowe.
Po wymianie próba wodna z kompresora.
Bartek bartekatsp5brhkreukrorg 609-220-575 frotka a sport+126e
https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny
http://www.ledats.pl żarówki led i panele słoneczne- załatwię spory rabat ;)
http://sp5brh.eu.org

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2592
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: stachu_gda » sobota, 22 lip 2017, 08:21

Jeśli chodzi o robienie czegoś samemu - jak widać po wypowiedziach, może najrozsądniej jest uczciwie mierzyć swoje siły na zamiary? Powiem szczerze, ze zanim się zabrałem za remont to się bałem czy dam radę i było dla mnie trochę nowych tematów, o których miałem zerowe pojęcie, ale ja na przykład mam coś takiego że lubię wypytać, rozkminić, policzyć, porównać i mieć pewność że nie robię knota (zapewne dlatego że jestem inżynierem chociaż od zupełnie innych spraw - tzn. wymagających precyzji myślenia i pewności, zrozumienia tego co się robi). Fakt że gdybym leciał z remontem po łebkach i bez rozkminiania każdej pierdółki byłoby dłużej, ale ja robiłem remoncik dla swojej satysfakcji i przyjemności, a nie na wyścigi (dlatego na przykład nie zabieram się za naprawy przy aucie - bo auto to dla mnie narzędzie do pracy które ma pomagać mi zarobić, a nie zabawka do grzebania - zamiast grzebać samemu wolę wziąć kilka nadgodzin i zapłacić uczciwie dobremu mechanikowi).

Tu na forum i w tematach okołoniewiadówkowych jest fajnie, bo jest grupa osób które cierpliwie wytłumaczą rzeczy, które dla nich samych są zupełnie oczywiste (na przykład z racji zawodu), a dla laika - nie.
Na przykład, jeśli chodzi o moje wątpliwości przy montażu Carvera, to jak tylko się pojawiały dzwoniłem do p. Andrzeja, który telefonicznie naprawdę sporo potrafi powiedzieć co i jak, co robić a czego nie, co będzie rozwiązaniem bezpiecznym. Ten człowiek poświęcił mi dużo swojego czasu, dopasowując się w tym co mówił do mojego poziomu wiedzy technicznej. To tylko przykład, jakbym miał każdą pomocną osobę wymienić i jej postawić flaszkę to bym zbankrutował ;)
To taka dygresja w temacie czy zabierać się za coś na czym się nie znamy, czy nie.

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: RAFALSKI » sobota, 22 lip 2017, 12:58

Paczek pisze:Czy ktoś z Was porusza się autem na GAZ ..... który se sam założył ?

Tak, ja :D Nawet widziałeś to auto w Nałęczowie i w Suchedniowie. Nikt nie zgłaszał, że czuć od niego gazem ;)
Oczywiście nie robiłem tego od zera, instalacja zakładana była u gazownika. Miałem wtedy nikłe pojęcie o tych sprawach i jak to bywa "fachowcy" przez duże F spierniczyli trochę spraw. Tragedii nie było bo graty były dobre, takie jakie chciałem ale im więcej zdobyłem wiedzy na temat LPG tym bardziej mnie to wkurzało. Przerobiłem więc praktycznie całą instalację, łącznie z wymianą przewodów pod autem. Od nowa nawiercałem kolektor, zupełnie inaczej rozplanowałem rozmieszczenie komponentów, zmieniłem miedź na Faro, i jeszcze trochę.
Efekt? Poprawa wyglądu pod maską, dużo lepiej zabezpieczone przewody elektryczne, sterownik schowany tam gdzie powinien być (koło benzynowego), wkrętki w kolektorze wszystkie symetryczne i pod odpowiednim kątem (były "pod wiatr" :? ), równej długości wężyki między listwą wtryskową a kolektorem, krótszy wąż fl od reduktora do listwy, pełny wlew na stałe (odkręcany tylko do tankowania PB), przewody fc pod autem zamiast na chamskie blaszki, przymocowane w oryginalnych uchwytach tuż obok przewodów benzynowych. I najważniejsze, odpowiednie strojenie. Wyszło tak:
P1010537.JPG

Prawie nie widać, że auto ma zamontowany gaz a jest to klasyczna komora silnika bez wszechobecnych osłon i plastików. Tyle, że estetyka nie była priorytetem, taki jest efekt uboczny poprawnego montażu, robionego z głową a nie na szybko i dawaj, następny klient! ;)

Powiem Ci, że jeśli chodzi o samochody, motocykle to od kilku lat 99% tematów ogarniam sam. Jest mi ciężko wygospodarować na to czas bo pracuję i jak każdy mam wiele obowiązków. Ale mimo wszystko jeśli nie mam przymusu to nie oddam sprzętu do mechanika bo nie otrzymam tam usługi na poziomie, którego wymagam i to nawet zostawiając w warsztacie grubą kasę. Może brzmi to obraźliwie jeśli czyta to jakiś macher i przemądrzale ale takie mam poglądy.
Oczywiście nie wszystko potrafię i chcę zrobić samemu, blacharki i lakierowania nawet nie tykam bo się na tym zwyczajnie nie znam i nie mam potrzebnego sprzętu. Do wszystkiego trzeba podchodzić z głową i przede wszystkim nie brać się za sprawy, których się nie ogarnia. Podstawa to zdrowy rozsądek, odpowiednia wiedza (nie koniecznie dyplom/papier), kultura techniczna i można pokusić się o samodzielne dłubanie czy to w przyczepie, czy to w samochodzie. Nie ważne czy tyczy się to elektryki czy gazu.
Problemy robią się gdy za takie prace zabiera się osoba nie mająca zielonego pojęcia w temacie. To już inna sprawa i taką lekkomyślność potępiam, tacy ludzie faktycznie mogą coś skopać i będzie problem. Ale są też inni. Mam dwóch znajomych (bracia) nie potrafiących nawet trzymać śrubokręta. Jeden pracuje w banku a drugi w sądzie - to wszystko tłumaczy ;) Oni wszystko zlecają fachowcom czy serwisom, nawet proste do ogarnięcia duperele typu wymiana żarówki w aucie. Choć dla mnie to dziwne i uważam, że facet powinien to i owo potrafić, nigdy się z nich nie nabijam i szanuję to, że znając swoje ograniczenia i mając świadomość braku wiedzy, nie biorą się za robotę ponad ich siły.
Nie podoba mi się natomiast podejście jakie prezentujesz, że absolutnie wszystko trzeba robić rękami fachowców i tych co mają odpowiednie papiery. Takie podejście godzi w majsterkowiczów i hobbystów, którzy często robią to i owo lepiej i dokładniej bo w przeciwieństwie do części "fachowców" nie mają "much w nosie", nie pracują pod presją czasu, nie gubi ich rutyna, nie dotyka wypalenie zawodowe, itd. Nie zabraniajmy innym robić tego, czego być może sami nie potrafimy 8-)
Za kilka godzin pogadamy o tym przy ognisku, już teraz chciałbym być z Wami na spocie :)
Murano pisze:Z tego co wiem Rafalski nawet do skutera gaz sam zakładał... :lol:

Zdarzyło się :mrgreen:
stachu_gda pisze:Jeśli chodzi o robienie czegoś samemu - jak widać po wypowiedziach, może najrozsądniej jest uczciwie mierzyć swoje siły na zamiary?

No właśnie, to jest podstawa samodzielnych prac i to obojętnie od dziedziny. Czy to składanie mebli czy grzebanie w LPG, zasada jest jedna - nie czujesz się na siłach/brakuje wiedzy - lepiej odpuść!

Awatar użytkownika
kaiman
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 846
Rejestracja: czwartek, 10 gru 2015, 14:29
Lokalizacja: KR / RDE

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: kaiman » sobota, 22 lip 2017, 14:21

Czasy się zmieniają i zapotrzebowania niektórych również...
Załączniki
C__Data_Users_DefApps_AppData_INTERNETEXPLORER_Temp_Saved Images_niezbednik_biwakowy.jpg
Niewiadów n121 '93 mydelniczka (09.2016-05.2020)

Benior
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 1857
Rejestracja: poniedziałek, 13 kwie 2015, 21:14

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Benior » sobota, 22 lip 2017, 21:09

o pacz a tam zajarało się od klimatyzacji..... co to będzie?
Paczek - najtaniej to wynająć kwaterę.

Awatar użytkownika
Paczek
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4544
Rejestracja: czwartek, 2 kwie 2009, 21:23
Lokalizacja: Opoczno

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Paczek » poniedziałek, 24 lip 2017, 06:16

Nawiązując do pierwszego postu w tym wątku......

Zastanawiające i bardzo smutne jest to , ze nikt nie współczuje poszkodowanym
Tylko dzięki opaczności Bożej ludzi Ci nie zginęli , nie zostali poparzeni.

Gorąco im współczuje .

Z mojej strony to chyba wszystko w temacie

Poznałem już Wasze opinie . Dzięki za Wasze głosy.

Ps.

Benior pisze:o pacz a tam zajarało się od klimatyzacji..... co to będzie?
Paczek - najtaniej to wynająć kwaterę.


Nie chodzi o "najtaniej", chodzi o bezpieczeństwo , choć oczywiście współczynnik ekonomiczny nie jest bez znaczenia .

Awatar użytkownika
Tarapukuara
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 541
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2009, 18:57
Lokalizacja: Radom
Kontaktowanie:

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Tarapukuara » poniedziałek, 24 lip 2017, 07:04

Mieli pecha. Jak by byli w przyczepce to poczuli by zapaszek i pewnie skończyło by się na jakiejś drobnej naprawie.
Bartek bartekatsp5brhkreukrorg 609-220-575 frotka a sport+126e
https://pomagam.pl/fundacjadlamartyny
http://www.ledats.pl żarówki led i panele słoneczne- załatwię spory rabat ;)
http://sp5brh.eu.org

Benior
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 1857
Rejestracja: poniedziałek, 13 kwie 2015, 21:14

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: Benior » poniedziałek, 24 lip 2017, 09:06

Tarapukuara pisze:Mieli pecha. Jak by byli w przyczepce to poczuli by zapaszek i pewnie skończyło by się na jakiejś drobnej naprawie.

ale to ponoć była klima

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 24 lip 2017, 10:15

Bartkowi pewnie chodziło o zapaszek jarających się przewodów elektrycznych ;)


Wróć do „Sprawdzone Porady”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 41 gości