Strona 10 z 19

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: sobota, 9 wrz 2017, 09:08
autor: Benior
@Paczek czy w całej tej dyskusji wyłapałeś tylko jedno zdanie? I co do utrzymania w odpowiednim stanie instalacji i sprzętu to uderz się w pierś bo chyba to właśnie tobie Piotrek poprawiał instalację w Suchedniowie.

Oczywista oczywistość to utrzymanie w należytym stanie wszystkich instalacji wodnych, elektrycznych, gazowych, jądrowych. Należy także dbać o najazd, jego smarowanie, stan zużycia okładzin lub zaczepu, opony, ciśnienie w kołach, amortyzatory itd itd.

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: sobota, 9 wrz 2017, 09:48
autor: NIL2
Miałem takie przypadki z gazem :
1. Nowa butla napełniona w specjalistycznym zakładzie i gaz ulatniał się z gwintu zaworu ( nie sprawdzili ! )
2. pęknięta uszczelka
3. po ,,ośce " zaworu butli
4. z rozszczelnionego reduktora
5. z pękniętego węża zaraz przy nakrętce
6. z nieszczelnego palnika ( pod spodem kuchenki 2 palnikowej- się zajarało pod spodem )
7. z ośki zaworu kuchenki
8. z niedokręconego odpowietrznika butli
Więcej grzechów nie pamiętam ............. ; świętszy od Papierza nie jestem bo transfuzje z dużej butli do turystycznej już bez atestu też robiłem i próby jazdy dużym fiaciorem na gazie z małej butli turystycznej pod maską wpuszczając gaz bezpośrednio wężem do gaznika i jadąc po drodze publicznej też , czego nie żałuję ale proszę o rozgrzeszenie : moja wina ...../.moja wina :oops: :roll: :mrgreen: cud , że jeszcze żyję :lol:
Pozdrowionka

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: sobota, 9 wrz 2017, 19:56
autor: dzin1975
NIL2 pisze:... próby jazdy dużym fiaciorem na gazie z małej butli turystycznej pod maską wpuszczając gaz bezpośrednio wężem do gaznika...


Żebyś szczęścia w jedzeniu lazanii nie zaznał ;) tak bandyte narażać ?
A poważnie-jechało ?

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: sobota, 9 wrz 2017, 21:34
autor: Fiacior75
dzin1975 pisze:
NIL2 pisze:... próby jazdy dużym fiaciorem na gazie z małej butli turystycznej pod maską wpuszczając gaz bezpośrednio wężem do gaznika...


Żebyś szczęścia w jedzeniu lazanii nie zaznał ;) tak bandyte narażać ?
A poważnie-jechało ?

No mnie też to bardzo interesuje jak to zrobiłeś podłączyłem gaz do mieszacza tej oryginalnej podkładki gaźnik filtr powietrza????

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: niedziela, 10 wrz 2017, 06:39
autor: Paczek
Benior pisze:@Paczek czy w całej tej dyskusji wyłapałeś tylko jedno zdanie? I co do utrzymania w odpowiednim stanie instalacji i sprzętu to uderz się w pierś bo chyba to właśnie tobie Piotrek poprawiał instalację w Suchedniowie.


Dziękuję Beniu, że przytoczyłeś ten fakt. Tak - to był punt zwrotny w moim podejściu do gazu . Właśnie od tego dnia moje podejście do niego radykalnie się zmieniło.

Benior pisze:Oczywista oczywistość to utrzymanie w należytym stanie wszystkich instalacji wodnych, elektrycznych, gazowych, jądrowych. Należy także dbać o najazd, jego smarowanie, stan zużycia okładzin lub zaczepu, opony, ciśnienie w kołach, amortyzatory itd itd.

Dobrze było by , aby ktoś to skontrolował - np. diagnosta
I tak np. jeśli przyczepka nie ma w ogóle instalacji i urządzęń gazowych , nie ma najazdu - nie ma powodu do kontroli - przegląd bezterminowy
No i oczywiście vice-versa .

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: niedziela, 10 wrz 2017, 10:23
autor: NIL2
dzin1975 pisze:
NIL2 pisze:... próby jazdy dużym fiaciorem na gazie z małej butli turystycznej pod maską wpuszczając gaz bezpośrednio wężem do gaznika...


Żebyś szczęścia w jedzeniu lazanii nie zaznał ;) tak bandyte narażać ?
A poważnie-jechało ?


Nooo jak nie jak tak :D ale słabo bo tylko na obrotach jakie były ustawione , zero regulacji , pewnie 50 % gazu ulatywało w satelit bo uszczelnienie stanowiła dętka z gumą od weka a smrodu gazu było w powietrzu więcej niż radochy z jazdy i cykor tak ściskał posladki , że szpilki by nie wbił :lol: ; w niedługim czasie zaczęły powstawać specjalistyczne zakłady montażu LPG ku zadowoleniu wielu kierowców ; na LPG śmigam do dzisiaj i nie narzekam .

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: środa, 27 wrz 2017, 20:39
autor: Paczek
Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności . Oczywiście dotyczy to tych samych przyczep.

Skąd taka niekonsekwencja ? I prąd i gaz jednocześnie ? ( Mieszanka wybuchowa )))

Czy ktoś umiałby mi to wytłumaczyć ?

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: środa, 27 wrz 2017, 20:47
autor: reflexes
Przecież to banalnie proste. Prąd był w cenie kempingu.

Tak, też tak robię. Jeżeli prąd jest płatny jadę na gazie i solarze jak jest w cenie to rozwijam przedłużacz. Ot cała filozofia.

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: środa, 27 wrz 2017, 20:51
autor: Murano
Paczek pisze:Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności . Oczywiście dotyczy to tych samych przyczep.

Skąd taka niekonsekwencja ? I prąd i gaz jednocześnie ? ( Mieszanka wybuchowa )))

Czy ktoś umiałby mi to wytłumaczyć ?

Obiecałeś, że zmienisz płytę...

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: środa, 27 wrz 2017, 20:54
autor: stachu_gda
Paczek pisze:Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności .


Bardzo niepraktyczne byłoby demontowanie kominków lodówki i kominów Trumy specjalnie na zlot, jeśli zamierzało się korzystać z prądu w cenie :(

Tak samo jak wyjeżdżając na camping bez prądu, cholernie niewygodnie jest specjalnie na jeden wyjazd demontować gniazda przyłączeniowe prądu :(

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: środa, 27 wrz 2017, 20:56
autor: Paczek
Murano pisze:
Paczek pisze:Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności . Oczywiście dotyczy to tych samych przyczep.

Skąd taka niekonsekwencja ? I prąd i gaz jednocześnie ? ( Mieszanka wybuchowa )))

Czy ktoś umiałby mi to wytłumaczyć ?

Obiecałeś, że zmienisz płytę...


A temat już wyczerpany ? To zamykaj i zaczynamy " coś nowego " !

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: środa, 27 wrz 2017, 20:57
autor: Paczek
stachu_gda pisze:
Paczek pisze:Podczas ostatniego zlotu w Suchedniowie zauważyłem dziwną sprawę.
Otóż w bardzo wielu przyczepkach widniały na dachach kominy od piecy gazowych , na ścianach bocznych widziałem kominki od lodówki gazowej a jednocześnie też widziałem kable do podłączenia elektryczności .


Bardzo niepraktyczne byłoby demontowanie kominków lodówki i kominów Trumy specjalnie na zlot, jeśli zamierzało się korzystać z prądu w cenie :(

Tak samo jak wyjeżdżając na camping bez prądu, cholernie niewygodnie jest specjalnie na jeden wyjazd demontować gniazda przyłączeniowe prądu :(



No tak - masz rację! Kominy były ale nie dymiły

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: środa, 27 wrz 2017, 22:33
autor: ruciak76
Paczek pisze:No tak - masz rację! Kominy były ale nie dymiły


Michał, słabo obserwowałeś, bo u mnie kabel był, a i komin dymił :lol:

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: środa, 27 wrz 2017, 23:28
autor: kooba
Dobrze, że kabel nie dymił :lol:

Re: Czy na pewno gaz w przyczepie ?

: czwartek, 28 wrz 2017, 08:56
autor: Zielony
To wykorzystując miejsce, jest jakiś polecany sposób ogrzewania na prąd, który nie zajmuje dużo miejsca, a jednocześnie będzie dawał pewność, że przyłącza na kempingu wytrzymają i nie będzie wtedy potrzeby uruchamiania pieca gazowego? :)