- kufer odłączony od ramy (ściślej mówiąc śruby odcięte bo nie szło ich ruszyć czymkolwiek)
- szafa zdemontowana
- część "siedzisko-spania" (nazwa umowna) po lewej zdemontowana
- szafka nad oknem przednim zdemontowana w połowie :/ (swoją drogą żeby tu nie przeklinać ... kiedyś robili te wkręty)
- kuchenka ze zlewem zdemontowana - wygląda fatalnie, trochę zapuszczona ale ją doprowadzę do ładu

Kilka rzeczy udało mi się też odzyskać, takie pierdółki ale zawsze to w kieszeni kasy trochę zostanie min. korpus nogi stołu i zaślepka, 2 krótkie zawiasy stołu niestety stół się rozwarstwił... linki do zasłonek. Największy ubaw miałem ze znalezionego we wewnątrz wiatraczka firmy Predom z 90 roku na 230v(foto niżej) i ku mej uciesze działa bez zarzutu (pewnie służył jak klima hehe) niby nic ale cieszy. Na jesieni zeszłego roku zaraz po nabyciu budka co oczywiste została kilkukrotnie umyta i otrzymała nowe używane kółka, które na biegu pomalowałem, efektu powalającego nie ma ale zawsze to świeższy wygląd i o niebo lepiej wygląda. Martwi mnie kilka rzeczy a mianowicie olbrzymie pająki na laminacie i przyspawany przez jakiegoś pseudo "magika" zaczep, płaskownik i do ramy, no kuźwa geniusz. W zimie poczyniłem kilka zakupów do Niewiadóweczki, a to zaczep, a to koło podporowe, a to lampy tylnie, lampy przednie białe, odblaski białe, pomarańczowe i trójkątne, a to ramka alu.wywietrznika w drzwiach, raczki manewrowe bo wcale ich nie było,a to wyłącznik nożny, a to klucz do podpór, a to reduktor gazu bo butle mam z odzysku, a to bankę na wodę,jakieś naklejki Niewiadów, grzejniczek etc. Wszystko rozszabrowane nie było niczego jak u Kononowicza
 . Póki jeszcze nie jest zbyt ciepło planuje sprawy formalne doprowadzić do końca czyli oc i przerejestrowanie. Jednym słowem brud, syf, gąbka i malaria jak to się mówi. Pracy zapowiada się OGROM, mnóstwa rzeczy nie ma... Dlaczego to robię? nie wiem i pewnie nie jeden/a z Was zastanawialiście się dlaczego i nad remontem, za włożoną w to kasę można kupić już coś fajnego ale co tam...,chyba  to jest ten klimat, to jest ten styl...  w głowie mam już plan co i jak będzie urządzone po nowemu
. Póki jeszcze nie jest zbyt ciepło planuje sprawy formalne doprowadzić do końca czyli oc i przerejestrowanie. Jednym słowem brud, syf, gąbka i malaria jak to się mówi. Pracy zapowiada się OGROM, mnóstwa rzeczy nie ma... Dlaczego to robię? nie wiem i pewnie nie jeden/a z Was zastanawialiście się dlaczego i nad remontem, za włożoną w to kasę można kupić już coś fajnego ale co tam...,chyba  to jest ten klimat, to jest ten styl...  w głowie mam już plan co i jak będzie urządzone po nowemu

 ale i tak jest dobrze jak na kilka godzin pracy przez 2 dni
 ale i tak jest dobrze jak na kilka godzin pracy przez 2 dni  pilnik do metalu rozwiązał sprawę i był bezpieczniejszy przy samym laminacie niż szlifierka. I tu moje pytanie po wyjęciu lamp które były wkładane pozostały takie wpusty, co z tym radzicie zrobić? odciąć czy zostawić? (kiedyś za małolata śpiąc wewnątrz podobnej przyczepy jak pamiętam to trochę przeszkadzało) jakieś tam lampy posiadam więc może coś się dopasuje czy później po malowaniu lepiej lampy montować na zewnątrz laminatu?
  pilnik do metalu rozwiązał sprawę i był bezpieczniejszy przy samym laminacie niż szlifierka. I tu moje pytanie po wyjęciu lamp które były wkładane pozostały takie wpusty, co z tym radzicie zrobić? odciąć czy zostawić? (kiedyś za małolata śpiąc wewnątrz podobnej przyczepy jak pamiętam to trochę przeszkadzało) jakieś tam lampy posiadam więc może coś się dopasuje czy później po malowaniu lepiej lampy montować na zewnątrz laminatu?



 . A tak już całkiem poważnie to moim zdaniem bez znaczenia, bo właśnie ze względu na umiejscowienie tego przyłącza na polu raz będzie wygodnie z tej raz z drugiej. Na szczęście robi się to raz na kilka dni więc nie warto sobie zawracać głowy.
 . A tak już całkiem poważnie to moim zdaniem bez znaczenia, bo właśnie ze względu na umiejscowienie tego przyłącza na polu raz będzie wygodnie z tej raz z drugiej. Na szczęście robi się to raz na kilka dni więc nie warto sobie zawracać głowy.

