Strona 20 z 22

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: poniedziałek, 8 sie 2016, 13:29
autor: CornBlumenBlau
Faktycznie istotna sprawa, której na fotkach nie widać.
1470654652992.jpg

Tak Janku, oczywiscie do podłogi dokręcone są listwy w miedzy które skuter wjeżdza na lekki wcisk. Między podłogą, a górną pokrywą też jest na styk.

1470655050869.jpg
Dodatkowo stoi na macie antypoślizgowej. Nie ma mowy o ucieczce, nie ze mną te numery...

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: poniedziałek, 8 sie 2016, 14:20
autor: reflexes
Ja w swojej miałem kibel przypinany do ściany ale ten cholerny pasek mnie wkurzał, bo był z jednej strony przytwierdzony do ściany na stałe więc zawsze się gdzieś pod nogami plątał, albo utrudniał wydopycie kibelka do opróżnienia. Przed urlopem go wywaliłem, a kibelek stoi tylko na takiej samej macie antypoślizgowej, która z resztą jest wyłożona na całość łazienki. Dobre 1500 km kibelek tak przejechał po górkach pagórkach itp i nawet nie drgnął. Wiem, że w sytuacji awaryjnej pewnie by się przewrócił ale ściany kibelka są tak delikatne, że nawet jakbym zostawił ten pasek to w razie jakiegoś zdarzenia pasek się wyrwie robiąc dodatkowe szkody.

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: wtorek, 15 maja 2018, 20:49
autor: CornBlumenBlau
IMG_20180526_144356.jpg
Dziś moja enka dostała nowe łożyska stożkowe kół (30204A i 30206A), uszczelniacze itd. oraz przy okazji nowy amortyzator najazdu, który Darius dobrał do starego suwadła w styczniu przy okazji zakupu nowych podpór. Jest co prawda o około 10-15 mm dłuższy od oryginału , ale w sumie pasuje plug&play. Jego cena to 140 PLN. Kilka osób prosiło mnie o specyfikacje tego amorka, ale z opisem wolałem wstrzymać się do montażu.
Z faktury zakupu od Dariusa: Kod towaru 80524,
Amortyzator do urządzenia Alko 90 S 101/102 VB366348
Całkowita długość: 445 mm
Skok: 95 mm
Średnica oczka na trzpieniu: 12 mm
Oko z tyłu: 10 mm
Średnica cylindra: 24 mm
Średnica tłoka: 8 mm
Obrazek

Reasumując, wymieniając tuleje suwadła za 20 PLN, plus zderzak, kalamitki i amortyzator, w sumie za powiedzmy 170 zł mamy zregenerowany najazd tzw. starego typu.

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: wtorek, 15 maja 2018, 22:06
autor: z1c00
Ostatnio jak był u mnie Rafalski to coś tam rozmawialiśmy o kalamitkach, powiedz mi czy jest sens je wymieniać? Czy to coś da?

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: wtorek, 15 maja 2018, 23:27
autor: tantalos
U siebie zmieniałem bo stare kalamitki były aluminiowe, miały inny kształt główki przez co nie można było założyć na nie smarownicy. Nie mówiąc już o tym, że były zmasakrowane :roll: Poza tym wymienić je to minuta roboty i znikomy koszt; chyba 70 gr sztuka. A nowe no cóż... miód malina. W końcu mogę przesmarować suwadło :mrgreen:

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: wtorek, 15 maja 2018, 23:38
autor: CornBlumenBlau
Kalamitki wymienić można w każdej chwili o ile oczywiście zachodzi taka potrzeba.
Natomiast przy wymianie tulei najazdu i tak trzeba je wykręcić, by wybić stare, a potem w nowych tulejach nawiercić otworki na kalamitki. Jest więc okazja i pewnie później łatwiejsze smarowanie na kolejne lata, a koszt praktycznie żaden. Ja dodatkowo mam takie plastikowe osłonki na kalamitki, by się nie brudziły.

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: środa, 16 maja 2018, 07:15
autor: reflexes
Ja mam (chyba) i miałem stare. Smaruje suwadło regularnie i nawet w niewiadówce mimo swoich 30 lat działały prawidłowo i nie widzę sensu ich wymieniać. Nie chodzi o kasę, bo to koszt żaden ale takie kalamitki w maszynach rolniczych na przykład pracują w bardzo ciężkich warunkach i nic wielkiego się z nimi nie dzieje no chyba, że czasem się urwie, a w budzie to one mają komfortowe warunki pracy.

A kamienie z opon po przyjeździe do domu wyciągacie? :lol:

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: środa, 16 maja 2018, 12:09
autor: desperos
reflexes pisze:
A kamienie z opon po przyjeździe do domu wyciągacie? :lol:

No baaaa....a na oponki czernidło :D

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: sobota, 13 paź 2018, 13:16
autor: CornBlumenBlau
Czas nadrobić zaległości w moim wątku remontowo-modernizacyjnym. Pierwszą rzeczą o której chciałbym wspomnieć jest montaż zaczepu ze stabilizatorem, czyli popularnego AKS 1300.
Zaczep kupiłem okazyjnie od Dałidka. Był po regeneracji, po wymianie łożysk ślizgowych i okładzin. Od pierwszych kilometrów z nowym nabytkiem jazda z przyczepą stała się jeszcze większą przyjemnością. AKS zaciska swe okładziny cierne na kuli haka z siłą 1300 kg i bardzo wytłumia niepożądane bujania i szarpnięcia. O ile na stary, jeszcze oryginalny zaczep nigdy nie narzekałem i dość trudno było mnie przekonać do AKS, o tyle teraz jeszcze trudniej byłoby mi powrócić do oryginału i zrezygnować z mega spokojnego holowania przyczepy. Bardzo polecam to rozwiązanie.
IMG_20181013_124117.jpg


Kolejnym tematem jest zakup od Bartka 2 szt. 50w paneli fotowoltaicznych na elastycznym podłożu, połączenie ich w szereg i przyklejenie na stałe na dachu przyczepy, jeden przed, drugi z tyłu za szyberdachem.


Stary panel 100w, też na elastycznym podłożu, montowany stacjonarnie na magnesach neodymowych nie wytrzymał trudów wielokrotnego zakładania i zdejmowania i uległ uszkodzeniu, w efekcie którego dawał on 50% swojej mocy.
Dlatego nauczony tym przykrym doświadczeniem odradzam taki sposób korzystania, tylko od razu przyklejenie na stałe.
Nowa elektrownia jak na razie, po kilku miesiącach spisuje się doskonale.
IMG_20181013_123751.jpg

IMG_20181013_123728.jpg

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: sobota, 13 paź 2018, 18:54
autor: tantalos
CornBlumenBlau pisze:. Pierwszą rzeczą o której chciałbym wspomnieć jest montaż zaczepu ze stabilizatorem, czyli popularnego AKS 1300.

Także polecam to urządzonko.Trzeba się tylko przyzwyczaić czasem do trzeszczenia i skrzypienia ;)
CornBlumenBlau pisze:Stary panel 100w... nie wytrzymał trudów wielokrotnego zakładania i zdejmowania i uległ uszkodzeniu...Dlatego nauczony tym przykrym doświadczeniem odradzam taki sposób korzystania, tylko od razu przyklejenie na stałe.

Masz ci los.A miałem się z Tobą kontaktować właśnie w sprawie mobilnego panelu ale widzę że sprawa się rypła.

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: sobota, 13 paź 2018, 20:31
autor: Samoogon
Przykleić fajna rzecz(choć brak odpowiedniego chłodzenia podobno dużo zmniejsza sprawność), ale do zapieksy taki numer nie przejdzie...

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: niedziela, 14 paź 2018, 05:58
autor: CornBlumenBlau
tantalos pisze:Także polecam to urządzonko.Trzeba się tylko przyzwyczaić czasem do trzeszczenia i skrzypienia ;)

Fakt, te odgłosy mimo, że z początku niepokojące dla ucha to efekt tarcia okładzin o kulę, świadczą o prawidłowej pracy stabilizatora
tantalos pisze:Masz ci los.A miałem się z Tobą kontaktować właśnie w sprawie mobilnego panelu ale widzę że sprawa się rypła.

Rypła się. Prawdopodobnie na skutek zbyt częstych manewrów z zakładaniem i zdejmowaniem coś pękło w środku. Ale nic nie tracisz, tamten typ panela, mimo iż byłem z niego mega zadowolony prądowo i chciałem kupić ponownie jest już raczej nie do dostania, a jeżeli to grubo ponad 800pln. U Bartka są teraz 50w panele elastyczne, które mają w spodzie zalaminowaną blachę aluminiową. Są przez to o wiele sztywniejsze, ale wciąż na tyle elastyczne by dostosować się kształtem do krzywizny dachu enki. Pewnie kiedyś sam u mnie zobaczysz, ale zamontowane jeden przed, a drugi za szberdachem są praktycznie niewidoczne z dołu.

Samoogon pisze:Przykleić fajna rzecz(choć brak odpowiedniego chłodzenia podobno dużo zmniejsza sprawność), ale do zapieksy taki numer nie przejdzie...

No niestety dach zapiekanki ma za gęsto rozmieszczone wręgi. Trzeba przyznać, że konstruktorzy enki pewnie przez przypadek ale przewidzieli miejsce na przyklejenie solara:)
Widziałem jednak u Karolusa mocowanie elastycznych paneli właśnie na wręgach dachowych z przewiewem od spodu. Oglądałem, dotykałem i naprawdę solidnie się to trzyma, więc można.

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: niedziela, 14 paź 2018, 13:16
autor: tantalos
Ja mam dylemat tego typu że cepę staram się stawiać w cieniu co przy solarze na dachu jest kiepskim pomysłem.Z drugiej strony nie chcę sobie dokładać roboty z pilnowaniem i rozstawianiem solara w słońcu obok przyczepy. A solar do przyszłego sezonu musi być... :roll:

Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: niedziela, 14 paź 2018, 13:45
autor: Samoogon
Również mam podobne dylematy, bo jak tu zmienić wieloletnie przyzwyczajenia....
Pomysł z wystawianym solarem niby fajny, ale po przemyśleniu sprawy nie dla mnie, w zapieksie nie ma na to miejsca, jestem zbyt leniwy żeby tego pilnować, a ładowanie aku tylko wtedy, kiedy waruje przy budzie to się mija z celem, co ja pies :)

Myślę że przy odpowiednim kompromisie da radę pogodzić słońce z cieniem ;)

Re: RE: Re: Pytania, sugestie, podpowiedzi - czyli moje zmagania z N126N

: niedziela, 14 paź 2018, 13:47
autor: reflexes
tantalos pisze:Ja mam dylemat tego typu że cepę staram się stawiać w cieniu co przy solarze na dachu jest kiepskim pomysłem.Z drugiej strony nie chcę sobie dokładać roboty z pilnowaniem i rozstawianiem solara w słońcu obok przyczepy. A solar do przyszłego sezonu musi być... :roll:
To zależy od zapotrzebowania. Ja staję gdziekolwiek i przy 120 watach obecnie a kiedyś przy 75 nigdy mi prądu nie brakowało. Często jest jednak tak, że buda stoi w cieniu tylko przez jakiś czas, a przez kilka godzin w słońcu i to wystarczy żeby doładować aku na full. Z tym, że u mnie jak już nie raz wspominałem pobór jest mały. Zero tv, zero wodotrysków, tylko światło, pompka i ładowarki do telefonów/tabletów.