Dzisiaj po kolejnych dniach pracy mam pewien kroczek do przodu, choć sporo zostało do zrobienia.
Jako że złoszczą mnie ciągłe przerwy w pracy i wycieczki do castoramy, dzisiaj za wczasu wyposażyłem się w sprzęt
Tak więc najpierw wiertła/otwornice, większy rozmiar pod gniazda 12V, mniejszy pod przyciski oświetlenia.
Wierci się świetnie, sprzęt pierwsza klasa.
Przyciski chciałem zostawić oryginalne, ale robił się na nich ogromny spadek napięcia, do tego grzały się - wsadziłem zwykłe przyciski, pierwsze lepsze jakie znalazłem pod ręką.
Do tego na każdą lampę wleciały pod dwie żarówki rurkowe diodowe, każda po 9 diodek - świeci całkiem nieźle.
Klosze po czyszczeniu są całkiem ok.
Wierzchy boksów zostały pomalowane, zmontowane, także stolik jest na swoim miejscu.
Do dolnej części rurki podpierającej stolik zmontowałem taki uchwyt - co by nogą nie zruszyć i czegoś nie połamać.
Skończyłem także sprawy prądowe, jest instalacja 12V i 230V, bez zasilania z sieci prąd mamy z akumulatora, po podpięciu 230V zasilacz Radmor obsługuje instalację 12V (akumulator odłącza się przekaźnikiem) a ładowarka automatyczna ctek ładuje akumulator.
Na wszystkie obwody są bezpieczniki, 12V i 230V mają oddzielne skrzynki - kwestia bezpieczeństwa.
Pod stołem zamontowałem gniazdo 230V (każde IP44) i 12V.
Do kuferka wleciał akumulator, narazie musi wystarczyć, dodatkowo na + jest klasyczny bezpiecznik topikowy 30A.
Widać przygotowane wyprowadzenie węża do wody i zasilanie pompki.
Z elementów umilających życie jest radyjko Blaupunkt, wcześniej miałem go w samochodzie, teraz pogra trochę w przyczepie.
Zamocowane w wolnych otworach mniej więcej nad aneksem kuchennym.
Do przyczepy dostałem też 4 głośniki radmora, klasyka z epoki, wszystkie chodliwe i do słuchania na spokojnie wystarczą.
Wleciał też nowy kran, wersja z mikro wyłącznikiem, wygląda nieźle, i pasuje nawet do całości.
Jest już podłączony, do tego sterowanie pompką wody zrobiłem na przekaźniku, co by zbytnio mikro styku nie obciążać.
Kuchenka po gruntownym czyszczeniu także nabrała blasku, grzeje ładnie, wszystko ok.
Całość naprawdę mnie zadowala.
Szafka pod zlewem jest wolna, bo zbiornik na wodę będzie w kuferku - teraz widać tylko wąż gazu, wody i odpływu, oraz w rogu zdjęcia czai się gniazdko 230V, a od frontu mamy 12V, w razie konieczności zasilania czegoś na zewnątrz będzie łatwiej, a do tego przy rozbudowie np o grzałkę wody mam już wyprowadzenia.
Ogólnie miejsce posłuży typowo za składzik.
Dodatkowo nowe zamontowane rączki manewrowe - widać różnice bieli na rączkach i przyczepie - na dniach wielkie mycie i polerka.
No i na koniec najbardziej praktyczna rzecz - blokada drzwi - nie wiem czemu zdjęcie obróciło
Ogólnie teraz trzeba dokończyć instalację wodną, wymienić łożysko, nasmarować podpory, wszyć nowe zamki w pokrowce i założyć zasłonki.
Chciałem jeszcze wyłożyć przestrzeń w boksach jakimś materiałem co by można było pościel chować bez obawy o zabrudzenie, ale to już raczej kosmetyka.
Ciąg dalszy prac na dniach.