Nawala mi aparat w telefonie, więc musicie uwierzyć na słowo że coś robiłem
Dzisiaj stwierdziłem że czyszczę i testuję Trumaventa, montuję drzwi szafy i piec. Wyszło jak wyszło, jak zawsze nie do końca
Trumavent wyczyszczony - rozebranie okazało się być banalnie proste - nie ma co opisywać, potem pędzelek do łapy i wywaliłem złogi kurzu które mnie prawie udusiły. W warsztacie przetestowałem działanie urządzenia (kupione kilka miesięcy temu i nie sprawdzone) i śmiga elegancko. Regulator też działa super. Na razie nie będę montował rozprowadzenia powietrza, ale samą dmuchawę zamontuję i podłączę, będzie z głowy. Mam nadzieję że dmuchawie nie zaszkodzi grzanie jej bez włączonego wentylowania. PS wentylator działa zaskakująco cicho.
Drzwi szafy przyciąłem wcześniej (skróciłem na wysokość na dole). Wyrzynarka masakruje delikatną szkieletową konstrukcję drzwiczek, wykończę jakoś sensownie później (chyba wykleję jednak całą szafę remontówką). W każdym razie drzwiczki wróciły na swoje miejsce. Dolny wycięty brzeg uzupełniłem listewkami na klej tak, aby obrzeże drzwi było sztywne (tzn zabudowałem szkielet listewkami między płytami Unilam).
Montaż pieca (osłona i podstawa) to miała być robota na 5 minut i cholera no nie wyszło
Uszczelniałem połączenie piec - podstawa wełną niepalną (taką jak do kominków), analogicznie jak to robił producent. Dodatkowo naciapałem silikonu w łączenie rury spalinowej z kominem. Mam nadzieję że będzie wystarczająco szczelnie. Miałem pomontować piec, poskładać obudowę i co? Jedna nakrętka wymaga przykręcenia przy zblokowaniu śruby od spodu (spod przyczepy) więc musi to czekać do jutra
Niby pierdółka a przez to nie skończyłem zaplanowanych prac. Dodatkowo powiem Wam tak: przykręcenie 2 śrub tych schowanych z tyłu w osłonie pieca jak się ma dostęp tylko od przodu - to masakra. Jakoś coś tam zakombinowałem z wyginanymi kluczami, ale nie wiem czy wystarczająco mocno poskręcałem.
Ogólnie, wydaje mi się że chyba jednak na dzień dzisiejszy zaczynając prace przy piecu wybrałbym jednak górny wydech, i chyba docelowo się na to zdecyduję :/ Boję się tego, że spaliny będą walić do środka, że będą korodować od pary elementy podwozia itd. Zobaczymy
Plan na jutro: podłączyć gaz do pieca (wkurza mnie perspektywa gięcia rurki, złamię jak nic!), wcześniej kupić butlę Nano (camperfit wczoraj przyszedł kurierem), zestawić wszystko razem, uruchomić, sprawdzić.
Przy okazji - prawie 6 tygodni, a ja nadal walczę z handlarzem z Koluszek, który sprzedał mi fajny ładny ale niestety niekompletny piec. Jutro zdaje się wrzucę korespondencję z nim ku przestrodze....