Remont mojej zapieksy (n126e)

czyli nasza walka z przyczepą...
Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: stachu_gda » niedziela, 20 gru 2015, 16:05

Temperatury zupełnie niegrudniowe, więc moje prace się jednak ruszyły, chociaż myślałem że do wiosny będzie przestój.

Wykręciłem do końca szafki przy suficie, oraz zdjąłem tapicerkę. Duże kawałki gąbki elegancko zeszły pod szpachelką, z trudniej dostępnych miejsc zdrapałem szczotką ryżową. Tam gdzie trochę zostało - zmyję denaturatem, może jeszcze dziś podziałam.

Zmontowałem dwie podpory, które wróciły z prostowania. Teraz elegancko przyczepę się poziomuje.

Ponieważ tapicerki już nie ma, zabrałem się wstępnie za elektrykę. Kable i gniazdka od instalacji wewnętrznej poszły won, bo będzie z akumulatora i po mojemu. Stwierdziłem też, że od razu sprawdzę czemu nie działa oświetlenie tablicy i światło przeciwmgielne.
Z tablicą poszło prosto - żarówka była przepalona. W kloszu zbiera się wilgoć, uszczelnię go bo tak to pewnie po deszczu znowu padnie.

Przyczyną niedziałającego przeciwmgielnego okazał się pęknięty kabel wewnątrz wtyczki. Jak że wtyczka stara brzydka i obdrapana, od razu kupiłem nową, ale jeszcze nie montowałem, zrobię to jak założę podłogę po jej ociepleniu. I tu od razu zacząłem myśleć, jak zabezpieczyć kabel zewnętrzny ten co idzie do auta przed zniszczeniem. Aktualnie jego wierzchnia warstwa czyli ten "wąż" w którym jest 7 kabelków jest dość sztywna (nie wiem czy tak było fabrycznie) i do tego w paru miejscach przetarta (same kable w środku są ok). Wydaje mi się, że warto byłoby to wymienić. Czy polecicie jakiś specjalny rodzaj rurki/węża/taśmy, która będzie odporna na ewentualne urazy i nie przetrze się zbyt łatwo? Czy może "obtaśmować" to zwykłą taśmą izolacyjną? A może po prostu wymiana?

Generalnie, jeśli chodzi o oświetlenie zewnętrzne to nic nie planuję zmieniać, ponieważ zdaje się że wszystkie styki i konektorki są ok :)

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4375
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: CornBlumenBlau » niedziela, 20 gru 2015, 18:21

Przewód 7-mio żyłowy zasilający, o ile jest już sztywny, zmęczony życiem i warunkami atmosferycznymi radziłbym na tym etapie prac wymienić wraz z wtyczką. Przynajmniej część zewnętrzną, a lutowania dokonać już w częsci wewnętrznej. Proste, wystarczy pilnować kolorów przewodów, a do podłączenia wtyczki skorzystać z gotowych schematów.
Obrazek
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: stachu_gda » niedziela, 20 gru 2015, 21:00

CornBlumenBlau pisze:Przewód 7-mio żyłowy zasilający, o ile jest już sztywny, zmęczony życiem i warunkami atmosferycznymi radziłbym na tym etapie prac wymienić wraz z wtyczką. Przynajmniej część zewnętrzną, a lutowania dokonać już w częsci wewnętrznej. Proste, wystarczy pilnować kolorów przewodów, a do podłączenia wtyczki skorzystać z gotowych schematów.
Obrazek


No w sumie to masz chyba rację :)

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4375
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: CornBlumenBlau » niedziela, 20 gru 2015, 21:28

Po wymianie przewodu na nowy elastyczny wraz z nową wtyczką na pewno zaoszczędzisz na preparatach typu WD-40, oraz co najważniejsze na nerwach podczas podłączania przyczepy do holownika przed każdym wyjazdem na wyczekiwany wypoczynek :mrgreen:
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: reflexes » poniedziałek, 21 gru 2015, 07:35

oraz co najważniejsze na nerwach

Ooooo tak. W tym roku na spocie wielkopolskim w pięciu szukaliśmy świateł w moim pałacu :) po przyjeździe do domu od strzała wtyczka oraz gniazdo w aucie poszło do wymiany i jest spokój.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: stachu_gda » poniedziałek, 21 gru 2015, 09:46

A jak już przy temacie świateł jesteśmy - co polecacie na trzeci stop?

Bo jak patrzę na allegro, to są wewnętrzne (do schowania za szybą), a ja bym chciał coś zamontować nad oknem (lub pod), ale tak żeby było na zewnątrz - więc gdzie znaleźć takie światło, gotowe do pracy na zewnątrz? Żeby było odporne na wilgoć.

grzesiek0

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: grzesiek0 » poniedziałek, 21 gru 2015, 10:06

trzecie światło stop

Uważaj tylko bo tak samo wyglądają obrysówki, tylko środek mają inny.

Jak już wywalasz stare gniazdo i przewód to nie lepiej założyć gniazdo 13 pinowe?
Będziesz mógł sobie światła cofania dołożyć, nie wspominając o pociągnięciu 12V z auta.

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: stachu_gda » poniedziałek, 21 gru 2015, 10:10

grzesiek0 pisze:trzecie światło stop

Uważaj tylko bo tak samo wyglądają obrysówki, tylko środek mają inny.

Jak już wywalasz stare gniazdo i przewód to nie lepiej założyć gniazdo 13 pinowe?
Będziesz mógł sobie światła cofania dołożyć, nie wspominając o pociągnięciu 12V z auta.


Dziękuję za namiar.

Pozostaję przy instalacji 7 pin.

Awatar użytkownika
Mobil-Zasada
Posty: 339
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 21:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: Mobil-Zasada » poniedziałek, 21 gru 2015, 20:25

Jeśli instalacja jest nie zniszczona, to nie musisz dużo przy niej robić, ale...

Przewody są sztywne - to nic dziwnego. Takie były od nowości, są i takie będą do śmierci. Tak samo w samochodach producenci używają sztywnych przewodów. Niestety wiąże się to z problemami, takimi jak na przykład łamanie się przewodów w punktach załamania ich jak łączenie klapy bagażnika z autem. W jednym z moich aut już 2 razy to naprawiałem. Za drugim razem wyciąłem cały odcinek i położyłem nowe elastyczne przewody. Jest na razie spokój.

Jeśli lampy i przewody zostawiasz stare, bo wymiana nie jest potrzebna to zrób chociaż jedno. Proponuję przelakie łączenia przewodów, zarówno konektory przy i w lampach oraz inne łączenia wiązek poucinać i zrobić na nowo. Te fabryczne są tandetnie zagniecione. A po tylu latach jest obawa że coś się może "zużyć". Polecam połączenia lutowane we wszystkich tych miejscach jakie wspomniałem, również konektory z przewodami zalać cyną po zaciśnięciu.
To samo przewody które skręcasz potem we wtyku 7PIN - obrać z izolacji, pocynować końcówki i solidnie skręcić.


Odcinek kabla znajdujący się na zewnątrz budy - ten do auta - polecam na całej długości wsadzić w nowy peszel kablowy. Czyli w taką karbowaną rurkę. Najlepiej byłboy jakbyś kupił peszel NIEcięty i wpuścił w niego całą wiązkę. I jakoś podczas skręcania wtyczki, zaklinował go w niej aby wyglądał jak jedność.

Rady powyżej są jeśli chcesz zachować oryginalność.
Ja polecam jeszcze jedno rozwiązanie warte rozważenia. Z praktyki wiem, że przewód który idzie przez całą przyczepę nieprzerwanie od wtyku do lamp to kiepskie rozwiązanie. Z tego względu, że jeśli wilgoć zgromadzi się we wtyku, jeden z przewodów zacznie śniedzieć, to ta wilgoś już z niego nie wyparuje i będzie "zjadała" go po całej długości.
Najlepszym wyjściem byłoby uciąć przewód na równi z budą i dorobić gniazdo 7PIN obok gniazda zasilania 230V. Wtedy uchronimy całą naszą instalacje przed wilgocią pochodzącą z tej strony.
Potem wystarczy dorobić odpowiedniej długości przewód z wtykami po obu stronach, a na kempingu przewód ten można schować do kufra.

Kolejną radą jest rozwinięcie powyższej rady o gniazda/wtyki 13PIN i dołożenie zasilania 12V oraz światła cofania, ale to już koledzy wspominali.

Zdjęcia które pokazują to rozwiązanie u mnie:
Obrazek Obrazek
Ciągnik: VOLVO S60 II D3
Przyczepa: N126ES

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: stachu_gda » wtorek, 22 gru 2015, 00:14

Mobil, odnosząc się do Twojego posta:

Przewód od auta do przyczepy wymienam. (już zamówiony).

Konektory wewnątrz budy na razie zostawiam - ale celowo na wierzchu, żeby móc je wymienić / naprawić jeśli tylko zajdzie potrzeba. Te moje są naprawdę w stanie fabrycznym, i wiem że sam lepiej ich nie połączę.

Co do przewodów we wtyku do auta - oczywiście, że po obraniu zostaną skręcone i pocynowane.

Co do kabla na zewnątrz budy - zdecydowałem się na najprostsze rozwiązanie, czyli zakup kabla z zapasem i ewentualną wymianę w przyszłości, jak ten się zużyje. Muszę sobie wyznaczyć granice ulepszeń, zostawiając pole do manewru na przyszłość. :)

Póki co, dzisiaj lakierowałem łóżka i szafę od środka. W piwnicy wali lakierem, mam nadzieję że nie będę musiał kłaść drugiej warstwy (to się okaże).

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: stachu_gda » poniedziałek, 28 gru 2015, 22:31

Ostatnio sporo czasu spędzam w piwnicy na pracy nad mebelkami :)

Pierwotnie zamysł był taki, żeby fronty okleić remontówką. Dzięki poradom kolegów z forum oraz własnym przemyśleniom stwierdziłem, że jednak fronty pomaluję na odpowiadający mi kolor, bo będzie je łatwiej utrzymać w czystości, okleić wykładziną można zawsze jeśli się zechce, a zrezygnować z wykładziny już nie bardzo. Wybrałem kolor biały, zależy mi na świeżości wizualnej wnętrza.

Do malowania fontów używam emalii akrylowej Bondex-u uniwersalnej do wszystkich powierzchni. Farba nie śmierdzi, ma delikatny połysk po wyschnięciu, wystarczy 6 godzin żeby kłaść kolejną warstwę. Maluję wałkiem. Powierzchnie wcześniej matowałem papierem ściernym, jest to bardzo niewdzięczna praca bo lakier na meblach jest twardy. W przypadku półek i szafek podsufitowych (tych jeszcze nie ruszałem), chyba zrezygnuję z matowienia i poprzestanę na porządnym odpyleniu i odtłuszczeniu - te szafki nie będą narażone na działanie czynników mechanicznych, otarcia itd.

Wszelkie "niefrontowe" powierzchnie - listewki, sklejki itd. wewnątrz mebli przeciągnąłęm lakierem bezbarwnym do podłóg. Tak samo polakieruję sklejkę z podłogi po jej demontażu (dopiero na wiosnę).

Na chwilę obecną mam kilka wniosków, które być może przydadzą się przyszłym remontowiczom:
- WARTO pomalować fronty i polakierować sklejkę - meble są świeższe w wyglądzie i co dla mnie najważniejsze NIE ŚMIERDZĄ (mam dość wyczulony węch i irytował mnie "fabryczny smród sklejki")
- już pierwsza warstwa emalii, która pokrywa laminat meblowy odświeża mebelki o jakieś 50 lat ;) - ja kładłem 3 warstwy, ale jak ktoś lubi delikatny rysunek słójów to 2 będą w sam raz (oczywiście trzeba fabrę bardzo starannie kłaść cienkimi warstwami)

Obawiałem się co będzie, jeśli pracujące w czasie jazdy meble będą zdrapywać farbę - stwierdziłem, że najwyżej powierzchnie styku pracujących elementów mebli wykleję filcem/wykładziną.

Jednocześnie zamawiam i zamawiam kolejne materiały i elementy przyczepki.

Z innej beczki mam do Was pytanie - czy też tak macie że okna otwieranie nie dają się zamknąć na wszystkie zatrzaski? Na przykład, u mnie okno przednie zamyka się na dwa zatrzaski z czterech, pozostałych nie daje się dociągnąć (jakby zaczepy były za krótkie albo bolce za bardzo przesunięte do wewnątrz przyczepy). Zastanawiam się czy to normalne, czy myśleć o przesunięciu na zewnątrz cepki metalowych bolców przy okazji wymiany klinów.
Załączniki
WP_20151228_024.jpg
Szafka kuchenna
WP_20151228_023.jpg
Elementy szafki kuchennej - po 1 malowaniu
WP_20151228_022.jpg
Widok pomalowanej szafy
WP_20151228_021.jpg
Łóżko
WP_20151228_020.jpg
Łóżko
WP_20151228_019.jpg
Łóżko

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: stachu_gda » wtorek, 5 sty 2016, 21:40

Dzisiaj podłączyłem do butli 11kg swoją kuchenkę.

I dwie dobre wiadomości:

- działa (palniki się palą)
- mimo tego, że mam bardzo wyczulony węch nie wyczułem żadnych nieszczelności przy zamkniętych kurkach :)

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2590
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: stachu_gda » piątek, 8 sty 2016, 18:01

Chwyciły mrozy, więc pora na grzebanie przy rzeczach do zrobienia w domu.

Zmontowałem skrzynkę bezpieczników do instalacji 12V wewnętrznej. Założenia jakie przyjąłem:
- wewnątrz zasilam się akumulatorem (może kiedyś tam w przyszłości doładowywanym solarem - na chwilę obecną będzie to aku ładowany w domu przed wyjazdami)
- nie łączę w żaden sposób instalacji 12V przyczepy z samochodową
- nie planuję czerpania prądu do instalacji 12V z instalacji 230V
- z 12V zasilać będę 2 lampy wewnętrzne - frabryczne - z żarówkami rurkowymi LED, 2 gniazda zapalniczki jakby coś trzeba było ładować, pompkę wody, trumaventa (nie mam ale zrobię kabel żeby był doprowadzony jakby co w przyszłości), lampę przedsionka (też jeszcze nie mam ale nabędę), i być może w przyszłości radio samochodowe
- osobne bezpieczniki dla: radia (10A), oświetlenia przedsionka (1A), oświetlenia wnętrza (1A), trumaventa (2A), pompki (5A), gniazdek zapalniczki (5A), co daje w sumie max 24A przy czym na radiu jest spory zapas - całość zabezpieczona będzie dodatkowo bezpiecznikiem 25A.
- wewnątrz przyczepy odbiorniki będą pospinane linką o przekroju 1mm^2, być może dla radia dam więcej ze względu na potencjalny spory prąd w zasilaniu (nie planuję słuchać głośno muzyki, ale nie wiem ile radio ciągnie prądu przy zwykłej "cichej" pracy)
- wewnątrz skrzynki połączenia na konektorach oczkowych, nasuwkach i kablu lince 2,5mm^
- jedno miejsce (na bezpiecznik) pozostawiam niewykorzystane jeśli kiedyś zechciałbym dodać jeszcze jakiś obwód
- użyłem skrzynki bezpieczników typu UNI GB8
- z akumulatora prąd będzie przychodził kablem 6mm^2
- na chwilę obecną postawiłem na prostotę wykonania
- do każdego odbiornika/obwodu ciągnę plusa i masę w kablu dwużyłowym od "rozdzielni", nie łączę masy od odbiornika do odbiornika (nie widzę takiej potrzeby)

Załączam fotkę wyniku swojej pracy. Całość zabudowałem w skrzynce natynkowej. Nie ma żadnych odbiorników póki co podłączonych :), ale przy kładzeniu kabli w przyczepie skrzyneczka będzie już gotowa i tylko się podepnie kabelki - plusy do obudowy bezpieczników, a masy do płytki odgałęźnej na górze zdjęcia.

Tu mała uwaga: nie jestem elektrykiem, dlatego domyślam się że dla osób mających zawodowo styczność z elektryką sporo rzeczy nie będzie do zaakceptowania - rozumiem to, ale dla mnie taka prosta skrzyneczka jest ok. Dodatkowo dostanie ładny opis bezpieczników i podłączeń na wieczku. Wygląd zewnętrzny jest drugorzędny, bo skrzynka będzie w łóżku.

I teraz druga sprawa - wiem że każdy ma swoje zdanie na temat celowości i sposobu ocieplania przyczepy, dlatego nie chcę żeby ten wątek przekształcił się w dyskusję na ten temat. Poczytałem forum, przeczytałem poświęcony temu tematowi rozdział w książce o budowaniu kampera, i mam swoje zdanie. Zastanawiałem się tylko czy ocieplać samą pianką czy pianką z ALU. Zerknięcie w tabelę zestawiającą właściwości izolacyjne materiałów z folią i bez (w książce R. Szepke) - i decyzja, będę ocieplać pianką z folią ALU.

Pianka PE o grubości 10mm z alu (dwustronnie pokryta - nie znalazłem sensownej pianki 10mm z folią z jednej strony) jest diabelnie droga - kosztuje 22 zł/m^2. Zdecydowałem się więc na cienszą (5mm) za 4 zł za metr i już do mnie przyszła. Pianka jest faktycznie bardzo cieniutka. Zastanawiam się, czy nie skleić dwóch warstw w jedną bonatermem, nadal wyjdzie ponad 2 razy taniej niżbym miał kupić grubą piankę. Jedyne co mi się nie podoba, to wizja klejenia kolejnej warstwy. Przemyślę jeszcze temat.

Tutaj pytanie do Was: czy jeśli dwie warstwy pianki skleję bonatermem ale nie na ścianach przyczepy, a w garażu (żeby potem przyczepę wyklejać jedną warstwą ocieplenia czyli mieć grubą warstwę pianki), to czy taka "kanapka" będzie mocno usztywniona przez wyschnięty bonaterm? W skrócie - czy po wyschnięciu bonaterm pozostaje giętki czy mocno usztywnia klejone powierzchnie?

I apropos kupowania pianki z alu - wiadomo trafiają się lepsze i gorsze jeśli chodzi o jakość sklejenia folii z pianką. Tu sobie pozwolę wkleić linka do aukcji Allegro, gdzie dokonałem zakupu:

http://allegro.pl/show_item.php?item=5609969751 (jeśli by aukcja znikła - szukajcie u tego sprzedającego: http://allegro.pl/listing/user/listing. ... id=2379933)

Pianka którą sprzedaje ten pan trzyma się folii jak diabli - nie da się folii oderwać, prędzej rozrywa się pianka. Polecam. Sprzedający jak go pytałem znał temat oklejania przyczep, zaoferował się wysłać próbkę oraz zwrócić pieniądze jeśli bym nie był zadowolony.

To tyle na dzisiaj :)
Załączniki
IMG_20160108_171224.jpg

BobBudowniczy
Posty: 727
Rejestracja: czwartek, 6 mar 2014, 07:41

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: BobBudowniczy » piątek, 8 sty 2016, 18:30

Nie ma sensu kleić dwóch warstw pianki wystarczy jedna i czy to będzie 4mm czy 10 skutek będzie ten sam. I tak większa część ciepła ucieknie przez wentylację i okna niż same ściany. 4mm w zupełności wystarczy i będzie bardzo dobrze [THUMBS UP SIGN]

Wysłane z mojego x600 przy użyciu Tapatalka

Awatar użytkownika
Mobil-Zasada
Posty: 339
Rejestracja: środa, 2 paź 2013, 21:57
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont mojej zapieksy (n123e)

Postautor: Mobil-Zasada » piątek, 8 sty 2016, 19:27

Skrzyneczka elektryczna niczego sobie.
Ja osobiście mam całkiem inaczej. Nie oddzielałem każdego obwodu, mam tylko jeden główny bezpiecznik. Może i powinienem zrobić więcej oddzielnych obwodów, ale nie czuje takiej wewnętrznej potrzeby i zostawiam to na takim etapie jak jest.

Radio samochodowe nie ciągnie dużo prądu. Myślę że w porywach może osiągać 5A, a zapewne system głośników w przyczepie i tak będzie Cię ograniczał w głośnym słuchaniu.

Ale jednak nie wiem czy akumulator bez możliwości ładowania to dobry pomysł.
Ogólnie każdy forumowicz ma inną wizję na temat zasilania przyczepy i wiele z tych pomysłów są dobre. Twój pomysł rozdzielenia samochodu od przyczepy (przyczepy od samochodu :D ) też nie jest zły. Ale może dać możliwość chociaż ładowania aku w czasie jazdy - z alternatora samochodu?
Wystarczyłoby podłączyć akumulator przez PINY 10 i 11 w gnieździe, gdzie pojawia się napięcie po rozruchu.
U Ciebie zapewne jest gniazdo 7 PIN i nie chcesz tego przerabiać? :)
Ciągnik: VOLVO S60 II D3
Przyczepa: N126ES


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 32 gości