Strona 17 z 20

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: czwartek, 29 cze 2017, 21:47
autor: Benior
He he jak się tak człowiek napatrzy na drodze i kempingach po tych cacuszkach to uuuuu głowa puchnie.
Mi też łazi po głowie ale kamper :P

Kuba nic pochopnie, daj sobie trochę czasu bo to se ne wrati ;)

Re: RE: Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: czwartek, 29 cze 2017, 21:52
autor: reflexes
kooba pisze:Chodzą mi złe myśli po głowie... Staram się je odgonić, ale one cały czas wracają i mówią, że może większa przyczepa będzie fajniejsza.
Tylko czy na tę znajdzie się ktoś chętny? Nawet jak po kosztach to tanio nie będzie...

Najprościej będzie wystawić i się przekonać czy telefon się rozdzwoni czy raczej brak chętnych żeby położyć tyle waluty za Niewiadówkę.

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: czwartek, 29 cze 2017, 22:53
autor: jahazo
Benior pisze:Mi też łazi po głowie ale kamper :P


Moi znajomi zamienili ostatnio kampera na przyczepę. Pytam ich: jak to, po co, dlaczego?
A oni spokojnie odpowiadają, że jest jeden, dla nich bardzo ważny argument, że nawet holując przyczepę, na miejscu są bardziej niezależni, bo maja samochód do dyspozycji.

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: czwartek, 29 cze 2017, 23:45
autor: dublet
Mam pytanko gdzie kupiłeś gotowe ładowarki od chińczyka? Jaka cena?

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: piątek, 30 cze 2017, 07:49
autor: kooba
Szukaj na aliexpres. Miesiąc czekania i są u Ciebie :)

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: piątek, 30 cze 2017, 08:11
autor: Benior
jahazo pisze:
Benior pisze:Mi też łazi po głowie ale kamper :P


Moi znajomi zamienili ostatnio kampera na przyczepę. Pytam ich: jak to, po co, dlaczego?
A oni spokojnie odpowiadają, że jest jeden, dla nich bardzo ważny argument, że nawet holując przyczepę, na miejscu są bardziej niezależni, bo maja samochód do dyspozycji.


To jest tylko takie gdybanie o kamperku ;) Na razie nie ma wielkiego sensu utrzymywać kolejny samochód, no chyba że będzie to taki którym bym dojeżdżał do pracy. Szukam optymalnej zabudowy na busa wielkości trafic/talento/custom. Sprzedam ixa i będę śmigał busem :mrgreen:

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: środa, 19 lip 2017, 01:23
autor: Drednot
kooba pisze:Chodzą mi złe myśli po głowie... Staram się je odgonić, ale one cały czas wracają i mówią, że może większa przyczepa będzie fajniejsza.
Tylko czy na tę znajdzie się ktoś chętny? Nawet jak po kosztach to tanio nie będzie...


Z takimi myślami się nie dyskutuje. Ale i ja dorzucę swój kamyczek, może Ci trochę ulży ;-). Wypożyczyłem kiedyś dużą przyczepę. Miała DMC chyba z 1500. Dwie sypialnie + łazienka. Spędziliśmy w niej 3 tygodnie w jednym miejscu. Nigdy nie rozstawiłem przedsionka bo mnie to przerastało. Za ciężko, za wysoko, zbyt skomplikowane. Teraz spędziłem 18 dni tygodni w 132 zmieniając 3 x miejsce. Za każdym razem rozkładanie i składanie przedsionka.

Szczerze: nie widzę dużej różnicy. Taka sama męka ;-) A to dlatego że wielkość przyczepy to jedno a jej rozplanowanie to drugie. Dwie duże sypialnie niewiele dają. A z kibli i tak człowiek stara się korzystać na miejscu bo potem latanie z "g." w pojemniku to siermięga. W przypadku małej przyczepy, jeżeli już bardzo potrzebujesz to możesz rozstawić namiocik z kibelkiem - no ale wiadomo, więcej roboty.

IMG_4841x.jpg


Ale na pewno możliwość załatwienia się w przyczepie i umycia - co jest domeną dużych przyczep - jest plusem, choć ja za każdym razem gdy siadałem na kibel lub odkręcałem wodę w kranie miałem nerwa, że za chwilę trzeba będzie z tym iść do szamba (które nie zawsze jest blisko). Ja w ciągu tych 21 dni musiałem chodzić 3x.
W dużej przyczepie na pewno zrobisz łatwiej posiłek (albo raczej w ogóle go zrobisz bo w 126 lub nawet 132 to jest męka).
Natomiast wadą dużej przyczepy jest jej DMC i jeżeli masz ciężki holownik to musisz się cackać z Viatollem oraz dodatkowym prawem jazdy, które (o ile pamiętam) musisz przedłużać co jakiś czas - no i jesteś wtedy jedynym kierowcą, bo rzadko kiedy małżonka też go zrobi. No i przegląd co roku, ale to ponoć nie jest jakieś skomplikowane, choć pewnie z pół dnia trzeba poświęcić.

Zaletą 132 jest jest kompaktowość i to że jest do ogarnięcia przez jednego człowieka, ewentualnie 1,5 człowieka (rozkładanie i składanie przedsionka, manewrowanie itp). Prawdopodobnie też niższe ceny np. za promy np. w Skandynawii. Wydaje mi się że powyżej 750 kg. jest inna taryfa. A kamper chyba jeszcze drożej niż duża przyczepa z autem.
Jeżeli chodzi o moją 132 to ta kompaktowość osiągnęła wyżyny mistrzostwa, za sprawą poprzedniego właściciela (grzesiek0) który wcisnął w nią aż 6 miejsc do spania i na dodatek zrobił to z gustem. Moja żona lubi mówić że nasza przyczepka to "japoński miniaturyzm ze skandynawskim design'em".
Dużym bólem tyłka jest natomiast to, że trudno się zmieścić w tych 750 kg.

Dlatego marzeniem byłaby 132 na jakiejś większej ramie (N 390?) i kuchnia na stałe na zewnątrz (np. z tyłu) w jakiejś fajnej rozkładanej zabudowie, oraz duży kufer techniczny z przodu + jeszcze miejsce na rowery oraz zmiana przepisów w całej Europie by przywileje dla DMC 750 zostały zmienione np. na DMC 1000.

Kamper moim zdaniem jest przereklamowany. Aczkolwiek jak ktoś robi objazdówkę i się nie zatrzymuje na dłużej to jest to na pewno najlepsze rozwiązanie. Nie musisz nawet wychodzić z auta przyjechawszy na kemping. Jest to zwłaszcza zaletą w Skandynawii gdzie komarów jak psów.

W przypadku kampera zawsze mi się nasuwają następujące pytania: co jeżeli już się rozłożyłem na kempingu i zechcę podjechać w jakieś miejsce (by coś zwiedzić albo do sklepu). Po pierwsze: muszę spakować wszystkie manatki, po drugie: jaką mam gwarancję że po powrocie moje miejsce nie będzie już zajęte?
Kolejne pytanie: co jeżeli się kamper zepsuje? Wszyscy nocujemy u mechanika?

Duża przyczepa ma sens jak się jedzie w jedno miejsce i się okopuje na kilkanaście dni.
Albo wtedy gdy jest naprawdę dobrze rozplanowana w środku, tak by nie trzeba było rozstawiać przedsionka by normalnie funkcjonować.
Ale ogłoszeń z takimi przyczepami widziałem dosłownie tylko kilka, jak kiedyś przez kilka miesięcy przeglądałem portale. Normą są dwie duże sypialnie po dwóch końcach przyczepy, co jest wg. mnie bardzo niefunkcjonalnym rozwiązaniem.
Dla mnie idealne rozwiązanie w przypadku dużej przyczepy to jedno łóżko podwójne, reszta prycze, stół jadalny na stałe, funkcjonalna kuchnia, ewentualnie kibel + łazienka. Wtedy można wyruszać w świat i dowolnie zmieniać miejsca postoju a przedsionek rozkładać tylko w przypadku dłuższych postojów.

Oczywiście można pomyśleć o wybebeszeniu zgniłka i przerobienie go. Ale to już nie takie proste jak w przypadku naszych laminatów.

Jeżeli Kuba nie miałeś doświadczenia z dużą przyczepą to może po prostu wypożycz taką na tydzień i zobaczycie czy wam pasuje czy nie.

Re: RE: Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: piątek, 4 sie 2017, 09:15
autor: reflexes
Drednot pisze: No i przegląd co roku, ale to ponoć nie jest jakieś skomplikowane, choć pewnie z pół dnia trzeba poświęcić.

A na przegląd auta też tyle poświęcasz? Przegląd przyczepy jest mniej skomplikowany niż auta. Ja go robię najczęściej przy okazji weekendowych wyjazdów. Zapinam zestaw, pakuję rodzinę i jadę do pobliskiej OSKP, a później do lasu. 10 minut i po sprawie.

Co do zakupu większej przyczepy to nie ma co popadać w skrajności. Małe są za małe dla rodziny z dziećmi ale duże też są upierdliwe w prowadzeniu, parkowaniu itp. Są jednak przyczepy od niespełna 3 metrów do 7 z hakiem co 10 cm i milionem różnych układów wnętrza więc każdy znajdzie coś dla siebie.

WC w przyczepie, moim zdaniem, to dzisiaj niezbędne minimum, a po ponad 2 latach korzystania dojrzałem do tego, że w przyczepie musi być w pełni funkcjonalna łazienka. W zasadzie też korzystamy na kempingach ale nie zawsze wiemy gdzie trafimy. Nie dalej jak wczoraj opuściłem kemping w Bratysławie na którym to brzydziłem się wejść do łazienek. Dorosły sobie poradzi ale z dzieciakami gorzej. Wolę więc nawet raz dziennie przelecieć się do szamba niż martwić się czy złapie tam ktoś z mojej rodziny jakiegoś syfa.

Re: RE: Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: piątek, 4 sie 2017, 19:00
autor: robert
reflexes pisze:... dojrzałem do tego, że w przyczepie musi być w pełni funkcjonalna łazienka
... brzydziłem się wejść do łazienek. Dorosły sobie poradzi ale z dzieciakami gorzej

To był jeden z głównych powodów takiego remontu mojej N132 - funkcjonalna łazienka dla Roxy.

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: czwartek, 7 cze 2018, 18:21
autor: kujawiak30
Jakiej firmy jest lodówka i jaki był koszt zakupu?

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: piątek, 8 cze 2018, 00:27
autor: kooba
Dometic. Zapłaciłem coś koło 1200.

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: poniedziałek, 5 lis 2018, 10:20
autor: kooba
Stare przysłowie mówi, że jak się nie rozwijasz to się cofasz :) Więc żeby się nie cofać to w przyczepie cały czas się dzieje (może nie tak spektakularnie jak przy remoncie) tylko jakoś pisać nie ma kiedy.

Wraz ze wzrostem starszej córci i nabraniem przez nią umiejętności chodzenia, a właściwie wchodzenia tam gdzie nie należy pojawiła się potrzeba wstępnego przeprania dziecka na zewnątrz zamiast prowadzić takie umorusane do łazienki przez pół przyczepy. Zastanawiałem się nad montażem zewnętrznej słuchawki prysznicowej, ale pomysł jest słaby z kilku powodów. Po pierwsze to kolejna uszczelniona dziura do przeciekania. Po drugie taka słuchawka nie ma mieszalnika, co oznacza konieczność obniżenia temperatury na bojlerze. Takie rozwiązanie znacznie zmniejsza dostępną ilość ciepłej wody do użycia.
W przyczepie cały czas pod łóżkiem jeździł minijunkers (z N-ki) jako zapas gdyby bojler umarł. Zamontowałem, więc piecyk na stałe w kufrze z przodu i podłączyłem do niego słuchawkę prysznicową, w razie awarii bojlera wepnę go w instalację przyczepy przez wyprowadzony do kufra wąż do ciepłej wody.

Piecyk ze słuchawką
Obrazek

Zawór gazowy piecyka
Obrazek


Przełożenie piecyka z tyłu do przodu oczywiście miało swoje konsekwencje i na haku zrobiło się trochę za ciężko. Na szczęście z pomocą przyszedł akumulator stojący w skrzyni przy drzwiach :) Dociążyłem przyczepę 10 metrami miedzi 4mm2 żeby przenieść akumulator na tył przyczepy, ale na haku zrobiło się idealnie :)

Obrazek


Przy okazji zabaw z akumulatorem zamontowałem wreszcie przetwornicę na stałe i zrobiłem gniazdko zapalniczki bezpośrednio z aku. Po co gniazdko? A no do bardzo fajnego odkurzacza z epoki na 12V, który wciąga zdecydowanie lepiej niż współczesne goowna, ale niestety wciąga również około 15-20A :mrgreen: Co przy 10A regulatorze powoduje wyłączenie zasilania w przyczepie.
Zasilanie do gniazda i przetwornicy sterowane jest przekaźnikiem 40A bo przetwornica nawet na pusto ciągnie prąd, a gniazdo podłączone bezpośrednio do aku lepiej żeby nie było cały czas pod napięciem. Wyłącznik zasilania przekaźnika dałem z diodką żeby od razu rzucało się w oczy jak jest włączony.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: poniedziałek, 5 lis 2018, 10:56
autor: robert
No cacy....

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: poniedziałek, 5 lis 2018, 20:22
autor: Victus
A czy ten prekarium jest potrzebny?
Co on daje?

Re: Mój remont czyli 100 pytań do i relacja z prac - kontynuacja

: poniedziałek, 5 lis 2018, 22:33
autor: kooba
Victus pisze:prekarium

:?: :?: :?: