Nadszedł ten czas kiedy można pochwalić się zakończonymi pracami, przynajmniej nad samą przyczepą.
Kto śledził wątek remontowy zna kolejne etapy prac na budką zatem nie będę nudził szczegółami.
Podsumowując, remont trwał z przerwami od września 2016 roku, gdzie największy progres miał miejsce w okresie od wiosny do jesieni 2017 roku.
W pierwszych myślach chciałem nieco stuningować cepkę i zastosować m.in. lampy LED jedynie tylko kształtem przypominające oryginały czy lampy obrysowe zamiast zwykłych odblasków na bokach. Mając jednak na uwadze wyjątkowość modelu poszedłem w oryginał.
Przyczepka rozkręcona została na czynniki pierwsze - jedynie postanowiłem nie oddzielać budki od ramy (może kiedyś wymienię same śruby), poza tym wszystkie elementy zostały odkręcone, oczyszczone, wymalowane i na nowo przykręcone.
Zostało trochę deko stali
Nowe śrubki, nakrętki, podkładki, łączniki, gumy i inne szpargały kupione z zapasem będą na wyposażeniu przyczepki - tak na wszelki wypadek
Tak dla porównania stan zaczepów zamka - po prawej oryginał (przeszło 20 letni), po lewej nówka sztuka.
Starałem się zastosować elementy takie same jak Niewiadów, do tego stopnia, że zamontowane zostały elementy wyposażenia tych samych producentów. Najgorzej znaleźć było pomarańczowe boczne odblaski. Niestety nie udało się pozyskać idealnie takich samych ale typ, model, wymiary i producent się zgadzają, jedynie kształt obudowy jest nieco inny.
Są oczywiście pewne odstępstwa od oryginału.
Nowy bagażnik ale wzorowany na oryginale (o tym poniżej), umiejscowienie lampy przeciwmgielnej (zamiast na pace, wylądowała pod ramą), dodana została lampa cofania (ten sam typ lampy co lampy przeciwmgielnej, ale służyć będzie nieco innym celom - jako lampa robocza), gniazdo CEE wkomponowane w bok kufra wraz z kablem i wtyczkami/gniazdami (aby ułatwić pozyskanie energii elektrycznej z kempingu).
Cepka otrzymała też parę nowych detali jak emblematy "N" i "n121", blaszkę "PL" czy forumową ramkę na tablicę rejestracyjną.
Najwięcej zabawy było z bagażnikiem, który był w stanie delikatnego rozkładu. Zacząłem od próby reanimacji poprzez spawanie uszkodzonych elementów ale efekty były mizerne. Potem przyszła pora na wymianę najbardziej zniszczonych rurek, które zostały przyspawane do oryginalnej głównej rury i podstaw. Długi czas czekałem na ocynkowanie wyremontowanej ramy ale po otrzymaniu bagażnika z ocynkowni mało mnie szlag nie trafił - efekt był tragiczny. Parę opinii zaczerpniętych od specjalistów i zapadła decyzja - odtwarzamy bagażnik ze stali nierdzewnej.
Oto efekt końcowy:
Do całkowitego ukończenia prac brakuje jedynie detali - przy stelażu pod namiot jak i zabawa przy samym namiocie (mycie, impregnacja etc.) - czyli pierdółki.