Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

czyli nasza walka z przyczepą...
grzesiek0

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: grzesiek0 » poniedziałek, 8 maja 2017, 08:15

kooba pisze:Jaaaneeek!!! Dyyyszel!!! Dyszel w 132 jest zdecydowanie za słaby na to co w niej wyląduje po remoncie. Nie zdecydowałeś się na ocynk to trudno, ale przynajmniej wymień dyszel na nowy z profila zamkniętego grubościennego.

Przecież nie każda waży tyle co twoja :lol: . Ale dyszel wzmocnić przynajmniej powinien, wiedząc ile rdzy z niego ubyło.
Ale Ty Kuba wiesz najlepiej "co się odwlecze, to nie uciecze". Temat wróci ;)

Awatar użytkownika
tomtoy
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 314
Rejestracja: wtorek, 5 lut 2013, 01:47
Lokalizacja: WSC

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: tomtoy » poniedziałek, 8 maja 2017, 10:22

Kurcze sporo pracy jeszcze przed Wami, kilka złotówek pochłonie, ale jaka będzie satysfakcja,
mało już zostało tych wielorybów wiec trzeba ratować ;)

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: vvarrior » poniedziałek, 8 maja 2017, 11:07

Dyszel prawdopodobnie zostanie wzmocniony na wzór taki jak w E zrobiliśmy. Czyli naspawane będą katowniki wzdłuż dyszla oraz ramiona zostaną spięte dodatkową poprzeczką. Czy pójdą w całości do wymiany? Efekt docelowy zależy jak ugadam się ze spawaczem. Buda nie jest przykręcona do ramy i bedzie jeszcze ściągana bo do ramy trafi jeszcze uchwyt koła zapasowego a i przy malowaniu skorupy będzie chyba wygodniej.
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Awatar użytkownika
kaiman
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 846
Rejestracja: czwartek, 10 gru 2015, 14:29
Lokalizacja: KR / RDE

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: kaiman » poniedziałek, 8 maja 2017, 15:00

Świetnie, że udało się Wam dopiąć kwestię papierologi.
Widzę też, że prace prężnie idą do przodu - tak trzymać :)
Niewiadów n121 '93 mydelniczka (09.2016-05.2020)

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5490
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: kooba » poniedziałek, 8 maja 2017, 15:25

grzesiek0 pisze:Przecież nie każda waży tyle co twoja :lol: .

Jak patrzę na Janka E to ta 132 będzie ważyła więcej niż moja :lol:

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 8 maja 2017, 17:04

Gratulacje! Super, że udało się przeskoczyć wszystkie przeszkody i przerejestrować przyczepę :) Ładnie działacie, ja mam na razie przestój.
vvarrior pisze:Myślę nad dorobieniem nowego elementu...
Ok. szybka pil…a skoro jestem na działce to na podstawie fotki zwektoryzowałem obiekt, przerzuciłem do cada i waterjetem wyciąłem nowy ;).

Sprytnie sobie z tym poradziłeś, mi nie przyszło takie rozwiązanie do głowy :oops: Dorabiałem nowy element.
vvarrior pisze:W odróżnieniu do Niewiadowskiego tu na tulejach jest perforowany cylinder poprawiający smarowanie suwadła.

Ta perforowana tuleja jest pokryta teflonem albo jakimś innym śliskim tworzywem, tak jak w teleskopach motocyklowych. Fajnie to jest wykonane, zmiana na niewiadowskie to nie to samo co oryginał ale tamte są według Dariusa nie do dostania.
Montując nowe tuleje nie miałeś wrażenia, że są trochę za luźne?
vvarrior pisze:Składamy najazd po myciu i malowaniu.

A teraz pomarudzę 8-) Trochę się Wam dziwię, że poświęcacie czas i środki na takie sprawy jak malowanie bębnów i elementów najazdu, które wystarczy porządnie wyszorować szczotą/umyć w ropie i już robią robotę. Farba może odprysnąć miejscami i będzie to wyglądać średnio ale każdy robi pod siebie ;) Lepiej spożytkować energię na nowy dyszel :)
Jeszcze co do najazdu to uważam, że dla bezpieczeństwa trzeba by wymienić zaczep i nie stosować tego 30-sto letniego dziada. To nie majątek a przecież wiadomo jak ważny to element.
kooba pisze:Jaaaneeek!!! Dyyyszel!!! Dyszel w 132 jest zdecydowanie za słaby na to co w niej wyląduje po remoncie. Nie zdecydowałeś się na ocynk to trudno, ale przynajmniej wymień dyszel na nowy z profila zamkniętego grubościennego.

Niedawno miałem mieszane odczucia ale teraz popieram Koobę w kwestii wymiany dyszla. Trochę się tego bałem, w sensie, że dużo roboty ale okazało się, że stary dyszel odcięliśmy dość sprawnie i szybko a z pozycjonowaniem i przyspawaniem nowego też poszło w miarę szybko. Janek, myślę, że powinieneś o tym pomyśleć będąc na tym etapie prac. Co do ocynku to już jak kto woli ale dyszel to priorytet.
vvarrior pisze:Czyli naspawane będą katowniki wzdłuż dyszla oraz ramiona zostaną spięte dodatkową poprzeczką.

Poprzeczka raczej niewiele daje bo dyszel pracuje góra dół więc czy ramiona są złączone (poza końcówką z najazdem) niewiele to zmieni. Nie bardzo czaję o co chodzi z tymi kątownikami ale można ewentualnie zamknąć ceowniki dyszla dospawanymi płaskownikami tworząc w ten sposób zamknięte profile.
Warto też dospawać elementy zamykające na odcinku "przy dyszlu" poprzeczny ceownik ramy. Chodzi o to żeby nie pracowała tylko dolna część profilu "C" a całość. Podobnie w tylnej części dyszla i przy podporach. Chodzi o to:
P1200999.JPG



Działajcie, trzymam kciuki :)

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: vvarrior » wtorek, 9 maja 2017, 02:03

Temat ramy wróci bo i temat nie jest zakończony i jak pisałem wyżej sprawa otwarta. Wymiana samego dyszla i udawanie że reszta układu nie pracuje jest ciut w moim zdaniem zbyt idealistycznym rozwiązaniem.
Jak się popatrzy na stosunek długości dyszla w stosunku do punktu podporu i mocowania na końcu jest to niepokojące.
Grzenie spawaniem i cięciem kątówką metalu raczej go nie wzmacnia i kalkując na spokojnie nie popadajmy w paranoje że jak wrzucimy 30 letnią stal w galwaniczną czy ogniową kąpiel ocynku wniknie jak saletra w szynkę lub halogenki w żarnik czyniąc cuda i struktura po hartowaniu będzie idealna i jednakowa w każdej ramie.
Oczywiście jak znacie mnie więc podchodźmy na luzie i to chyba nieskromnie powiem że ja powiedziałem "że każdy robi pod siebie" i póki rozwiązanie jest na papierze to każde jest dobre ale czy usztywnianie ramy, zamykanie ceowników w profile zamknięte to poza idealnym środowiskiem do trzymania wilgoci nie jest okazją do skupiania sił skręcających właśnie na osłabionych punktach takich jak spawy? Popatrzcie że spora część ram od konstrukcji szkieletowych to podłużnice z profili zamkniętych w kształcie V ale reszta to tylko poprzeczki z kątowników bez kwadratowej ramy?
Dlatego myślę że naspawanie kątownika wzmacniającego ceownik dyszla którego właśnie dolna część jest osłabiona może uratować temat na jakiś czas.
Alternatywa na potem to zrobiona nowa elastyczna rama, ocynk lub przeszczep od szkietetówki. I tego się trzymajmy.
A malowanie detali zawieszenia i układu hamulcowego...W E pomalowane i fajnie się trzyma 3ci rok więc dlaczego nie tu?
Tak więc o ramie myślimy...A jutro odbieramy twardy dowód rejestracyjny i równocześnie zaczynamy temat szpachlowania.
Jak zwykle dziękujemy za cenne uwagi.
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: Romlas » wtorek, 9 maja 2017, 10:34

Z tego co czytam to walka o oryginalna ramę w moim przypadku ma średni sens...
Chyba naprawdę poszukam zarejestrowanej ramy od szkieletówki. Rozwiąże to wiele kwesti
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: RAFALSKI » wtorek, 9 maja 2017, 10:37

vvarrior pisze:Wymiana samego dyszla i udawanie że reszta układu nie pracuje jest ciut w moim zdaniem zbyt idealistycznym rozwiązaniem.

Co nie zmienia faktu, że to właśnie dyszel dostaje najbardziej "po dupie" a reszta niech sobie pracuje ;) Chyba nie było przypadku żeby komuś pękło co innego niż dyszel.
vvarrior pisze:Grzenie spawaniem i cięciem kątówką metalu raczej go nie wzmacnia i kalkując na spokojnie nie popadajmy w paranoje że jak wrzucimy 30 letnią stal w galwaniczną czy ogniową kąpiel ocynku wniknie jak saletra w szynkę lub halogenki w żarnik czyniąc cuda i struktura po hartowaniu będzie idealna i jednakowa w każdej ramie.

Nikt nie oczekuje cudów, to tylko dobre zabezpieczenie antykorozyjne. Kto nie chce, maluje a ja z tym faktem nie dyskutuję.
vvarrior pisze:zamykanie ceowników w profile zamknięte to poza idealnym środowiskiem do trzymania wilgoci nie jest okazją do skupiania sił skręcających właśnie na osłabionych punktach takich jak spawy?

Zgadza się, wilgoć ma trudniejsze warunki do odparowania. Jeśli chodzi o "przesztywnienie" ramy z powodu zamknięcia ceowników to dlatego zrobiłem zamknięcia w niektórych punktach, trochę podpatrując jak to jest zrobione w eNce. Zamknięcie po całości to też spory wzrost masy a tego chcemy uniknąć.
Ceownik jest fabrycznie zamknięty w miejscu mocowania osi ale to wzmocnienie kończy się przed miejscem mocowania dyszla, jego tylnej części. Przedłużyłem to zamknięcie tak żeby obejmowało jeszcze miejsce przyspawania dyszla, moim zdaniem ma to sens.
vvarrior pisze:Dlatego myślę że naspawanie kątownika wzmacniającego ceownik dyszla którego właśnie dolna część jest osłabiona może uratować temat na jakiś czas.
Na pewno poprawi to sytuację.
vvarrior pisze:A malowanie detali zawieszenia i układu hamulcowego...W E pomalowane i fajnie się trzyma 3ci rok więc dlaczego nie tu?

Nie no, jak trzyma to oby trzymało jak najdłużej :)
vvarrior pisze:A jutro odbieramy twardy dowód rejestracyjny i równocześnie zaczynamy temat szpachlowania.

No i super :)

Romlas pisze:Z tego co czytam to walka o oryginalna ramę w moim przypadku ma średni sens...

Raczej tak bo u Ciebie dochodzi jeszcze problem z papierami.

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: vvarrior » wtorek, 9 maja 2017, 10:37

W naszym przypadku jak już mamy papiery to myślałem czy nie skontaktować się z którąś z firm produkujących przyczepy czy nie sprzedadzą "niekompletnej" towarówki w postaci ramy?
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: Romlas » wtorek, 9 maja 2017, 10:55

Szczerze też myślę coś w ten deseń, może podłodziówke i potem zmiana kwalifikacji..
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10860
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: reflexes » wtorek, 9 maja 2017, 10:58

Towarówkę o odpowiednim DMC. Wywalić burty, wstawić skorupę i już. Kto Wam zabroni na towarówce wozić skorupę i w niej spać? Obawiam się tylko, że będzie to droższe niż nowa rama czy to robiona czy tym bardziej przeszczepiona.

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1454
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: Romlas » wtorek, 9 maja 2017, 11:02

Tylko u mnie nie ma nawet co przeszczepic. Ceny kwitów blisko cen ramy z papierami.
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Awatar użytkownika
kooba
Administrator
Administrator
Posty: 5490
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 10:00
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: kooba » wtorek, 9 maja 2017, 12:28

vvarrior pisze:Dlatego myślę że naspawanie kątownika wzmacniającego ceownik dyszla którego właśnie dolna część jest osłabiona może uratować temat na jakiś czas.

Taki kątownik musisz dać praktycznie na całej długości. U mnie było takie wzmocnienie od przedniej poprzeczki w stronę zaczepu, a dyszel puścił zaraz za przednią poprzeczką tam gdzie kątownika już nie było.
Zastanawia mnie tylko po co się tak bawić skoro to tylko ratowanie sytuacji na jakiś czas? Nie lepiej od razu zrobić porządnie na stałe? Wyciąganie ramy z pod "pełnej" budy wcale nie jest takie fajne.

Awatar użytkownika
vvarrior
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1611
Rejestracja: środa, 8 sie 2012, 00:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Remont u VVarriora na 132 ... fajerki...

Postautor: vvarrior » wtorek, 9 maja 2017, 12:45

Ja mam zamiar oczywiście wzmocnić na całej długości dyszla. Zastanawiałem się tylko jak wspomniałem wcześniej nie krytykująć broń Boże żadnego rozwiązania czy usztywnianie układu w jednym miejscu nie spowoduje to katastrofy w innym.
Ramę mam zwymiarowaną i nie wykluczamy żadnego rozwiązania z produkcją nowej ramy włącznie ale musimy załatwić ten moment interwencyjnie i ratunkowo i zależni jesteśmy od spawacza bo mi niestety wprawy brak.
LandRover II Td5 + N132
RemontN132t
RemontN126e


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości