Ja i sto trzydzieści dwa :)
: piątek, 16 gru 2016, 17:02
Chociaż od zakupu minęło trochę czasu a przyczepa była już z nami w Suchedniowie, wypadałoby w końcu napisać co nieco na Forum
Gdzieś tak w połowie września dołączyliśmy do grona posiadaczy N-132 Od dłuższego czasu chodził mi ten model po głowie, ale nie myślałem o specjalnych poszukiwaniach czy szybkim zakupie. Na spotkaniu w Grudziądzu dokładnie oglądałem budkę Harrsona i powoli nabierałem apetytu jednak lepsza połowa stwierdziła, że bardziej podoba jej się eNka. Luźno ustaliliśmy, że jeszcze trochę pojeździmy 127 i za dwa, trzy lata rozejrzymy się za wielorybem albo eNką.
Aż tu... Na przełomie sierpnia i września pojechaliśmy z przyczepą na Mazury i Suwalszczyznę. Gdy byliśmy w Augustowie, pewnego wieczoru Stachu podesłał mi ogłoszenie z całkiem zadbaną 132. Początkowo mnie nie zainteresowała ale po powrocie do domu zaczęło się Zastanawianie, kupić czy nie kupić. Rozterki, czy na prawdę potrzebna taka duża przyczepa; po co następna jak już jedną mamy; kiedyś też znajdziemy taką fajną itd. Ostatecznie wyszło na to, że skoro i tak prędzej czy później przyjdzie pora na coś większego, to lepiej niech nadejdzie od razu
Przyczepa z ogłoszenia spodobała mi się bo była w niezłym stanie, zdatna do jazdy i -na razie- tylko do poprawek i dopasowania pod siebie. Nie chciałem budki do kapitalnego remontu potrzebnego od zaraz bo obecnie nie mam na to czasu. Zapadła decyzja, kupujemy!
A więc N-132L rocznik 1985. Prawie w oryginale, poprzedni właściciel wymienił tylne lampy, gniazdo przyłączeniowe 230V i tyle. Z epoki są dołożone obok oryginalnych lampek jarzeniówki i duża lodówka. Wymieniono też tapicerkę przy okazji ocieplając przyczepę styropianem. Wygląda okropnie ale nieźle trzyma ciepło, są też wszystkie szyby podwójne. To co mi się podoba to płyta kuchenna Cramera. Kuchenki na razie lepiej nie odpalać ze względu na stare węże i reduktor a zlew nie ma podłączonej wody. Meble w paru miejscach się rozłażą i trzeba będzie je naprawić. Mimo, że nie będziemy robić kapitalnego remontu a raczej lifting pod swoje potrzeby, roboty będzie dużo. Chyba kupiliśmy dobrą bazę żeby zrobić wszystko po swojemu.
Już po zakupie z nudów przeglądałem stronę Fanklubu, dział "Karawaning w Polsce".
http://www.fanklub-niewiadowek.com/karawaning/karawaning_w_polsce.html
Zaskoczony patrzę a tu w zakładce "N-132" na zdjęciach jest moja przyczepa...
Wychodzi na to, że kupiłem budkę która już kiedyś była w FKN i to chyba na początku. Pamiętam, że te same fotki widziałem kilka lat temu. Na zdjęciach ma jeszcze inną tapicerkę, chyba oryginalną, stare lampy i gniazdo ale nie ma wątpliwości bo jarzeniówki i lodówka są te same.
Wiecie może do kogo należała ta przyczepa?
Jeśli chodzi o to co chcemy zrobić w 132 to przede wszystkim w planach mamy uniezależnienie się od prądu i kempingów. Trzeci sezon jazdy z przyczepą, kilka spotkań FKN i wiele rozmów rozjaśniło temat. Już wiemy czego na tą chwilę oczekujemy od przyczepy, przeszliśmy metamorfozę "od prądu do gazu" W budce na pewno będzie Truma i gazowa lodówka absorpcyjna. Zamontuję też akumulator a w przyszłości prawdopodobnie solar. Część gratów już kupiona, trwa kompletacja pozostałych. Między innymi od naszego Forumowicza "Beti" kupiliśmy ładnie zachowany, oryginalny przedsionek. Zamysł jest taki, że w styczniu albo lutym wprowadzam przyczepę pod zadaszenie i zaczynam grubszą zabawę. Na razie jedyne co zrobiłem to przed wyjazdem do Suchedniowa wymieniłem opony i jak już pisałem tutaj http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?p=108367#p108367 wyprostowałem papiery.
W planach mam:
- regenerację najazdu, regulację hamulców i może wymianę amortyzatorów,
- montaż adapterów rozchylających podpory,
- dorobienie porządnej obejmy koła manewrowego, takiej jak była oryginalnie przyspawanej,
- koło zapasowe pod ramę na stelażu,
- przednie światła pozycyjne przeniosę do góry bo oślepiają w nocy,
- wymiana całej zewnętrznej "galanterii" czyli odblaski, rączki manewrowe, kliny ozdobne,
- wymiana zawiasów drzwi bo mają duże luzy,
- montaż Trumy i Trumaventa 12V z ogrzewaniem przedsionka,
- montaż lodówki na gaz w miejsce tego starego parcha,
- nowa instalacja wodna ze zbiornikiem 20-30L w kufrze,
- nowa instalacja gazowa z butlą Nano i wielozaworem w szafce kuchennej (dzięki Stachu za porady ),
- nowa instalacja 12V i 230V, akumulator i wszystkie wewnętrzne lampy przerobione na LED.
- radio samochodowe w przedniej górnej półce, tak jak zrobiłem w N-127,
- wymiana uszczelek okien otwieranych bo są skamieniałe,
- nowe gąbki materacy,
- moskitiery na rzep w oknach i wywietrzniku dachowym, podobne jak w 127 bo sprawdzają się dobrze,
- naprawa mebli i wymiana podnośników drzwiczek szafek,
- i co tam jeszcze wypadnie w trakcie prac.
Na razie tyle, przyczepa będzie już robiła robotę. Za parę lat jak czas i pieniądze pozwolą się zabawić, zrobimy konkretny remont. Chciałbym wykonać ramę całkowicie od nowa, ocynkowaną i z pełnego profilu, coś w stylu jak zrobił Dawid (Arrow). Jak już buda będzie zdjęta to może jakieś malowanie, nowa tapicerka i ogólnie odświeżenie wnętrza. Zobaczymy jak to będzie, na razie jest to w sferze marzeń
Postaram się na bieżąco wrzucać fotki i relacjonować postępy. Nie będzie "kapitalki" więc tasiemiec z tego nie wyjdzie ale nie szkodzi. Wszelka krytyka mile widziana
Aha, nie pozbywamy się N-127
Gdzieś tak w połowie września dołączyliśmy do grona posiadaczy N-132 Od dłuższego czasu chodził mi ten model po głowie, ale nie myślałem o specjalnych poszukiwaniach czy szybkim zakupie. Na spotkaniu w Grudziądzu dokładnie oglądałem budkę Harrsona i powoli nabierałem apetytu jednak lepsza połowa stwierdziła, że bardziej podoba jej się eNka. Luźno ustaliliśmy, że jeszcze trochę pojeździmy 127 i za dwa, trzy lata rozejrzymy się za wielorybem albo eNką.
Aż tu... Na przełomie sierpnia i września pojechaliśmy z przyczepą na Mazury i Suwalszczyznę. Gdy byliśmy w Augustowie, pewnego wieczoru Stachu podesłał mi ogłoszenie z całkiem zadbaną 132. Początkowo mnie nie zainteresowała ale po powrocie do domu zaczęło się Zastanawianie, kupić czy nie kupić. Rozterki, czy na prawdę potrzebna taka duża przyczepa; po co następna jak już jedną mamy; kiedyś też znajdziemy taką fajną itd. Ostatecznie wyszło na to, że skoro i tak prędzej czy później przyjdzie pora na coś większego, to lepiej niech nadejdzie od razu
Przyczepa z ogłoszenia spodobała mi się bo była w niezłym stanie, zdatna do jazdy i -na razie- tylko do poprawek i dopasowania pod siebie. Nie chciałem budki do kapitalnego remontu potrzebnego od zaraz bo obecnie nie mam na to czasu. Zapadła decyzja, kupujemy!
A więc N-132L rocznik 1985. Prawie w oryginale, poprzedni właściciel wymienił tylne lampy, gniazdo przyłączeniowe 230V i tyle. Z epoki są dołożone obok oryginalnych lampek jarzeniówki i duża lodówka. Wymieniono też tapicerkę przy okazji ocieplając przyczepę styropianem. Wygląda okropnie ale nieźle trzyma ciepło, są też wszystkie szyby podwójne. To co mi się podoba to płyta kuchenna Cramera. Kuchenki na razie lepiej nie odpalać ze względu na stare węże i reduktor a zlew nie ma podłączonej wody. Meble w paru miejscach się rozłażą i trzeba będzie je naprawić. Mimo, że nie będziemy robić kapitalnego remontu a raczej lifting pod swoje potrzeby, roboty będzie dużo. Chyba kupiliśmy dobrą bazę żeby zrobić wszystko po swojemu.
Już po zakupie z nudów przeglądałem stronę Fanklubu, dział "Karawaning w Polsce".
http://www.fanklub-niewiadowek.com/karawaning/karawaning_w_polsce.html
Zaskoczony patrzę a tu w zakładce "N-132" na zdjęciach jest moja przyczepa...
Wychodzi na to, że kupiłem budkę która już kiedyś była w FKN i to chyba na początku. Pamiętam, że te same fotki widziałem kilka lat temu. Na zdjęciach ma jeszcze inną tapicerkę, chyba oryginalną, stare lampy i gniazdo ale nie ma wątpliwości bo jarzeniówki i lodówka są te same.
Wiecie może do kogo należała ta przyczepa?
Jeśli chodzi o to co chcemy zrobić w 132 to przede wszystkim w planach mamy uniezależnienie się od prądu i kempingów. Trzeci sezon jazdy z przyczepą, kilka spotkań FKN i wiele rozmów rozjaśniło temat. Już wiemy czego na tą chwilę oczekujemy od przyczepy, przeszliśmy metamorfozę "od prądu do gazu" W budce na pewno będzie Truma i gazowa lodówka absorpcyjna. Zamontuję też akumulator a w przyszłości prawdopodobnie solar. Część gratów już kupiona, trwa kompletacja pozostałych. Między innymi od naszego Forumowicza "Beti" kupiliśmy ładnie zachowany, oryginalny przedsionek. Zamysł jest taki, że w styczniu albo lutym wprowadzam przyczepę pod zadaszenie i zaczynam grubszą zabawę. Na razie jedyne co zrobiłem to przed wyjazdem do Suchedniowa wymieniłem opony i jak już pisałem tutaj http://www.fanklub-niewiadowek.com/forum/viewtopic.php?p=108367#p108367 wyprostowałem papiery.
W planach mam:
- regenerację najazdu, regulację hamulców i może wymianę amortyzatorów,
- montaż adapterów rozchylających podpory,
- dorobienie porządnej obejmy koła manewrowego, takiej jak była oryginalnie przyspawanej,
- koło zapasowe pod ramę na stelażu,
- przednie światła pozycyjne przeniosę do góry bo oślepiają w nocy,
- wymiana całej zewnętrznej "galanterii" czyli odblaski, rączki manewrowe, kliny ozdobne,
- wymiana zawiasów drzwi bo mają duże luzy,
- montaż Trumy i Trumaventa 12V z ogrzewaniem przedsionka,
- montaż lodówki na gaz w miejsce tego starego parcha,
- nowa instalacja wodna ze zbiornikiem 20-30L w kufrze,
- nowa instalacja gazowa z butlą Nano i wielozaworem w szafce kuchennej (dzięki Stachu za porady ),
- nowa instalacja 12V i 230V, akumulator i wszystkie wewnętrzne lampy przerobione na LED.
- radio samochodowe w przedniej górnej półce, tak jak zrobiłem w N-127,
- wymiana uszczelek okien otwieranych bo są skamieniałe,
- nowe gąbki materacy,
- moskitiery na rzep w oknach i wywietrzniku dachowym, podobne jak w 127 bo sprawdzają się dobrze,
- naprawa mebli i wymiana podnośników drzwiczek szafek,
- i co tam jeszcze wypadnie w trakcie prac.
Na razie tyle, przyczepa będzie już robiła robotę. Za parę lat jak czas i pieniądze pozwolą się zabawić, zrobimy konkretny remont. Chciałbym wykonać ramę całkowicie od nowa, ocynkowaną i z pełnego profilu, coś w stylu jak zrobił Dawid (Arrow). Jak już buda będzie zdjęta to może jakieś malowanie, nowa tapicerka i ogólnie odświeżenie wnętrza. Zobaczymy jak to będzie, na razie jest to w sferze marzeń
Postaram się na bieżąco wrzucać fotki i relacjonować postępy. Nie będzie "kapitalki" więc tasiemiec z tego nie wyjdzie ale nie szkodzi. Wszelka krytyka mile widziana
Aha, nie pozbywamy się N-127