Na miejsce wskoczyły boczne okna
Jeszcze przed wyklejaniem tapicerki był lekki problem z krawędziami otworów na które włazi uszczelka. Miejscami były bardzo cienkie a nawet częściowo wykruszone. Poprawiłem je laminując od wewnątrz paseczki z maty co nadało krawędziom prawidłowy kształt i wytrzymałość.
Opiszę mój sposób montażu bocznych okien.
Na początek trzeba było wyciąć tapicerkę po obwodzie otworu:
Nie wywalałem tych kawałków, może kiedyś się przydadzą.
Kołnierz trzeba dobrze wyczyścić i odtłuścić. Później montaż uszczelki.
Tutaj ważna sprawa. Nie wiem jak w innych przyczepach ale u nas w trzech budach było tak samo, że szyba była trochę za mała względem otworu w budzie, nawet biorąc pod uwagę, że dojdzie uszczelka. A więc po montażu zawsze będzie jakiś luz i sęk w tym żeby to szyba lekko "pływała" w uszczelce a nie uszczelka rozeszła się po obwodzie otworu okiennego tworząc szczelinę w miejscu łączenia jej końców.
Odpada więc montaż okna w taki sposób, że obkładamy szybę uszczelką a dopiero potem wstawiamy w otwór w budzie. Wtedy na bank uszczelka po jakimś czasie rozejdzie się po obwodzie tworząc szparę. No i mamy problem.
Żeby tego uniknąć trzeba zacząć od wyłożenia uszczelki na kołnierzu budy. Początek uszczelki ścinamy ostrym nożem żeby był równiutki i lecimy, układamy po obwodzie. Ważne żeby dobrze wyłożyć zakręty, uszczelka musi dokładnie przylegać do rantu budy a wyrabiając łuki nie wykłada się tak ładnie jak na prostej. Gdy dojdziemy do końca obcinamy uszczelkę na równo zachowując lekki naddatek. Ja zostawiałem około pół centymetra. Podczas wciskania końca uszczelki ten naddatek "zgubi się" na całym obwodzie i uzyskujemy efekt lekkiego prężenia uszczelki na zewnątrz, w stronę kołnierza, ściany. Mam nadzieję, że jasno to opisałem.
Na fotce widać, że materiał jest przyklejony do samej krawędzi rantu. Jeśli najpierw montujemy okna a później wyklejamy wnętrze, niestety pod uszczelkę już tak ładnie nie podkleimy.
Jeszcze w temacie uszczelki. Ma ona asymetryczne "wargi" i różnej szerokości rowki. Można ją przez pomyłkę założyć odwrotnie, było na forum kilka takich przypadków. Prawidłowy montaż:
Pora na montaż szyby. Przyda się tutaj pomoc drugiej osoby. Przykładamy szybę do krawędzi zaczynając od narożnika i wsuwamy w szczelinę uszczelki. Mi najwygodniej było zacząć od dolnego narożnika, tego 90°. Potem szerokim płaskim śrubokrętem wywijamy "wargę" uszczelki na rant szyby, lecimy po obwodzie najpierw dolną krawędź i stopniowo w górę. Cały czas lekko dociskamy szybę i pomagamy jej ułożyć się w rowku. Co jakiś czas trzeba mocno docisnąć, szczególnie na zakrętach aby szyba wskoczyła na miejsce. Ogólnie prosta sprawa tylko bolą paluchy, choć mniej niż przy późniejszym montażu klina
Aha, nie robiłem tego na mokro, choć byłoby łatwiej. To dlatego, że później byłby kłopot z nałożeniem uszczelniacza.
Z tego etapu nie ma fotki, nie było czasu jej zrobić.
Gdy szyba siedziała już w uszczelce przyszła kolej na uszczelnienie. Zapodałem uszczelniacz na całym obwodzie, między budą a uszczelką oraz między nią a szybą.
Nadmiar uszczelniacza wypłynął spod uszczelki po czym zebrałem go żeby nie przeszkadzał w montażu klina.
Klin rozpierający uszczelkę montowałem tym samym płaskim śrubokrętem którym wstawiałem szybę. Między miejscem styku końców uszczelki a łączeniem klina zachowałem około 15 cm odstępu. Oba łączenia są na dolnej krawędzi okna, nie widzi mi się łączenie klina u góry.
Żeby ułatwić sprawę, rowek w uszczelce i klin smarowałem roztworem wody z płynem do garów. Dzięki temu klin bez oporów kawałek po kawałku wskakiwał na miejsce. Gdy dochodziłem do zakrętów najpierw nadawałem mu wstępny kształt łuku co znacznie ułatwiało sprawę. Na koniec, podobnie jak w przypadku uszczelki obcinając klin zachowałem pół centymetra naddatku. Końcówkę ciężko jest wsadzić na miejsce ale za to jak wejdzie, pięknie rozpiera całość.
Potem czyszczenie resztek uszczelniacza z okolic uszczelki i gotowe
Taki sposób montażu gwarantuje, że uszczelka nie rozejdzie się pozostawiając szczelinę między końcówkami. Nie ma takiej opcji bo jej końce prężą do siebie gdyż uszczelka jest ściskana w obwodzie kołnierza budy.
Wkładałem tak szyby w eNce i teraz w wielorybie. W pierwszym przypadku wyszło idealnie, wszystko równiutko. Po dwóch sezonach jest jak w dniu montażu. Niestety tym razem wewnętrzna strona uszczelki lekko mi pofalowała pomimo prawidłowego montażu, odpowiednią stroną. Nie wiem czym to było spowodowane bo uszczelka była nowa i miękka. Może niską temperaturą podczas wykonywania prac? Diabli wiedzą, są to niewielkie falki więc tragedii nie ma. Nie mają też wpływu na uszczelnienie, na zewnątrz uszczelka jest bardzo ładnie dociśnięta zarówno do budy jak i do szyby. Może jeszcze to się ułoży.