n126 remont by silnik

czyli nasza walka z przyczepą...
silnik
Posty: 5
Rejestracja: piątek, 9 gru 2016, 15:29

Re: n126 remont by silnik

Postautor: silnik » czwartek, 26 sty 2017, 14:37

Zdaję sobie sprawę, że to chwilowe załamanie bo to już chyba trzecie (raczej czwarte). do tej pory mobilizowało mnie to, że chcę się wyrobić do czerwca ale się nie da. Mogę poświęcić 2h dziennie i samemu jest ciężko. Wiem, że Niewiadówki już tańsze nie będą i w oryginalnym stanie można już traktować jako inwestycję i na pewno lepiej się prezentuje na cempingu niż pozostałe ale patrząc tylko z ekonomicznego punktu widzenienia:
licząc koszty materiałów i przedewszytkim czas poświęcony (pomnożony przez średnią krajową) wyjdzie kilka dobry tysięcy. Które można wymienić na kanusa/eriba czy tam inną nowszą angielską padaczke w której jest lodóweczka, ogrzewanie, rozbudowana instalacja elektryczna, hamulec, amortyzatory, bagażnik rowerowy i na pewno gotowa do wyjazdu w czerwcu.

Awatar użytkownika
TomekN126N
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 3843
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 18:54
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Re: n126 remont by silnik

Postautor: TomekN126N » czwartek, 26 sty 2017, 15:28

Mój dobry znajomy na "angielską padaczkę" i wiesz, co jest w niej najlepsze, nie licząc ogrzewania, lodówki, łazienki itp? Podłoga pod tym wszystkim z płyty/sklejki, oparta na dwóch podłóznicach połączonych...osią i kołami, którą teraz musi wymienić, bo zaczyna być wiotka. Czyli... wywalanie wszystkiego i remont po całości. To już wolę niewiadkę, wydmuszkę, wspartą na solidnej ramie i podłodze. Własnie na nasze "średnie krajowe" N-ka jest najlepsza. Ja kupiłbym taką za sześć tysia, mając wybór między nią, a angielką, albo dalej robił remont i nie przejmował się czerwcem. Jednak to moje zdanie i go nie narzucam.
Nocki/km
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665

N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)

Awatar użytkownika
popiolekpolska
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 464
Rejestracja: piątek, 1 lip 2016, 00:47
Lokalizacja: Czeladź

Re: n126 remont by silnik

Postautor: popiolekpolska » czwartek, 26 sty 2017, 16:31

Nie załamuj się. Remont taki sam jak każdy z nas przeszedł. W naszych przynajmniej grzybula nie ma :D
N126e 1983
N126n 1988 -ex
N132L 1984

Awatar użytkownika
DIZZY
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2019
Rejestracja: sobota, 30 sie 2014, 10:40
Lokalizacja: PL

Re: n126 remont by silnik

Postautor: DIZZY » czwartek, 26 sty 2017, 20:08

Silnik - bo ważne jest odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcę mieć jakąś fajną przyczepę i spędzać czas wolny na uprawianiu caravaningu, czy chcę mieć niewiadówkę.
Bo to jest w tym najważniejsze. Niewiadówki są na tyle specyficzne, że aby poświęcić duży czas i duże pieniądze na ich remont, trzeba czegoś więcej niż ochota na caravaning, Trzeba do nich serca.
Zniechęcenie to normalka, bo ogrom wyzwania spory. Ale jeśli odpowiesz sobie na to pytanie, i pozostaniesz wierny niewiadówce, remont okaże się przyjemnością, wydatki inwestycją, caravanig przygodą życia. Czego ci życzę.
Obrazek

N126 z 1988 r. "Budka Torci"
N126 z 1980 r.
N250 z 1990 r.


Kliknij proszę http://www.zbiorkanaburka.pl

Awatar użytkownika
stachu_gda
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2601
Rejestracja: wtorek, 24 mar 2015, 08:12
Lokalizacja: Przywidz (Pomorskie)

Re: n126 remont by silnik

Postautor: stachu_gda » czwartek, 26 sty 2017, 20:17

Tak w ogóle, to zdejmij listwy boczne żeby Cię nie kusiło żeby je zostawić bez odnowienia. Listwy to dla mnie była mocno niewdzięczna robota. Pamiętam że jak je założyłem, błyszczały jak psu jajca po polerce i lakierowaniu, to poczułem że już jest z górki.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10869
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: n126 remont by silnik

Postautor: reflexes » piątek, 27 sty 2017, 07:16

Hehehe, trochę przesadzacie z tym, że wszystko co nie Niewiadówka to zgniłe. Moja buda ma już swoje lata (28), kosztowała niecałe siedem tysia i o dziwo jest sucha. Przez dwa lata nie znalazłem w niej żadnej zgnilizny. W wakacje odkryłem minimalny przeciek na okienku dachowym ale od razu zostało wymontowane, wyczyszczone i wklejone na nowo. Poza tym susza aż konstrukcja trzeszczy. Podłoga nawet pod moją słuszną wagą sie nie ugina i jest jędrna jak pośladki dwudziestolatki. W tym roku ją zakonserwuję i posłuży jeszcze ładnych parę lat. Ma w stosunku do N126N którą miałem w sumie tylko dwie bardzo ważne zalety, a mianowicie rozmiar i kibel. Dla 4 osobowej rodziny eNka była po prostu za mała. Tu niby tylko o metr więcej ale robi to sporą różnicę. Oczywiście kolegę namawiam do remontu, bo to fajna zabawa jeżeli lubi się trochę pogrzebać własnymi rencyma. Ja też mam w planie kiedyś wrócić do N126N ale jak patrzę jak szybko towar schodzi to nie wiem czy się uda.

Awatar użytkownika
TomekN126N
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 3843
Rejestracja: środa, 13 cze 2012, 18:54
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Re: n126 remont by silnik

Postautor: TomekN126N » piątek, 27 sty 2017, 17:46

reflexes » pt, 27 sty 2017, 07:16

(...) Podłoga nawet pod moją słuszną wagą sie nie ugina i jest jędrna jak pośladki dwudziestolatki


Daj trochę z nią pomieszkać :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Nie mogłem się powstrzymać, Tomciu :lol:
Nocki/km
2023: 11/460
2022: 12/440
2021: 3/425
2020: 5/1040
2019: 3/420
2018: 30/4184
2017: 24/2850
2016: 12/2540
2015: 23/2530
2014: 15/950
2013: 16/2310
2012: 23/1665

N126N
Corolla kombi - służbówka
Octavia kombi 1.6 TDI
jawa175(59)
komar3(81)
komar sztywniak
Suzuki GSX750E(83)
Honda Hornet 900 (05)

Awatar użytkownika
CornBlumenBlau
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 4377
Rejestracja: niedziela, 9 gru 2012, 16:44
Lokalizacja: Siradiensis

Re: n126 remont by silnik

Postautor: CornBlumenBlau » sobota, 28 sty 2017, 11:36

DIZZY pisze:Silnik - bo ważne jest odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcę mieć jakąś fajną przyczepę i spędzać czas wolny na uprawianiu caravaningu, czy chcę mieć niewiadówkę.
Bo to jest w tym najważniejsze. Niewiadówki są na tyle specyficzne, że aby poświęcić duży czas i duże pieniądze na ich remont, trzeba czegoś więcej niż ochota na caravaning, Trzeba do nich serca.
Zniechęcenie to normalka, bo ogrom wyzwania spory. Ale jeśli odpowiesz sobie na to pytanie, i pozostaniesz wierny niewiadówce, remont okaże się przyjemnością, wydatki inwestycją, caravanig przygodą życia. Czego ci życzę.

Pięknie to ujęłaś ;)
Niewiadówkodystansonoce
2016: 75 / 6892 km
2017: 85 / 6820 km
2018: 81 / 4651 km
2019: 67 / 4888 km
2020: 74 / 3670 km
2021: 75 / 3953 km
2022: 64 / 2978 km
2023: 54 / 6976 km
2024: 2 / 0280 km

Awatar użytkownika
__ArroW__
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1494
Rejestracja: wtorek, 19 lip 2016, 19:48
Lokalizacja: Stary Toruń CTR

Re: RE: Re: n126 remont by silnik

Postautor: __ArroW__ » sobota, 28 sty 2017, 20:23

CornBlumenBlau pisze:
DIZZY pisze:Silnik - bo ważne jest odpowiedzieć sobie na pytanie, czy chcę mieć jakąś fajną przyczepę i spędzać czas wolny na uprawianiu caravaningu, czy chcę mieć niewiadówkę.
Bo to jest w tym najważniejsze. Niewiadówki są na tyle specyficzne, że aby poświęcić duży czas i duże pieniądze na ich remont, trzeba czegoś więcej niż ochota na caravaning, Trzeba do nich serca.
Zniechęcenie to normalka, bo ogrom wyzwania spory. Ale jeśli odpowiesz sobie na to pytanie, i pozostaniesz wierny niewiadówce, remont okaże się przyjemnością, wydatki inwestycją, caravanig przygodą życia. Czego ci życzę.

Pięknie to ujęłaś ;)

Potwierdzam Maćka słowa [emoji6]

Pozdr ArroW!
N126E + Volvo V50 2.0 136PS 2007r.
Remont zapiekanki - MaNdArYnA
2019 - 1311 km - 8 nocy
2017 - 530 km - 4 noce w Taborach - 2 noce w Pałacach :lol:

Awatar użytkownika
DIZZY
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2019
Rejestracja: sobota, 30 sie 2014, 10:40
Lokalizacja: PL

Re: n126 remont by silnik

Postautor: DIZZY » sobota, 28 sty 2017, 20:48

CornBlumenBlau, ArroW - dziękuję ;)
Obrazek

N126 z 1988 r. "Budka Torci"
N126 z 1980 r.
N250 z 1990 r.


Kliknij proszę http://www.zbiorkanaburka.pl

sMAJSTER

Re: n126 remont by silnik

Postautor: sMAJSTER » niedziela, 29 sty 2017, 10:22

reflexes pisze:Hehehe, trochę przesadzacie z tym, że wszystko co nie Niewiadówka to zgniłe. Moja buda ma już swoje lata (28), kosztowała niecałe siedem tysia i o dziwo jest sucha. Przez dwa lata nie znalazłem w niej żadnej zgnilizny. W wakacje odkryłem minimalny przeciek na okienku dachowym ale od razu zostało wymontowane, wyczyszczone i wklejone na nowo. Poza tym susza aż konstrukcja trzeszczy. Podłoga nawet pod moją słuszną wagą sie nie ugina i jest jędrna jak pośladki dwudziestolatki. W tym roku ją zakonserwuję i posłuży jeszcze ładnych parę lat. Ma w stosunku do N126N którą miałem w sumie tylko dwie bardzo ważne zalety, a mianowicie rozmiar i kibel. Dla 4 osobowej rodziny eNka była po prostu za mała. Tu niby tylko o metr więcej ale robi to sporą różnicę. Oczywiście kolegę namawiam do remontu, bo to fajna zabawa jeżeli lubi się trochę pogrzebać własnymi rencyma. Ja też mam w planie kiedyś wrócić do N126N ale jak patrzę jak szybko towar schodzi to nie wiem czy się uda.

Powiedz jeszcze tylko ile km i ile czasu poswiecileś na znalezienie suchej i w dobrym stanie. Jednak w dobrym stanie łatwiej znaleźć niewiadowke w budżecie jeszcze nie pieciocyfrowym .
Po prostu Reflexes jesteś w czepku urodzony.

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10869
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: RE: Re: n126 remont by silnik

Postautor: reflexes » niedziela, 29 sty 2017, 16:30

sMAJSTER pisze:Powiedz jeszcze tylko ile km i ile czasu poswiecileś na znalezienie suchej i w dobrym stanie. Jednak w dobrym stanie łatwiej znaleźć niewiadowke w budżecie jeszcze nie pieciocyfrowym .
Po prostu Reflexes jesteś w czepku urodzony.

Muszę Cię zasmucić. Gdy zapadła decyzja o zmianie to oglądałem jedną w Ciechocinku. Dojazdu nie liczę, bo akurat jechaliśmy na Śląsk i zajechaliśmy po drodze. Też była sucha i w sumie byłem zdecydowany ale właściciel jej był za granicą, bo tam pracuje i przy okazji coś przywozi na sprzedaż. Czekałem na niego kilka tygodni aż ostatniego dnia kiedy miał przyjechać do Polski i zadzwonić do mnie dogadać szczegóły znalazłem ogłoszeni z moją Chateau. Następnego dnia była już moja, a stała nie całe 100 km ode mnie. Kupiłem od gościa w moim wieku mniej więcej, który ją sprowadził 10 lat wcześniej i jeździł na 2-3 tygodnie co roku nad morze na windsurfing.


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 42 gości