Strona 3 z 14
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: poniedziałek, 13 lut 2017, 11:30
autor: Zielony
To w przypadku przewodów postanowione - wpadną te najgrubsze
Byłem dzisiaj w WK i mam dwie opcje:
1) udać się do diagnosty, aby ustalił wagi, ale to średnia opcja ze względu na to, że przyczepa kwalifikuje się do remontu,
2) skombinować zaświadczenie/oświadczenie homologacyjne z Niewiadowa.
Zapomniałem tylko spisać sobie pełny VIN z przyczepy, a w dowodzie są wyłącznie ostatnie cyfry... Nic to, jutro pociągnę temat dalej
Wracając do poważniejszych problemów:
- ma ktoś pomysł na wyciągnięcie tej śruby przy najeździe od strony blokady przy cofaniu? Jak ją wyciągnąć?
@stachu_gda, i pytanie bezpośrednio do Ciebie, bo jak pamiętam Ty stosowałeś ekran zagrzejnikowy na podstawie pianki, a nie styropianu. Dlaczego wybrałeś właśnie taki i jak się on sprawdza? Nie ugina się zbytnio pod naciskiem bądź przynajmniej wraca do poprzedniej postaci? Nie zostają w nim wgłębienia?
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: poniedziałek, 13 lut 2017, 11:50
autor: stachu_gda
Zielony pisze:@stachu_gda, i pytanie bezpośrednio do Ciebie, bo jak pamiętam Ty stosowałeś ekran zagrzejnikowy na podstawie pianki, a nie styropianu. Dlaczego wybrałeś właśnie taki i jak się on sprawdza? Nie ugina się zbytnio pod naciskiem bądź przynajmniej wraca do poprzedniej postaci? Nie zostają w nim wgłębienia?
Bo nie musiałem z dwoma rodzajami kleju kombinować tylko wszystko na bonaterm. Wygodnie się kładzie, jest elastyczny i wytrzymały. Nic się nie odgniata, dobrze trzyma, polecam. Folia laminowana do pianki a nie klejona więc nie ma ryzyka odpadnie kiedyś czy nie odpadnie.
Co do kabla, wracając do tematu. Jeśli planujesz ładować lodówkę to naprawdę daj w aucie jak najgrubszy kabel, i w przyczepie też. Jak chcesz mogę dzisiaj wysłać Ci skan z książki gdzie masz podane zasady wyliczania grubości kabla z uwzględnieniem przegrzewania i dopuszczalnego spadku napięcia.
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: poniedziałek, 13 lut 2017, 12:17
autor: Zielony
stachu_gda pisze:Bo nie musiałem z dwoma rodzajami kleju kombinować tylko wszystko na bonaterm. Wygodnie się kładzie, jest elastyczny i wytrzymały. Nic się nie odgniata, dobrze trzyma, polecam. Folia laminowana do pianki a nie klejona więc nie ma ryzyka odpadnie kiedyś czy nie odpadnie.
Przekonałeś mnie do tego rodzaju ekranu.
stachu_gda pisze:Co do kabla, wracając do tematu. Jeśli planujesz ładować lodówkę to naprawdę daj w aucie jak najgrubszy kabel, i w przyczepie też. Jak chcesz mogę dzisiaj wysłać Ci skan z książki gdzie masz podane zasady wyliczania grubości kabla z uwzględnieniem przegrzewania i dopuszczalnego spadku napięcia.
Jak masz gdzieś pod ręką to byłbym wdzięczny. Jeżeli musiałbyś specjalnie skanować to nie będę Cię męczył. Będę to jeszcze konsultował z moim "elektrykiem" po rozrysowaniu i rozplanowaniu całego układu, aby błędów nie było. Swoją drogą w samochodzie i tak trzeba będzie od podstaw zrobić zasilanie na przekaźnikach, bo aktualnie podpięte jest jedynie 7 pinów (komuś się widocznie kiedyś wcześniej nie chciało)
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: poniedziałek, 13 lut 2017, 18:06
autor: stachu_gda
Zielony pisze:Jak masz gdzieś pod ręką to byłbym wdzięczny. Jeżeli musiałbyś specjalnie skanować to nie będę Cię męczył. Będę to jeszcze konsultował z moim "elektrykiem" po rozrysowaniu i rozplanowaniu całego układu, aby błędów nie było. Swoją drogą w samochodzie i tak trzeba będzie od podstaw zrobić zasilanie na przekaźnikach, bo aktualnie podpięte jest jedynie 7 pinów (komuś się widocznie kiedyś wcześniej nie chciało)
Musiałem zeskanować ale może komuś się przyda jeszcze to wrzucam, specjalnie jakoś się nie męczyłem. Jak komuś się zechce ruszyć mózgownicą i przeczytać to będzie przynajmniej wiedział po co takie a nie inne przekroje są potrzebne i że niekoniecznie chodzi tylko o grzanie przewodu.
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: wtorek, 14 lut 2017, 11:55
autor: Zielony
stachu_gda pisze:Musiałem zeskanować ale może komuś się przyda jeszcze to wrzucam, specjalnie jakoś się nie męczyłem
Dzięki za lekturę do poduszki
Wracając do ustalania masy przyczepy, opcja Niewiadowa właśnie upadła
Otrzymałem odpowiedź, że przyczepa to N-126ea (mógłbym prosić moderatora o edycję tytułu tematu?) z 1987 r. A co ciekawe, Świadectwo homologacji dla tego typu przyczep wydane zostało dopiero w 1988 r. i brak bliższych danych na jej temat w Rejestrach...
No to zostaje ewentualnie opcja z wizytą na stacji diagnostycznej... Muszę się tam najpierw przejechać i dopytać po czym będą ustalali masy. Bo jak ma wyjść tyle ile jest obecnie w dowodzie to cała zabawa nie ma sensu.
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: wtorek, 14 lut 2017, 18:56
autor: jacek45
Witam!
Najpewniej diagnosta poleci zważyć przyczepę na wadze atestowanej - tzn.np.w pkcie skupu złomu lub w składzie opałowym -tam gdzie dadzą jakiś
papier z pieczątką.Ja tak musiałem zrobić w Opolu,abym mógł skorygować wagę .Różnica była 70 kg -tyle miałem w starych papierach,a waga rzeczywista
wyniosła 450kg i tyle przyjął diagnosta.P-pa była w stanie kompletnym gotowa do jazdy.Powodzenia w załatwianiu .Pozdrawiam Jacek45.
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: środa, 15 lut 2017, 11:41
autor: piotr05
Stacje diagnostyczne które przeprowadzają przeglądy zerowe mają wagę na ścieżce diagnostycznej. Nie trzeba szukać składów węgla.
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: środa, 15 lut 2017, 12:13
autor: Zielony
jacek45 pisze:Ja tak musiałem zrobić w Opolu,abym mógł skorygować wagę .Różnica była 70 kg -tyle miałem w starych papierach,a waga rzeczywista
wyniosła 450kg i tyle przyjął diagnosta.P-pa była w stanie kompletnym gotowa do jazdy
piotr05 pisze:stacje diagnostyczne które przeprowadzają przeglądy zerowe mają wagę na scieszce diagnostycznej nie trzeba szukać składów węgla
Dzięki za informacje
Przy opcji ważenia i ustalania rzeczywistej wagi dochodzi kwestia tego, że opłacałoby się to robić dopiero po przeprowadzeniu remontu i zapakowaniu wszystkiego do przyczepy i "nie bać" się wtedy o wagę dołożonych fantów. A zmiana dowodu to znowu kolejny koszt i wtedy warto byłoby poczekać z przerejestrowaniem
Może w tym tygodniu dotrę do diagnosty popytać...
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: środa, 15 lut 2017, 12:43
autor: piotr05
Stacje PZM mają wagi.
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: poniedziałek, 20 lut 2017, 21:08
autor: Zielony
We Wrocławiu jest problem z wagą na stacji... Jeszcze kilka muszę obdzwonić
jacek45 pisze:Najpewniej diagnosta poleci zważyć przyczepę na wadze atestowanej - tzn.np.w pkcie skupu złomu lub w składzie opałowym -tam gdzie dadzą jakiś
papier z pieczątką.Ja tak musiałem zrobić w Opolu.
Jak dawno to robiłeś? Do Opola w sumie nie mam tak daleko
Tak w ogóle, jakie powinny być "prawidłowe" masy w n126ea? Tak przeglądam "nasze niewiadówki" na fanklubie i co n126e to inna masa z rozrzutem dmc od ok. 400kg do nawet ok. 700kg...
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: wtorek, 21 lut 2017, 06:29
autor: stachu_gda
Zielony pisze:Tak w ogóle, jakie powinny być "prawidłowe" masy w n126ea? Tak przeglądam "nasze niewiadówki" na fanklubie i co n126e to inna masa z rozrzutem dmc od ok. 400kg do nawet ok. 700kg...
Może Cię zainteresuje tabelka z mojej instrukcji obsługi z 1991 roku z masami. Ale tabelka tabelką, a życie życiem
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: wtorek, 21 lut 2017, 09:43
autor: Zielony
stachu_gda pisze:Może Cię zainteresuje tabelka z mojej instrukcji obsługi z 1991 roku z masami. Ale tabelka tabelką, a życie życiem
Dzięki wielkie
160kg różnicy między dowodem rejestracyjnym, a tabelką. Jest o co walczyć!
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: wtorek, 21 lut 2017, 09:45
autor: stachu_gda
Zielony pisze:Dzięki wielkie
160kg różnicy między dowodem rejestracyjnym, a tabelką. Jest o co walczyć!
Wersje z najazdem / bez najazdu też chyba miały inne masy.
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: wtorek, 21 lut 2017, 10:24
autor: Zielony
stachu_gda pisze:Wersje z najazdem / bez najazdu też chyba miały inne masy.
W tej chwili mam jedną z najazdem, drugą bez najazdu i obie mają identyczne masy wpisane w dowód...
Każdy zbiornik z wodą, każda butla z gazem, solar na dachu, akumulator, każda śrubka - to wszystko dodatkowa waga. Na razie droga przez mękę, bo wszyscy robią oczy jak 5-cio złotówki po wytłumaczeniu sytuacji... Najszybsza droga to papier od producenta, ale to już nie wchodzi w grę
Prace stoją, ale materiały się kompletują
Re: N126e - jakoś to będzie! (v2.0)
: wtorek, 21 lut 2017, 12:01
autor: sterciu
A na tabliczce znamionowej nie masz mas podanych ?? czytelna jest ?? Ja robilem przegląd aby uzupelnic numer ramy na pelny 17 znakowy i odrazu diagnosta poprawił mi masy , bo w n250c mialem wszystko o 50kg zanizone. Diagnosta spisal z tabliczki , wszystko wpisal na zaswiadczenie i z tym do WK.