Forum Fanklubu Niewiadówek (i nie tylko)

Panowie mam pytanko odnośnie montażu gniazda zasilającego przyczepę, ponieważ w mojej nie było w ogóle żadnego gniazda, wisiał tylko kabel ze zwykłą wtyczką. Fabryka montuje gniazda po prawej stronie kufra stojąc przed dyszlem. Ja chciałbym zamontować to gniazdo po lewej stronie,albo nawet na scianke gdzie otwierają sie drzwi ,bo chce kupić wtyczkę kątową z gniazdem 230V żeby było bliżej przedsionka do podłączenia różnych drobnych urządzeń,nie trzeba wtedy przeskakiwać dyszla. Co o tym myślicie?

Witam Panowie w temacie felg od poloneza.

CornBlumenBlau pisze:A ja się zastanawiam, czy przypadkiem felga (polonezowska) nie jest za szeroka do opony.

Też mam felgi od poloneza, ostatnio zauważyłem, że podczas przykręcania felg na piastę mojej Nki (zawieszenie oryginalne)
felga nie wchodzi ciasno na piastę,tylko ma wyczuwalny lekki luz.
Tu pytanie do wszystkich fiatologów naszego forum: Czy felga fiatowska a felga polonezowska ma taką samą średnicę otworu centrującego?
Wyczytałem na forum fsoptk.pl że fiat ma 58,1mm a polonez 58,5mm, a przecież niewiadówka była robiona pod felgi malucha.
Murano pisze,że "łi...łi...łi..." w lewym kole wyeliminowałem przez dokręcenie śrub....
Być może te dźwięki pochodzą od felgi która po prostu przesuwa się po na piaście w czasie jazdy?
Czy nie powininna być wobec tego zastosowana redukcja (nakładka plastikowa) na piastę? kiedyś takie coś widziałem u wulkanizatora.

Miron EZD pisze:Wyczytałem na forum fsoptk.pl że fiat ma 58,1mm a polonez 58,5mm, a przecież niewiadówka była robiona pod felgi malucha.
Murano pisze,że "łi...łi...łi..." w lewym kole wyeliminowałem przez dokręcenie śrub....
Być może te dźwięki pochodzą od felgi która po prostu przesuwa się po na piaście w czasie jazdy?
Czy nie powininna być wobec tego zastosowana redukcja (nakładka plastikowa) na piastę? kiedyś takie coś widziałem u wulkanizatora.

Jeżeli różnica na średnicy jest 0,4mm to ciężko będzie nawet dorobić taki pierścień :/

Fiacior75 pisze:Panowie mam pytanko odnośnie montażu gniazda zasilającego przyczepę, ponieważ w mojej nie było w ogóle żadnego gniazda, wisiał tylko kabel ze zwykłą wtyczką. Fabryka montuje gniazda po prawej stronie kufra stojąc przed dyszlem. Ja chciałbym zamontować to gniazdo po lewej stronie,albo nawet na scianke gdzie otwierają sie drzwi ,bo chce kupić wtyczkę kątową z gniazdem 230V żeby było bliżej przedsionka do podłączenia różnych drobnych urządzeń,nie trzeba wtedy przeskakiwać dyszla. Co o tym myślicie?

Mareczku a w czym widzisz problem? Rób gdzie Ci pasuje.

Do gniazda jest podłączona tylko 1 wtyczka więc jak chcesz do niego podłączyć kilka urządzeń ? Ja bym zamontował z lewej strony dyszla ale forumowe motto mówi że "każdy robi pod siebie "

tantalos pisze:Do gniazda jest podłączona tylko 1 wtyczka więc jak chcesz do niego podłączyć kilka urządzeń ? Ja bym zamontował z lewej strony dyszla ale forumowe motto mówi że "każdy robi pod siebie "

Chodzi mi o taką wtyczke ,wpinasz i masz jeszcze gniazdo 230V do dyspozycji.
http://allegro.pl/wtyczka-katowa-wtyk-d ... 50790.html

Widziałem fajne rozwiązanie w dziale remontów naszego fanklubu.
Kolega Tomuro zastosował rozwiązanie dwóch gniazdek na zewnątrz przyczepy.
http://www.fanklub-niewiadowek.com/niewiadowki/remonty/tomuro.html
w zakładce "po remoncie II" , zdjęcie na dole po lewej.

Fiacior75 pisze:Panowie mam pytanko odnośnie montażu gniazda zasilającego przyczepę, ponieważ w mojej nie było w ogóle żadnego gniazda, wisiał tylko kabel ze zwykłą wtyczką. Fabryka montuje gniazda po prawej stronie kufra stojąc przed dyszlem. Ja chciałbym zamontować to gniazdo po lewej stronie,albo nawet na scianke gdzie otwierają sie drzwi ,bo chce kupić wtyczkę kątową z gniazdem 230V żeby było bliżej przedsionka do podłączenia różnych drobnych urządzeń,nie trzeba wtedy przeskakiwać dyszla. Co o tym myślicie?

Ja bym gniazda nie umieszczał na bocznej ścianie z drzwiami tylko tak jak w oryginale. Rozstawisz przedsionek daszek postawisz krzesła stolik cokolwiek ten kabel może Ci przeszkadzać możesz zaczepiać o niego nogami,naddatek kabla będzie pewnie leżał gdzieś zwinięty prawdopodobnie pod przyczepą ale może być uciążliwy.Poza tym gniazdo jest dość duże i teraz tak gdzie je zamontować : za drzwiami -z wtykiem będzie przeszkadzać a w innym miejscu może uniemożliwić późniejszy montaż klapy serwisowej.Wydaje mi się że bezpiecznie i rozsądnie umieścić je jednak z przodu przyczepy.

Fiacior75 pisze:Ja chciałbym zamontować to gniazdo po lewej stronie,albo nawet na scianke gdzie otwierają sie drzwi

Nie montuj gniazda na ścianie z drzwiami, będzie przeszkadzać. Jeśli już nie chcesz przy kufrze to sensowne wydaje się zrobienie gniazda na drugiej ścianie, bez drzwi. Tam przeszkadzać nie będzie. Sam myślałem o przeniesieniu gniazda na tą ścianę bo kładłbym trochę mniej kabli ale już gotowy otwór zadecydował, nie chciało mi się zaślepiać. U Ciebie gniazda nie było więc można kombinować.
Najpierw zastanów się gdzie i jak rozplanujesz elektrykę w przyczepie, w której bakiście.

Fiacior75 pisze:chce kupić wtyczkę kątową z gniazdem 230V żeby było bliżej przedsionka do podłączenia różnych drobnych urządzeń,nie trzeba wtedy przeskakiwać dyszla.

Mam taką wtyczkę ale po namyśle jej nie założyłem. Jeśli chodzi o zamontowane w niej gniazdo to moim zdaniem nie jest to najlepszy pomysł bo znajduje się ono "przed" bezpiecznikiem w przyczepie a powinno być "za" więc w razie czego od razu wywalasz korki na kempingu. Na nic zabezpieczenie w przyczepie.
Jeśli chcesz mieć gniazdo zewnętrzne to zrób porządnie i kup dedykowane:

Stylistycznie pasuje do gniazda przyłączeniowego i jest podłączone do instalacji przyczepy, jak gniazda wewnątrz. Podłączasz do niego przedłużacz z zamykanymi gniazdami, ciągniesz go do przedsionka i masz prund
A do tego masz 12V i jak Ci się zamarzy TV w budzie to i antenę jest gdzie podłączyć.

Miron EZD pisze:felga nie wchodzi ciasno na piastę,tylko ma wyczuwalny lekki luz.

Felga nie musi mieć idealnie dopasowanego otworu do piasty. Może być większy bo i tak koło centruje się gdy dokręcasz śruby.

RAFALSKI pisze:
Najpierw zastanów się gdzie i jak rozplanujesz elektrykę w przyczepie, w której bakiście.

Fiacior75 pisze:chce kupić wtyczkę kątową z gniazdem 230V żeby było bliżej przedsionka do podłączenia różnych drobnych urządzeń,nie trzeba wtedy przeskakiwać dyszla.

Mam taką wtyczkę ale po namyśle jej nie założyłem. Jeśli chodzi o zamontowane w niej gniazdo to moim zdaniem nie jest to najlepszy pomysł bo znajduje się ono "przed" bezpiecznikiem w przyczepie a powinno być "za" więc w razie czego od razu wywalasz korki na kempingu. Na nic zabezpieczenie w przyczepie.
Jeśli chcesz mieć gniazdo zewnętrzne to zrób porządnie i kup dedykowane:

Stylistycznie pasuje do gniazda przyłączeniowego i jest podłączone do instalacji przyczepy, jak gniazda wewnątrz. Podłączasz do niego przedłużacz z zamykanymi gniazdami, ciągniesz go do przedsionka i masz prund

Taki rusuneczek gdzie co jak rozmieezcze w przyczepie to ja już sobie zrobilem dawno Wtedy łatwiej obliczyć ile metrow przewodów trzeba kupić i gdzie rozmieścić żeby nie zrobić pajęczyny.
Z tą wtyczka to faktycznie masz racje, ale i tak ją kupie bo kiedyś sam sie podłączyłem do kumpla który miał taką wtyczke a mojego przedłużacza było za mało kosztuje tak samo wiec niech jest, gniazdo ktore prezentujesz jest fajne ale znowu tdoche kosztuje i to gniazdko 12V jest na mały wtyk wiec niewiele mi to daje.
To gniazdo które chce zamontować najbardziej pasowało by mi na ściance od drzwi ,jeszcze musze przypasowac tak na live ,a jak nie to zamontuje je po lewej stronie kufra i tyle .

degustibus pisze:Facior, obejrzałem foto ramy i tego co do niej spawałeś - czy jesteś absolutnie pewien swoich spawów?

Wróce jeszcze do tematu spawania troszke mnie zaniepokoiła twoja opinia i postanowiłem sie bardziej przyjrzeć tym spawom . Najbardziej mi utkwiło zdanie " a co jak spawy zaczną pękać na świeżym ocynku" wiesz co postanowiłem odpalić inną spawarke jaka mam czyli elektrodową zapiołem elektrody E 146 3.2mm typowa różowa .Postanowiłem te najważniejsze spawy jeszcze raz dużym prądem poprawić tak dla świętego spokoju. Powiem ci że faktycznie teraz widziałem jak te materiały się poeządnie przetapiały. Generalnie nie należę do ludzi którzy unoszą sie dumą czy nosem w góre jak ktoś mi zwraca uwagę to przyjmuje to na klate i sprawdzam czy faktycznie popełniłem gdzieś babola i czy jeszcze mozna cos z tym zrobić. Teraz te spawy niewygladaja fantastycznie jak twoje ( które moim zdaniem wygladaja jak maszynowe) ,ale rama się napewno nie rozleci

Taką wtyczkę z dodatkowym gniazdem mam. Czasami się przydaje jak ktoś ma za krótki kabel i chce się podpiąć. Pod warunkiem, że bezpiecznik kempingowy wytrzyma więc przy dogrzewaniu współużytkowaniu odpada. Do zasilania na zewnątrz mam zamontowane gniazdo podwójne pod przyczepą - pod drzwiami do poprzecznego wzmocnienia ramy.

Teraz jest lepiej niż było
Na pierwszym foto widzę że ci ręce latały i długa była elektroda. Zdradzę ci 3 metody opanowania latającego końca elektrody, niewykluczające się:
1. Wypij piwo przed spawaniem lub
2. Potnij elektrody na połówki (będzie łatwiej spawać zwłaszcza jeśli nie masz maski samościemniającej się) lub
3. Jeśli spawasz całą elektrodą i masz rękawiczki spawalnicze to jedną ręką trzymaj uchwyt a paluchem drugiej ręki podpieraj i prowadź elektrodę w połowie jej odległości.

I najważniejsze - pozycja w której spawasz musi być komfortowa, dobrze jest podeprzeć łokieć ręki/przedramię/kant dłoni, którą kontrolujesz posuwanie elektrody, na konstrukcji którą spawasz. Twoja ręka musi działać jak prowadnik.
Aha i kup sobie preparat antyodpryskowy w spraju - nie będziesz musiał walczyć z zeszlifowywaniem odprysków., Poza tym stosuje się go też do pryskania wewnątrz łuski migomatu aby "nie kleiło".
Na przyszłość wypróbuj te elektrody: PHOENIX 6013 Moja spawarka najlepsze spawy kładzie na tych właśnie patykach.

Dzieki ,maskę mam automatyczną a faktycznie palcem drugiej ręki pomagam sobie przytrzymując elektrode do momentu kiedy da się ją jeszcze przytrzymać ,przed chwila wspawałem te dodatkowe wzmocnienia o których mi mowił Rafalski teraz rama jest gotowa do Śrutowania

Z kolegą degustibus nie do końca się zgodzę. Chodzi o punkt pierwszy zaleceń dotyczących spawania
A poważnie, nie wiem czy zdanie "teraz jest lepiej niż było" jest szczere, czy po prostu nie chciał Cię martwić. Wg mnie Mareczku, jeżeli stare spawy przykryłeś nowymi to był to tak zwany strzał w stopę. Jeżeli jednak je wyszlifowałeś/wyciąłeś to jest ok. Oczywiście wg mnie. Ja uczyłem się spawać od tzw "starych" spawaczy. Sporo później robiłem kurs mag/tig. To czego uczyli mnie na kursie, nie raz nie dwa kompletnie nie sprawdzało się w praktyce. Pracowałem jako spawacz, parę ładnych lat. Spawałem różne rzeczy, nieraz bardzo ważne jeżeli chodzi o bezpieczeństwo ludzi. Wiem jedno-mega specjalistą spawania nie jestem, wręcz amatorem. Ale wiem też drugie- ja te spawy (przykryte) wyszlifowałbym i położył raz jeszcze.