Eifllannd 1966 czy warto?

czyli nasza walka z przyczepą...
Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7014
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: Murano » sobota, 18 lis 2017, 19:26

Ooo Panie....ta rama dość ażurowa :roll:
Będzie co wzmacniać.... Rurowy dyszel też raczej do....
Ale walcz!

Awatar użytkownika
ruciak76
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1659
Rejestracja: niedziela, 1 cze 2008, 09:08
Lokalizacja: EZG / Bratoszewice, gm. Stryków, woj. łódzkie

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: ruciak76 » niedziela, 19 lis 2017, 18:06

dzin1975 pisze:Może drążęk skrętny?


Dobrze kombinujesz ;) Jest to najprawdopodobniej oś niemieckiego producenta Peitz, działa ona właśnie na zasadzie skręcania dwóch metalowych prętów o przekroju prostokąta zespawanych ze sobą w końcach by tworzyły kwadrat.
Na środku osi (rury) wspawany jest kwadrat w który one wchodzą, taki sam kwadrat jest w wahaczu a na odcinku od środka rury (osi) do wahacza pręty poddawane są skręcaniu.
Zresztą wiedząć że jest to prawdopodobnie oś Peitz znajdziesz wiele info w google lub na karawaning.pl
Przykładowy link: http://forum.karawaning.pl/topic/5412-uszkodzone-nadkole-hobby-400-1994-r/page-2
lub: https://www.google.pl/search?q=zawieszenie+peitz&client=firefox-b&dcr=0&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0ahUKEwj216y6jcvXAhWQI-wKHWnYDUMQ7AkIPg&biw=1920&bih=922#imgrc=6GQz0DKlhctt2M:
Skoda Octavia 3FL 1.6TDI 115KM 250Nm
Skoda Fabia 2, 1.4 MPI 86KM 132Nm
Kiedyś N132T, teraz N126e i N126N
Obrazek
Wątek remontowy N126e
Wątek remontowy N126N

2024 - 2 nocki 255 km
2023 - 20 nocek, 1861 km
2008-2022 - 274 nocki, 31731 km

Awatar użytkownika
misha22
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 794
Rejestracja: niedziela, 6 mar 2016, 17:17
Lokalizacja: Srodkowe Mazowsze

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: misha22 » poniedziałek, 20 lis 2017, 01:59

Murano pisze:Ooo Panie....ta rama dość ażurowa :roll:
Będzie co wzmacniać.... Rurowy dyszel też raczej do....
Ale walcz!

Nie doceniacie rury.. nic dziwnego za PRL'a juz tego nie bylo:)

Promien skretu sie wydatnie zmniejsza, tj mozna dokrecic /na zawracaniu/ tylnym zderzakiem do samego dyszla, jak TIR/ciagnik z naczepa...
Ale ta rama oszczedna i to pokazuje ze mozna bylo ta superlekka sklejke wozic tym 50lat..
De Reu 1968, prawie jak zapiekanka
601 Limuzyna
1.9 SDI caddyilac

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 20 lis 2017, 10:46

Romlas pisze:Mając porównanie z 132 to bałbym się kupić 375, poprostu jakość, dokładność montażu

W Niewiadowie pojęcie powtarzalności montażu nie istnieje. Każda buda złożona inaczej, krzywo i z masą niedoróbek. Jakość chyba zależała od tego który "spec" i w jaki dzień tygodnia ;) składał te budy.
Romlas pisze:Niewiadówke ratuje tylko skorupa, wszyscy wiedzą że i tak nie doskonała.

Dokładnie.
Murano pisze:Ooo Panie....ta rama dość ażurowa :roll:
Będzie co wzmacniać.... Rurowy dyszel też raczej do....

Jak dla mnie ta rama na złom a oś jeśli sprawna to na OLX, ktoś pewnie przygarnie.
Ważne tylko numerki ;)

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1455
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: Romlas » poniedziałek, 20 lis 2017, 10:58

misha22 pisze:superlekka sklejke wozic tym 50lat.

Lekko to raczej nie było, bo jednak dmc 780kg.
Jak widać ocynku brak , ale mięso grube, materiał chyba też inny, może z powojennych czołgów. No co by nie gadać trzyma się to kupy, brakuje tylko amortyzatorów i bym śmiał stwierdzi a nawet obgryźć paznokcie że to jest lepsze niż to co wychodziło z Niewiadowa nawet 30 lat później, rura prosta i jakoś nie ma się jej na pękanie.
A o ramę w 132 wszyscy trzęsą porami.
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Awatar użytkownika
RAFALSKI
Moderator
Moderator
Posty: 5544
Rejestracja: czwartek, 15 lip 2010, 16:27

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: RAFALSKI » poniedziałek, 20 lis 2017, 13:49

Romlas pisze:A o ramę w 132 wszyscy trzęsą porami.

Ale to już trochę wina użytkowników bo przeciążają przyczepy. Sam do nich będę należał ale co zrobić. Chce się mieć solar, aku, kibel, Trumę, lodówkę, dużą butlę z gazem plus inne graty i nie ma przeproś, coś musi "klęknąć".

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7014
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: Murano » poniedziałek, 20 lis 2017, 14:35

W ostatnim numerze Polskiego Caravaningu zwróciłem uwagę na masy nowego kampera Belinear na Ducato. Masa własna 3100 kg DMC 3500 kg. Auto 4-osobowe... Niech mi nikt nie mówi, że w 400 kg zmieszczą się 4 osoby z bagażem. A gdzie ekwipunek?

Samoogon

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: Samoogon » poniedziałek, 20 lis 2017, 14:41

A to się waży razem z pasażerami?

Awatar użytkownika
reflexes
Przyjaciel
Przyjaciel
Posty: 10869
Rejestracja: czwartek, 10 sty 2013, 09:16

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: reflexes » poniedziałek, 20 lis 2017, 14:43

Walka z DMC to standard niestety, bo wszyscy chcą unikać płacenia ViaTolla i przeglądów. Sam ostatnio trafiłem fajną budą z zaniżonym DMC pewnie przy pierwszej rejestracji w Polsce. Buda 4,5 metra masa własna 825 kg, a DMC 950. Na szybko policzyłem butla, solar, krzesła + stolik, woda w kibelku i zbiorniku i full, a gdzie ciuchy, gdzie prowiant i inne zapasy, gdzie różne inne drobiazgi których wozi się w przyczepie całkiem sporo. Szkoda, bo ładna była. A najlepsze są i tak angielki 5 metrów buda i DMC 750 :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Murano
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 7014
Rejestracja: poniedziałek, 22 kwie 2013, 20:17
Lokalizacja: Zabrze

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: Murano » poniedziałek, 20 lis 2017, 15:51

Samoogon pisze:A to się waży razem z pasażerami?

Niestety nie. O ile na tabliczce nie ma umieszczonej informacji o tym, że masa własna zawiera wagę kierowcy (75kg :-) ) to jest to tylko masa pojazdu z płynami ustrojowymi. Nie potrafię jednak doczytać co oznacza termin "z paliwem gotowy do jazdy" ...
Bo oprócz 4 osób dodajmy 100l paliwa i 100l wody i już mamy połowę ładowności. A gdzie pasażerowie?
Załączniki
Zrzutekranu_2017-11-20-15-47-37-596.jpeg

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1455
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: Romlas » poniedziałek, 20 lis 2017, 15:59

Kuzyn ma Opla Mowano. Czyli Renault Master. 7 osób, max wysoki max długi, MW w dowodzie 2700 na wadze 3100 dmc3500.. bez komentarza.
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

Awatar użytkownika
tantalos
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 2567
Rejestracja: poniedziałek, 16 mar 2015, 17:32
Lokalizacja: Rybnik

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: tantalos » poniedziałek, 20 lis 2017, 16:15

Jakiś czas temu oglądałem program o drogówce . Zatrzymali dostawczaka do wagi a tam w dowodzie ładowność 100 kilo . ....Nazad i rozładunek .Policjant mu powiedział że ten samochód nadaje się tylko do przewożenia pierza .

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1455
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: Romlas » poniedziałek, 20 lis 2017, 16:29

Ruciak pisze jedno, Misha drugie oboje mają rację, rama pancerna, rurowy dyszel może robić za life do moździerza, ośka zasadniczo ma budowę niezniszczalną, jak MB W123.
Pozostaje kwestia najazdu, ale to pewnie też naprawi każdy ślusarz i jak by to wypiaskowane i ocynkowac to mam niezniszczalne podwozie.
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona

dzin1975

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: dzin1975 » poniedziałek, 20 lis 2017, 21:33

Romlas pisze: jak by to wypiaskowane i ocynkowac to mam niezniszczalne podwozie.


Obawiam się stary, że jak ta rama pójdzie do piachu, to wiele z niej nie zostanie...obym był złym prorokiem.Tak czy siak powodzenia w reanimacji ramy, i dawaj foty. :?: :?: :?:

Romlas
Fanklubowicz
Fanklubowicz
Posty: 1455
Rejestracja: środa, 26 paź 2016, 18:41
Lokalizacja: Gniezno

Re: Eifllannd 1966 czy warto?

Postautor: Romlas » poniedziałek, 20 lis 2017, 21:49

dzin1975 pisze:obym był złym prorokiem
Jeżeli masz rację to wtedy będę szczesliwszy. Bo okaże się że stara niemiecka kupa złomu jest gorsza niż nasze wspaniałe niewiadki, jeżeli potwierdza się moje domniemania to zachwieje sie mój patriotyczny system wartości.i co wtedy?
Paweł i Kinga. N250 i Jamet Arizona


Wróć do „Remonty”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 84 gości