Strona 6 z 6

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 11:10
autor: Murano
Luca pisze:
Murano pisze:Należy pamiętać, że uszczelka okna otwieranego w żaden sposób nie zapewnia wodoszczelności...
Uszczelka szyby zapewnia jedynie minimalną ochronę i bardziej działa dzwieko..., wiatro..., i kurzo ochronnie.

Jak to nie zapewnia? To co, jak kupiłem nowe uszczelki to nadal będzie mi się lało do środka? :shock: :shock: :shock:


To może inaczej....
Uszczelka ma całym obwodzie wychodzi kołnierzem na zewnątrz. Zdjęcie pokazane przeze mnie z dodaniem uszczelniacza pokazuje dolną krawędź okna.
Ale skoro uszczelka po obwodzie jest identyczna to obroćmy zdjęcie...
PicsArt_03-19-11.03.02.jpg

Teraz idealnie widać, jak kołnierz wychodzi na zewnętrzną stronę górnej krawędzi.
I gdyby nie listwa nadokienna cała woda wpływałaby pod kołnierz uszczelki, dewastując ramę i dalej do środka....
Listwa trzymająca okno jest jedynym punktem oporu dla wody spływającej z dachu. Jeżeli jej połączenie z laminatem będzie szczelne to resztę załatwi grawitacja.
Próbowałeś kiedyś myć przyczepę myjką ciśnieniową?
Każda próba umycia laminatu po bokach tylnej szyby kończy się wodą wewnątrz.
Już wiesz o co chodzi?
Pomijam temat bocznych szyb bo tam miękka uszczelka i ciasny klin robią robotę, tutaj niekoniecznie...

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 11:15
autor: stachu_gda
Murano ale po to uszczelnia się styk laminatu z uszczelką żeby nie leciało. Między szybą a uszczelką to inna sprawa.

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 11:17
autor: Murano
stachu_gda pisze:Murano ale po to uszczelnia się styk laminatu z uszczelką żeby nie leciało. Między szybą a uszczelką to inna sprawa.

Tylko to jest nasze udoskonalenie.
Fabrycznie tutaj nic nie było a uszczelka trzymała się na zszywkach.

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 11:27
autor: RAFALSKI
Luca pisze:
Murano pisze:Należy pamiętać, że uszczelka okna otwieranego w żaden sposób nie zapewnia wodoszczelności...
Uszczelka szyby zapewnia jedynie minimalną ochronę i bardziej działa dzwieko..., wiatro..., i kurzo ochronnie.

Jak to nie zapewnia? To co, jak kupiłem nowe uszczelki to nadal będzie mi się lało do środka? :shock: :shock: :shock:

Dobrze, że kupiłeś nowe bo są miękkie i będą dobrze przylegały do szyb, bez szpar. Marcinowi chodzi o to, że te uszczelki nie wytrzymują większego ciśnienia jak na przykład z myjki. Chronią przed wodą dość symbolicznie, raczej przed zachlapaniem więc trzeba uważać przy myciu żeby nie atakować ich zanadto. Nie martw się, na deszczu nie ciekną. Całą wodę spływającą z dachu bierze na klatę listwa nad oknem.
Koniecznie zapodaj uszczelniacz tak jak na fotce jest pokazane. Sam kołnierz nachodzący na laminat nie jest szczelny więc zakładając na sucho, można w krótkim czasie załatwić ramy okienne.
Murano pisze:Fabrycznie tutaj nic nie było a uszczelka trzymała się na zszywkach.

U mnie fabrycznie była jakaś czarna maź uszczelniająca. Była zesztywniała i po zdjęciu starych gum, usuwałem ją szpachelką z laminatu.

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 11:31
autor: stachu_gda
Nieprawda. Może masz przyczepę z okresu produkcji gdzie przyoszczędzili bo były braki, albo zwyczajnie komuś się nie chciało. Normalnie fabrycznie jest uszczelnienie. W mojej na pewno, i z tego co wiem to w innych też. :)

Nawet jak sobie "jeżdżę z przyczepą" przeczytasz to masz to napisane jak byk.

Sugerowanie że montaż bez uszczelnienia jest prawidłowy jest szkodliwe.

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 11:32
autor: Murano
RAFALSKI pisze:Całą wodę spływającą z dachu bierze na klatę listwa nad oknem.

No o tym właśnie mówię!

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 11:42
autor: RAFALSKI
Murano pisze:
RAFALSKI pisze:Całą wodę spływającą z dachu bierze na klatę listwa nad oknem.

No o tym właśnie mówię!

No to ja wiem, że mówisz. Pomyślałem, że co dwie opinie to nie jedna ;)
stachu_gda pisze:Może masz przyczepę z okresu produkcji gdzie przyoszczędzili bo były braki, albo zwyczajnie komuś się nie chciało.

Stawiam na to drugie. Skoro potrafili krzywo wycinać otwory okienne to "zapomnienie" o uszczelniaczu jest całkiem możliwe.

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 11:49
autor: Luca
Murano pisze:Próbowałeś kiedyś myć przyczepę myjką ciśnieniową?
Każda próba umycia laminatu po bokach tylnej szyby kończy się wodą wewnątrz.
Już wiesz o co chodzi?

No teraz już wiem skąd ten pomysł, że uszczelka puszcza. Po konstrukcji widać, że uszczelka dociska do tafli okna tylko siłą sprężystości i działając większym ciśnieniem się odkształci i wpuści wodę do środka z myjki ciśnieniowej.
Mi chodziło o to, że jak będzie ulewa z nieba, czy będę miał sucho w środku.

RAFALSKI pisze: Sam kołnierz nachodzący na laminat nie jest szczelny więc zakładając na sucho, można w krótkim czasie załatwić ramy okienne.

O to się nie martwię, bo ramy okienne mam ze sklejki wodoodpornej i jeszcze dodatkowo zabezpieczyłem je lakierem bezbarwnym.

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 11:50
autor: Murano
Będziesz, jeśli listwa nadokienna będzie szczelna.

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 12:20
autor: dankm
Oj to ja poprawiam,rozbierając swoją nie miałem żadnego uszczelnienia i tak też zamontowałem nowe uszczelki.Trzeba poprawić.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 12:31
autor: RAFALSKI
dankm69 pisze:Oj to ja poprawiam

Popraw ale nie zdejmuj uszczelek, szkoda roboty, zabawy z klinem, itd. Weź kogoś do pomocy i jeden niech podwija kołnierz wąską szpachelką albo płaskim śrubokrętem a drugi zapodaje uszczelniacz. Też będzie dobrze, robiłem tak w eNce.

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 15:32
autor: Miron EZD
A próbował ktoś może uszczelniać na butyl?

Re: Minimalistycznie v.2

: poniedziałek, 19 mar 2018, 20:46
autor: Samoogon
RAFALSKI pisze:
dankm69 pisze:Oj to ja poprawiam

Popraw ale nie zdejmuj uszczelek, szkoda roboty, zabawy z klinem, itd. Weź kogoś do pomocy i jeden niech podwija kołnierz wąską szpachelką albo płaskim śrubokrętem a drugi zapodaje uszczelniacz. Też będzie dobrze, robiłem tak w eNce.


Na nowej miękkiej uszczelce, samemu spokojnie da radę to zrobić. Jest na tyle elastyczna, że dyszę Mateusza można spokojnie przesuwać dookoła całego okna.
Wiem bo sam tak to uszczelniałem.

U mnie również było jakieś stare lepiszcze, choć ilości nie były oszałamiające :)

Re: Minimalistycznie v.2

: piątek, 4 maja 2018, 08:17
autor: StaryDziad
Majówka i pierwsza trasa zaliczona!

Remont budy trwał do ostatniej chwili. Zabrakło tylko czasu na parę drobniejszych spraw, podłączenie instalacji 12v, ale 90% było zrobione i można było wyjechać.
Rzuciłem się od razu na głęboką wodę i pojechałem w Karkonosze. Budę ciągnął samochodzik o mocy 60 KM i dał radę. Jedynie przy końcu trasy trzeba było parę górek zaliczyć na trójce, dwójce. Spalanie wyszło mi około 7,8 l/100 km. W trakcie jazdy pod górki o kilka stopni rosła mi na liczniku temperatura płynu chłodzącego, ale w dopuszczalnej normie.

Był to pierwszy urlop w budce, w dwie osoby. Na pierwszy raz wybrałem kemping by nie stresować za bardzo siebie i żony. Życie w budce toczyło się głównie rano i wieczorem. Brakowało może trochę przedsionka, by rozłożyć się ze stolikiem na zewnątrz, ale zabrakło mi już parę godzin, by dopracować sprawę. Pierwsze dni pokazały już kilka rzeczy, które w środku muszę dorobić, ale to drobiazgi. Trzeba dodać trochę półeczek przy przednim blacie, zmienić trochę otwieranie kufrów podłóżkowych, podłączyć pompkę wody, zainstalować stacjonarnie dwupalnikową kuchenkę gazową. Wszystko już mam w wyobraźni. Poza tym niewiele więcej potrzeba do życia.

Ocieplenie budy od środka dwucentymetrowym styropianem i rolety z samochodowych ekranów przeciwsłonecznych na szybach wykazały olbrzymią różnicę pomiędzy temperaturą w samochodzie a w budce - na korzyść cepki, w której panował miły chłodek mimo jazdy w słońcu.

Budka w trasie spisywała się dobrze, po pierwszej godzinie przyzwyczajania się przestałem prawie zwracać na nią uwagę. Cepka ma resory i amorki, ale te drugie były raczej już niesprawne ze starości, bo gdy się chodzi po budce bez podpór to trochę się kiwa. W trakcie jazdy nie czułem jednak jakiegoś bujania i podskakiwania i trzymała się dobrze drogi (opony nówki). Na wszelki wypadek wymienię później amortyzatory na nowe, ale podsumowując - jest dobrze. :-)