Strona 1 z 3

N126e - pierwsze podejście

: piątek, 18 maja 2018, 11:06
autor: ambro_pno
Witam, w końcu zabrałem się za zapiekankę. Mam w niej kilka zagwostek, które mam nadzieję że razem rozwiążemy ;)
1. Trochę wgnieciony dach - poprzedni właściciel mówił że spadł na nią konar, nic nie cieknie ale chciałbym żeby było równo. Mam tu pomysł aby wyprzeć od środka - zbudować konstrukcję z lewarkiem samochodowym, podgrzać dach opalarką i stopniowo pompować lewarkiem tak aby przywrócić oryginalną wysokość. I tu pytanie: próbował ktoś kiedyś działać temperaturą na ten żelkot?
2. Wymienialiście siłowniki w oknach na te gazowe? Jesli tak to jakiej długości?
3. Czy uszczelki w oknach przyklejam na coś do budy?

Re: N126e - pierwsze podejście

: piątek, 18 maja 2018, 11:28
autor: reflexes
Co do punktu 1 to się nie wypowiem, bo nie wiem.
Ad.2 Trochę bez sensu. Na sprężynach gazowych okno będzie albo zamknięte albo otwarte na maxa. Nie ma chyba (nie widziałem) takich siłowników, które da się otworzyć do połowy albo lekko uchylić, a przecież bardzo często tak potrzeba jest i po to też oryginalnie masz śrubkę i możesz sobie regulować stopień otwarcia.
Ad.3 Oryginalnie uszczelki są mocowane zszywkami do drewnianej ramy ale oczywiście przy montażu nowych warto dać tam trochę uszczelniacza butylowego (nie sylikonu) żeby mieć 100% pewność szczelności. Poszukaj na forum, bo wiele jak nie wszystkie osoby robiące remonty tak robią i to działa.

Re: N126e - pierwsze podejście

: piątek, 18 maja 2018, 11:32
autor: Murano
Witaj.
1. Temperatura nic nie pomoże. Jedynie naciąganie (podnoszenie jak piszesz) ale raczej stemplami i laminowanie od środka aby nowa warstwa żywicy i maty przejęła kształt.
2. Nigdy tego nie rób. Szyba jest tak delikatnym elementem, że nawet minimalne "przeciągnięcie jej" ponad listwę kończy się pęknięciem.
3. Uszczelki okien otwieranych są mocowane zszywkami pod białym klinem.
Wszystkie uszczelki możesz dodatkowo uszczelnić sikaflexem. W żadnym przypadku nie silikonem....

Re: N126e - pierwsze podejście

: piątek, 18 maja 2018, 12:39
autor: stachu_gda
ambro_pno pisze:1. Trochę wgnieciony dach - poprzedni właściciel mówił że spadł na nią konar, nic nie cieknie ale chciałbym żeby było równo. Mam tu pomysł aby wyprzeć od środka - zbudować konstrukcję z lewarkiem samochodowym, podgrzać dach opalarką i stopniowo pompować lewarkiem tak aby przywrócić oryginalną wysokość. I tu pytanie: próbował ktoś kiedyś działać temperaturą na ten żelkot?


Poszukaj w moim wątku remontowym miałem to samo bardzo proste do naprawy.

Re: N126e - pierwsze podejście

: piątek, 18 maja 2018, 13:25
autor: tantalos
Nawet najsłabsze sprężyny gazowe są za mocne do plastikowej szyby. Ten pomysł całkowicie odpada.

Re: N126e - pierwsze podejście

: piątek, 18 maja 2018, 13:28
autor: naal
Nawet w najnowszych kamperach i przyczepach nie widziałem gazowych podnośników szyb więc to raczej słaby pomysł.

Re: N126e - pierwsze podejście

: piątek, 18 maja 2018, 14:24
autor: ambro_pno
stachu_gda pisze:
ambro_pno pisze:1. Trochę wgnieciony dach - poprzedni właściciel mówił że spadł na nią konar, nic nie cieknie ale chciałbym żeby było równo. Mam tu pomysł aby wyprzeć od środka - zbudować konstrukcję z lewarkiem samochodowym, podgrzać dach opalarką i stopniowo pompować lewarkiem tak aby przywrócić oryginalną wysokość. I tu pytanie: próbował ktoś kiedyś działać temperaturą na ten żelkot?


Poszukaj w moim wątku remontowym miałem to samo bardzo proste do naprawy.


Kurde nie mogę znaleźć :/

Re: N126e - pierwsze podejście

: piątek, 18 maja 2018, 14:31
autor: stachu_gda
viewtopic.php?f=36&t=6120&start=105#p93146

Tu masz opisane, wlaminowany płaskownik w ten sposób że na jego końcach zrobiłem takie kieszenie jakby z maty oczywiście potem zalaminowane po całości długości płaskownika. Na pozostałej powierzchni nic nie musiałem robić, patent robi robotę nawet jak jest ciężki śnieg na dachu to się nic nie zapada ładnie trzyma linię.

Re: N126e - pierwsze podejście

: piątek, 25 maja 2018, 08:52
autor: ambro_pno
20180523_172447.jpg
Heja! Korzystając, że mam trochę czasu to coś skrobnę. Remont idzie powolutku, mam trochę problemów z plecami w ostatnim czasie i muszę się oszczędzać. Co zrobiłem? Więc tak: środek jest już pusty, została jedynie podłoga i kable, z zewnątrz też jest już wszystko zdjęte, część skorupy jest już wyszlifowana. Czy "pajączki" na powierzchni zewnętrznej powinienem zjechać do gładkiego? W tym momencie jadę po pajączkach papierem 80 a na pozostałych gładkich 220 żeby tylko zmatowić. Kupiłem farbę poliuretanową polren białą 4 litry (wystarczy na 2 warstwy prawda?). Podpowiecie mi jaką długość mają uszczelki okien stałych, drzwi i tej pokrywy oraz włazu na dachu?
Powoli kompletuję też materiały na wykończenie wnętrza. Tutaj też mam pytanie: ile kupić wykładziny remontowej oraz tych ekranów zagrzejnikowych? (btw czy ekrany mogą być te na piance czy musi to być na styropianie?)
Zakupiłem też klej "tapicer" nada się? ;)

Re: N126e - pierwsze podejście

: piątek, 25 maja 2018, 09:36
autor: Samoogon
Farby wystarczy, pajączki jeśli duże trzeba rozszlifować np dremelem i szpachlować.
Uszczelki kupowałem u Dariusa i nie trzeba się martwić o długości, mówisz tylko jakie potrzebujesz, wyśle ile trzeba.
Wykładziny spokojnie starczy 24m2, mnie wystarczyło 6mbx4m, a jeszcze oklejałem część mebli.
Ekrany kupowałem w końcu w Obi, cztery rolki po 5m2 są na styk. Może być na piance pod warunkiem, że znajdziesz taki ekran żeby folia aluminiowa(i tu też uwaga bo może to być zwykła folia pokrywana powłoką Alu) dobrze trzymała się pianki. Ja miałem z tym problem, kilka razy odsyłałem towar w końcu kupiłem w Obi bo tak polecano na forum. Też nie jest idealnie bo producent zmienił metodę klejenia folii do styropianu ale nas razie wszystko się trzyma.
Klej tapicer z doświadczeń kolegi Grzegorza się nie nadaje. Do tapicerki bonaterm i jakiś polimerowy do ekranów(Dragon), lub bonatap do wszystkiego. Czytaj dział remonty dużo wiadomości tam znajdziesz :)

Re: N126e - pierwsze podejście

: niedziela, 3 cze 2018, 17:35
autor: ambro_pno
Heja! Mało piszę ostatnio bo każdą wolną chwilę wykorzystuję na walkę z przyczepą (ma być gotowa na wyjazd w połowie lipca). Skorupa jest już prawie gotowa do malowania (całość zmatowiona a ubytki zaszpachlowane), uporałem się też z zapadniętym dachem. Kupiłem dwie rury 3/8", kowal wyprofilował i zaklepał końce tak by pasowały w przetłoczenia dachu. Dach wyparłem na stemplach, obsadziłem rury i teraz pozostaje je zalaminować. Aha rury oparte są o listwy nad oknami.
W nadchodzącym tygodniu będę chciał ją pomalować. Domyślam się że lepiej nie robić tego na dworzu?

Re: N126e - pierwsze podejście

: poniedziałek, 4 cze 2018, 11:51
autor: neeken
Ciekawe czy poliuretan na laminacie będzie się dobrze trzymał. Ja nie znając się kompletnie na tych rodzajach farb napisałem do sklepu jachtowego aby sami mi "skompletowali" potrzebne ilości i rzeczy, których będę potrzebował. Straszyli mnie, że sama farba nie będzie się długo trzymać na laminacie proponując podkład epoksydowy. Naliczyli mi 6 puszek epoksydu i 5 puszek poliuretanu (farby w puszkach wraz z utwardzaczem jest ok 0.7 litra). Chciałem malować po 2 warstwy a gruntu po 3 warstwach została mi puszka, na razie z braku możliwości dałem 1 warstwę poliuretanu i zeszło ok 1.5 puszki więc mając 5 zdecyduję się na 3 warstwy (z racji konieczności). Farby nie były tanie więc ta nadwyżka mocno mnie poirytowała :evil: gdyż rachunek za farby, wałki,pędzle, rozcieńczalniki, kubeczki z miarką do mieszania, pastę polerską i wosk wyszedł 1200zł a spokojnie można by urwać z tego 4 stówy. Całą serię mam firmy SEA-Line i po pierwszym razie nawet ładnie to siadło wałkiem. Zamysł był pryskać pistoletem ale znów mi mówili, że do epoksydu inny pistolet a do poliuretanu inny (chodzi o dysze) więc nie chciałem już kupować sprzętów na 1 użycie.

Re: N126e - pierwsze podejście

: poniedziałek, 4 cze 2018, 13:24
autor: Samoogon
Za niewiedzę się płaci, jak widać za teoretyzowanie też ;)
Nie prościej było poczytać, popytać i po prostu pomalować za jedną czwartą tej kwoty?
Można było też zapłacić i trysnąć ją pistoletem za te pieniądze.
Jeśli nie zweryfikujesz podejścia to pójdziesz z torbami przy tym remoncie, wiadomo, że sprzedawca chce sprzedawać towar, nie ma się co ty irytować.
Ja właśnie skończyłem swój remont i oprócz setek godzin spędzonych w przyczepie było co najmniej dwa razy tyle tych spędzonych w sieci na zdobywaniu wiedzy, po to aby zrobić remont najlepszy na jaki mnie stać.

Na pytanie kolegi powyżej:
Jeśli masz możliwość malować pod dachem zrób to nawet jeżeli będziesz musiał kombinować, ja musiałem dokupić czwartą puszkę farby bo sąsiad postanowił segregować (palić) śmieci!!!
Siadły kopciuchy i trzeba było poprawiać.

Re: N126e - pierwsze podejście

: środa, 6 cze 2018, 20:57
autor: neeken
Sorry za off topic ale muszę się odnieść do posta Samoogona. To nie tak, że płacę za niewiedzę. Właśnie z racji, że dużo czytam to miałem coraz więcej wątpliwości. Niejeden na tym forum odstrzelił sobie niewiadkę na perfekt i niejeden wypominał mu że coś źle zrobił (słynne czy osb na podłogę czy sklejka itp). Nabywając cepkę myślałem, że walnę ja renolakiem za stówkę i będzie. Potem dowiedziałem się, że z reguły laminatu się nie maluje (dlaczego Archie miał problem ze znalezieniem lakiernika dla swojej cudownej przyczepki i musiał ganiać 400km?) Ja mieszkam w Tarnowie i nikt nie chciał słyszeć o malowaniu laminatu. Stąd wędrówki po forach jachtowych i dalsze wątpliwości. Podziwiam Cię Samoogon, że szybko uwinąłeś się z przyczepką ale to, że zastosowałeś farbę Jotun (nie jothun jak piszesz) bez podkładu i wyszło to super nie gwarantuje, że za parę lat będzie to ciągle super. Tak jak i Ty jestem (TY już nie) zielony w tym temacie a znając nakład pracy nie chciałbym jeszcze raz przechodzić remontu niewiadki. Tym bardziej, że 9 mies. w roku przebywam poza krajem więc czasu na "teoretyzowanie" mam w c..h..uj ale jak wracam i np mam poukładane co zrobię w 2 tyg ale na każdym etapie coś się wali (np głupie zardzewiałe śrubki) to.......... aż by się się chciało napisać posta w temacie "jakie błędy popełniłeś......" MI się nasuwa jeden podstawowy............. że się zabrałem mając tak mało czasu i wiedzy. Piszesz Samoogon, że trzeba czytać..... OK zerknąłem na Twój wątek remontowy - żeby nie było pełen szacun za super robotę ale napisałeś ile poszło farby? (oprócz tego że Ci sąsiad zasypał i trzeba było dodatkową litra). Już nie zanudzam. Ja też zacząłem remont w kwietniu 2017 od tego czasu miałem może czyste 30 dni gdzie coś udało się dziubnąć. Nie zakładam wątku remontowego bo nikt z Was nie ma takiej cierpliwości aby spoglądać co parę mieś na postępy. Obecnie budka jest malnieta 1 raz poliuretanem, wcześniej 3 razy epoxyd, wyekranowana od środka, osb na podłodze, marzę o spotkaniu zlotowym. Mój długi post nie na temat ma uzmysłowić, że nie każdy coś umie, nie każdy się zna na wszystkim i nie każdy ma czas aby coś zrobić (co chciałby zrobić jak najszybciej) Sorry za przynudzanie i off topic.

Re: N126e - pierwsze podejście

: czwartek, 12 lip 2018, 13:48
autor: ambro_pno
Hej! Dawno nic nie pisałem, ale wracając do tematu. Składam budkę już do kupy. Planowany wyjazd za 3 dni, więc czasu mało.
Tapicerka już jest przyklejona, podłoga też wymieniona. Jeszcze odnowić mebelki i położyć instalację elektryczną 230v... mam nadzieję że się wyrobię - hel czeka ;)