Strona 1 z 2

N-126n Carusa

: środa, 27 maja 2020, 14:08
autor: Carus
Jako, że udało się naprostować papiery to skorupka nie skończy smutno na budowie lub działce ale będzie jeszcze cieszyć i przemierzać kilometry. Zanim zacznę jednak demolkę to muszę odbyć wizytę na skp i przejść przegląd. Elektryka działa, ale do ogarnięcia koła i najazd. Prześledziłem watki remontowe, wydaje mi się że teoretykiem jestem już niezłym ale:
- jeżeli wymienię urządzenie najazdowe na nowe to jak będzie przy cofaniu? zblokuję koła? stare urządzenie ma mechanizm, który tymczasowo wyłącza hamulec.
- czy wymiana urządzenia najazdowego w takim układzie wymusi wymianę osi? Sama oś jest jest wygięta lekko w V ale doczytałem w którejś relacji, że tak ma być.
- ostatnia wątpliwość - urządzenie najazdowe AL-KO 1000 KG V 90S/3 AK 161 - zakres DMC 700-1000 kg. Nie będzie za twarde do eNki?

Jadę do warsztatu, ładuję budkę na podnośnik i na spokojnie obadam jeszcze raz dół.

Re: N-126n Carusa

: środa, 27 maja 2020, 14:19
autor: RAFALSKI
Gdy założysz najazd bez blokady, stracisz możliwość odłączania hebli i o ile na płaskim jakoś pójdzie to w terenie może być lipa. Ja bym na Twoim miejscu regenerował posiadany najazd ale oczywiście trzeba najpierw sprawdzić w jakim jest stanie. O tym było sporo na forum, od opisów jak to klubowicze regenerowali aż po dyskusje czy to się opłaca, itp.
Stare osie są faktycznie podgięte lekko w literę V, nowe już nie. To miało niby zapobiegać wysuwaniu się wahaczy z rury osi ale w praktyce jest zbędne.

Re: N-126n Carusa

: środa, 27 maja 2020, 15:01
autor: naal
Niestety jak pisze Rafał najazd bez blokady skomplikuje sprawę. Nowa oś to wydatek rzędu 1800 zł. Możesz ewentualnie zamienić w osi jeden napinacz na zaspół krzywkowy, ale jeśli oś ma swoje lata to raz jest ubita jak schabowy na niedzielny obiad, a dwa może się okazać że jeszcze do wymiany szczęki, łożyska, a bębny do przetoczenia. Suma sumarum chyba lepiej nową oś...

Re: N-126n Carusa

: środa, 27 maja 2020, 20:43
autor: Carus
Suma summarum to chyba trzeba poszukać innej przyczepy. Obejrzałem ramę od spodu, zrobiłem zdjęcia. Teraz siedzę i łapię deprechę bo porównałem to co mam z fotkami ram Pavulona i Confexa. Ta przyczepa to "pies zmielony z budą" jak mawia znajomy mechanik. Rama składa się z kilku innych, to wszystko pospawane na sztywno z dyszlem, wygląda jak operacja przeprowadzona na żywca - czyli jak by dopasowywali elementy pod budką i ta ciachali. Jak to funkcjonowało tyle lat nie mam pojęcia. Ale jeden obraz za tysiąc słów. Problem najazdu rozwiązany - stary zaspawany na sztywno.

Jedyne co przychodzi mi do głowy to odtworzenie tej ramy od zera.

6753b384-987c-4338-b726-13bab47f6c1c.jpg
Podniosłem i się zaczęło...

c5f25845-0e96-4af9-9d45-6825b05db147.jpg
Najazd zaspawany i już dylematów brak.

9f12e6ac-6bf1-47dd-be8b-082029ae128b.jpg
Rama mistrzostwo druciarstwa, fragmenty innych użyte jako wzmocnienia.

06550f8a-02d1-4eb8-926b-59ea75781f14.jpg

8964db0d-8d12-4e3d-8826-3b3f7ce2ad0a.jpg
Dyszel pęknięty, w środek wspawany profil zamknięty.

e480ac6f-92dd-4e0b-b172-13c86b96cd9d.jpg

b8937c52-a1fa-48cf-aa88-9b4880a55be1.jpg
Tył też był pęknięty, sztukowany?

4dd72974-ceff-4670-b46f-4c3b7bfab238.jpg

Re: N-126n Carusa

: środa, 27 maja 2020, 21:03
autor: tomcat
W powitaniu napisałeś:
"...Spontanicznie i zupełnie na żywca, bez wcześniejszego rozeznania - bach i jest. Ten spontan spowodował trochę kłopotów ale może będzie dobrze..."
I to się chyba zemściło powodując więcej niż tylko trochę kłopotów :?
Nie pytam o cenę ale musisz to wszystko skalkulować :roll:
Jeśli chcesz ją zostawić i planujesz użytkować to odtworzenie ramy jest chyba jednym z logiczniejszych posunięć :?
Ewentualnie poszukać dawcy organów, tzn kiepska skorupa z dobrą ramą :idea:

Re: N-126n Carusa

: środa, 27 maja 2020, 21:25
autor: dzin1975
Wg mnie wszystko zależy od tego ile dałeś. Jeżeli dużo(?) jedziesz do gościa, walisz w pysk i odbierasz kasę. Jeżeli mało, walisz browara, na 2 dni zapominasz o przyczepie. Rozchodzisz temat, podwijasz rękawy i spawasz nową ramę. To tak na gorąco. Nie wierzę, że gość nie wiedział co sprzedaje.

Re: N-126n Carusa

: środa, 27 maja 2020, 21:26
autor: Carus
Cena raczej symboliczna - czekała ją kasacja albo ja. Tych kwiatków nie był świadomy poprzedni właściciel. Szukam ramy, nie ma mowy o tym żeby to coś zostało. Ewentualnie gdyby ktoś miał zwymiarowaną ramę do eNki to było by super. Z tego co jest wolę nie brać wymiarów.

[edit]

Przebrnąłem temat prostowania papierów to i druciarstwo wyklepię. Sam to mogę co najwyżej pospawać krzesło obrotowe - największym moim osiągnięciem jest... wózek pod spawarkę. Ramę zrobią fachowcy. Cały czas jest opcja kasacji ale tak bez walki? To nie na handel - do ceny nowej i tak nie dobiję.

Re: N-126n Carusa

: czwartek, 28 maja 2020, 09:21
autor: naal
A może wymienić san dyszel? Jest do kupienia i majątku nie kosztuje.

Re: N-126n Carusa

: czwartek, 28 maja 2020, 10:35
autor: RAFALSKI
Marcin, tam wymiana dyszla to chyba nie wszystko. Patrząc na fotki to rama jest tak zmotana, że chyba lepiej pospawać nową. Tak bym zrobił bo to też nie jest majątek ani jakaś ciężka sprawa. Moim zdaniem szkoda nerwów i kasy na łatanie tego co jest.

Re: N-126n Carusa

: czwartek, 28 maja 2020, 14:58
autor: Carus
Nie ma co łatać. To koszmarek i podzieli los Batorego - na żyletki. Będziemy motać nową. Wychodzi na to,że podwozie będzie całe nowe. Przed chwilą rozmawiałem jeszcze z Panią z Fabryki i rama do małej (zapiekanka?) kosztuje około 1000 zł... bez dyszla. Czekam na odpowiedź z dokładnymi cenami.

Re: N-126n Carusa

: czwartek, 28 maja 2020, 16:31
autor: RAFALSKI
O tym nie pomyślałem, żeby zadzwonić do Niewiadowa. W sumie, jeśli zależy na czasie a moneta dopisuje, to czemu by nie :)

Re: N-126n Carusa

: czwartek, 28 maja 2020, 17:40
autor: Carus
Czas to jest to czego mam najwięcej. No przynajmniej tak mi się wydaje. W tym sezonie pewnie jeszcze namiot ale w przyszłym już chciałbym skorupką. Cyfra robi swoje - '77, a i coraz ciężej się czołgać w tym namiocie. Po tym jak nam tydzień lało w bieszczadach moja motywacja jest naprawdę duuuuża. Ale materiał, spawanie (bo tu chcę jednak mieć fachowca), ocynk itp w efekcie może dać przybliżony koszt. Nie wiem tylko jak nowa fabryczna oś i najazd się spisują, cenowo to 1300 plus ok 600-700 zł. Najazd al-ko podobnie oś; nie wiem bo koledzy w relacjach się nie chwalili, a chyba jednak zamawiać trzeba pod wymiar.

[edit]
No cyfra jak cyfra ale waga też swoje zrobiła :?

Re: N-126n Carusa

: czwartek, 4 cze 2020, 15:07
autor: Carus
Piszę pod swoim postem ale jakoś uciekła mi edycja poprzedniego.

Potrzebuję porady gdyż - dostałem info o nowej ramie i koszt zakupu fabrycznej ramy deklasuje wszelkie pomysły z dorabianiem. Ale zostałem kompletnie zaskoczony pytaniem. Spawana czy skręcana?
Cena ta sama - spawana sztywna z dokręcanym dyszlem, skręcana niby zawsze połączenia bardziej elastyczne ale też bardziej podatna na jakieś przekoszenia, skręcenia itp... niby łatwiej coś tam wymienić w razie "W" lub przerobić...

Zbieram wszystkie za i przeciw - doradźcie proszę.

Re: N-126n Carusa

: czwartek, 4 cze 2020, 17:16
autor: __ArroW__
Ja mam robioną ramę od podstaw z profila 60x40, wszystko spawane, nie wyobrażam sobie skręcanej robić, tak samo jak w mojej pracy pytają klienci o prasę hydrauliczną spawana czy skręcana, zdecydowanie więcej sprzedaży ma spawana

Re: N-126n Carusa

: czwartek, 4 cze 2020, 19:06
autor: oko
__ArroW__ pisze: o prasę hydrauliczną spawana czy skręcana

Skręcana to jakieś nieporozumienie. Wszystkie nakrętki się co chwilę luzują. Przynajmniej na wibroprasie.