Postautor: panpikuś » niedziela, 9 sie 2020, 14:19
Przyczepa sama w sobie klasa. Proszę żeby Kolega się nie gniewał ale nie przyłożono się do drewienka. Restaurację należało zlecić fachowcowi, który zamiast szlifowania wycyklinował by skrzynię ze starych lakierów i przed lakierobejcą zagruntował by powierzchnię epoksydem albo rozcieńczonym lakierem żeby ujednolicić podłoże. Wtedy kolor byłby równy bez takich ciemnych łat, które świadczą o przecierkach i o tym, że było grzebane. Ech te elektronarzędzia... gdyby nie one to walizkę kasy by Kolega za to dostał. Ciekaw jestem jak będzie wyglądała po dwóch latach od remontu.
Jeśli nie odpowiada Tobie treść moich postów zrób sobie dobrze, dodaj mnie proszę do wrogów. Nie zobaczysz więcej mojej wypowiedzi a jedynie informację że coś napisałem. Zaznaj odrobiny komfortu i oszczędź nerwów sobie i innym trenując samodyscyplinę. Pokaż że potrafisz.
Pozdrawiam, Adam