Miałem kiedyś mały epizod w życiu i pracowałem w FSM Tychy przy montażu słynnych 126p
Na temat opon i felg wiem wszystko albo prawie wszystko, jeżeli chodzi o polskie pojazdy. Nawet nie czytam powyższych tekstów.
Felgi ze słynnych " pikaczento " to gazeta. Byłem posiadaczem tych samochodów i pokrzywione felgi zawsze i powtarzam jeszcze raz, zawsze lądowały na złomie!
Teraz odnośnie felg. Felga musi być troszeczkę węższa od opony dlatego, żeby opona do niej lepiej przylegała. Jeżeli założymy zbyt szerokie opony do rozmiaru felgi to nic się nie stanie i można jechać, jednak będzie bujać i to szczególnie w zakrętach i nie radzę zakładania opon do felg, które mają swoją fabryczną szerokość. Odsadzenie felgi to jest to, co jest w środku felgi i dotyka piasty, bębna jak to tam zwał.
Inaczej mówiąc zbyt małe odsadzenie przy szerszej oponie i mamy tarcie po budce. Zbyt duże odsadzenie powoduje to, że koło wychodzi bardziej od nadkola i mamy szerszy rozstaw osi.
Teraz o oponach. Opony mają swoją średnicę, ja mam opony 13 " szerokość opony 145 i wysokość 75 ( producent felg zalecał takie ogumienie do fabrycznego pojazdu ) Opona ma swój indeks prędkości ( w przyczepie bez znaczenia ) ma również indeks nośności i w moim przypadku wynosi on 85 i patrząc na tabele ciężar na jedno koło nie może przekroczyć 515 kg !
Opony mam kierunkowe ( lepiej się prowadzą ) wada tych opon to brak możliwości przekładania z lewej strony na prawą ( w moim przypadku taki rodzaj bieżnika), co w konsekwencji przy zmianie koła na zapasowe już jest problemem.
Na oponie mam napis radialne ( najbardziej zaawansowane techniczne ze względu na proces wykonania i użyte materiały w odróżnieniu od opon diagonalnych )
Oczywiście opony zostały wyważone i wypełnione gazem ( azot ) i założone zielone kapturki na zaworkach ( świadczy o tym, że w oponie jest azot )
Dlaczego azot ? Azot nie powoduje wzrostu ciśnienia w oponie ( długa jazda czy długi postój )
Do konserwacji opon używam środka w płynie, opona nie parcieje ( litr płynu wystarcza na 500 cykli ) stosuję go w czterech samochodach jakie posiadam i w motocyklu.
Po drugie nie zakładam opon sam i nigdy bym tego nie robił. Takie rzeczy zlecam fachowcom z odpowiednim sprzętem i wiedzą.
Dlatego wybranie się do wulkanizatora załatwi sprawę a czytanie o tym na internecie, jedynie zaprząta niepotrzebnie głowę.
Kupna opon używanych nie polecam. Zwykle mają przyzwoity bieżnik ale na tym się kończy. Nowych też nie kupuję wysyłkowo, zawsze w warsztacie wulkanizacji i mam pewność, że nie będę oszukany i szukał sprzedawcy po całym kraju albo słuchał sekretarki w telefonie.
Na koniec dodam, że nadchodzi czas wymiany opon z zimowych na letnie.
Każdy ma swoje koła wyważone i tak powinno być. Kół 12 " się nie wyważa ( zbyt mała srednica ) wszystkie koła od 13 " powinny być wyważone, nawet te nowe. Nowa opona ma fabrycznie zaznaczony punkt, gdzie ma się znajdować wentyl ( taki czerwony punkt farby na oponie.
Wulkanizator wywazając koło wie o tym i tak zrobi. Pompuje koło i wrzuca na wywazarkę i zakłada ciężarki lub przykleja ( felgi aluminiowe )
Teraz patrzymy i mamy ciężarek założony o matkooo jaki duży
Błąd ! Jak ciężarek jest zbyt duży, wulkanizator powinien spuścić powietrze i przesunąć oponę względem felgi a tym samym znajdzie lepsze miejsce na feldze dla opony i może się okazać, że tym samym spadnie nam kilkadziesiąt gram z felgi ! Nie każdemu wulkanizatorowi się chce
czas to pieniądz a ty człowieku pojedziesz z kilogramem ołowiu na felgach i będziesz pan zadowolony
Przy większych średnicach kół a mowa tutaj o 20 " i więcej, koło powinno być wyważone na stacjonarnej wyważarce a po montażu do samochodu, doważone jeszcze na piaście ! Nikt tego nie robi a szkoda
Pozdrawiam