Strona 2 z 7

Re: RE: Re: Hamulec najazdowy

: czwartek, 20 lip 2017, 15:24
autor: ttaber
chiccoo pisze:
ttaber pisze:Ta dźwignia o której piszecie jest niezbędna w momencie kiedy cofając, będzie się pokonywać jakąś nierówność, np. krawężnik, górkę itp. Podczas cofania "po równym" nie ma potrzeby jej używania/zaciągania/zapinania, hamulec nie zadziała bo ma automat cofania, czy jak to się tam nazywa.

Też miałem rozkmine po co to. Odpowiedz znalazłem bodajże w książce "Jeżdżę z przyczepą".


Jak hamulce masz dobrze ustawione jak ja (na 3 ząbek ) koła jak zespawane są, to nigdy nie cofnie się bez blokady nawet na prostym- niestety.

Kiedyś był film wrzucony na fkn przez usera który remontuje 132. Świetnie było widać jak poprawnie ma działać automat cofania. Na zaciągniętym hamulcu (wajha pod dużym kątem, raczej nie na 3 ząbku) ruszał do przodu - koła zblokowane, szorowały po trawie. Ruszał do tyłu - koła się obracały. Żadnej blokady nie używał.

Re: Hamulec najazdowy

: czwartek, 20 lip 2017, 17:08
autor: RAFALSKI
ttaber pisze:Kiedyś był film wrzucony na fkn przez usera który remontuje 132. Świetnie było widać jak poprawnie ma działać automat cofania.

Kurczę, chętnie bym ten filmik obejrzał. W swojej tego nie testowałem bo nie było okazji ale mam najazd bez blokady więc pewnie czary-mary odczynia się samoczynnie w bębnach ;)

Tak wygląda u mnie hamulec po zdjęciu bębna:
beben_alko_132.JPG

Zaznaczyłem część, która moim zdaniem odpowiada za niedziałanie hebla w trakcie cofania. Tam jest raptem kilka części o znanym mi działaniu a tylko ten wahliwy elemencik jest nieznanego przeznaczenia i prawdopodobnie w jakiś sposób zwalnia rozparcie szczęk gdy koło obraca się do tyłu. Takie moje gdybanie..

Edit:
Znalazłem taki filmik, to jest to:

Re: Hamulec najazdowy

: piątek, 21 lip 2017, 06:51
autor: ttaber
Tu jest ten film o którym pisałem:

Re: Hamulec najazdowy

: piątek, 21 lip 2017, 08:38
autor: Tarapukuara
chiccoo pisze:Jak hamulce masz dobrze ustawione jak ja (na 3 ząbek ) koła jak zespawane są, to nigdy nie cofnie się bez blokady nawet na prostym- niestety.

Jak masz sprawną sprężynę i amortyzator i dobrze ustawione kamulce (na 3 ząbek ) i cięgna, oraz nie hamowałeś bardzo gwałtownie (można też lekko ruszyć do przodu żeby zluzować) to po równym i płaskim cofniesz bez żadnego problemu.

Re: Hamulec najazdowy

: poniedziałek, 24 lip 2017, 22:48
autor: misha22
A to nie jest tak ze za moliwosc lagodnego cofania odpowiada amortyzator? tez tu o nim bylo. Ja mam chyba slabo dzialajacy bo ostatnio bardzo latwo moge zablokowac kola w przyczepie.. tzn sa tylko dwie pozycje: nie hamuje i hamuje gwaltownie. Po smarowaniu troche lepiej, ale zeby cofnac bez blokady to naprawde rowno musi byc a najlepiej lekko z gorki..;)

Re: Hamulec najazdowy

: wtorek, 25 lip 2017, 00:01
autor: Tomek
Moje pytanie dotyczy tez hamulca najazdowego ale :
Pytanie dla posiadaczy, czy w dowodzie rejestracyjnym jest adnotacja o hamulcu?.Interesuje mnie przerobienie przyczepy bez hamulca (lekka 750kg) na Z hamulcem

Re: Hamulec najazdowy

: wtorek, 25 lip 2017, 00:44
autor: jahazo
Nie ma

Re: Hamulec najazdowy

: wtorek, 25 lip 2017, 11:33
autor: RAFALSKI
misha22 pisze:A to nie jest tak ze za moliwosc lagodnego cofania odpowiada amortyzator?

Nie ma takiej opcji, on odpowiada tylko za łagodne wsuwanie i wysuwanie się suwadła. Tłumi ruch suwadła, żeby pracowało wolniej i dopiero przy wystąpieniu odpowiedniej siły. Za możliwość cofania bez hamowania odpowiada tylko konstrukcja mechanizmu rozpierania szczęk.
misha22 pisze:tzn sa tylko dwie pozycje: nie hamuje i hamuje gwaltownie.

Możliwe, że zdechł Ci amortyzator i w momencie hamowania nie tłumi on jak trzeba. Amor nie jest w stanie spowolnić szybkości z jaką wciskane jest suwadło pod naporem przyczepy. Hamujesz a najazd od razu składa się do końca powodując gwałtowne hamowanie przyczepy z możliwością zablokowania kół.
Podobny efekt może wystąpić przy źle wyregulowanych hamulcach, łapiących za późno, dopiero wtedy gdy najazd złoży się już na maxa.
Zacznij od prawidłowej regulacji hamulców począwszy od bębnów a nie tylko śrubą przy cięgle łączącym najazd z osią.

Tomek pisze:Pytanie dla posiadaczy, czy w dowodzie rejestracyjnym jest adnotacja o hamulcu?

Jak pisze Jahazo, nie ma żadnej adnotacji.

Re: Hamulec najazdowy

: wtorek, 25 lip 2017, 12:57
autor: Tarapukuara
Są dwa rodzaje hamulców najazdowych z możliwością cofania. Z automatem w bębnie i te hamują TYLKO do przodu.
Oraz te z ręczną blokadą do cofania. W tych drugich przy prawidłowo działającej sprężynie daje się cofać po równym i płaskim jeśli są prawidłowo wyregulowane. Pod górkę lub na łączce już tylko blokada ręczna:(

Re: Hamulec najazdowy

: wtorek, 3 paź 2017, 21:57
autor: tantalos
Mój najazd ma luzy; powoli zabieram się do jego remontu.Na co zwrócić uwagę przy rozbieraniu-składaniu? Czy są zestawy naprawcze do najazdu(tuleje,amortyzator) ?

Re: Hamulec najazdowy

: wtorek, 3 paź 2017, 23:14
autor: RAFALSKI
To jest dość proste urządzenie, niespecjalnie jest na co zwracać uwagę ;) Najważniejsze to sprawdź stan suwadła bo może być wyrobione. Tuleje i ewentualnie amortyzator kupisz bez problemu u Dariusa. Tuleje musisz po zakupie rozwiercić odpowiednio do posiadanego suwadła, ja to robiłem u tokarza. Przy montażu nie zapomnij wywiercić w nich otworów do smarowania pod smarowniczkami. Wbijając uważaj żeby szły prosto i będzie dobrze.
W moim wątku remontowym pisałem o regeneracji najazdu.

Re: Hamulec najazdowy

: środa, 11 paź 2017, 13:05
autor: Drednot
Dołączam się do tematu.
W lecie zatarł mi się hamulec w 132 - wepchnął się i już nie zechciał wyjść. Po zdjęciu okazało się że jest lekko wygięty i dlatego tuleja w środku przestała pracować.

I nie ma się w sumie czego dziwić, skoro moja przyczepa waży minimum o 150 kg. więcej niż dopuszczalna masa wybita na zaczepie.

Prośba o poradę. Jakiego typu zaczep powinienem kupić by w prosty sposób zamienić ten co jest. W sensie coś co będzie działało na zasadzie plug&play (dzięki za podpowiedzenie dobrego określenia chicco), bez skomplikowanych przeróbek?

Re: Hamulec najazdowy

: środa, 11 paź 2017, 13:28
autor: RAFALSKI
Drednot pisze:W lecie zatarł mi się hamulec w 132 - wepchnął się i już nie zechciał wyjść. Po zdjęciu okazało się że jest lekko wygięty i dlatego tuleja w środku przestała pracować.

Jak to? Z tego co rozumiem to najazd pracował normalnie po czym za którymś razem suwadło wcisnęło się głębiej niż zwykle i już nie wróciło. Skąd wiesz, że suwadło jest krzywe, rozebrałeś najazd? A nie było tak, że tym razem suwadło wcisnęło się o tyle głębiej, że w pierwszą tuleję wsunęła się jego część obrośnięta syfem i dlatego zablokowało najazd? Chodzi mi o to, że suwadło poza tą częścią która pracuje z tulejami, od strony zaczepu pod gumową osłoną potrafi zardzewieć albo się zasyfić i wtedy jeśli najazd złoży się bardziej niż zwykle, może się zablokować z tego powodu.
Tak w ogóle jeśli suwadło wlazło aż tak głęboko to prawdopodobnie masz źle wyregulowane hamulce i trzeba by się temu przyjrzeć.
Drednot pisze:I nie ma się w sumie czego dziwić, skoro moja przyczepa waży minimum o 150 kg. więcej niż dopuszczalna masa wybita na zaczepie.

Od tego suwadło nie ma prawa się wygiąć. U nas w eNce jest prościutkie nawet po skośnym strzale w tyłek. Wygięło hak w aucie a suwadło jest prościuteńkie. Nie wiem co trzeba z nim robić żeby się wygięło. Najczęściej jest wytarte w miejscach współpracy z tulejami.
Drednot pisze:Prośba o poradę. Jakiego typu zaczep powinienem kupić by w prosty sposób zamienić ten co jest. W sensie coś co będzie działało na zasadzie plug&play (dzięki za podpowiedzenie dobrego określenia chicco), bez skomplikowanych przeróbek?

Przez zaczep chyba rozumiesz cały najazd, tak wynika z tego co piszesz. Jeśli chcesz wymienić całość, prosta sprawa. Zadzwoń do Dariusa i kup najazd, on będzie wiedział jakiego potrzebujesz. Możesz ewentualnie zapytać o model przeznaczony dla większej masy przyczepy. Żadnych przeróbek, odkręcasz stare, przykręcasz nowe i gotowe.

Ja bym w Twojej sytuacji przyjrzał się wszystkim częściom posiadanego najazdu i wymienił co potrzeba. To się łatwo regeneruje i działa jak nowe a parę złotych zostanie w kieszeni ;)

Re: Hamulec najazdowy

: środa, 11 paź 2017, 14:49
autor: Drednot
Dzięki Rafalski za troskliwą (jak zawsze) odpowiedź.

RAFALSKI pisze:ak to? Z tego co rozumiem to najazd pracował normalnie po czym za którymś razem suwadło wcisnęło się głębiej niż zwykle i już nie wróciło. Skąd wiesz, że suwadło jest krzywe, rozebrałeś najazd?


Tak rozebrałem, a raczej zrobił to znajomy mechanik z moim udziałem.

RAFALSKI pisze:A nie było tak, że tym razem suwadło wcisnęło się o tyle głębiej, że w pierwszą tuleję wsunęła się jego część obrośnięta syfem i dlatego zablokowało najazd?


Raczej nie - cały mechanizm był niedawno pieczołowicie zregenerowany przez poprzedniego właściciela.

Obejrzę i wrzucę fotę wieczorem, bo zacząłem nabierać wątpliwości po Twojej odpowiedzi. Dzięki jeszcze raz!

Re: Hamulec najazdowy

: środa, 11 paź 2017, 15:17
autor: RAFALSKI
Drednot pisze:Tak rozebrałem, a raczej zrobił to znajomy mechanik z moim udziałem.

OK ale nie napisałeś jak w końcu z tym suwadłem :) Widać na oko, że jest krzywe czy tak przypuszczasz? Najlepiej sprawdź je prostym liniałem albo na płaskiej powierzchni, na przykład przy krawędzi blatu/stołu. Przykładaj liniał albo przeturlaj po płaskim i obserwuj, metoda prostacka ale skuteczna.
Drednot pisze:Raczej nie - cały mechanizm był niedawno pieczołowicie zregenerowany przez poprzedniego właściciela.

Wiem od kogo masz przyczepę i nie mam oczywiście zamiaru poddawać w wątpliwość wykonanych wcześniej prac. Nie zaszkodzi jednak sprawdzić, w końcu nie było to robione tydzień temu.